Jeszcze niedawno materiały o rosyjskich nurkach bojowych były traktowane jako największa tajemnica. Opublikowany z okazji święta rosyjskiej floty w RIA Nowosti materiał na ich temat miał pokazać, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Taktyka działania nurków bojowych na filmie nie jest tym, co rzeczywiście prezentuje sobą „podwodny specnaz” – fot. RIA Nowosti
Uzbrojenie płetwonurków bojowych Morza Kaspijskiego – karabin AAPS i pistolet SPP-1 – fot. RIA Nowosti
Na akwenach niebezpiecznych i zanieczyszczonych wykorzystuje się podwodne roboty z kamerami TV – fot. RIA Nowosti
Jedynym atutem jednostki pokazanej na filmie byli zaangażowani ludzie, natomiast sposób szkolenia i sprzęt (poza bronią strzelecką) przedstawia sobą dużo do życzenia. Dlatego albo rzeczywistym celem filmu przedstawiającego grupę nurków bojowych Flotylli Morza Kaspijskiego miało być wprowadzenie w błąd widzów i ukrycie rzeczywistych umiejętności i wyposażenia „morskiego specnazu”, albo na „Kaspiju” ten Specnaz jest ...co najmniej drugiej kategorii.
Ubogie i przestarzałe wyposażenie to kamuflaż czy rzeczywistość?
Zakładając, że film ten przedstawia rzeczywistą jednostkę operacyjną widać najogólniej rzecz biorąc wielką biedę. Zarówno stroje jak i sprzęt nurkowy nie dorównują wyposażeniu, które jest wykorzystywany w jednostkach tego typu na Zachodzie. Zaczynający film pokaz wskakiwania do wody żołnierzy w kombinezonach mokrych przy prędkości miał zadziwiać, ale pływacy byli w o tyle dobrej sytuacji, że występowali bez osprzętu, masek, płetw. Nie mieli nawet noży.
Łódź sztywnodenna poruszała się z prędkością maksymalną, którą w filmie określono jako 50 km/h, co nijak się ma do łodzi wykorzystywanych nawet rekreacyjnie do przewozu turystów koło Helu. Sama łódź nie miała praktycznie żadnego wyposażenia obserwacyjnego - Była bez radaru i głowicy optoelektronicznej. Siedziska dla sternika nie były amortyzowane i bez pasów bezpieczeństwa. Pozycja trzymana przez sternika (normalna - siedząca) świadczy jedynie o braku dbałości o kondycję i zdrowie swoich żołnierzy (w pozycjisiedzącej dochodzi do częstych udarów kręgosłupa). Co gorsza nurkowie nie mieli swoich siedzeń w ogóle i byli stłoczeniu na dziobie.
Czytaj także: Udana akcja rosyjskich antyterrorystów w Dagestanie
Sama taktyka wychodzenia w czasie dnia z wody, bez osłony i całą grupą (ale za to z pomocą specjalnych gestów do komunikacji) była albo działaniem na pokaz, albo pokazem wielkiej nieporadności. Sposób przeprowadzenia „cichego” ataku na wartownika należy pozostawić bez komentarza, nie mówiąc już o walce z wartownikiem z pozycji boksera jednego z „komandosów”. Jeszcze gorzej było, gdy rosyjscy nurkowie wychodzili z wody w nocy ze sprzętem nurkowym. Samo korzystanie z takiego sprzętu świadczy o długiej drodze jaką jeszcze ludzie z kaspijskiego pododdziału maja przed sobą.
Uzbrojenie stare, a więc to nie specnaz
Jedyną rzeczą, jaka może być porównywalna z wyposażeniem zachodnim to pistolety i karabiny do strzelania pod wodą. Ale i tu „ludzie żaby”, bo taką nazwę wykorzystuje się w odniesieniu do prezentowanych żołnierzy, byli wyposażenie w pamiętające lata siedemdziesiąte wersje karabinów APS (Awtomat Podwodnyj Specjalnyj) i pistoletów SPP-1 (Specjalnyj Podwodnyj Pistolet), podczas, gdy opracowano nowsze uzbrojenie, jak chociażby karabinek ASM-DT przeznaczony dla rzeczywiście płetwonurków specnazu.
Czytaj także: Rosyjskie zbrojenia na Kaukazie wkraczają w decydującą fazę
APS wyglądem bardzo przypominają typowego kałasznikowa, ale to tylko pozory, przede wszystkim zmieniono w nim amunicję. W zmodyfikowanej łusce naboju 5,45 x 39 mm osadzono długi na 115 mm pocisk kalibru 5,66mm, często nazywany strzałką. Zasięg na głębokości 5 m wynosi 30 m. Karabin ma przełącznik na ogień pojedynczy, ciągły i bezpiecznik.
[caption id="attachment_31576" align="aligncenter" width="441"] Uzbrojenie płetwonurków bojowych Morza Kaspijskiego – karabin AAPS i pistolet SPP-1 – fot. RIA Nowosti[/caption]
Pistolet SPP-1 to typowy deringer z amunicją zespoloną. Pistolet ma cztery lufy ładowane przez czteronabojowe ładowniki. Wykorzystuje się przy tym specjalne naboje, o długości 145,5 mm (łuska ma 40 mm), które pozwalają dosięgnąć pod wodą przeciwnika na odległości 17 m (na głębokości 5 m).
Wyszkolenie do działań w Morzu Kaspijskim
Pomimo siermiężnego sprzętu Rosjanie intensywnie szkolą się do działania w mętnych wodach morza Kaspijskiego. By wykonywać zadania w tak trudno dostępnych miejscach jednostka posiada „specjalne wyposażenie”. Dla ekipy filmowej wystawiono typowy robot podwodny, wyposażony w kamerę telewizyjną przekazujący obraz spod wody na monitor operatora znajdującego się na powierzchni. Prezentowany model był typowym robotem obserwacyjnym bez specjalnego manipulatora, mogącego wykonywać proste czynności pod wodą.
[caption id="attachment_31577" align="aligncenter" width="399"] Na akwenach niebezpiecznych i zanieczyszczonych wykorzystuje się podwodne roboty z kamerami TV – fot. RIA Nowosti[/caption]
I tak naprawdę najważniejsi w tym wszystkim są ludzie. Chętnych do służby w tej jednostce jest wielu – dziesięciu na jedno miejsce, przy czym szkolenie bojowego nurka zajmuje od półtora do dwóch lat. I dlatego program nakręcony przez RIA Nowosti na pewno nie pokazuje tego, czym rzeczywiście jest „podwodny specnaz” – specnaz, którego dewizą jest: „Jak wilk na brzegu i jak rekin w wodzie.”
Kmdr por. rez. Maksymilian Dura
http://youtu.be/sieQLm5vWLM
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]