Amerykańska marynarka wojenna chce by przeszłe amerykańskie okręty podwodne działały wspólnie z mniejszymi, bezzałogowymi pojazdami podwodnymi, które byłyby z nimi powiązane w podobny sposób, jak ryby remora współżyją z rekinami.
Remora to niewielka ryba okoniokształtna, która przy pomocy charakterystycznej przyssawki umieszczonej na spłaszczonej głowie doczepia się do innych, większych zwierząt wodnych (przede wszystkim rekinów) żywiąc się resztkami ich pożywienia.
W podobny sposób maja działać przyszłe amerykańskie okręty podwodne. Do ich burt mają być bowiem dokowane mniejsze, najczęściej bezzałogowe pojazdy podwodne, które w sposób autonomiczny lub zdalnie sterowane, będą wykonywały misje zbyt niebezpieczne dla swojego nosiciela.
Analizy wykazują, że takie rozwiązanie jest o wiele wygodniejsze niż wykorzystanie do tego rodzaju operacji wyrzutni torpedowych, silosów dla rakiet, specjalnych komór transportowych, czy też suchych kontenerów na pokładzie. Przy czym zaznacza się, że burtowe dokowanie pojazdów nie ogranicza samych okrętów podwodnych, które w sytuacjach awaryjnych mogą zrzucić „balast” myląc tym samym przeciwnika, a po niebezpieczeństwa wrócić po wyczekujące pojazdy.
Jeżeli pomysł zostanie zaakceptowany, to takie rozwiązanie może zostać wprowadzone już na okrętach podwodnych - następcach obecnie produkowanych atomowych, uderzeniowych okrętów podwodnych typu Virginia.
hevy
To jest najgorszy pomysł...
Gość
To jest bardzo dobry pomysł i w tym kierunku będą się rozwijać przyszłe op.
ja
Remory czyli po polsku podnawki nie współżyją z rekinami, chociaż kto wie...
Obywatel IV RP
Serial "SEAQUEST" okazał się proroczy!
Wawiak
Porównaj lornetkę Agat i tą używaną w Imperium Kontratakuje na Hoth... ;-)
Davien
Akurat Seaquest przewozil wszystko wewnatrz ale jestes blisko.