Siły zbrojne
Pogłoski o izraelskim nalocie w Libanie
30 stycznia br. agencje AFP i Reuters przekazały nieoficjalną informację o tym, że izraelskie lotnictwo zbombardowało konwój z bronią dla Hezbollahu, jadący z Syrii. Tymczasem libańska armia, zdementowała te doniesienia na łamach libańskiego portalu Daily Star.
Z kolei portal Debka File, znany z sensacyjnego tonu podał, że atak rzeczywiście miał miejsce, ale nie w Libanie tylko w Syrii, a celem była baza pod miejscowością Zabadani, gdzie miała znajdować się broń przeznaczona dla Hezbollahu.
Nieco wcześniej, libańska armia w wydanym oświadczeniu poinformowała, iż 30 stycznia ok. godz. drugiej czasu lokalnego, 4 izraelskie samoloty naruszyły libańską przestrzeń powietrzną i przebywały w niej ok. 6 godzin. Z kolei we wtorek, 8 izraelskich samolotów dwukrotnie naruszyło przestrzeń powietrzną tego kraju.
Siły Obronne Izraela odmówiły komentarza w każdej z wymienionych wyżej spraw.
W zeszłym tygodniu z najwyższych szczebli władzy w Izraelu płynęły głosy, że jeśli pojawi się poważne niebezpieczeństwo dostania się broni chemicznej lub zaawansowanych pocisków z syryjskich arsenałów w ręce Hezbollahu, może się to skończyć izraelską interwencją w Libanie.
W poniedziałek 28 stycznia br. izraelski portal Ynet News poinformował, iż libański Hezbollah utworzył bazy w rejonach, gdzie znajdują się znane arsenały broni chemicznej Syrii.
W związku z powyższym, Izrael skierował 27 stycznia br. dwie baterie systemu Iron Dome na północną granicę i przyspieszył tam prace nad budową ogrodzenia, które ma zostać wyposażone w zaawansowane systemy obserwacyjne.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie