Siły zbrojne
NSR będą utrzymane w 2020 roku. Więcej szkoleń
Ministerstwo obrony chce utrzymać Narodowe Siły Rezerwowe w 2020 r. pomimo wcześniejszych zapowiedzi wygaszania tych sił na rzecz WOT. Planuje też zwiększyć limit żołnierzy rezerwy powoływanych w NSR w przyszłym roku na ćwiczenia wojskowe. Zwiększenie liczebności żołnierzy dotyczyć ma także WOT.
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia rządu w sprawie określenia liczby osób, które w 2020 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej. Wynika z niego, że MON zdecydowało się utrzymać funkcjonowanie NSR w siłach zbrojnych. W 2020 r. resort przewiduje powołanie w ramach ćwiczeń wojskowych do 3000 żołnierzy rezerwy z kontraktami na wykonywanie obowiązków w ramach NSR (posiadających nadane przydziały kryzysowe). Dla porównania w analogicznym rozporządzeniu obowiązującym w 2019 r. zapisano możliwość powołania na ćwiczenia tylko 1000 takich rezerwistów.
W celu zapewnienia możliwości ochotniczego wykonywania obowiązków w ramach NSR żołnierzom rezerwy, którzy posiadają już nadane przydziały kryzysowe i deklarują dalsze pełnienie służby wojskowej w tej formie, a także zainteresowanym jej rozpoczęciem, kierownictwo resortu obrony narodowej podjęło decyzje o utrzymaniu NSR w jednostkach wojskowych na obecnym ich poziomie ewidencyjnym
W projekcie zapisano też możliwość zwiększenia liczby żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Według ustalonego limitu czynną służbę wojskową będzie mogło w przyszłym roku odbywać 29 tys. takich żołnierzy - w dokumentach obowiązujących w mijającym roku było ich 26 tys.
Czytaj też: Weekend w Wojskach Obrony Terytorialnej
Ważnym zapisem jest możliwość powołania na ćwiczenia wojskowe do 2000 żołnierzy rezerwy według stanu średniorocznego. "Przez użyte (...) określenie +stan średnioroczny+ żołnierzy rezerwy oraz osób należy rozumieć przeciętną liczbę tych żołnierzy oraz osób, odbywających czynną służbę wojskową każdego dnia, przy założeniu równomiernego w skali roku powoływania ich i zwalniania z tej służby" - napisano w projekcie rozporządzenia. Oznacza to, że tylu żołnierzy rezerwy dziennie może być na szkoleniach - tyle samo było zapisane w dokumentach na 2019 r.
Czytaj też: Obrona Terytorialna razem z samorządami [WYWIAD]
Nie widomo ilu rezerwistów będzie przeszkolonych w przyszłym roku. Z doniesień medialnych wynika, że w 2019 r. zaplanowane było przeszkolenie ponad 38 tys. rezerwistów.
W 2020 roku liczba powołań będzie podobna do tegorocznej. Jeśli zajdzie potrzeba, w każdej chwili możemy ją zwiększyć
Ponadto w projekcie przewidziano, że - we wspomnianej liczbie 2000 - średnio 250 żołnierzy rezerwy dziennie może być skierowanych na szkolenie w ramach kursów oficerskich i podoficerskich w celu podniesienia kwalifikacji wojskowych.
Czytaj też: Terytorialsi strzelali z lekkich moździerzy
W przypadku zaistnienia uzasadnionych potrzeb obronnych państwa lub zwalczania klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków, a także wykonywania zadań przez siły zbrojne poza granicami państwa do okresowej służby wojskowej (może trwać do 24 miesięcy, a za zgodą powołanego do 48 miesięcy) może być skierowanych do 200 żołnierzy rezerwy według stanu średniorocznego - tyle samo ile w 2019 r.
Limit ochotników, którzy będą mogli być skierowani do służby przygotowawczej ustalono na 12 tys. Ochotnicy po takim przeszkoleniu mogą rozpocząć karierę w służbie zawodowej, ale też służyć w WOT lub NSR.
Czytaj też: Podwyżki uposażeń także dla terytorialsów
W Ocenie Skutków Regulacji podkreślono, że podane limity są górnymi progami możliwych powołań, co nie oznacza ich bezwzględnej realizacji. Oszacowano też, że łączne koszty wejścia w życie projektowanego rozporządzenia mogą wynieść 542 821 000 zł. W tym przewidywane łączne nakłady na szkolenie w ramach ćwiczeń rotacyjnych 29 000 żołnierzy WOT mogą wynieść nie więcej niż 291 358 000 zł.
Kmp
Jezusie Nazarejski! Byle tylko w razie ,,W,, ten wrog nie byl daleko bo nie dobiegniem. Zawal gotowy!
Republikanin
Dwa tygodnie bylem w rezerwie.I przez caly okres nie mialem broni.Malo tego ,bylo codzienne "małe co nieco%"...
gegroza
Przez 10 dni byłem na ćwiczeniach rezerwy. Ale tego właściwie nie mozna nazwać szkoleniem tylko wyrzucaniem pieniedzy. Ani razu nie trzymałem w ręku niczego co strzela ! Za to do domu dostałem całą bieliznę, nowe buty wojskowe, buty sportowe, dres itp. Użyłem tylko buty wojskowe. Oczywiście ktoś mógłby się cieszyć z takich podarków ale przecież to wszystko z naszych podatków. Chyba nie ma sensu zwiększać wydatków na MON przy takim marnotrawstwu.
Prawda
nsr fighter
Ci wojacy na foto to WOT-owcy, a nie NSR-owcy! Kandaharki, kewlary, Beryle nowe i kolimatory, tego nawet WO nie maja, a co dopiero NSR!
Dax
Z tekstu wynika, że roczne szkolenie rotacyjne żołnierza służącego w WOT wynosi nie więcej niż 10 046,82 PLN. Często można usłyszeć, ze WOT jest za drogi, swego czasu zawierający błędy czy tez przekłamania artykuł w Polityce, który chyba nie doczekał się sprostowania. Czy wiecie jakie wyglada zestawienie porównanie kosztów utrzymania/szkolenia WOT a innych rodzajów sił zbrojnych? Najlepiej wojsk lodowych. Wiem, ze takie porównanie wprost nie jest wystarczające, bo to zupełnie różne rodzaj wojska, z zupełnie innym sprzętem i zadaniami. Chciałbym jednak przekonać się ile racji maja krytycy WOT, powtarzający ze odbywa się to kosztem innych rodzajów sił zbrojnych. Dzięki
Radek
Po co te szkolenia nadarmo idą pieniądze ostatnio byłem 1 dIen na szkoleniu nawet na obiad mojej grupy nie zabrali a inne grupy były na obiadach 5ez na 1 dniowy szkoleniu w tym samym czasie. Ci co byli na obiedzie nie przeszli wszystkich stanowisk a moja grupę trzymali do końca nawet jeść nie dali skandal wojsko we Wrocławiu trzmielowicka
GRD
Niedawno szkoliłem rezerwę. Zaobserwowałem dużą zmianę w podejściu rezerwistów do służby. Skończyła się szwejownia a zaczyna obywatelska odpowiedzialność za swoj kraj. Jedyną bolączką jest system szkolenia WP z minionej epoki, co zauważyli też starsi rezerwiści.
mietek
Moim zdaniem od końca lat 90-tych do ZSW szli już tylko praktycznie ci co chcieli. Dzisiejsza rezerwa to w znacznej części ci ludzie, do tego często zgłaszają się na ochotnika na ćwiczenia. Część z nich to też byłe NSRy, czyli ochotnicy. Niestety przydała by się większa współpraca między WKU, a "aktywnymi" rezerwistami, choć osobiście nie narzekam ;)
razdwatri
Wszystko dobrze, tylko bez nasycenia armii nowoczesnym uzbrojeniem zwłaszcza przeciwlotniczym i przeciwpancernym oraz artylerią dalekiego zasięgu oraz licznym lotnictwem , będą tylko mięsem armatnim . Co chyba szybko się nie zmieni patrząc na kompetencje i szybkość działania naszego MON - u .