Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości
  • Ważne

Posowieckie myśliwce idą w odstawkę. Nowa platforma dla Sił Powietrznych? [ANALIZA]

Polskie siły powietrzne dla realizacji zaplanowanych zadań, jak wskazują analizy, potrzebuje ponad 150 samolotów bojowych. Podczas tegorocznego Farnborough International Airshow oraz MSPO konsorcjum Eurofighter prezentowało możliwości najnowszej wersji samolotu wielozadaniowego Eurofighter Typhoon z wyraźnym przekazem, iż jest to dobry wybór myśliwca przewagi powietrznej dla Polski. Tego typu maszyny mogą znacznie wzmocnić obronę powietrzną, ale też stanowić platformy startowe dla większej ilości uzbrojenia dalekiego zasięgu. W tej koncepcji F-35 to sztylet a Eurofighter to ciężki miecz czy topór powalający przeciwnika.

MiG-29 and Eurofighter Typhoon
Polski MiG-29 i para włoskich samolotów Eurofighter Typhoon
Autor. st. chor. szt. Adam Roik / Combat camera DO RSZ
Reklama

Wzmożenie wśród firm oferujących maszyn cięższe od F-35 czy F-16 wynika z niedawnych wypowiedzi ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o potrzebie dalszego wzmocnienia Sił Powietrznych. Ma ono obejmować również wprowadzenie do służby myśliwców przewagi powietrznej. Tego typu połączenie lżejszych i cięższych platform bojowych oraz uzupełnienie samolotów 5. generacji platformami dostosowanymi do współpracy z nimi, które mogą przenieść większą ilość cięższego uzbrojenia. Daje to potencjał nie tylko silnego oddziaływania przeciw celom powietrznym, ale też np. przenoszenia większej liczby cięższych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu.

Reklama

Równocześnie koncepcja ta zbieżna jest z wynikami analiz, zgodnie z którymi Polska dla realizacji potrzeb własnych i zobowiązań sojuszniczych powinna dysponować ponad 150 samolotami bojowymi. Zwykle liczba ta oscyluje pomiędzy 160 a 200 platformami. Logicznym jest zastosowanie samolotów wzajemnie się uzupełniających. Oprócz mających zbierać informacje i eliminować kluczowe cele F-35 i uniwersalnych F-16 uzasadnione może być też pozyskanie ciężkich platform, zapewniających większa siłę ognia.

W przeszłości istotnych inwestycji dokonywano np. w związku z realizacją programu samolotu F-16. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl.
W przeszłości istotnych inwestycji dokonywano np. w związku z realizacją programu samolotu F-16. Fot. Rafał Lesiecki/Defence24.pl.

Należy podkreślić, że nie jest to nowa ani unikatowa na koncepcja. Podobna struktura lotnictwa jest realizowana choćby przez Wielką Brytanię, która pozyskuje znaczną liczbę F-35, ale jednocześnie modernizuje flotę samolotów Euorofighter Typhoon do najnowszej dostępnej wersji, wyposażając je m. in. w radary AESA typu Captor-E Scan Mk 2. Zgodnie z podobną koncepcją U.S. Air Force zdecydowały się na zakup maszyn F-15EX Advanced Eagle. Wiele łączy obie te maszyny, w tym właśnie nowoczesne radary AESA, panoramicznne wyświetlacze w kabinie załogi czy znaczny udźwig i zasięg.

Reklama

Jak jednak przekonuje Costantino Panvini Rosati kierujący marketingiem i sprzedażą Eurofighter Typhoon z ramienia koncernu Leonardo, maszyna europejskiego konsorcjum już dziś ma przewagę nad konkurentami i będzie ją powiększać. ZWrócił uwagę na przykład na prędkość wznoszenia i pułap Eurofightera, które pozwalają na szybkie osiągnięcie wymaganej wysokości i wypracowanie przewagi oraz udźwig, pozwalający na zasypanie przeciwnika rakietami spoza zasięgu nie tylko jego pocisków, ale często również radarów.

Radar narzędziem walki?

Nowy radar Captor-E Scan Mk 2 firmy Leonardo daje maszynie wyjątkowe możliwości, nie tylko wykrywania celów w bardzo szerokim zakresiekątowym, dzięki zastosowaniu ruchomej anteny AESA. Umożliwia również wykrywanie źródeł zakłóceń oraz negowanie ich działania, poprzez selektywne manipulowanie modułami anteny AESA. Równocześnie radar ten sam w sobie oferuje możliwości walki radioelektronicznej, m. in. poprzez zakłócanie sygnału w wybranym spektrum, ale również w wybranym kierunku.

Reklama

Dzięki możliwości emisji zakłóceń wyposażony w ten radar Eurofighter Typhoon będzie w stanie na przykład ograniczyć znacząco zasięg skuteczny radarów przeciwnika. Nie tylko utrudnia to przeciwnikowi wykrycie sojuszniczych samolotów, ale też ogranicza skuteczność jego pocisków rakietowych naprowadzanych radarowo. Selektywne działanie w zakresie określonych częstotliwości i kierunków powoduje, że działania te nie wpłyną na możliwości sojuszniczych systemów. Co więcej, tego typu działania jeszcze bardziej utrudniają przeciwnikowi wykrycie samolotów i pocisków korzystających z technologii stealth, takich jak F-35 czy JASSM. Efekt przypomina próbę usłyszenia samochodu elektrycznego w ciszy oraz w sztucznym hałasie.

Eurofighter F-35
Brytyjski Eurofighter Typhoon i amerykański F-35B Lightning II.
Autor. Crown Copyright

Przy tych dodatkowych możliwościach radar  Captor-E Scan Mk 2 posiada szeroki zakres możliwości wykrywania i śledzenia wielu celów powietrznych i naziemnych jednocześnie. Daje też unikatowe dla radarów AESA możliwości wykrywania celów w szerokim zakresie kątowym, dzięki połączeniu możliwości elektronicznego sterowania wiązką z ruchomą anteną i to ruchomą zarówno w pionie, jak i w poziomie, dzięki nowemu systemowi mocowania i obrotu. Pozwala to na przykład wykrywać i śledzieć maszyny przeciwnika podczas wykonywania znacznie szerszych manewrów. Dzięki temu można np. śledzić cel, wskazać go i odpalić pociski lecąc pod znacznie większym kątem od niego, czyli nieco upraszczając, strzelić do wrogiego samolotu, który jest znacznie bardziej z boku oraz niżej czy też wyżej niż Eurofighter. Jest to przydatne zarówno w walce manewrowej jak też w rażeniu celów pociskami dalekiego i średniego zasięgu.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Radar Captor-E Mk 2 posiada również wiele funkcji ułatwiających zarówno nawigację jak też wykrywanie, śledzenie i atakowanie celów naziemnych, takich jak SAR (Synthetic Aperture Radar) oraz funkcja śledzenia ruchów celów mobilnych w czasie. Ułatwia to wykrywanie, identyfikację i śledzenie celów naziemnych oraz ich wybór i wskazywanie ich dla różnego typu uzbrojenia jakim dysponuje Eurofighter Typhoon.

Dziewięć ton śmierci pod skrzydłami

Eurofighter Typhoon to maszyna o wysokich osiągach pod względem ciągu silników, pułapu i prędkości, w tym prędkości wznoszenia, ale również w zakresie przenoszonego ładunku. Na 13 punktach podwieszenia można przenosić łącznie 9 ton uzbrojenia różnego typu. Jego gama stale rośnie i obejmuje rakiety powietrze-powietrze oraz kierowane bomby, bomby szybujące i pociski różnego typu.

Reklama

W zakresie uzbrojenia powietrze-powietrze, są to przede wszystkim wysoko oceniane pod względem prędkości, zasięgu i skuteczności systemu naprowadzania pociski MBDA Meteor, od podstaw projektowane z myślą o przechwytywaniu wysoko manewrujących celów na dużych odległościach, posiadające napęd strumieniowy oraz aktywny system naprowadzania radarowego.

Już obecnie Typhoon może być uzbrojony nawet w 10 pocisków powietrze-powietrze, a w przyszłości potencjalnie nawet więcej, po wprowadzeniu szyn do przenoszenia 2-3 pocisków pod jednym punktem podwieszeń. To daje potancjał zwiększenia możliwości neutralizacji celów powietrznych w czasie jednej misji, czyniąc Eurofightera jeszcze skuteczniejszą maszyną przewagi powietrznej.

Reklama
YouTube cover video
Reklama

Jak podkreślają przedstawiciele kosorcjum Eurofighter, choć Typhoon był projektowany z myślą o zdobywaniu i utrzymaniu dominacji w powietrzu, to jego najnowsze wersje, a taka jest proponowana Polsce, są zdolne do przeprowadzania misji bliskiego i dalekiego wsparcia, głębokiego uderzenia, ataków na cele morskie i zwalczania obrony powietrznej nieprzyjaciela.

Z maszynami tego typu są już zintegrowane różnego typu bomby kierowane, pociski manewrujące dalekiego zasięgu Storm Shadow i Taurus, a także rakiety powietrze-ziemia należące do rodzin Brimstone oraz Spear. Te ostatnie są obecnie rozwijane w kilku kierunkach i oprócz pocisków kinetycznych tworzone są również warianty do walki radioelektronicznej, w tym symulowania sygnatury radiolokacyjnej samolotów bojowych. Istnieje też możliwość integracji innych typów uzbrojenia precyzyjnego. Trwają na przykład prace związane z integracją pocisków przeciwradarowych AARGM. Są one następcą rakiet HARM, których skuteczność przeciw rosyjskim systemom przeciwlotniczym została potwierdzona niedawno w Ukrainie.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Wiceprezes programu Eurofighter Leonardo Aircraft Costantino Panvini Rosati zwraca uwagę na to, że nawet prowadząc misje przeciw celom naziemnym Typhoon przenosi 4 pociski powietrze-powietrze dalekiego zasięgu Meteor, które mocowane są na specjalnych punktach podkadłubowych w pozycji częściowo ukrytej w obrysie kadłuba maszyny oraz dwie rakiety krótkiego zasięgu ASRAAM. Tak więc nie traci swojego potencjału jako myśliwiec przewagi powietrznej i może podjąć walkę z maszynami przeciwnika.

Należy w tym miejscu zauważyć, że możliwości bojowe, zarówno kinetyczne jak i niekinetyczne samolotu Eurofighter Typhoon, są stale rozwijane. Już obecnie zapewniają mu one znaczną przewagę nad samolotami, którymi dysponuje potencjalny przeciwnik, w tym samolotami Su-57 definiowanymi przez Rosjan jako maszyny 5 generacji.

Reklama

Złudny mit 5. generacji?

Reklama

Mimo, że zgodnie z amerykańską klasyfikacją samolot Eurofighter Typhoon należy zakwalifikować do generacji 4,5, a nie do 5., definiowanej w dużej mierze poprzez obecność tzw. fizycznego stealth, to jest to kwalifikacja bardziej złożona.  Europejski myśliwiec ma i tak częściowo obniżone widmo odbicia radiolokacyjnego dzięki odpowiednim rozwiązaniom konstrukcyjnym. Przede wszystkim jednak, jak podkreślają przedstawiciele producenta, Typhoon posługuje się tzw. elektronicznym stealth. Oznacza to, że posiada szeroką gamę pasywnych i aktywnych systemów walki elektronicznej które utrudniają jego wykrycie, precyzyjne namierzenie oraz identyfikację, jak również mogą służyć do obniżenia zasięgu sensorów radarowych przeciwnika.

De facto więc Eurofighter rozszerza swoje "elektroniczne stealth" na inne maszyny, w tym samoloty 5. generacji, utrudniając ich wykrycie, choćby poprzez podniesienie radiolokacyjnego „hałasu" tła, co ułatwia im skryte podejście do celu.

Reklama
Typhoon F-35
Autor. Crown Copyright
Reklama

Pod względem pasywnych sensorów, wymiany informacji, sieciocentryczności i awioniki najnowsze warianty Eurofightera co najmniej dorównują, a w pewnych zakresach przewyższają sojusznicze maszyny 5. generacji. Typhoon w wariancie oferowanym Polsce dysponuje na przykład pasywnym sensorem podczerwieni, systemami wymiany danych takimi jak Link 16 czy też nowoczesnym interfejsem człowiek-maszyna, obejmującym na przykład panoramiczny wyświetlacz wielofunkcyjny w kabinie pilota, który zastępuje system kilku odrębnych ekranów. Dzięki temu możliwa jest dostosowana do potrzeb misji i pilota zaaranżowanie danych wyświetlanych na ekranie, ale również w wyświetlaczu nahełmowym, który zapewnia m. in. 360 stopniowe polew widzenia z możliwością agregowania danych i uzyskanie złudzenia „przeźroczystych ścian i podłogi".

Tak więc, jak przekonują przedstawiciele konsorcjum Eurofighter, nie kwalifikując się on zgonie z ogólnie przyjętą nomenklaturą do generacji 5, de facto w pewnych zakresach Eurofighter Typhoon przewyższa nie tylko generację 4,5 czy 4++ do której jest zaliczany, ale również maszyny 5. generacji. Można by, pół żartem powiedzieć, że Typhoon mieści się gdzieś pomiędzy generacją 4++ a 5+.

Reklama

Droga do 6. generacji i kooperacji

Reklama

Podsumowując można uznać, że Eurofighter Typhoon stanowi nie tylko bardzo skuteczne uzupełnienie i wzmocnienie możliwości samolotów 5. generacji, takich jak F-35, które niebawem zaczną trafiać do Polski. Stanowi on również platformę inkorporującą wiele rozwiązań przeznaczonych nie tylko dla opracowywanych w Europie platform powietrznych 6. generacji, ale całego systemu walki powietrznej przyszłości noszącego akronim FCAS.

Fot. Airbus
Fot. Airbus

Należy bowiem pamiętać, że pod tym oznaczeniem kryje się nie jeden samolot, ale Future Combat Air System (FCAS), czyli system przyszłości, obejmujący platformy załogowe i bezzałogowe, uzbrojenie, systemy wymiany i zbierania informacji, nawigacji czy walki radioelektronicznej. Jest to więc kompleksowe rozwiązanie. Wiele elementów, choćby takich jak bezzałogowce współpracujące z samolotami bojowymi, będzie również współpracować z platformami Eurofighter Typhoon, które będą też w przyszłości operować bojowo wspólnie z samolotami FCAS, zaliczanymi do 6. Generacji.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Warto w tym miejscu powiedzieć, że oferta maszyn Eurofighter Typhoon dotyczy nie tylko samych platform bojowych dla sił zbrojnych , ale też współpracy przemysłowej i naukowej w ramach międzynarodowego, europejskiego konsorcjum, które zajmuje się jego produkcją. Zaliczają się do niego Włochy, Niemcy, Hiszpania i Wielka Brytania. Polska mogłaby stać się kolejnym członkiem tego konsorcjum, biorąc udział nie tylko w pracach związanych z produkcją i obsługą samolotów Eurofighter dla wszystkich użytkowników, ale również w rozwoju programów związanych z 6. generacją maszyn wielozadaniowych i koncepcją FCAS, a e być może również w innych programach z nim powiązanych.

Jak podkreśla wiceprezes programu Eurofighter Leonardo Aircraft Costantino Panvini Rosati, jest to kompleksowa oferta zarówno dla sił zbrojnych jak też przemysłu. W obu przypadkach może to oznaczać znaczący zastrzyk nowoczesnej technologii i skokowy wzrost możliwości. Nie da się też przecenić potencjału jaki dać może szersza kooperacji w ramach europejskich programów zbrojeniowych i lotniczych jakie inkorporuje w sobie międzynarodowe konsorcjum Eurofighter.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama