Reklama

Siły zbrojne

Pierwsza Polka rozpoczęła szkolenie praktyczne na M-346 „Bielik”

Autor. ppor. Marlena Kuna

Sierżant Aleksandra jest podchorążym piątego roku Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie i jednocześnie pierwszą kobietą, która przechodzi szkolenie praktyczne na samolocie odrzutowym M-346 „Bielik”.

Reklama

W 4. Skrzydle Lotnictwa Szkolnego rozpoczęły się praktyki lotnicze podchorążych Lotniczej Akademii Wojskowej. Studenci V roku szkolą się na samolotach odrzutowych, transportowych i śmigłowcach. Szlifują swoje umiejętności pod okiem doświadczonych pilotów-instruktorów. Przyszli piloci poznają podstawy nowoczesnej taktyki, wykorzystania uzbrojenia oraz uczą się działać w skomplikowanym środowisku bojowym.

Reklama

Bardzo ważnym elementem procesu szkolenia jest pierwszy lot. Ta wyjątkowa chwila poprzedzona jest intensywną nauką i szkoleniem. Jedną z tych osób jest sierż. Aleksandra, która rozpoczęła szkolenie praktyczne „Bieliku”. - Bycie pierwszą kobietą na M-346 jest niesamowitym uczuciem. Z jednej strony to ogromny przywilej, z drugiej spora presja i odpowiedzialność – przyznaje.

Czytaj też

Pierwszy lot to dla każdego podchorążego niepowtarzalne przeżycie, które zostaje w pamięci na zawsze. -To przeżycie nie do opisania. Było naprawdę dużo stresu i notoryczne zadawanie sobie pytania, czy na pewno sobie poradzę – wspomina. Otuchy dodawał jej fakt, że leci z doświadczonym instruktorem, który w razie problemów przejmie stery i nie dopuści do niebezpiecznej sytuacji. Największe zdenerwowanie towarzyszyło Oli przed wyjściem w stronę hangarów. Później wszystko działo się naprawdę szybko. -Najbardziej zapadł mi w pamięć moment startu i wejście silnika na moc startową. Zaskoczyła mnie szybkość tego, co się dzieje, ile rzeczy trzeba wykonać oraz zwinność samolotu i to, jak płynnie można nim manewrować – opowiada pani sierżant. Po pierwszym locie Ola czuła wielką satysfakcję. -Miałam ogromną chęć, żeby kolejnego dnia ponownie wsiąść do tej maszyny – dodaje pani sierżant.

Reklama

Pani podchorąży wykazuje się nie tylko wiedzą i umiejętnościami, ale także żelaznym zdrowiem. Pilotowanie odrzutowca, który osiąga prędkość ponaddźwiękową, wymaga wyjątkowej wytrzymałości fizycznej. W tego rodzaju samolotach piloci szczególnie są narażeni na przeciążenia. Muszą utrzymywać ciągłą sprawność fizyczną i dbać o kondycję. -Jeśli chodzi o trzymanie formy i naukę, nie stanowi to dla mnie większego problemu – mówi pani sierżant. Jej wielką pasją jest sport. -Uwielbiam piłkę nożną. Mam czarny pas w karate, a przez ostatnie kilka lat regularnie staram się uczestniczyć w półmaratonach i maratonach, również międzynarodowych, m.in. w ubiegłym roku w Barcelonie – mówi.

Sierż. Aleksandra ma 24 lata i pochodzi z Gdyni. To osoba zdyscyplinowana i ambitna. Zanim podjęła decyzję o rekrutacji do Lotniczej Akademii Wojskowej, marzyła o studiach w Stanach Zjednoczonych. -Bardzo chciałam studiować w USA na kierunkach związanych z inżynierią kosmiczną, na które udało mi się zakwalifikować do Uniwersytetu w Arizonie (University of Arizona) – mówi Ola. Mimo wszystko wybrała drogę pilota wojskowego w Dęblinie.

Czytaj też

Do podjęcia tego wyzwania zainspirowało ją spotkanie z gen. Mirosławem Hermaszewskim. –Kiedy byłam jeszcze w liceum, na prelekcję do mojej szkoły przybył gen. Hermaszewski. Opowiedziana przez niego historia życia - historia pierwszego Polaka w kosmosie, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i od tego momentu wiedziałam, że chcę latać - wspomina. Mało tego pani sierżant interesuje się również fizyką kwantową i astronomią. -Z tego względu moja praca magisterska dotyczy w głównej mierze komunikacji kwantowej – zdradza.

Bardzo cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem i szkolę się na samolocie M-346. Na pewno by mnie tu nie było bez wsparcia, jakie mam od rodziny i przyjaciół. Ono daje mi bardzo dużo siły szczególnie w momentach kiedy jest trudno.– Na ten moment największym lotniczym marzeniem jest latanie na F35
sierżant Aleksandra
Autor. ppor. Marlena Kuna

Oprócz szkolenia na samolotach M-346 Bielik w 41BLSz odbywają się praktyki na śmigłowcach SW-4 Puszczyk i Mi-2, zaś w radomskiej 42BLSz na samolotach PZL-130 Orlik i M-28 Bryza. Pierwsza część praktyk to szkolenie naziemne, które składa się z bloku zajęć teoretycznych, treningów w kabinie samolotu oraz sesji symulatorowych na symulatorach lotów. Podchorążowie zapoznają się lub utrwalają wcześniej zdobytą wiedzę na temat docelowych statków powietrznych, procedur wykonywania lotów oraz korespondencji radiowej. Zostają również zapoznani z lokalnymi procedurami obowiązującymi na lotnisku. Przygotowanie naziemne kończy się egzaminem teoretycznym.

Kolejny etap to szkolenie praktyczne. Podchorążowie przechodzą cykl treningów i przygotowań do lotów oraz opanowują technikę startów i lądowań. Następnie studenci będą zdobywać nowe umiejętności w wykonywaniu operacji lotniczych w lotach z widocznością (VFR) oraz według wskazań przyrządów (IFR), a także w wykonywaniu lotów taktycznych i lotów w ugrupowaniach. Przyszłym pilotom Sił Powietrznych RP, którzy właśnie rozpoczynają szkolenie praktyczne w powietrzu, życzymy wysokich lotów, zawsze błękitnego nieba oraz tyle samo lądowań, co startów.

Źródło: wojsko-polski.pl

Reklama

Komentarze (6)

  1. RafR

    Brawo, tacy ludzie w mediach to to, co chcę widzieć coraz częściej! 24 lata i lista osiągnięć taka, że się w głowie nie mieści, na różnych polach. To powinni być idole młodzieży i wzory do naśladowania!

    1. staryPolak

      niestety, idolem dla młodzieży jest dziś kot influencerki Zenobii który klikalnością pokonał psa influencera Lorda Vadera i tym samym zarobił węcej kasy. Mniej więcej tyle w ciągu tygodnia co inżynier w czasie całej swej kariery.

  2. Dudley

    Super, powinno się zwiększyć nabór wśród kobiety. Może odejdą wcześniej, ale będą stanowiły doskonałą rezerwę.

  3. rwd

    Szkoda pieniędzy i czasu na inwestowanie w kobiety w armii, niepotrzebnie zajmują tylko miejsca, które nie są dla nich. W czasie wojny albo wyślą je na tyły albo same powiedzą, że muszą do dzieci. Na Ukrainie kobiety sprawdzają się tylko w jednostkach pomocniczych, po kilku miesiącach propagandowy show się skończył i wszystko wróciło do normy a normą jest, że kobiety nie walczą. na pierwszej linii.

    1. Dudley

      To zamiast siedzieć i pisać głupoty, zastąp je. Co robisz na kanapie gdy dziewczyna wypruwa sobie żyły? Bo robota pilota samolotu odrzutowego do lekkich nie należy. A czy zostaną na placu boju, czy się wycofają, nie zależy od płci a harakteru. Biorąc pod uwagę zniewieściałość naszej męskiej młodzieży, i to że dziewczyny mają coraz większe "cohones", to może być że to mężczyźni sp...ą za granicę przy pierwszym wystrzale.

    2. Buczacza

      Bzdura. Jeden z strzelców, których jestem donatorem to kobieta..

  4. Adzio

    Olu, trzymamy kciuki.

  5. Fanthasmos

    Szacun za temat pracy magisterskiej 👍

  6. Monkey

    Życzę powodzenia i spełnienia marzeń, a także dumy z pełnienia służby w SZ RP na (oby) coraz nowocześniejszych maszynach👏🏻👍🏻

Reklama