Reklama

Umowa dotyczy szczegółowych aspektów funkcjonowania brygady, w tym jej dowodzenia. Szef MON Tomasz Siemoniak złożył podpis pod porozumieniem podczas wizyty na Ukrainie. Ministrowie obrony trzech państw-sygnatariuszy obserwowali wielonarodowe ćwiczenia pod kryptonimem Rapid Trident, odbywające się w Jaworowie w rejonie Lwowa.

Zgodnie z założeniami dokumentu w ciągu sześciu miesięcy dowództwo brygady ma osiągnąć wstępną gotowość operacyjną, a w ciągu roku – pełną zdolność. Jak podkreśla resort obrony Litwy, konieczne będzie przeprowadzenie certyfikacji dowództwa jednostki.

W skład brygady oprócz dowództwa rozlokowanego w Lublinie wejdą trzy bataliony piechoty (po jednym z Polski, Litwy, Ukrainy) oraz siły wsparcia. Podpisane obecnie porozumienie określa m.in. warunki szkolenia jednostki. Jej struktura ma zostać oparta na modelu grup bojowych Unii Europejskiej. Brygada będzie przeznaczona między innymi do udziału w misjach pokojowych i stabilizacyjnych, w tym pod egidą ONZ.

Główne siły brygady będą pozostawać w miejscach stałego stacjonowania na terenie Polski, Litwy i Ukrainy. Celem sformowania jednostki jest m.in. zwiększenie zaangażowania Kijowa w regionalną współpracę oraz ułatwienie dostosowania ukraińskiej armii do standardów NATO.

Umowa o utworzeniu LITPOLUKRBRIG została podpisana 19 września 2014 roku, po czym ratyfikowały ją parlamenty krajów-sygnatariuszy. Do brygady będą mogły dołączyć również inne państwa po otrzymaniu stosownego zaproszenia. Według zapowiedzi MON z kwietnia br. pierwsze ćwiczenia jednostki odbędą się jeszcze w tym roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (35)

  1. z Wilna

    Ta brygada powstaje już chyba 20 lat...

    1. ja

      I niech powstaje jeszcze ze 200.

  2. pisanezkom

    Szkoda, ze co niektorzy tutaj nie potrafia zrozumiec, ze "wrog mojego wroga jest moim przyjacielem" to naiwnosc w czystej postaci. Litwa i Ukraina nie zrezygnuja z podgryzania Polski, tylko dlatego, ze boja sie Rosji, czy ze im wczyms pomagamy. Oni nas niecierpia przynajmniej tak samo jak Moskali, dlatego nie powinnismy sie do nich za bardzo przystawiac , bo ktoregos dnia obodzimy sie z nozem w plecach. Obecny kryzys to szansa dla nas na urwanie wiekszego kawalka tortu. Istnienie Litwy i Ukrainy jak do tej pory dawalo nam wieksze pole manewru w regionie, alepo pierwsze nikt nie powiedzial, ze musza one byc panstwami silnymi, konkurujacymi z nami,. A po drgie, gdy uznamy ze kozysci z podtrzymywania tych nioby-panst sie wyczerpaly, powinnismy bez wachania je zajac/federalizowac/kolonizowac, lub wykozustac w jakis bardziej oplacalny sposob. Nie miejmy zludzen, ze nas potraktuja w inny sposob.

    1. Geoffrey

      No tak, drżyjcie Polacy przed agresją Litwy. Co tam Moskwa, dopiero Litwa to przyczajony tygrys z doskonale zakamuflowaną potęgą. Kolonizujcie Litwę i Ukrainę, żeby was ich mieszkańcy nienawidzili, wtedy wszystkich pogodzi matuszka Rasija. Po Donbasie na te teksty nawet na Białorusi nikt się nie nabiera. Ech, nawet rosyjska propaganda schodzi na psy.

    2. ja

      To jest bardzo pragmatyczne podejście do sprawy. Tak proszę państwa trzeba nie tylko myślećć ale i działać.

  3. ja

    Jest państwo które będzie (na 100%) się domagało od Polski wypełnienia co do najmniejszego szczegółu każdego punktu, jakiejkolwiek umowy, uważając że nie musi mieć takiego samego obowiązku w stosunku do Polski, jawnie ją lekceważąc wręcz działając na jej szkodę. Widzę to przy okazji jakiegokolwiek działania tego państwa i wypowiedzi ich przedstawicieli, wręcz tchną nienawiścią. Jak my możemy im pomagać, iść im na rękę i robić dobrą minę do nie najlepszej gry. Jak?

  4. sony

    Super dobrane towarzystwo... Nie ma co... Litwini nas nienawidzą i nie respektują praw mniejszości polskiej na Litwie ... Ukraińcy pokazali jak się morduje Polaków na Wołyniu... Co możemy mieć z takich Litwinów których musi osłaniać polskie lotnictwo bo własnego przez tyle lat nie mają choć euro jako walutę wprowadzili... Ukraina utrzymuje embargo na nasze niektóre artykuły spożywcze , nawet w tym Lachów za nic mają...

    1. olas

      Tak pewnie nie Czesi też nie bo Zaolzie nam zabrali, Słowacy też nie bo sojusznicy hitlera we wrześniu 39, francuzi bo nie pomogli w 39 a Napoleon nie szanował Polaków, Anglicy też nie bo sprzedali nas w Jałcie, Niemcy wiadomo za całokształt, Szwedzi nie za bardzo bo Potop a poza tym to pedały i tak dalej. Najlepiej obrażmy się na wszystkich

  5. Berger

    Putin przegrał konflikt na Ukrainie. Zrealizował bardzo nieudolnie aspekt minimum i ale koszty okazały się dużo wyższe niż zakładał. Obecnie Kreml nie ma koncepcji jak wyjść sucho z tej kabały, a czas działa na coraz większą niekorzyść Rosji. Dochodzą problemy gospodarcze, społeczne oraz w ex-republikach Azji Centralnej i Zakaukaziu. Chińska umowa z Rosją odnośnie paliw to majstersztyk Pekinu, który wykorzystał do maksimum potrzebę Putina ukazania Rosjanom jakiegokolwiek sukcesu. Byłoby dobrze gdyby Putin utrzymał się długo u władzy, bo obecna polityka jaka prowadzi Kreml jest dla nas jak najbardziej korzystna.

    1. Geoffrey

      Putin przegrał konflikt zbrojny, ale jeszcze nie całą rozgrywkę o Ukrainę, bo nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jak długo Ukraina się utrzyma pod gospodarczą i korupcyjną presją Rosji. Rozumiem, że upadek Putina nie gwarantuje, że do władzy nie dojdzie ktoś jeszcze gorszy, ale koszty pozostawania Putina przy władzy są dla świata ( Polski, Ukrainy, Niemiec, kondycji psychicznej Europy) zbyt duże. Zbyt wielu Rosjan oczadziało od putinowskiej propagandy i są gotowi pójść za wodzem do ziemi. Czas to przerwać. Jeśli ceną ma być rozpad Rosji, to trzeba tę cenę zapłacić. ZSRR też się rozpadł i globalnej katastrofy z tego nie było.

    2. miki

      Zupełna zgoda.Dodałbym do tego że paradoksalnie Putin niezamierzenie oczywiście działa na korzyść Polski. Państwa regionu zagrożone szukają mocnego sąsiada ,który rozumie ich problemy, ma podobną historię, działa dla wspólnego dobra i jednocześnie nie chce ich zdominować-oprócz Polski nie ma żadnego innego.Jak będą zagrożone gotowe są nawet na Polską dominantę w imię zachowania swych wartości, tych wartości których Rosja nigdy nie przestrzegała.To jedynie kwestia czasu kiedy zaistnieje Międzymorze.

  6. ccc

    I do czego to nam potrzebne ? Będziemy "sponsorowali" kolejne chybione projekty ? Zamiast tego czegoś powinniśmy stworzyć zupełnie nową polską brygadę pancerną na wschodzie kraju !

    1. tt

      O właśnie popieram !

    2. Geoffrey

      Trzeba tworzyć i jedno i drugie. I mieszaną brygadę do zacieśniania współpracy, misji i szkoleń, i brygadę pancerną z realnym potencjałem militarnym.

  7. darek

    Naszą słaboscią jest polityka zagraniczna, od wieków cierpimy z własnej głupoty. Ciekawe jak to wszystko zakończy się tym razem ? Wojna NATO z Rosją byłaby bardzo krwawą bez gwarancji zwycięstwa, a dla nas być może i ostatnią.

  8. Krzysiek

    Głupi pomysł i głupie sny o potędze. Jest to wręcz szkodliwe dla Polski chyba ktoś zapomniał o tym że Litwini nas nie lubią (stara szkoła Moskwy na wypadek interwencji w państwach układu warszawskiego). Ukraina nie jest członkiem NATO i ta obłuda nie wyjdzie nam na dobre.

    1. Marek

      Z Ukrainą mieliśmy takiego dziwotwora, mimo tego, że jeśli już robilośmy, powinniśmy mieć go z Litwą właśnie. Jeśli chcielibyśmy tworzyć takie jednostki z państwami nie należącymi do NATO, zamiast z Ukrainą powinniśmy kombinować ze Szwecją. Ukraińców zaś należy popierać. Ale mądrze. Nie tworzyć wspólnych jednostek, tylko postarać się, żeby dostali to, co powinni mieć. Ale nie za darmo. Nie mają czym płacić, ale ich przemysł zbrojeniowy pracował nad interesującymi rzeczami. Tak więc pomagamy, ale prosimy o dotyczące tych rzeczy kwity, bo nie ukraiński interes, tylko nasz nas obchodzi.

  9. Marek

    A ja się pytam po co ta jednostka w sytuacji kiedy Litwini podejmują bardzo nieprzyjazdne kroki wobec Polski nie tylko związane z rafinerią w Możejkach ? Dlaczego Polska stara się uszczęśliwić kogoś na siłę ? Potencjał militarny Litwy jest żaden. Po co podejmujemy się nadzwyczajnych kroków w stronę kraju tak nieoprzyjazdnego Polsce ? Mamy za dużo pieniędzy ?

    1. Def

      Właśnie Litwa nas olewa to kraj faktycznie bez armii po co nam taki słabeusz.

    2. Inny Marek

      Ponieważ po pierwsze mamy zobowiązania sojusznicze, po drugie co ważniejsze dlatego, że jest to dla nas z wojskowego punktu widzenia korzystne. Kabaret, który od dłuższego już czasu robi litewski rząd mógłby mnie nawet śmieszyć, gdyby nie to, że dzięki głupocie swojej sprawiają to, że mieszkający tam Polacy szukają sojuszu z rosyjską mniejszością.

  10. Bakcyll

    Co to zmienia w razie wojny i tak Polska będzie zmieciona z powierzchni Ziemi. Lepiej się układać z Ruskimi a nie robić im pod włos

    1. 1andrzej

      Co to zmienia w razie wojny i tak Rosja będzie zmieciona z powierzchni Ziemi. Lepiej układajcie się z nami a nie róbcie nam pod włos/

    2. Marek

      Z Rosjanami nie należy się układać, bo to są "Klingoni". Ich należy zastopować. Ale najlepiej, żeby tym razem odbyło się to bez kolejny raz przelewanej polskiej krwi.

  11. jsvp

    Brawo Trep

  12. KL

    Ilość komentarzy do tego artykułu potwierdza jak niesamowicie medialny to temat, jak nośny dla awansów i wszelkiego rodzaju zasług. Po za tym jeszcze ta wizja wspaniała, że Ukraińcy i Litwini dzielnie ruszą w naszej obronie. To po prostu piękne.

  13. Alex

    Ukraińskie lobby w polskim parlamencie oraz w mediach stara się za wszelką cenę osłabić Polskę i wmanewrować ją w konflikt z Rosją. Stworzenie tej brygady oraz sondowanie opinii publicznej co do zaangażowania militarnego Polski na Ukrainie są tego kolejnymi etapami.

  14. frank dux

    To już zaczyna być totalne nieporozumienie. Nie powinniśmy tworzyć jednostek wojskowych, których użycie nie będzie możliwe ze względów formalnych. Działanie polskiego ministra uważam za głęboko destrukcyjne i nie odpowiedzialne. Patrząc przez pryzmat konfliktu na Ukrainie, kraj ten jest w stanie wojny domowej a kraje ościenne powinny wzmocnić granice z tym krajem tak aby nie przedostawali się na nasze terytorium uzbrojone bandy ukraińskie, które skutecznie destabilizują swoje obszary. Należy zwiększyć współpracę z krajami, które graniczą z Ukrainą, i z nimi tworzyć wspólne jednostki wojskowe, które będą skutecznie mogły interweniować w przypadku realnego zagrożenia ze wschodu. Nam nie zagraża Rosja, tylko uzbrojone paramilitarne bandy, które utworzyły się po destabilizacji Ukrainy w zeszłym roku. Punktem zapalnym jest UKRAINA, i nie wierzmy polskim politykom-Komorowski i spółka, że Rosja jest dla nas zagrożeniem, takie myślenie pokazuje, że ten Pan żyje jeszcze w latach 90 i nie potrafi zauważyć, że Rosja jest krajem nowoczesnym i zaczyna się otwierać na Azję, co oczywiście nie podoba się mordercą z USA. Popatrzmy co kraje tzw. zachodnie zrobiły w Afryce północnej, po celowej destabilizacji Libii, Syrii, Egiptu z krajów tych uchodźcy prą do Europy i nie można nad tym zapanować. Taka sama sytuacja może wystąpić z terenów Ukrainy, byłej Ukrainy. Muszą sobie sami z tym problemem poradzić a nie tworzyć z ich wojskami sojusz, który nie ma sensu. Wydajmy te pieniądze dla naszych rodaków. Pozdr.

    1. zyziu

      jaka pogoda w Moskwie towarzyszu?

  15. rózia

    czy mamy już nadmiar pieniędzy w wojsku ?bataliony z Litwy i Ukrainy pod polskim dowództwem to pomyłka, strach ich mieć za plecami.

  16. ern

    Mam pytanie do ekspertów w temacie - Czy właśnie włączyliśmy się w konflikt na Ukrainie?

    1. Maryan

      Ale ty tępy jesteś, ern. Bardzo dobrze, że powstała taka brygada, przynajmniej Ukraińcy będą czuli jakiekolwiek wsparcie, choć do Donbasu już dawno powinna być wysłana misja pokojowa ONZ.

    2. Misyu

      Miejmy nadzieję! Księstwo Moskiewskie popełniło w 2014 największy błąd w swojej historii. Putin chcąc ratować swoje słupki w sondarzach tylko przyśpieszył rozpad swojego autorytarnego tworu, postawił się okoniem wobec całego cywilizowanego świata. Ogrywa go każdy łacznie z Chinami. Grzecham byłoby tak stać z założonymi rękami wobec nieudolności Kremla.

  17. Misyu

    Rosjanie w komentarzach płaczą, co tylko potwierdza jak bardzo są taką inicjatywą przerażeni.

  18. m

    Zanim polski MON zacznie uzupełniać brak kadrowe w Bundeswehrze i pomagać jednemu z bardziej wrogich Polakom sąsiadowi powinien uzupełnić stany osobowe jednostek WP. Również opozycja, zamiast snuć plany stworzenia kolejnych brygad WL (wirtualnych zapewne) powinna zastanowić się, w jaki sposób doprowadzić do skompletowania 100% stanów osobowych istniejących jednostek, ich odpowiedniego usprzętowienia, oraz zapewnienia wysokiego poziomu wyszkolenia całości, nie tylko wybranych jednostek, oraz stworzenia realnych rezerw osobowych na wypadek strat.

  19. kzet69

    Bardzo dobra inicjatywa historycznie patrząc stanowi powiązanie tradycji I Rzeczpospolitej z integracją Europy w ramach NATO, taka współpraca jest szczególnie cenna w kontekście i historycznych i współczesnych zaszłości pomiędzy naszymi krajami.

    1. zengi

      Naprawdę jesteś tak głupi czy tylko udajesz?

    2. waste

      Dla kogo ona jest cenna i w czyim interesie ona jest?

    3. Maryan

      I to jest bardzo dobra wypowiedź:)

  20. Trep

    Skowyt ruskich trolli potwierdza słuszność naszych działań.

  21. jsvp

    W przypadku wojny gdzie pójdą ruskie? Chyba w związku z tym im więcej różnych ugrupowań wojskowych tym lepiej? Jeżeli ktoś tego nie rozumie to niech da sobie spokój z pisaniem pod dyktando moskwy.

  22. mnsg

    Całkowicie chybiony pomysł i totalne nieporozumienie. Tak to jest jak za dowodzenie wojskiem zaczynają brać się cywile. Trzeba jeszcze dodać ,że dobór kadry oficerskiej do armii ma wybitnie polityczny i rodzinny charakter,produkuje się oficerów po seminariach, byle jakich humanistycznych studiach cywilnych w myśl zasady,że lepszy jest nasz niż lepszy. W myśl takiej normy kadrowej mamy specjalistów , którzy nie rozróżniają brygady od batalionu i nie wiedzą co jest większe. Taka brygada nie tylko nie ma żadnej wartości bojowej ale nic nowego do wzajemnej współpracy nie wnosi. Nie ma sensu integrowanie międzynarodowych sil zbrojnych na poziomie małych jednostek. współdziałanie takie zawsze było realizowane na szczeblach operacyjnych i nic tu lepszego nie da się wymyśleć. Pozostaje jeszcze kwestia,zgodności takich decyzji z polską konstytucją i z przysięgą wojskową, którą składają żołnierze. Żaden polski żołnierz nie ma obowiązku wykonywania rozkazu jakiegoś dowódcy obcego państwa. Powoduje to upokorzenie własnych żołnierzy w przestrzeni międzynarodowej. Za żadne skarby tego świata nie służyłbym w takim wojsku.

    1. jasio

      "Żaden polski żołnierz nie ma obowiązku wykonywania rozkazu jakiegoś dowódcy obcego państwa. Powoduje to upokorzenie własnych żołnierzy w przestrzeni międzynarodowej. Za żadne skarby tego świata nie służyłbym w takim wojsku." Mówi ci coś nazwa NATO?

    2. gosc

      A o polsko-niemieckiej brygadzie tos slyszal? A niemiecko-holenderskiej? liczyłaby ona 5 tys. żołnierzy - po 2,5 tys. polskich i niemieckich, oraz byłaby uzbrojona w ciężki sprzęt. Brygada zostałaby podporządkowana NATO, ale według publicysty mogłaby stać się "zarzewiem europejskiej armii". 41. Brygada Grenadierów Pancernych z niemieckiego Tollense-Kaserne, w związku z nową koncepcją rozwoju Bundeswehry, traci swój batalion czołgów Leopard 2. Należący do niej 413. batalion czołgów zostanie przeformowany w pododdział lekkiej piechoty. Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen poinformowała, że brak czołgów w brygadzie zostanie zrekompensowany podporządkowaniem jej polskiego batalionu czołgów. W zamian za to, Niemcy podporządkują Polakom należący do tego samego oddziału 411. batalion grenadierów pancernych. Ten proces będzie następował stopniowo, został rozpisany na pięć lat. 41. Brygada Grenadierów Pancernych jest stosunkowo wysoko rozwiniętym oddziałem niemieckiej Bundeswehry, jej liczebność to 4800 żołnierzy. Takim poziomem ukompletowania w Polsce poszczycić może się jedynie 21. Brygada Strzelców Podhalańskich (posiada jednak w swoim składzie więcej batalionów). Niemieckie siły zbrojny deklarują zwiększenie potencjału wojsk pancernych, pomimo zapowiadanych zmian liczba czołgów Leopard 2 znajdujących się w służbie wzrosnąć ma do 328 egzemplarzy, z obecnie posiadanych 273 wozów. Planowane jest dysponowanie 6 operacyjnymi batalionami czołgów. Wymiana batalionów (podporządkowania, nie dyslokacji) zapowiadana była od marca br. Ma być elementem rozwoju polsko-niemieckiej współpracy wojskowej. Niemcy dążą do podobnego poziomu kontaktów pomiędzy wojskowymi, jakie posiadają przede wszystkim z Holandią.

  23. Are

    Kopania Ukraina-Polska to rozumiem. Ale po co w tym Litwa? Rozumiem aspekt polityczny, ale gdzie sens wojskowy? Ani Litwa nie ma wspólnej granicy z Ukrainą, ani Litwy nie stać na oddelegowanie poza jej terytorium na dłuższy czas nawet kompani.

  24. lach

    Sława Ukrainie i Vivat Rzeczypospolitej. Bo w takim towarzystwie jesteśmy JEDYNĄ potęgą w Europie. I takie Niemcy czy Ruskie stają się naszymi wasalami.

    1. pisanezkom

      Rus Czerwona powrotem do Polski i mozemy pogadac.

  25. eddi

    ale po co wyrzucać kasę na takie poronione pomysły????

    1. anty Zdzich

      Jak się ma w rządzie Ukraińców to się nie dziw...