Reklama

Siły zbrojne

Rakietowy Homar-K w obiektywie [FOTO]

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57.
Pierwsze egzemplarze Homara-K powstaną na bazie podwozia Jelcz 882.57. Połowa z 218 zamówionych wozów otrzyma nowszy nośnik Jelcz 883.57.
Autor. Fot. sierż. Aleksander Perz / 18 Dywizja Zmechanizowana / Facebook

18 Dywizja Zmechanizowana, która niedawno otrzymała pierwsze wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet Homar-K, pochwaliła się nowymi pojazdami w mediach społecznościowych.

Reklama

W obiektywie sierżanta Aleksandra Perza z 18 Dywizji Zmechanizowanej znalazł się jeden z osiemnastu egzemplarzy Homara-K przewidzianych do przekazania Siłom Zbrojnym jeszcze w bieżącym roku. Pierwsze trzy sztuki powstały w zakładach Hanwha Aerospace w Republice Korei. Tam zintegrowano przywiezione z Polski podwozia bazowe Jelcz 882.57 z wieloprowadnicowymi wyrzutniami rakiet systemu K239 Chunmoo. Kolejne wozy są montowane w Hucie Stalowa Wola. W kraju jest prowadzony także montaż krajowego zautomatyzowanego zestawu kierowania ogniem (ZZKO) Topaz, którego wykonawcą jest WB Electronics, a także pozostałych kluczowych podzespołów.

Pierwsze strzelanie systemu Homar-K wykonano jeszcze w Republice Korei. Próba odbyła się na leżącym w zachodniej części kraju poligonie Anheung należącym do koreańskiej Agencji Rozwoju Projektów Obronnych (ang. Agency for Defense Development). Wykorzystano kierowany pocisk rakietowy typu CGR-80 kalibru 239 mm o zasięgu 80 km. W każdym kontenerze transportowo-startowym mieści się 6 pocisków, a do wyrzutni wchodzą dwa kontenery. Homar-K może więc wystrzelić do 12 pocisków CGR-080 w jednym zadaniu ogniowym.

Reklama

Na zdjęciach z 18 Dywizji oraz w materiałach promocyjnych Hanwha Aerospace widać również kontener transportowo-startowy (lub jego makietę) na taktyczny pocisk balistyczny CTM-290 kalibru 600 mm o zasięgu 290 km. W różnych źródłach koreańskich ów efektor nazywany jest również Ure-2 (kor. „Piorun-2”) oraz KTSSM-II. W pakiecie mieści się jeden taki pocisk, więc wyrzutnia Homar-K będzie mogła wystrzelić dwa CTM-290 naraz lub jeden CTM-290 oraz sześć CGR-080. Łącznie w ramach umowy z 2022 roku zakupiono 218 wyrzutni i ponad 10 tys. pocisków obu tych typów. Hanwha Aerospace opracowuje też nowy efektor o donośności 160 km, w jednym kontenerze mają mieścić się 4 pociski. Ponadto, producent deklaruje możliwość integracji pocisków innych producentów z wyrzutnią, np. GLSDB stworzonych przez Boeinga i Saaba.

Czytaj też

Homar-K ma także zostać zintegrowany z polskiej produkcji pociskami kalibru 122 mm pierwotnie przeznaczonych do systemu WR-40 Langusta. Tym sposobem Siły Zbrojne zyskają modułowy, uniwersalny system rakietowy o szerokim wachlarzu zdolności. Niemniej warunkiem koniecznym do pełnego zrealizowania tego potencjału, także pod kątem przemysłowym, jest ustanowienie produkcji amunicji w Polsce. W połowie roku informowaliśmy o trwających rozmowach między Polską Grupą Zbrojeniową a Hanwha Aerospace o utworzeniu niezbędnych kompetencji w kraju w ramach spółki joint venture. Finalizacja tych negocjacji będzie powiązana z drugą umową wykonawczą na system Homar-K, lecz ta jak dotąd nie została podpisana.

YouTube cover video
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Pan X

    Czy z tych setek wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, będziemy mieli jakiekolwiek na podwoziu gąsienicowym?

    1. Han_

      Nie bardzo

  2. wojghan

    Jak zwykle w Polsce wszystko jest robione na pół gwizdka. Połowa na takich podwoziach, druga połowa na innych. Jak by nie można było od razu przejść na nowy model a te kilka już zrobionych przeznaczyć do czegoś innego.

    1. szczebelek

      Gdyby rodzaj podwozia zależał od tego czy to Homar-A czy też Homar-K byłoby inaczej...

    2. [email protected]

      @wojghan Ale wiesz ze nowe podwozie to dopiero prototypy zanim przejdzie wszystkie testy i zostanie dopracowane no i jeszcze zanim się produkcja rozkręci to jednak wiele lat minie :)

  3. Thorgal

    Jakby nie patrzeć to na razie wystarczy tych wyrzutni Homar-K, mam nadzieję że PGZ i HSW połączą siły i zbudujemy naszą polską wyrzutnię oraz efektor..

    1. MiP

      To chyba nastąpi za jakieś minimum 50 lat bo jak do tej pory to udało nam się zrobić Feniksa do Langusty i to z francuskim silnikiem

    2. Ma_XX

      Thorgal - poprawna forma to jakkolwiek by patrzyć - bo twoja forma wskazuje życzenie zostania niewidomym

    3. szczebelek

      Chodzi tobie o te 18 wyrzutni, które są w Polsce?

  4. Fan

    Ze względu na m.in długość ciągnika Homar jest mniej mobilny od koreańskiego Chunmoo i amerykańskiego Himarsa.

  5. KrzysiekS

    Thorgal Na tą chwilę to zły pomysł. Po pierwsze PGZ nie ma pieniędzy nawet na mniejsze programy np. PPK. Po drugie nie mamy 10-20 lat bo tyle czasu potrzeba na opracowanie i realne wdrożenie do produkcji takich efektorów. Właśnie jedynym realnym rozwiązaniem jest kupno lub wspólna produkcja efektorów z silnym partnerem zagranicznym.