Reklama

Siły zbrojne

Rakietowa nawałnica w Korei. Chunmoo na testach

K239 Chunmoo.
K239 Chunmoo.
Autor. Hanwha Aerospace UK

Korea Południowa przeprowadziła ćwiczenia z wykorzystaniem wyrzutni rakiet K239 Chunmoo, podczas których jednorazowo wystrzelono ponad 50 pocisków.

Celem szkolenia było przeprowadzenie skoordynowanego, zmasowanego uderzenia z pomocą kilkudziesięciu pocisków rakietowych wystrzelonych z wyrzutni K239 Chunmoo. Celem była opustoszała wysepka, jedna z wielu takich u wybrzeży Półwyspu Koreańskiego.

Reklama

Jak stwierdził autor poniższego wpisu w serwisie X, wykonanie takiej salwy przez południowokoreańskie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet przywodzi na myśl wydarzenia z Ukrainy. Tamtejsi artylerzyści wykorzystują podobną technikę, strzelając pociskami GMLRS z amerykańskich systemów M142 HIMARS i M270 MLRS. Taka forma ataku, w zachodnim żargonie określana mianem uderzenia saturacyjnego, umożliwia eliminację celu stacjonarnego otoczonego wieloma systemami obrony powietrznej, które są niezdolne do przechwycenia kilkudziesięciu pocisków jednocześnie.

Dziś do przełamywania parasola obrony powietrznej wykorzystywana jest szeroka gama sprzętu. Coraz częściej do tego zadania wykorzystywane są bezzałogowe aparaty latające, na przykład amunicja krążąca.

K239 Chunmoo to wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet opracowana w Republice Korei. W Siłach Zbrojnych tego państwa zastępuje przestarzałe już systemy K136 Kooryong oraz amerykańskie M270 MLRS. Producentem jest koncern Hanwha Aerospace. W module uzbrojenia stosowane są dwa pojemniki transportowo-startowe (zasobniki) na pociski rakietowe (podobnie jak w M270).

Reklama

Wyrzutnię osadzono na samochodzie ciężarowym Doosan z napędem 8x8 i opancerzoną kabiną. Pojazd o masie 31 ton rozpędzi się do 90 km/h, a zasięg operacyjny wynosi 800 km. Bliskim krewnym Chunmoo jest polski Homar-K, w którym koreański moduł uzbrojenia osadzono na polskim nośniku Jelcz i zintegrowano z szeregiem krajowych podzespołów.

W działaniach bojowych K239 są wspierane przez artyleryjskie wozy amunicyjne bazujące na identycznym podwoziu. Na pojeździe znajdują się cztery zasobniki z pociskami rakietowymi. Podobnie jak w amerykańskiej M270 MLRS system przeładunku kontenerów transportowo-startowych jest wysoce zautomatyzowany.

Czytaj też

Używane w K239 pociski rakietowe mogą być wyposażone w głowice bojowe wielu typów: odłamkowo-burzące, zapalające, dymne, oświetleniowe, a także kasetowe z pociskami przeciwpancernymi lub przeciwpiechotnymi. W jednym kontenerze transportowo-startowym systemu K239 można umieścić amunicję następujących typów:

  • 20 niekierowanych rakiet K33 kalibru 130 mm, o zasięgu 36 km;
  • 6 niekierowanych rakiet KM26A2 kal. 227 mm (produkowanych na amerykańskiej licencji), o zasięgu 45 km;
  • 6 kierowanych pocisków CGR-080 kal. 239 mm, o zasięgu 80-85 km;
  • 1 taktyczny pocisk balistyczny KTSSM-II kal. 600 mm, o zasięgu 290 km.

Co istotne, na jednej wyrzutni można stosować zasobniki z pociskami dwóch różnych typów (np. jeden z 6 sztukami CGR-080 i jeden z 1 pociskiem CTM-290). Obecnie prowadzone są prace badawczo-rozwojowe nad wydłużeniem zasięgu pocisków CGR-080 kal. 239 mm, a także nad wdrożeniem pocisków CTR-MR o zasięgu 160 km. W każdym zasobniku zmieszczą się cztery sztuki tej amunicji.

K239 Chunmoo.
K239 Chunmoo.
Autor. Hanwha Defense via AU
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. TasJI

    1. 25 czerwca, w 74. rocznicę wybuchu wojny koreańskiej, armia przeprowadziła szkolenie strzeleckie na żywo z K-239 „Cheonmu” na strzelnicy Ungcheon w Boryeong w prowincji South Chungcheong. 2. Jak pokazano na powyższym filmie, celem była mała, niezamieszkana wyspa. 3. Była to mała wyspa o zasięgu około 56 km i wielkości mniejszej niż 100 m. 4,100% trafienia, CEP powinien znajdować się w promieniu 15 m! – szacują koreańskie media.

    1. Davien3

      Biorąc pod uwage praktycznie punktową skuteczność GMLRS i CEP dla K239 który miał byc mniejszy od 10m to wypadli tak sobie.

    2. Wuc Naczelny

      "CEP powinien znajdować się w promieniu 15 m" jest bzdurą, bo CEP nie mieści się w jakimś promieniu, tylko jest miarą statystyczną. To jakby mówić "zużycie paliwa poniżej kilometrów". Jeśli wysepka ma średnicę 100m, a jak widać na filmie odpalono 12 pocisków, skoro wszystkie trafiły w wysepkę, to w najgorszym razie przy ctrzynastym razie byłoby chybienie -0 tylko tyle można stwierdzić matematycznie. To oznacza, że w najgorszym razie celnośc wynosi 12/13 pocisków w promienium niej niż 50m, 1/13 pocisków poza. Z braku lepszego rzkładu statystycznego, krzywa Gaussa. Ogony mieszczące te 1/13 czyli 7% szans chybienia się zaczynają od +/ 1..8 sigma z czego wnioskujemy że 1.8 sigma to 50m a więc sigma wynosi 27.8m. Z kolei 50% próbek wpada pomiędzy -0.66 a 66 sigma, czyli CEP wynosi 0,66*27,8m a więc CEP to 18,3m.

    3. Seb66

      Taaaaaak Davien. Wręcz porażka, zamiast 10m "aż" 15??? Serio myślisz że te 5 m czyni WARTĄ WZMIANKI różnicę dla glowicy o masie kilkadziestat kilo??? A propos, przypomnisz nam czy był JEDEN punkt celowania na wyspie dla WSZYSTKICH pocisków , czy celowali W WYSPĘ? No i SKĄD twa wiedza nt temat?

  2. Thorgal

    Muszą być koniecznie wabiki, tanie i w dużych ilościach inaczej to się robi drogie i niekoniecznie skuteczne.

Reklama