Reklama
  • Wiadomości

Pożar na rosyjskim atomowym okręcie podwodnym

W poniedziałek 17 marca br. wybuchł pożar na pokładzie atomowego okrętu podwodnego „Krasnodar”, który znajduje się w stoczni Nerpa na północ od Murmańska.

Pożar na rosyjskim, atomowym okręcie podwodnym „Krasnodar” – fot. Bloger51.com
Pożar na rosyjskim, atomowym okręcie podwodnym „Krasnodar” – fot. Bloger51.com

„Krasnodar” to siostrzany okręt "Kurska” (projektu 949A typu Antej/ wg NATO Oscar II). Ten wielki okręt podwodny (o wyporności podwodnej 19400 t) jest wyposażony w dwa reaktory atomowe. Była to jedna z ostatnich jednostek pływających z czasów Zimnej Wojny, która została przekazana do kasacji (w 2012 r.).

Od tego czasu znajdowała się ona w stoczni, gdzie prowadzono na niej prace związane z wycofaniem jej ze służby. Agencje przekazując tą informację użyły pierwszej nazwy tej jednostki, pomimo, że później zmieniono ją na „Wołogda” i ostatecznie na „Orenburg” (K-148).

Według stoczni Nerpa paliwo atomowe z reaktorów udało się usunąć przed wybuchem pożaru i nie ma też skażenia radioaktywnego. Początkowo informowano jedynie o paleniu się śmieci leżących obok okrętu. Później stało się jasne, że ogniem zajęła się również powłoka gumowa, którą pokryto kadłub okrętu by wytłumić dochodzące do niego sygnały sonarowe. Z ogniem walczyło osiem zastępów straży pożarnej.

Zgodnie ze złą tradycją nie przekazano żadnych informacji do służb ratowniczych Norwegii, która uważnie śledzi poziom promieniowania na rejonach graniczących z Rosją. Jest to dziwna sytuacja, ponieważ istnieje porozumienie bilateralne, w ramach którego Rosja zobowiązała się przekazywać informacje o wypadkach na swoich instalacjach atomowych.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama