„Tańczy jak Napoleon”. Dowódca pokazuje mapy sztabowe i psa

Gen. Walentyn M. to szwarccharakter ukraińskich mediów. Pomimo kolejnej afery, którą wywołał wciąż może pochwalić się silnym wsparciem gen. Ołeksandra Syrskiego. Choć przypadek ten nadaje się raczej na karty „Przygód poczciwego wojaka Szwejka” to nie są to żarty, ponieważ gen. Syrski mianował nawet feralnego pułkownika dowódcą Wojsk Szturmowych Sił Zbrojnych Ukrainy.

Na jednym ze zdjęć widzimy brodatego wojskowego, który na kolanach trzyma swojego pupila, a na stole leży papierowa mapa, a obok niej, pulpity z wyświetlanym obrazem z dronów. Na kolejnej fotografii wojskowy w kamizelce kuloodpornej oraz radiostacja, a na trzeciej sam pies, którego pułkownik posadził bezpośrednio na mapie (co na niej zaznaczył, nie wiadomo).

Zdjęcia wywołały lawinę krytyki, ponieważ na poziomie podoficerów ZSU powszechną wiedzą jest, że wszelkie dane należy zablurować. W jednym z komentarzy pod innym materiałem wojskowego czytamy, że to „opóźniony umysłowo pułkownik, który tańczy przy mapie i chełpi się jak Napoleon”. Komentarz dotyczy odprawy, którą przy mapie przedstawił pułkownik, a która – mówiąc delikatnie – przedstawia wyjątkowo optymistyczną ocenę sytuacji na froncie.

Kim jest Walentyn M.? Służył jako oficer w wojskowym wywiadzie (HUR), skąd został wyrzucony za nieudany rajd na Enerhodar. Wojskowy miał wyprowadzić desant specjalsów przez Dniepr prosto na rosyjskie czołgi. Po wyrzuceniu z HUR postanowił nagrywać filmiki na social mediach, gdzie w jednym z nich, rozebrany do spodenek tańczy w rytm rosyjskiej piosenki. Pułkownik Walentyn M. jest uznawany za protegowanego gen. Syrskiego.