Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie wyślą więcej ciężkiej artylerii na front?

Rosyjski 2S7 zaobserwowany na Ukrainie
Rosyjski 2S7 zaobserwowany na Ukrainie
Autor. Defence Decode, Twitter

Obecnie prowadzone walki na terenie Ukrainy to ponownie dominacja różnego rodzaju systemów artyleryjskich, w tym najcięższej lufowej artylerii tzw. oblężniczej w postaci 2S7 Pion/Malka czy 2S4 Tulipan. W ostatnim czasie został uchwycony na filmie transport kolejowy z artylerią tego typu przewożoną w rejonie Petersburga.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Na materiale filmowym widzimy przynajmniej osiem sztuk ciężkich gąsienicowych armatohaubic 203 mm 2S7 Malka/Pion i dwa egzemplarze ciężkich moździerzy samobieżnych 2S4 Tulipan kal. 240 mm. Nie jest wiadome, czy te systemy artyleryjskie pochodzą z jednostek liniowych, czy zostały wyciągnięte z rezerwy sprzętowej. Rosja ma posiadać nawet ponad 200 2S7 w rezerwie i ponad 300 2S4. Oznacza to olbrzymie możliwości w zarówno odtwarzaniu strat poniesionych w walkach, jak i tworzeniu nowych jednostek wyposażonych w najpotężniejsze lufowe rosyjskie systemy artyleryjskie.

240 mm moździerze samobieżne Tulipan zostały wprowadzone do wyposażenia armii byłego ZSRR w 1974 roku. Sam pojazd to połączenie podwozia „Obiekt 305" – znanego z innych systemów artyleryjskich 2S3/2S5 czy SA-4 z częścią artyleryjską 2B8 (powstałą w oparciu o 240 mm moździerz ciągniony M-240). Do strzelania z tego moździerza stosuje się amunicję z pociskami burzącymi, burzącymi z dodatkowym napędem rakietowym czy samonaprowadzającą się, sterowaną laserem typu 1K113 Smielczak (opracowano do nich również amunicję z ładunkami jądrowymi). Korzystają one z granatów moździerzowych o długości od 1,5 do 2,4 m i wadze od 130 do 228 kg, gdzie masa przenoszonej głowicy bojowej wynosi od 32 kg do 46 kg. Zasięg strzelania taką amunicją wynosi od 800 do ponad 19 700 m, a szybkostrzelność ok. 1 strz./min. Obecnie moździerz taki może współpracować z nowoczesnymi systemami rozpoznania i przekazywania danych, co w połączeniu z nowymi rodzajami amunicji sprawia, że jest to nadal broń bardzo przydatna do niszczenia wybranych celów (szczególnie w terenie zurbanizowanym, wyżynnym czy leśnym). Jej amunicja charakteryzuje się dużą zdolnością niszczenia/burzenia.

Reklama

Czytaj też

Działo samobieżne 2S7 Pion zostało wprowadzone do Armii Radzieckiej w 1976 roku. Później trafiło do Czechosłowacji i Polski, jednak w niewielkiej ilości. W 1983 roku wprowadzono modyfikację Piona, zwiększono szybkostrzelność do 2,5 strz./min., dodano nowy mocniejszy silnik i zwiększono podstawową jednostkę ogniową z 4 do 8 pocisków. Był to jednak zapas amunicji nienaruszalny, działo ładowano pociskami dostarczanymi ciężarówkami. Po tej modernizacji systemowi nadano nazwę 2S7M/Małka. Największymi użytkownikami tego systemu artyleryjskiego pozostaje Ukraina (około 90 maszyn, z czego większość w rezerwie) oraz Rosja (60 sztuk w standardzie 2S7M Małka). W przypadku tych drugich przeszły one modernizację zakładającą ulepszenie układu jezdnego i elektroniki, zakończoną w grudniu 2021 roku. Donośność tego systemu określa się na 37,5-47,5/55 km, w zależności od użytej amunicji. Obecnie prowadzone są prace nad pociskiem 203 mm wyposażonym w tzw. ramjet, czyli silnik strumieniowy mający pozwolić na osiągnięcie zasięgu 150-200 km przez amunicję w takim kalibrze.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Janka74

    Brakuje im tylko "Grubej Berty"

  2. bubab1983

    Dzisiaj pokazano światu zdjęcia galaktyk odległych od Ziemi o trzynaście miliardów lat świetlnych, (czyli de facto zdjęcia czegoś co istniało trzynaście miliardów lat temu, gdyż tyle czasu potrzebowało światło na dotarcie do teleskopu krążącego w odległości półtora miliona kilometrów od ziemi) zrobione przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webb'a, który powstał przy współpracy amerykańskiej, kanadyjskiej i europejskiej agencji kosmicznej, a ruskie onuce ciągną ciężką artylerię wagonami żeby zabijać kobiety i dzieci w Ukrainie. Jednym słowem kacapia to wstyd i hańba dla całej ludzkości.

  3. Ma_XX

    jeszcze trochę odkręcą działa z krążownika Aurora

  4. szczebelek

    Kolejny ciekawy fakt brzmiący jak kolejna bajka, jak ta AH, która wystrzeliwuje 10 pocisków w minutę. Długość tej lufy imponuje, więc może i ma podobny zasięg co natowski sprzęt, ale gdyby istniała możliwość stworzenia pocisku o zasięgu 200 km, który można sobie wystrzelić z samobieżnej artylerii lufowej to raczej nikt by się nie kłopotał z pociskiem, który ma zasięg 80 km. Z resztą do rażenia takich celów na odległym dystansie służy HIMARS i MLRS270.

    1. Valdore

      @szczebelek, ciekawe czy NAMMO o tym wie, skoro pracuja nad pociskeim o zasiegu ponad 100km odpalanym z działa 155mm:) A zwykłym Excaliburem z działą 155mm L58 stzrelaja na 70km.

    2. OptySceptyk

      Jeżeli można strzelać z 155mm na 70-80km, to w pocisk 203mm też można wpakować silnik i podejrzewam, że zasięg będzie znacznie większy.

  5. DIM1

    A że takich rozmiarów działo trudno jest zamaskować... wtopić między inny przemieszczający się czy transportowany sprzęt... Fajne pole do popisu dla dronów i satelitów.

  6. QVX

    Czyli bro, do burzenia bezbronnych miast wrażliwa na ogień kontrbateryjny - pod Siewierodonieckiem Tulipana upolowali bardzo szybko.

Reklama