Reklama

Siły zbrojne

Powódź w Żaganiu, Leopardy bezpieczne

Autor. plut. Aleksander Perz/ 18. Dywizja Zmechanizowana.

Żagań to kolejne miasto dotknięte powodzią, stacjonują tam Leopardy 34. Brygady Kawalerii Pancernej

Powódź, która trwa w południowo-zachodniej Polsce jest wyzwaniem dla wszystkich służb. Wojsko czy straż pożarna rzuciły na pomoc ludności, zarówno personel jak i sprzęt ciężki. Czasami sami stając się ofiarami wielkiej wody.

Reklama

Informacje o zagrożeniu powodziowym w Żaganiu naturalnie pociągnęły za sobą pytania o bezpieczeństwo i zabezpieczenie terenów i obiektów wykorzystywanych przez 34. Brygadę Kawalerii Pancernej. W tym roku do jednostki dotarło 49 czołgów Leopard 2A5. Ewentualna potrzeba ewakuacji takiej ilości sprzętu byłoby sporym wyzwaniem logistycznym. Próbowaliśmy, bezskutecznie, co zrozumiałe, biorąc pod uwagę dynamikę sytuacji, skontaktować się z rzecznikiem jednostki. Jakiekolwiek informacje udało się uzyskać dopiero na poziomie dywizji.

Jednostka 32. Brygady Kawalerii Pancernej jest tak zlokalizowana, że nic nie zagraża jej infrastrukturze. Lokalna rzeka wylała i żołnierze pomagali w umocnieniach lokalnym służbom.
mjr Artur Pinkowski Rzecznik prasowy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej

Jednocześnie major poinformował nas, że żołnierze z Żagania są zaangażowani do pomocy przy powodzi wedle dyspozycji Szefa Sztabu Generalnego. Najcięższy dotychczas zaangażowany sprzęt to ciężarówki. W gotowości są saperzy z Krosna również z cięższym sprzętem.

Reklama

Dobre informacje dotarły też z miejskiego sztabu kryzysowego.

> Ewakuowaliśmy jedynie mieszkańców czterech ulic najbliżej rzeki. Nie ma teraz żadnych działań związanych z ewakuacją czy zabezpieczeniem jednostki wojskowej. Jesteśmy przygotowania na wszystko, ale na chwile obecną jesteśmy dobrej myśli, bo woda powoli opada.

@ Marcin Łokietek Konsultant ds. promocji, polityki informacyjnej i funkcjonowania biura burmistrza

Czytaj też

W ramach pomocy na terenach dotkniętych powodzią zostało zaangażowanych ponad czternaście tysięcy żołnierzy.

Współpraca: Kacper Rybicki

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. ALBERTk

    Zwykła woda paraliżuje kraj w XXI wieku. To jest porażka służb, porażka polityków. Aż się boję co by się stało z krajem gdyby zawitała do nas wojna. Jesteśmy zdezorganizowanym krajem.

    1. Nihoo

      Nie ma czegoś takiego jak "zwykła woda". To żywioł. I nie zauważam żadnego "paraliżu kraju". Wręcz uważam że służby działają szybko i sprawnie, zaczynając od strażaków, przez WOT a na WP kończąc. Przypominam też że nie jesteśmy jakimś kuriozum w środku Europy w XXI wieku. Takie problemy mogą dotknąć i dotykają inne kraje tak samo jak nas... niezależnie od stopnia rozwoju czy bogactwa.

    2. ALBERTk

      Nihoo@ popatrz na skalę zniszczeń w Polsce a Czechach i Austrii, tam zalało tylko niektóre dzielnice a u nas zdemolowało całe miasta i wsie. Codziennie zalewa kolejne miejscowości podczas gdy w tamtych krajach nie zalewa już nic. Nazywasz to czymś normalnym albo dobrą organizacją państwa?

    3. xiomy

      AlbertTk - całkowita racja

  2. Nawigator

    Nawigator Nihoo ma rację. To walka z żywiołem, a nie "zwykła woda". Wygląda na to, że służby i wojsko zdają egzamin. Niestety brakuje sprzętu i śmigłowców. Zamiast 48 z 96 Apaczy powinniśmy zamówić śmigłowce wielozadaniowe. Przystosowane także do transportu i SARS.