Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Wzmożona aktywność armii podobna do tej z lat 80. ubiegłego wieku

SU-33. Fot. Wikimedia
SU-33. Fot. Wikimedia

Rosjanie od początku roku prowadzą rozległe ćwiczenia wojskowego połączone z serią niezapowiedzianych sprawdzianów gotowości bojowej. W jakim celu to robią i kto powinien czuć się zagrożony – o tym pisze Ośrodek Studiów Wschodnich w swoim najnowszym raporcie.



Jak zauważają już we wstępie do raportu eksperci OSW, wojska Federacji Rosyjskiej nie ćwiczyły tak intensywnie od dawna. Skala manewrów, niezapowiedzianych ćwiczeń i kombinowanych sprawdzianów poligonowych przypomina tą z lat 80-tych ubiegłego wieku. Natomiast aktywność Marynarki Wojennej jest porównywalną z okresem wojny w Wietnamie i intensywnych działań w rejonie Kuby dwie dekady wcześniej.

Więcej: Więcej nowych rosyjskich myśliwców do 2016 roku

Wzmożona aktywność

Dotychczas ćwiczenia organizowane zgodnie z ustalonym reżimem. W okresie zimowym koncentrowano się na ćwiczeniu poborowych i wdrażaniu procedur na niższych szczeblach. Trenowano raczej pododdziały, załogi poszczególnych okrętów czy inne, samodzielnie działające struktury. Ćwiczenia na dużą skalę, zwłaszcza inkorporujące różne rodzaje wojsk, organizowano sporadycznie. Okres walnych działań i intensywnych szkoleń poligonowych przypadał zwykle na lato i wczesną jesień, gdy warunki są optymalne. Dodatkowo były one zapowiadane i organizowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Zarówno ze względów organizacyjnych, jak też ekonomicznych - ćwiczenia polowe oznaczają znaczne koszty i winny być w tym względzie uwzględnione w planach finansowych. Zwłaszcza w okresie gospodarczego wyhamowania, jakie obserwuje się obecnie w całej Federacji Rosyjskiej.

Intensywnie, pozaplanowo i w gotowości

Tymczasem od lutego bieżącego roku obserwować można intensywne nasilenie działań szkolnych. Przede wszystkim zorganizowano dodatkowe i niezapowiedziane sprawdziany gotowości bojowej. Dodatkowe, względem uzgodnionego harmonogramu zimowego trybu szkolenia. Obejmowały one w różnym stopniu wszystkie rodzaje wojsk, jednak ze szczególnym uwzględnieniem lotnictwa, floty, wojsk powietrznodesantowych, ofensywnych i defensywnych sił rakietowych oraz piechoty morskiej.

Łącznie przeprowadzono od początku roku 10 tysięcy odrębnych przedsięwzięć szkoleniowych, a w tym 170 ćwiczeń poligonowych, które jednorazowo obejmowały nawet 8 tysięcy żołnierzy. Jak podają rosyjskie media, czas przygotowania do tych działań nie przekraczał 2 tygodni.

Więcej: Rosja zwiększa liczbę rakiet manewrujących – odpowiedź na polskie plany dotyczące okrętów podwodnych?

Oczywiście słychać głosy, że dwa tygodnie na przygotowanie ćwiczeń to żadna „zdolność do szybkiego reagowania”, jednak należy wziąć pod uwagę, że wiele z tych działań niosło ze sobą kolosalne komplikacje logistyczne. Podczas najgłośniejszych z nich, organizowano przerzut oddziałów o setki kilometrów, co samo w sobie wymaga długiego i szczegółowego planowania oraz dobrej koordynacji działań. Na przykład podczas marcowych manewrów w północno-wschodnim rejonie Morza Czarnego, przerzucono tam pewne jednostki z Centralnego Okręgu Wojskowego.

Wszystkie te działania wskazały dobitnie, które formacje osiągnęły w wyniku trwających reform osiągnęły „stałą gotowość bojową”, – czyli zdolność do szybkiej mobilizacji i osiągnięcia pełnej gotowości bojowej w krótkim czasie. Wiele z tych formacji spełnia obecnie kryteria „sił szybkiego reagowania”. Ich podstawowy, najbardziej mobilny element stanowią liczące 35 tysięcy żołnierzy wojska powietrzno-desantowe, które dzięki wyposażeniu we własną artylerię i wozy bojowe, stanowią wysoce potężną siłę. Przy tym wysoce mobilną, dzięki współdziałaniu z 61 Armią Lotniczą (transportową), która również spełnia wysokie standardy. Drugą wysoce mobilną siła jest liczące około 8 tysięcy żołnierzy Piechota Morska, wchodząca w skład zgrupowań floty. W tym kontekście szczególności uwagę zwraca tu Flota Czarnomorska, która jest obecnie najbardziej aktywną formacją. Ale duży nacisk kładzie się też w Rosji na rozbudowę Floty Śródziemnomorskiej, której aktywność od początku niepokojów w Syrii, znacznie się zwiększyła. W stałej gotowości utrzymywany jest lądowy, morski i powietrzny komponent strategicznych sił jądrowych, oraz przynajmniej część pododdziałów Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrzno-Kosmicznej. Natomiast zwraca uwagę objęcie ćwiczeniami tyko w niewielkim stopniu wojsk lądowych, których niemal nie obejmują naciski na szkolenia poligonowe. Istnieje natomiast stała presja na osiągnięcie wyższych stanów gotowości bojowej.

Polityka, ekonomia i propaganda

Trudno się nie zgodzić z ekspertami Ośrodka Studiów Wschodnich, gdy wskazują głównie wewnętrzne cele tych intensywnych działań. Ze względu na bardzo ambitne plany wydatków na modernizację armii, szczególnie przy spowalniającej gospodarce i widmie niezbędnych cięć, potrzebne są argumenty za zasadnością wzrostu wydatków na obronę. Istotnym jest też element kontroli strony technicznej. Zwłaszcza po zeszłorocznej burzy, jaka było ujawnienie afer korupcyjnych i innych nielegalnych działań na styku przemysłu zbrojeniowego, biznesu i wojska. Zarzuty ze strony armii są proste i bolesne – niska jakość, zwłaszcza prac remontowych, opóźnienia i sprzęt niespełniający zadanych wymagań.

Równie istotnym elementem jest testowanie nowych dla rosyjskiego wojska sposobów dowodzenia – połączone dowodzenia w obrębie operacji mieszanych, zamiast ścisłego podziału na rodzaje sił zbrojnych. Ten system, od lat przyjęty w nowoczesnych armiach, ma w Rosji nadal wielu przeciwników. Wdrażanie nowych sposobów dowodzenia i nowych typów wyposażenia stanowi obecnie priorytet. Do końca tej dekady ma nastąpić znaczy skok jakościowy w tym względzie.

Więcej: Raport: Rosja chce objąć Polskę swoim parasolem antyrakietowym

Trzecim, równie ważnym czynnikiem jest autopromocja prezydenta Putina, jako zwierzchnika sił zbrojnych, podtrzymującego mocarstwowy wizerunek kraju i wojowniczą legendę swojej własnej osoby. Podobnie należy oceniać działania nowo mianowanego szefa resortu obrony, Siergieja Szojgu, który dba o właściwe nagłośnienie medialne działań sowich oraz podległych mu Sił Zbrojnych.

Sygnał dla Świata

Równie istotny, choć w tym wydatku słabiej zarysowany, jest przekaz w polityce zagranicznej. Przede wszystkim wskazują na niego główne rodzaje wojsk i rejony prowadzenia ćwiczeń. Widać tu kilka podstawowych trendów. Lecz najbardziej wyraźna jest militarno-polityczna ekspansja na południe. Jej głównymi narzędziami zdaję się być flota. Zarówno silna Flota Czarnomorska, jak również mające powstać zgrupowanie okrętów na Morzu Śródziemnym.

Przedsmakiem jego działania może być stała obecność rosyjskich okrętów u wybrzeży Syrii. Co prawda po zakończeniu konfliktu syryjskiego ich obecność przestanie być potrzebna, jednak plany utworzenia sztabu i innych stałych struktur organizacyjnych zgrupowania morskiego wskazuje na chęć stałej obecności w tym rejonie. Zgrupowanie ma składać się z 2 okrętów podwodnych, co najmniej 6 okrętów nawodnych, w tym śmigłowcowca „Mistral”, co zapewni zgrupowaniu znaczną zdolność desantową. Ma to być wyrazem odradzania się mocarstwowych ambicji Federacji Rosyjskiej. Podobny cel ma wznowienie stałych dyżurów bombowców strategicznych. Natomiast manewry w rejonie Kaukazu to dość standardowa demonstracja siły, niezwiązana raczej z jakimiś szczególnymi planami Kremla.

Czytaj także: Mistral- panaceum na rosyjskie problemy na Morzu Śródziemnym

Intensywne ćwiczenia na południowym wschodzie wiążą się głównie z militarno-politycznym sojuszem z Chinami. Od pewnego czasu widać zacieśnianie współpracy obu krajów. Dodać należy też reakcję na japońsko- amerykańską rozbudowę systemu antyrakietowego.

Podobnie oceniać należy aktywność sił rakietowych, przeciwlotniczych i lotnictwa w zachodnim okręgu wojskowym. Zdaniem niektórych komentatorów niepokojące, najprawdopodobniej są odpowiedzią na budowę parasola antyrakietowego NATO. Stanowią rodzaj polityczno- militarnego nacisku.

Najbardziej widocznym efektem tych intensywnych ćwiczeń jest udowodnienie, że Rosja jest w stanie w krótkim czasie i bez widocznego przygotowania przeprowadzić operację wojskową w skali zbliżonej do wojny gruzińskiej z 2008 roku.

Juliusz Sabak
Reklama
Reklama

Komentarze