- Ważne
- Wiadomości
Rosjanie blisko Alaski. Amerykanie wysłali Raptory
Dwa rosyjskie bombowce zostały przechwycone przez parę Raptorów u wybrzeży Alaski - informuje The Washington Post. Według niepotwierdzonych danych, maszyny dokonały przelotu ok. 88 km na zachód od eksklawy USA.

Bombowce Tu-95MS wleciały do strefy identyfikacyjnej obrony powietrznej (ADIZ - Air Defence Identification Zone), nad Morzem Beringa (na północ od Aleutów, łańcucha małych wysp). Amerykanie zidentyfikowali rosyjskie maszyny i rozpoczęli ich śledzenie. O interwencji poinformowały służby prasowe amerykańskiej North American Aerospace Defense Command. Zaznaczono również, że lot obu bombowców przebiegał zgodnie z międzynarodowymi normami.
Podkreśla się, że rosyjskie maszyny nie naruszyły północnoamerykańskiej przestrzeni powietrznej. Mediom nie przekazano jednak informacji na jaką odległość Tu-95MS zbliżyły się do Alaski. Według doniesień Fox News, wyniosła ona ok. 88 km od wybrzeża terytorium USA.
Dziennikarze The Washington Post zwracają uwagę, że był to pierwszy tego typu incydent od ponad roku. Do poprzedniego "spotkania" amerykańskich i rosyjskich maszyn nad wodami w pobliżu Alaski doszło w kwietniu 2017 roku. Także wtedy sprawa dotyczyła dwóch bombowców Tu-95 przechwyconych przez parę Raptorów wspieranych przez samolot wczesnego ostrzegania E-3 Sentry. Amerykańskie media podawały wtedy, że między 2007 rokiem a kwietniem 2017 roku rosyjskie maszyny 60 razy pojawiły się w amerykańskiej strefie identyfikacyjnej obrony powietrznej.
Jak podaje The Washington Post, strefa identyfikacyjna obrony powietrznej obejmuje obszar znajdujący się do ok. 320 km od wybrzeży Alaski i zajmuje głównie międzynarodową przestrzeń powietrzną.
Czytaj też: Norwegia na celowniku rosyjskich bombowców
Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem rosyjskiego resortu obrony, w okolicy znajdowała również "eskorta" bombowców, która składała się nie tylko z myśliwców - towarzyszyć im miała również maszyna rozpoznania, wykonująca także zadania zwalczania okrętów podwodnych. Informacjom tym zaprzeczają sami Amerykanie.
Według Rosjan bombowce pojawiły się niedaleko Alaski w wyniku zaplanowanego przelotu nad wodami międzynarodowymi Oceanu Arktycznego, Morza Beringa i Morza Ochockiego. Ich wspomnianą wcześniej eskortę stanowić miały myśliwce MiG-31 i Su-35. Trwający 17-godzin przelot obejmować miał również wykonanie tankowania w powietrzu. Maszyny USA towarzyszyły rosyjskim przez 40 min - relacjonuje resort obrony FR.
Na odważniejsze manewry rosyjscy piloci pozwolili sobie na początku maja nad Morzem Bałtyckim. Myśliwiec Su-27 zbliżył się wtedy na odległość niecałych 7 m do należącego do amerykańskiej marynarki P-8.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS