Siły zbrojne
„Pula” środków precyzyjnego rażenia. NATO rozszerza współpracę wojskową
NATO zamierza przyspieszyć wdrożenie nowych obszarów międzynarodowej współpracy wojskowej w związku z wydarzeniami na Ukrainie, w tym stworzenie „puli” środków precyzyjnego rażenia.
Jak informuje Defense News, na wrześniowym szczycie NATO mogą zostać podjęte wiążące decyzje dotyczące inicjatyw z zakresu Smart Defense, obejmujące tworzenie wspólnych zdolności obronnych. W grę wchodzą między innymi współpraca w zakresie systemów bezzałogowych, broni precyzyjnego rażenia, czy systemów obrony przeciwrakietowej.
Jednym z istotniejszych obszarów w ramach współpracy wojskowej państw Paktu Północnoatlantyckiego jest stworzenie „puli” środków precyzyjnego rażenia, dostępnej dla wielu członków NATO. Forsowana przez Danię inicjatywa powstała w wyniku doświadczeń z działań w Libii w 2011 roku, kiedy to siłom powietrznym niektórych państw Sojuszu zabrakło lotniczych środków precyzyjnego rażenia wskutek zużycia ich zapasów podczas działań bojowych. Ponadto, rozważane jest stworzenie grupy użytkowników bsl MQ-9 Reaper, która miałaby prowadzić ścisłą współpracę obejmującą szkolenie obsług czy remontów bezzałogowców, a nawet ich rozmieszczenie we wspólnych bazach.
Cytowany przez Defense News zastępca sekretarza generalnego NATO Aleksander Vershov zaznaczył jednak, że inicjatywy z zakresu Smart Defense na razie nie przyniosły większych efektów z uwagi na zbyt niskie wydatki obronne członków Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podczas wrześniowego szczytu przedstawiciele NATO z pewnością poruszą problem konieczności podwyższenia nakładów na obronę, choć część państw Paktu Północnoatlantyckiego może zignorować apele o zwiększenie wydatków obronnych.
(JP)
Scooby
proponuję po 40 szt zmodernizowanych i naprowadzanych laserowo b-61 dla każdego członka.
Racjonalista
Ciekawa inicjatywa
spoza gór i mórz
Przerażające jest to, że dopiero wydarzenia na Ukrainie otworzyły oczy szefom NATO i UE. Uśpieni przez ostatnie lata, zadowoleni, poklepujący się po plecach, teraz nagle zaczynają improwizować procedury, wspólne projekty. Wysyłanie kilku samolotów do wschodnich państw NATO to jedyne, co członkowie potrafili zrobić w miarę szybko, ale to też tylko propaganda, nawet nie pokaz, a "pokazik siły". Stracone całe lata!
spoza gór i mórz
Przerażające jest to, że dopiero wydarzenia na Ukrainie otworzyły oczy szefom NATO i UE. Uśpieni przez ostatnie lata, zadowoleni, poklepujący się po plecach, teraz nagle zaczynają improwizować procedury, wspólne projekty. Wysyłanie kilku samolotów do wschodnich państw NATO to jedyne, co członkowie potrafili zrobić w miarę szybko, ale to też tylko propaganda, nawet nie pokaz, a "pokazik siły". Stracone całe lata!
dd
Wydaje się, że co do zwiększenia możliwości obronnych, to lepiej sprawdzi się współpraca oparta o UE, o rodzaj obowiązkowego wspólnego budżetu wojskowego, na wzór lub jako wydzielona część obecnego budżetu unijnego, obowiązkowego dla wszystkich według jednakowych zasad. Wówczas te kraje, które nie są skłonne rozbudowywać swoich sił zbrojnych lub nie miałoby to większego sensu (wiele małych pacyfistycznych krajów ze środka geograficznego UE o bliskiej zeru wartości bojowej ich żołnierzy), mogłoby zamiast tego płacić stałe składki. Te składki pomogłyby finansować wysiłek modernizacyjny krajów frontowych jak Polska, których nie trzeba przekonywać do obowiązku obronnego, które z założenia muszą być rozwinięte i stale przygotowane na odparcie napadu. Drugi wydatek to finansowanie wielkich i złożonych projektów, potrzebnych wszystkim, ale wymagających wspólnego wysiłku do zapewnienia skuteczności - jak całościowa obrona przeciwrakietowa, instalacje laserowe, sieć radarów, rozwinięty nadzór satelitarny, wspólne pule najdroższych elementów uzbrojenia typu MMRT, AWACS, drony bojowe itd.
sorbi
Dla mnie sprawa jest prosta - CHcesz być w NATO - wydawaj na obronność 2% PKB. Jeśli tego nie zrobisz , nie oczekuj, że pomożemy ci w 100-stu %-tach - a wesprzemy cię co najwyżej np. zbędną amunicją agitacyją. My też powinniśmy dojść do tego poziomu wydatków.
ccc
Podczas wrześniowego szczytu przedstawiciele NATO z pewnością poruszą problem konieczności podwyższenia nakładów na obronę, choć część państw Paktu Północnoatlantyckiego może zignorować apele o zwiększenie wydatków obronnych. Zignorują ? To zagrozić wykluczeniem tych państw z sojuszu. Nie potrzeba nam"darmozjadów" liczących tylko i wyłącznie na silniejszych członków. Patrz Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia, Bułgaria, Słowacja, Czechy ...