• Wiadomości

Renifery siłą pociągową Rosjan w Arktyce [Video]

Kompania rozpoznawcza Samodzielnej Brygady Zmotoryzowanej rosyjskiej Floty Północnej trenuje zastosowanie tradycyjnych środków transportu w rejonie arktycznym. Zwiadowcy wykorzystują psie zaprzęgi, renifery, sanie i narty zamiast transporterów i skuterów. 

  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru
  • Fot. mil.ru
    Fot. mil.ru

Ćwiczenia w zakresie skrytego przemieszczania i wykorzystania tradycyjnych środków transportu i metod przeżycia w ekstremalnych warunkach terenowych stanowią standardowy element szkolenia formacji rozpoznawczych. W przypadku wydzielonej Samodzielnej Brygady Zmotoryzowanej stacjonującej w podbiegunowej bazie Alakurtti w Obwodzie Murmańskim, na zachód od Półwyspu Kolskiego i około 50 km do granicy z Finlandią oznacza to działania bez użycia pojazdów, w wysokim śniegu i temperaturze -30 stopni Celsjusza.

Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie ministerstwa obrony Rosji, zwiadowcy trenują w rejonie podbiegunowym przemieszczanie z użyciem zaprzęgów psów pociągowych lub reniferów, sań, nart czy rakiet śnieżnych. W celu ochrony przed mrozem i śniegiem wykorzystują m. in. tradycyjne namioty ze skóry reniferów. Ma to nie tylko umożliwić działania niezależne od dostaw paliwa czy części zamiennych, ale pozwolić też na skryte operowanie w trudno dostępnym terenie. Również na zapleczu potencjalnego przeciwnika. 

Ćwiczenia stanowią element przygotowania rosyjskich oddziałów należących do Floty Północnej do tego, aby były zdolne operować w warunkach arktycznych. Również z bardzo ograniczonym wsparciem sił własnych, przy braku paliwa i innych dostaw. Jest element szerszego programu rosyjskie militaryzacji Arktyki. Zagrożone tymi działaniami czują się szczególnie kraje nordyckie, w pobliżu których znacząco wzrasta koncentracja rosyjskich sił. Szczególnie dotyczy to Finlandii, która boryka się z coraz większą ilością incydentów, nie tylko w przestrzeni powietrznej, ale również na morzu. 

Reklama