- Wiadomości
Przeciwpancerny Pirat – między Spike a granatnikami
Polski przemysł zbrojeniowy pracuje nad rodziną lekkich pocisków przeciwpancernych Pirat. W założeniu mają one uzupełniać zarówno posiadane już rakiety Spike-LR, jak i przewidywane do wprowadzenia granatniki przeciwpancerne nowego typu.
Obecnie obrona przeciwpancerna polskich Sił Zbrojnych jest oparta o ppk średniego zasięgu Spike-LR, które są przewidziane również do integracji z wozami bojowymi (w tym KTO Rosomak, a w dalszej perspektywie – nowym BWP). Ich liczba nie pozwala jednak na pełne zaspokojenie potrzeb Sił Zbrojnych, dlatego w służbie nadal pozostają w pewnym zakresie przestarzałe ppk Malutka.
Jako jeden ze sposobów wzmocnienia obrony przeciwpancernej wymienia się wdrożenie lekkiego, wielozadaniowego zestawu, plasującego się pomiędzy wymienionymi ppk Spike, a planowanymi do pozyskania nowymi granatnikami przeciwpancernymi (obecnie tę rolę pełnią przestarzałe RPG-7). Taki system zgodnie z koncepcją programu Pirat charakteryzowałby się znacznie mniejszym kosztem niż rakiety naprowadzane za pomocą systemu światłowodowo-optoelektronicznego, co pozwoliłoby na jego wprowadzenie na większą skalę.
Program ma na celu opracowanie przez krajowy przemysł, w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej rodziny lekkich rakiet przeciwpancernych, naprowadzanych na promień lasera odbity od celu. W projekcie są wykorzystywane doświadczenia zdobyte wcześniej w ramach prac nad naprowadzaną półaktywnie laserowo amunicją precyzyjnego rażenia, a szczególnie jej głowicami naprowadzania.
Pociski tego typu mogłyby zostać wprowadzone zarówno do wojsk operacyjnych, jak i do nowo formowanej Obrony Terytorialnej. Zasadniczo skupiono się na dwóch wariantach: Pirat-1 i Pirat-2 posiadających wiele wspólnych komponentów, w tym w szczególności żyroskopowo stabilizowaną głowicę naprowadzaną na podświetlony cel. Konsorcjum z udziałem CRW Telesystem-Mesko i Wojskowej Akademii Technicznej opracowuje między innymi półaktywną głowicę naprowadzania i mechanizmy startowe dla nowo opracowanych i proponowanych MON rakiet.
Zasadniczo projekt Pirat-1 to rozwiązanie oparte na ukraińskim pocisku R-3 zestawu Korsar oferowanego przez KKB Łucz, przy czym współpraca z Ukrainą obejmuje głównie komponent aerodynamiczny. Jest to lekki, przenośny przeciwpancerny pocisk kierowany odpalany z ramienia. Założenia taktyczno-techniczne mówią o zasięgu 2500 m, masie pocisku 10,1 kg (w tym 2,5 kg głowicy bojowej) i średnicy korpusu 107 mm. W docelowej postaci pocisk miałby przebijalność w granicach 550 mm stali pancernej umieszczonej za pancerzem reaktywnym (ERA). Przy czym zakłada się, że będzie on również dostępny z głowicami: termobaryczną i odłamkowo-burzącą.
Natomiast wariant Pirat-2 to pocisk o zwiększonej prędkości, dysponujący głowicą odłamkowo-burzącą. Większość jego podstawowych parametrów taktyczno-technicznych byłaby analogiczna jak w wariancie Pirat-1. Zakłada się natomiast skrócenie czasu dolotu do celu na maksymalną odległość z powyżej 12 sekund do około 5,5 sekundy i skupienie się na wersji z głowicą odłamkową. Taki pocisk służyłby do zwalczania celów takich jak stanowiska ogniowe, punkty oporu, obszary zgrupowania wojsk, sprzęt zabezpieczenia logistycznego, śmigłowce czy małe jednostki pływające. Demonstrator pocisku w konfiguracji Pirat-2 przeszedł w tym roku pierwsze badania na poligonie.
Do realizacji zadań związanych z użyciem nowej kierowanej amunicji opracowano również laserowy podświetlacz celu LPC-1, który dodatkowo służył będzie do rozpoznania celów.
Zaletami systemów uzbrojenia opartych na naprowadzaniu w odbitej wiązce laserowej są wysoka precyzja, relatywnie niewielki koszt, w stosunku do w pełni autonomicznej głowicy radiolokacyjnej czy termowizyjnej, a także stosunkowo duże bezpieczeństwo operatora i obsługi zestawu. Natomiast wadami tej metody są konieczność podświetlenia celu, co nie zawsze jest możliwe do spełnienia, oraz wrażliwość na szczególne warunki atmosferyczne panujące na polu walki.
Światowe tendencje, oprócz prac nad uniwersalnymi systemami z wielozakresowymi głowicami naprowadzania, zmierzają do zapewnienia w ramach współdziałania broni połączonych zwalczania jednostek pancernych w różnych obszarach walki. Próbuje się wprowadzić systemy o takich rozwiązaniach konstrukcyjnych, by zminimalizować ryzyko przeciwdziałania i zakłócania większości z nich.
W celu zwiększenia skuteczności obrona przed atakiem wozów bojowych przeciwnika powinna być prowadzona za pomocą różnych środków, połączonych w jeden system walki, ze względu na obecność aktywnych i pasywnych systemów ochrony oraz możliwości dostosowania przez przeciwnika taktyki przeciwdziałania do konkretnego systemu obrony przeciwpancernej.
Założeniem programu Pirat jest posiadanie dużej liczby wyrzutni i pocisków, przeznaczonych również do zwalczania celów innych niż pojazdy bojowe, jak na przykład umocnienia. Niski koszt ma dodatkowo umożliwić wprowadzenie tych pocisków na większą skalę, w tym do wojsk Obrony Terytorialnej, co pozwoliłoby całkowicie zastąpić przestarzałe ppk Malutka czy używane w OT (na przykład na ćwiczeniach Anakonda 16) działa bezodrzutowe SPG-9. Nie jest też wykluczone, że w przyszłości w oparciu o rodzinę Pirat mógłby zostać opracowany przeznaczony między innymi do instalacji na pojazdach pocisk przeciwpancerny większego kalibru, w pełni zdolny do penetrowania czołowych pancerzy współczesnych czołgów podstawowych.
Marek Dąbrowski
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]