Reklama

Siły zbrojne

Parada Zwycięstwa prezydenta Putina

  • Fot. www.adamgaweda.pl
    Fot. www.adamgaweda.pl
  • Fot. http://www.firstpost.com / PTI
    Fot. http://www.firstpost.com / PTI

Defilada wojskowa na Placu Czerwonym w Moskwie miała pokazać całemu światu, że Rosja nie przejmuje się nałożonymi na nią sankcjami. I rzeczywiście pokazała.

Parada rozpoczęła się, jak zwykle, dokładnie o godz. 10.00 czasu moskiewskiego. Defilowało w niej aż 16 500 żołnierzy (o 2000 więcej niż planowano na początku), ponad 160 pojazdów rozmaitych pojazdów wojskowych oraz ponad 140 statków powietrznych. Przypomnijmy, że rok wcześniej w paradzie wzięło udział ponad 11 000 żołnierzy, około 150 pojazdów i 69 samolotów oraz śmigłowców.

Defiladę prowadził Minister Obrony Rosji, generał armii Siergiej Szojgu. Pokaz odbywał się przed trybuną honorową, na której zasiadło tylko siedemnastu przywódców organizacji międzynarodowych oraz państw. Wyraźnie brakowało polityków zachodnich, ale Rosjanie podkreślali za to obecność sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, prezydenta Chin Xi Jinpinga oraz przywódców takich krajów jak: Kuba (Raul Castro), Armenia, Azerbejdżan, Kirgizja, Kazachstan, Białoruś, Indie, Mongolia, Serbia i Zimbabwe. Był też prezydent Czech, chociaż nie został umieszczony na honorowym miejscu.

Jak zwykle defiladę rozpoczął przegląd pododdziałów i ceremonialne witanie się z wojskiem przez jadącego w odkrytym samochodzie Szojgu. Później przemówił prezydent Putin. Przypomniał on, że w latach trzydziestych „oświecona Europa” nie od razu dostrzegła zagrożenie ze strony faszystów, czyniąc wyraźnie aluzję do tego, co dzieje się obecnie na Ukrainie.

Putin stwierdził, że to w Rosji Niemcy wykorzystywali swoje najlepsze siły, i to Armia Czerwona zdobyciem Berlina zakończyła całą wojnę. Podziękował jednak Stanom Zjednoczonym, Francji i Wielkiej Brytanii za udział w II wojnie światowej (nie wymienił przy tym Polski). Putin bardzo wyraźnie zaznaczył, że w ostatnich dziesięcioleciach ignorowane są podstawy współpracy międzynarodowej, które zbudowała ludzkość po globalnych konfliktach. Dlatego potrzebny jest równy system bezpieczeństwa dla wszystkich państw, a nie tylko tzw. polityka jednobiegunowa.

Defilada pododdziałów pieszych

Paradę Zwycięstwa rozpoczął przemarsz żołnierzy w mundurach z okresu II wojny światowej. W pierwszym szeregu nieśli oni dziesięć flag poszczególnych frontów Armii Czerwonej. Później przemaszerowały pododdziały w historycznych mundurach wszystkich rodzajów sił zbrojnych i to z oryginalnym uzbrojeniem (pełne pododdziały z PPSz-41 „pepeszami” i karabinami Mosina). Byli nawet saperzy w charakterystycznych okryciach polowych i z wykrywaczami min, zwiadowcy w kombinezonach maskujących z pistoletami maszynowymi PPS wz.43 oraz żołnierze-ochotnicy w tradycyjnych „kufajkach”.

Później przemaszerowali kubańscy Kozacy oraz liczący 29 koni kawaleryjski pododdział „prezydenckiego” pułku. W defiladzie, poza Rosjanami, wzięli udział również przedstawiciele sił zbrojnych dziesięciu innych państw. Na Placu Czerwonym pojawiły się więc pododdziały z Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgizji, Tadżykistanu, Indii, Mongolii, Serbii i Chin. Oczywiście, to Chińczycy przemaszerowali w sposób perfekcyjny (by to pokazać Rosjanie filmowali ich z góry), ale wszystkich zaskoczyli Azerowie (z oddziałów specjalnych), którzy jako jedyni nieśli izraelskie karabiny Tavor TAR-21 i to dodatkowo na styl zachodni - z lufami skierowanym w dół.

Przemarsz pieszych, rosyjskich pododdziałów organizowały, przede wszystkim, akademie i uczelnie wojskowe. Po raz pierwszy uczestniczyli w niej przedstawiciele odtworzonej w Sewastopolu Wyższej Szkoły Wojennomorskiej im. admirała Nachimowa. Byli tam jednak również przedstawiciele 336. gwardyjskiej, samodzielnej brygady piechoty morskiej Floty Bałtyckiej oraz 217. gwardyjskiego spadochronowo-desantowego pułku wojsk powietrzno–desantowych. Warto zaznaczyć, że jedynie żołnierze z Armenii, Białorusi, Azerbejdżanu i Rosjanie z 217 pułku defilowali w Paradzie Zwycięstwa w umundurowaniu polowym. Rosyjscy spadochroniarze, zgodnie z opisem lektora, posiadali wyposażenie żołnierza przyszłości Ratnik. Widać to jednak było jednak jedynie po hełmach i niesionych przez nich karabinach z nowymi celownikami kolimatorowymi.

Defilada pojazdów

Cechą charakterystyczną defilady techniki wojskowej była mniejsza liczba paradujących pojazdów w porównaniu do tego, co wcześniej planowano i ćwiczono. Przy wyjeździe na Plac Czerwony czekały jednak rezerwowe czołgi i wyrzutnie rakietowe, gotowe do zastąpienia uszkodzonych maszyn. Pomoc, na szczęście, nie była potrzebna, ale Rosjanie odrobili lekcję z awarii „Armaty” w czasie próby generalnej.

Gestem w odniesieniu do weteranów było rozpoczęcie defilady kolumną siedmiu czołgów T-34/85 i sześciu dział samobieżnych Su-100. Później pojawiły się nowsze systemu uzbrojenia. W pierwszej kolejności były to lekko opancerzone samochody GAZ-2975 „Tigr”, bez kamuflażu ale z zamontowanymi granatnikami i karabinami maszynowymi. Trzy z nich były w wersji Kornet-D z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Kornet.

Później wszystko potoczyło się bez niespodzianek. Zgodnie z planem przejechało dziewięć sześciokołowych samochodów opancerzonych, odpornych na ostrzał broni strzeleckiej i wybuchy min, Kamaz 63968 „Tajfun-K” (znany z ubiegłego roku) i dziewięć, prezentowanych po raz pierwszy, pojazdów Ural „Tajfun-U”. Później defilowała kolumna starszych transporterów kołowych BTR-82A, ale za to po raz drugi wydzielonych ze składu Floty Czarnomorskiej i dodatkowo wiozących flagi: republiki krymskiej, Sewastopola i Floty Czarnomorskiej. Przejazd tej grupy zamykały gąsienicowe bojowe wozy desantowe BMD-4M (rozwinięte z pojazdów BMD-4) oraz gąsienicowe transportery opancerzone BTR-MDM „Rakuszka” (opracowane na bazie BTR-D).

Następnie przed trybuna honorową paradowały „nowinki”: Pojazdy „Kurganiec-25” (Obiekt 695) w wersji transportera piechoty i bojowego wozy piechoty, a także bojowe wozy piechoty na podwoziu „Armata”. W Paradzie Zwycięstwa uczestniczyło później 10 czołgów T-90A i siedem „Armata” (obiekt 148). Ten ostatni pojazd wzbudził najwięcej uwagi. Specjaliści wyraźnie jednak wskazują, że to co zaprezentowano jest zaledwie demonstratorem technologii, szczególnie w odniesieniu do bezzałogowej wieży. Mówi się wprost o przygotowanie czołgów specjalnie na paradę w Moskwie, od razu z założeniem, że nie trafią one później do jednostek, ale z powrotem do fabryk, gdzie będą dalej dopracowywane.

Artylerię wojsk lądowych reprezentowały samobieżne haubice MSTA-S i „Koalicja-SW” (9 sztuk) oraz wyrzutnie rakiet taktycznych „Iskander M”. „Koalicja-SW” to kolejny pojazd, którego wygląd odbiegał od wcześniejszych deklaracji. Mówiono bowiem o wykorzystaniu dla potrzeb tej haubicy ciężkiej, zunifikowanej platformy gąsienicowej „Armata”. Teraz okazało się, że zastosowano podwozie wzorowane (lub nawet zapożyczone) z zestawu MSTA-S. Być może okaże się więc, że program „Koalicja-SW” zostanie zawieszony, a nowe rozwiązania opracowane w tym czasie (np. system kierowania ogniem i transmisji danych) zostaną po prostu zainstalowane w już sprawdzonych MSTA-S.

Systemy przeciwlotnicze reprezentowało osiem gąsienicowych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych „Tor M2U”, osiem gąsienicowych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych „Buk-M2”, samobieżne, kołowe wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych „Pancyr-S” oraz wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych S-400 Triumph. Defiladę pojazdów zakończył przejazd dwóch samobieżnych wyrzutni rakiet balistycznych 15Ż55M systemu 15P157M „Jars” w otoczeniu lekko opancerzonych pojazdów kołowych „Tigr”. „Jarsy” były zresztą prezentowane po raz pierwszy, ponieważ wcześniej pokazywano dziwną mieszaninę pojazdu systemu Topol-M z kontenerem rakietowym systemu „Jars”.

Zaskoczeniem dla wszystkich była obecność na końcu kolumny tylko jednego najnowszego kołowego transportera opancerzonego „Bumerang”, za to z flagą Rosyjskiej Federacji.

Defilada lotnicza

Hasłem przewodnim parady lotniczej miało być, prawdopodobnie, pokazanie dużego zasięgu, jakim dysponują rosyjskie samoloty. Poszczególne grupy statków powietrznych były więc przedzielane samolotami Ił-76 do tankowania w powietrzu z podczepionymi do nich różnego typu myśliwcami i bombowcami. Najpierw był to zbiornikowiec w parze z bombowcem strategicznym Tu-95. Później pojawił się taki sam zespół z bombowcem Tu-160 oraz z dwoma samolotami Su-34, dwoma Su-24 i dwoma MiG-31.

Defiladę rozpoczął bombowiec strategiczny Tu-160. Później te samoloty pojawiły się jeszcze dwukrotnie: z tankowcem powietrznym i w parze. Za Tu-160 przeleciały różnego typu śmigłowce w tradycyjnym szyku. Najpierw był zespół w składzie 1 Mi-26 i 4 Mi-8MTSZ. Później przeleciały śmigłowce Mi-8MTB5, Mi-35M, Ka-52 „Aligator” i Mi-28N.

Dalej paradował największy rosyjski samolot transportowy An-124 Rusłan, oraz lecące w ciasnym szyku (odległości ok. 200 m) trzy samoloty transportowe Ił-76. Za nimi leciały trzy stare, turbośmigłowe bombowce strategiczne Tu-95, trzy odrzutowe bombowce o zmiennej geometrii skrzydeł Tu-22M3 oraz para Tu 160.

Mniejsze samoloty przelatywały w różnego typu ugrupowaniach. Tworzyły je m.in.: „ciężkie, przechwytujące myśliwce” MiG 31, samoloty wielozadaniowe Su-27, Su-30, Su-35, myśliwce MiG-29SMT, myśliwce bombardujące Su-34, szkolne Jak-130 i szturmowce Su-24M. Całą paradę lotniczą zakończyła prezentacja liczby „70” utworzonej z 15 samolotów oraz przelot sześciu szturmowców Su-25 ciągnących za sobą smugi dymu w kolorach rosyjskiej flagi.

Ważnym znakiem dla obserwatorów był brak w defiladzie samolotu wczesnego ostrzegania radiolokacyjnego A-50, który uczestniczył w przelocie nad Moskwą rok wcześniej. Nieobecność tego rodzaju maszyn powoduje, że lotnictwo rosyjskie ma o wiele mniejsze możliwości niż samoloty zachodnie, standardowo współpracujące z AWACS-ami.

Zakończenie parady z przesłaniem

Przemarsz wojsk na Placu Czerwonym był zarówno dobrze przygotowany, jak i przeprowadzony. Wszystkich jednak tak naprawdę zaskoczyło zakończenie Parady Zwycięstwa. Tradycyjnie polegało ono zawsze na podejściu do trybuny połączonych orkiestr wojskowych i odegraniu tam marsza na podkładzie starej piosenki żołnierskiej „Praścianije Słowianki”.

W tym roku defiladę zakończyło jednak podejście kilkuset muzyków z orkiestr wojskowych do trybun i odśpiewanie przez nich pieśni o chwale Rosji i armii rosyjskiej „My armija naroda”. Zaangażowanie, z jakim ta pieśń została wykonana i uczucia, jakie wywołała wśród publiczności dowodzą, że prawdziwą wartością rosyjskiej armii nie są czołgi, ale ludzie. I walkę o ich serca - niestety - jak na razie wygrywa prezydent Putin.

Kult armii i kult zwycięstwa nie jest oczywiście zły, gdy chodzi o patriotyzm. W przypadku Rosji może on jednak prowadzić do wojny.

Reklama

Komentarze (31)

  1. Redrum

    Autor artykułu mógłby darować sobie niektóre własne komentarze. Rozumiem, że trudno się powstrzymać przed wytykaniem Rosjanom potknięć, ale tezy o samolocie A-50, żołnierzu Ratnik czy programie Koalicja-SW są zwyczajnie naciągane i złośliwe. Ostatni fragment, traktujący z żalem o oddaniu rosyjskich serc Putinowi również trąci zazdrością, że w naszym kraju darmo szukać choćby jednej osoby czy idei, wokół której cały naród byłby zjednoczony i bez grama wstydu umiał to okazywać, celebrować i świętować.

    1. kzet69

      Zazdrość że w Polsce nie ma dyktatora? Dobrze się czujesz?

  2. DeeS

    1. Defilady NIE prowadził minister Szojgu, tylko dowódca Wojsk Lądowych. 2. Co to za bzdet z tym "brakiem A-50"? Czyżby zdaniem autora jego brak oznaczał wycofanie A-50 ze służby? Bo w jakiś to sposób nieobecność A-50 na paradzie miałaby "powodować, że lotnictwo rosyjskie ma o wiele mniejsze możliwości niż samoloty zachodnie, standardowo współpracujące z AWACS-ami", to już wie tylko autor. Albowiem rosyjskie samoloty bojowe też standardowo współpracują ze swoimi AWACS-ami czyli A-50.

  3. staruch.

    pokazali najpotężniejszy czołg na świecie podczas defilady wojskowejw moskwie.

  4. swd

    A w czym oni pokazali że sankcje na nich nie działają. Oprócz kilku nowoczesnych czołgów armata i bwp, no jeszcze te śmigłowce KA 52 to nie pokazali nic nowego. Polska też może zrobić kilka PL-01 i wystawić na jakiejś paradzie i to będzie wyznacznik naszej potęgi militarnej i gospodarczej ?

    1. Konvi

      Tylko zauważ że na w tej paradzie brały udział dwa raczej ważne kraje - Indie i Chiny, nawet tak prosta licząc w oparciu o mało wiarygodną wikipedie - 1,325,450 (siły zbrojne Indii), 2,285,000 (siły zbrojne Chin), a ile może pokazać NATO?

  5. ggg

    "Przypomniał on, że w latach trzydziestych „oświecona Europa” nie od razu dostrzegła zagrożenie ze strony faszystów, czyniąc wyraźnie aluzję do tego, co dzieje się obecnie na Ukrainie.". Stalin na szczescie dostrzegl wiec zawarl z faszystami sojusz. Tak sie wlasnie w Rosji pisze historie na nowo.

    1. realista

      dobrze, że teraz Europa widzi to zło wcześniej.

  6. renard_astucieux

    Co do tych napisów na niebie - to myśmy robili lepsze jeszcze za generała Freya (co doprowadzało Chruszczowa do szału)

  7. renard_astucieux

    Co 30-40 lat w Rosji pojawia się kolejny towarzysz Stalin, krzyczący "Na Zapad!" I idą budować kolejne imperium pod kolejnymi hasłami. Obecne brzmi że trzeba się przeciwstawić koncepcji świata jednobiegunowego, który usiłuje wywłaszczyć Rosję z tego, co jej się należy w Europie, którą własnymi rękami wyzwoliła z tzw. okowów. Okrzyki "Ura!"' "My armia Naroda ", "Wstawaj strana agromnaja na smiertnyj boj" itd. Oni tak mają. Nieprzypadkowo zamordowali Puszkina i Czajkowskiego, a Kałasznikow doczekał u nich podeszłego wieku i dwu szaflików wypełnionych po brzegi orderami. Kończy się zawsze tak samo. Wracają z potłuczonymi tyłkami śpiewając rzewne pieśni w stylu Bułata Okudżawy o bensensowności wojen i agresji. Co nie znaczy, że będzie to szybko i automatem. Im szybciej się przydusi obecnego towarzysza Stalina - tym te koszty będą mniejsze. Obecny kierunek jest dobry, (choć mógłby być lepszy), wymaga jedynie żelaznej konsekwencji. Dlatego taka postawa jak Zemana czy Orbana jest zdradą, ale jesvze bardziej - bezdenną , krótkowzroczną głupotą.

  8. jang.

    przecież to efekt tzw wieloletniej odwilży wobec Rosji i "resetu"młodego Busha i nie aż tak "młodego" Obamy. Na własne życzenie wspomagano wzrost gospodarczy Rosji nie rozumiejąc ,ze wszelkie efekty będą przekazane na zbrojenia.Jak to nazwał Lenin wprowadzając NEP z dawką kapitalizmu? "Pożyteczni idioci sprzedadzą nam sznur na którym ich powywieszamy" ps: p Lenin nadal eksponowany w centralnym ,honorowym miejscu Rosji

    1. renard_astucieux

      To prawda. Wszystko prawda. Obama to drugi F.D. Roosevelt, najbardziej zasłużony dla Imperium Rosyjskiego polityk USA.

  9. Lokal

    Mimo wszystko szał "patriotyzmu" w Rosji mija. Owszem, Rosjanie cieszą się z tych kilku dni wolnego, ale entuzjazmu, żeby biec na parady nie widzę. W mediach też nie wydaje się, żeby udało się z parady zrobić jakieś wielkie zwycięstwo. Dużo ironicznych komentarzy w stylu "Armatom udało się przejechać przez plac czerwony". Ludzie są zmeczeni.

    1. renard_astucieux

      Obyś to ty miał rację, a nie ja. Zmęczeni to może i oni są, ale nie ci z których rekrutują się Szare Wilki.

  10. kzet69

    Mam dejavu z czasów ZSRR, tow. Breżniew zmartwychwstał...

    1. Urko

      Cały? Pamiętam ostatnie lata Breżniewa. Wtedy na pytanie ilu ludzi rządzi w ZSRR - odpowiadano 1,5 ( wiecznie żywy Lenin i półżywy Breżniew )

  11. Roman

    Oglądałem to live w rosyjskiej telewizji. Bardzo charakterystyczne było przeżegnanie się w prawosławnym stylu przez Siergieja Kużuget ogly Szojgu [z pochodzenia Tuwiniec, a nie Rosjanin (!) i taka jest prawidłowa pisownia jego nazwiska] ministra obrony Rosji przed wyjazdem na powitanie wojsk zgromadzonych do defilady. Zaś pierwszym marszem jaki został odegrany przez wojskowe orkiestry to był marsz powitalny Preobrażeńskiego Pułku Gwardii. Nawiązanie do tradycji imperialnej Rosji aż nadto widoczne. Bardzo to przypominało defiladę carskich wojsk pokazaną w filmie Cyrulik syberyjski w reż. Siergieja Michałkowa

  12. Parada

    Panowie spokojnie, my za rok zrobimy paradę uczestników dialogów technicznych z makietami miniaturkami przedmiotów dialogu. Gwarantuje będzie szedł tłum fachowców i urzędników.

  13. KornelPL

    Artykul posiada 2 nieprawdziwe informacje: 1) Libcza pojazdow byla taka, jaka od lutego deklarowano - "ponad 190" a bylo dokladnie 194 2) Pojazdy, ktore byly zgromadzone za muzeum historycznym zza ktorego wyjezdza sie na plac czerwony (ulica twerska z tego co pamietam) staly tam nie jako rezerwa, jesli ktorys odmowilby posluszenstwa - bylo tylko czesc wozow (w tym armaty) i sa one tam umieeszczane co roku jako wystawa statyczna.

  14. jj

    Dobrze rozumiem, że nie pokazali PAK FA? Czy ktoś zna powód?

    1. Qba

      Może ze względu na opóźnienia, redukcję zamówień i wycofanie się Indii z FGFA.

    2. jasio

      Może dlatego że... nie istnieje???

  15. AndyP

    Parada pięknie zorganizowana i muzyka odpowiednio dobrana była... Było jednak kilka drobiazgów: 1 - okazało się, że nie ma takiego państwa (narodu, kraju) jak Ukraina, Ukraińcy nie brali udziału w II wojnie.... 2 - Buki przejechały... ale spiker który tak pięknie omawiał defilujące oddziały i technikę... nawet się o nich nie zająknął 3 - Przejazdu Bumerangów rzeczywiście w TV nie pokazali... tak że zdania sąpodzielone czy był 1 czy aż 3 4 - Nie było też samolotów 5 generacji, chyba że... są aż tak niewidzialne że ich nie zauważyłem ;)

    1. lełon

      bo w tym czasie nie było czegoś takiego jak ukraina

    2. Klawisz spod 6

      Bumerangi byly 3 tuz za Jarsami uzbrojone w te same systemy wiezowe co BWP Kurganiec. A samolotow 5 generacji nikt nigdy nie deklarowal - chyba, ze cos mnie ominelo

  16. pyton

    Z tego co pamiętam miało "wystąpić" 12 Armat a było tylko 7 !

    1. Mitrofan Ptaszyn-Jajczyn-Fajczyn

      Pewnie alkomat się zaciął u tych co nie dojechali :-)

    2. Qba

      3 się popsuł w trakcie prób. 2 pewnie zostawili w rezerwie.

    3. Klawisz spod 6

      Na probach na poligonie w alabino na filamch na YT zawsze bylo 7 wozow.

  17. Wojtek

    A propos ostatniego zdania, w wywoływaniu wojen Rosja to cienki bolek, który do pięt nie dorasta USA, które wszędzie niesie "wolność i demokrację". Kilkadziesiąt interwencji zbrojnych od 1945 i miliony trupów na koncie. Putin przy tym to przedszkolak :)

    1. jang.

      A ile z tych wojen sprowokował ZSRR próbują nieść "wolność i pokój" narodom świata? Weź coś na uspokojenie i poczytaj historię .Byle nie cyrylica napisaną

    2. lsd

      Naprawdę? Putin to uber zbrodniarz, ma na koncie 2 wojny w Czeczeni, wojnę w Gruzji i na Ukrainie. Przez ostatnią dekadę trudno wskazać większego zbrodniarza, czystki etniczne w Czeczeni też obciążają jego konto. Poza tym Rosja jest wspiera zbrojnie ugrupowania terrorystyczne na bliskim wschodzie. Rosja i kraje socjalistyczne stanowiły zaplecze dla terrorystów z całego świata. Rosja ma na koncie krwawą wojnę w Afganistanie. Wspierała zbrojnie ugrupowań terrorystyczne na Bałkanach i Kaukazie. USA w odróżnieniu od Rosji skutecznie wsparło gospodarczo i militarnie swoich sojuszników, w tym Taiwan, Koreę Południową czy choćby Izrael. Bez ich pieniędzy nie byłoby zamożnej Europy Zachodniej. Każdy demokratyczny kraj tak czy inaczej posiada dobre stosunki handlowe i polityczne z USA, a z Rosją?

    3. meh

      Kogo to obchodzi, niech sobie wojują gdzie chcą. Dla nas liczy się Polska, nasz dom, a rosja jest tu wielkim zagrożeniem, co jest z tobą nie tak że tego nie rozumiesz? ps. W liczbie ofiar amerykanom daleko do waszego kochanego wujaszka stalina.

  18. GTS

    Zapomniał Putin o tym kto tak naprawdę prokurował całą wojnę światową. W końcu to Stalinowi nie udało się rozpętać bolszewickiej rewolucji w Hiszpanii. Dlaczego nikt akurat nie wypomni paktu Stalin-Hitler (Ribentrop-Mołotow) który zakładał pełną współpracę zagraniczną i zlikwidowanie Polski. To Stalin Wspierał Hitlera w dojściu do władzy, To Stalin napuścił go na Zachód, sam chciał popatrzeć jak Europa wykrwawia się w okopach, a sam czekał żeby uderzyć gromadząc wojska. On chciał zanieść komunizm na zachód, okazało się tylko że Hitler przewidział to uderzenie, wolał zaatakować pierwszy bo wiedział że ten kto szykuje się do ataku nie będzie miał obrony. Ot cała prawda o bohaterstwie Rosjan. Nie nazwał bym tego kultem armii i zwycięstwa. To jest zwykły zamordyzm, trzeba pokazać ludziom którzy nie mają co żryć że to zachód jest winny tego że system nie działa. Trzeba codziennie ogłaszać walkę ze złym kapitalizmem i budowaniem Wielkiego Jedynego Sprawiedliwego Imperium, poprzez rozrost armii. Jak najprościej pokazać to ludziom nie wykształconym? Pokazać że siłą jest nauka? I co uczyć miliony chłopów i znów dorobić się klasy średniej która myśli sama bo ma co do garka włożyć? jeszcze niewdzięczni postanowią zmienić władze w "wolnych wyborach". Nie trzeba pójść po raz kolejny w ilość i pokazać ile to narodu idzie za wodzem. Skoro tylu wojskowych idzie, to i ludzie pójdą... Wystarczy płacić tylko troszkę więcej kilku kompaniom pilnującym ważniejszych miast i regionów, stworzyć kolejne odmiany NKWD, KGB itp i każdego niewdzięcznika walić po łbie. Tak jak wszyscy śpiewali Bandiera Rossa tak teraz będą śpiewać kolejny hymn.

    1. a

      Ty już nie pij tyle.

    2. jeżeli już

      Jasne sowiecki legion Kondor zbombardowal Guernikę, a Franco to czołowy bolszewik Europy , wspominajac pakt Ribentrop - Mołotow zapominasz o tym kto zgodził się na niemiecki anschluss Austrii i zajęcie czeskich najnowocześniejszych fortyfikacji Europy w Sudetach i Rudawach bez użycia broni - zresztą na tych durni uderzył wcześniej niż na Stalina

  19. panzerfaust39

    Doszli tylko do Łaby a chcieli do Atlantyku i dlatego za Stalina specjalnych obchodów 9 maja nie było Stało się tak po epoce stalinizmu kiedy zbrodniami nazistowskimi należało przykryć znacznie większe zbrodnie dobrego wujaszka Joe

  20. _

    https://www.youtube.com/watch?v=FcFMuLr7TRs

  21. gość

    ładne wypracowanie. Widać że autor bardzo liczył na jakiś fuck-up, ale się nie udało :(

    1. Nemido

      Tobie nie udało się dojrzeć. Pozdrów kolegę z ławki.

  22. sam

    Oświecona Europa nie dostrzegła, ale Stalin tak i szybko wszedł w sojusz z Hitlerem. Dlatego dla Rosjan wstydliwą rzeczą jest nazwać wojnę II-gą światową.Dla nich jest to Wielka Wojna Ojczyźniana, która zaczęła się od momentu kiedy Hitler i Stalin przestali być sojusznikami.Jeśli II-ga wojna światowa zaczęła się w 1939 roku to znaczy, że ZSRR brał w niej udział raz po tej a raz po tamtej stronie.Dowód? Skąd polscy oficerowie wzięli się w Katyniu i innych dziwnych miejscach?

  23. Mireq

    Szkoda mi Rosjan że tak są oszukiwani od wielu lat...

  24. joe

    Ale czym się tu podniecać? Paradą w kraju, który będąc sprzymierzeńcem Niemców od 1939 roku dwukrotnie nas najechał i liczy na powtórkę?

  25. as

    Przeczytałem z wypiekmai na twarzy, ale bardzo zaniepokoiła mnie jedna rzecz. Czy były łodzie podwodne? Bo nie ma żadnej wzmianki.

    1. joe

      Były. W kanalizacji pod Kremlem.

    2. Albatros

      były.

Reklama