Reklama

Siły zbrojne

Nowy gracz w postępowaniu na rumuńską artylerię. Krab poza stawką

AHS K9 wykorzystywana przez wojska Republiki Korei
AHS K9 wykorzystywana przez wojska Republiki Korei
Autor. ROK Armed Forces

Rumuńskie media informują o rozpoczęciu fazy analiz w postępowaniu na zakup nowych systemów artyleryjskich dla swojej armii. Ocenie zostaną poddane trzy konstrukcje: niemiecka PzH 2000, południowokoreańska K9A1 oraz niespodziewanie turecka Firtina II. Oznacza to zatem odrzucenie propozycji PGZ o wydłużeniu terminu składania wniosków.

Reklama

Rumunia zamierza pozyskać łącznie trzy dywizjony (54 działa), ponad 18 000 sztuk amunicji artyleryjskiej (w tym klasyczne pociski odłamkowo-burzące, dymne oraz szkolne) oraz 27 zapasowych luf. Całość za zamknąć się w kwocie ok. 3,7 mld PLN (850 mln EUR) i zakłada oprócz samych armatohaubic zakup także pojazdów specjalistycznych. Będą to wozy amunicyjne, rozpoznania artyleryjskiego, ponadto dywizjony otrzymają system rozpoznania meteorologicznego. Do każdej tego typu jednostki mają trafić też po trzy wozy zabezpieczenia technicznego oraz trzy systemy detekcji akustycznej. Termin dostaw pojazdów dla trzech dywizjonów ma wynosić 30-60 miesięcy od chwili podpisania umowy wykonawczej. Postępowanie jest konkurencyjne, oferty rozpatrywane będą pod względem ceny (30%) i parametrów technicznych (70%).

Reklama

Czytaj też

Reklama

Informacje te oznaczają, że kompleksowa oferta PGZ dla Rumunii połączona z koniecznością wydłużenia terminu składania propozycji nie została rozpatrzona pozytywnie. Nie oznacza to jednak kategorycznego skasowania Kraba z zainteresowania Bukaresztu, wszak tamtejsze postępowania nierzadko kończyły się anulowaniem przetargów z wielu względów. Rumunia najpewniej docelowo będzie chciała pozyskać więcej niż 54 armatohaubice (mówi się nawet o 90 sztukach), zatem zamówienie rumuńskie jest cenne dla producentów wymienionych wyżej konstrukcji. Faworytem w nim wydaje się południowokorańskie K9A1, jednak pojawienie się tutaj tureckiej Firtiny II (praktycznie rzutem na taśmę) jest sporym zaskoczeniem, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na obecny etap wdrażania jej do tureckiej armii (ciągły brak rodzimej jednostki napędowej powoduje używanie zmagazynowanych silników poprzedniczki). Przyjrzyjmy się zatem systemom artyleryjskim, jakie biorą udział w postępowaniu.

K9A1 Thunder

Dostarczona z Republiki Korei armatohaubica samobieżna K9A1 w służbie 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Dostarczona z Republiki Korei armatohaubica samobieżna K9A1 w służbie 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Autor. kpr. Piotr Szafarski / 16 Dywizja Zmechanizowana

K9 Thunder to południowokoreańska armatohaubica samobieżna zaprojektowana przez koncern Samsung Techwin na potrzeby południowokoreańskiej armii i produkowana obecnie przez koncern Hanwha Land Systems. Załoga składa się z pięciu osób: dowódcy, działonowego, ładowniczego, pomocnika ładowniczego i kierowcy. Główne uzbrojenie stanowi armata kal. 155 mm o długości 52 kalibrów zapewniająca zasięg ognia 40 km (i nawet do 54 km amunicją specjalną, w wypadku K9A1 i nowszych). Zapas amunicji wynosi 48 naboi i ładunków miotających gotowych do użycia. Napęd stanowi silnik wysokoprężny MTU MT881 Ka500 o mocy 1000 KM, który zapewnia przy masie 47 ton prędkość maksymalną 67 km/h i zasięg 480 km. W wersji K9A1 zmniejszono liczbę ładowniczych do jednego, co spowodowało ogólną redukcję załogi do czterech osób.

Czytaj też

T-155 Firtina II

Turecka armatohaubica samobieżna T-155 Fırtına II (w niektórych źródłach nazywana również T-155 Fırtına NG).
Turecka armatohaubica samobieżna T-155 Fırtına II (w niektórych źródłach nazywana również T-155 Fırtına NG).
Autor. BMC / bmc.com.tr

Firtina II to zmodernizowany wariant ahs T-155 Firtina opracowany przez tureckie przedsiębiorstwo BMC Otomotiv Sanayi ve Ticaret A.Ş. Uzbrojenie główne w postaci armatohaubicy MKEK 155 z lufą o długości przewodu 52 kalibrów pozostało niezmienione, jednak uzbrojenie dodatkowe, czyli wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm, znajduje się teraz w zdalnie sterowanym module uzbrojenia Aselsan SARP. Pojazd otrzymał też nowy zestaw kierowania ogniem, a także system wieżowy ze zmechanizowanym układem zasilania haubicy pociskami, który umożliwia oddanie trzech strzałów w ciągu pierwszych 15 sekund prowadzenia ognia.

Czytaj też

Nowa wersja tureckiej haubicy została także wyposażona w nowy system łączności i pomocniczą jednostkę prądotwórczą (APU). Posiada także układ klimatyzacji, który uzupełnia zmodernizowany system ogrzewania z wymiennikiem ciepła umieszczonym po lewej stronie frontu wieży, co ułatwia odróżnienie Firtiny II od starszej wersji. Donośność pozostała niezmieniona, gdyż w zależności od użytej amunicji jest ona określana na 30-40/56 km. Docelowo silnik i skrzynia biegów zostaną wymienione na zespół napędowy BMC Utku opracowany w Turcji. Do czasu jego wdrożenia armatohaubice będą otrzymywały silniki MTU MT 881 o mocy 1000 KM oraz przekładnie Allison X1100-5A4.

Czytaj też

PzH 2000

Grecka PzH 2000.
Grecka PzH 2000.
Autor. Hellenic Army General Staff

PzH 2000 to niemiecka samobieżna armatohaubica kal. 155 mm opracowana przez firmy Krauss-Maffei Wegmann, MAK System Gesellschaft oraz Rheinmetall AG dla niemieckiej armii w celu zastąpienia starzejących się M109A3G. Wykorzystuje ona podzespoły z czołgu Leopard 2, co ułatwiło jej serwisowanie w krajach użytkujących oba wozy. Donośność systemu określa się na ponad 40 km w zależności od użytej amunicji. Obecnie jednak wynik ten może zostać poprawiony do ponad 50 km przy zastosowaniu specjalnych typów amunicji np. Excalibur (podobnie jak w wypadku Kraba i innych nowoczesnych, natowskich dział 155 mm z lufami o długości 52 kalibrów).

Czytaj też

Magazyn amunicyjny wewnątrz pojazdu zawiera 60 pocisków i 67 ładunków miotających. PzH 2000 charakteryzuje się wysoką szybkostrzelnością: 3 strzały można oddać w 9 sekund, 10 strzałów w 56 sekund (od 10 do 13 strzałów na minutę w zależności od stopnia nagrzania lufy). Używana jest obecnie przez kilka armii świata m.in. siły zbrojne Niemiec, Holandii, Litwy, Grecji, Włoch i Węgier oraz Ukrainy, która otrzymała haubice od Niemiec i Holandii w ramach pomocy wojskowej.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. Seb66

    Ignorancja PGZ jak w naszym PZPN!! Co tam termin, co tam jasne klarowne wymagania Rumunów! My w PGZ mamy to w nosie, złoży się wniosek jeden czy drugi, jak to w Polsce przesunie terminy, czyli "myślenie życzeniowe". Polacy nie martwcie się , bo będą....baraże???

  2. rwd

    Trzeba być skrajnym optymistą, żeby sądzić, że Krab miałby jakieś szanse w Rumuni. Oni chyba żyją w jakiejś osobliwej bańce medialnej, wszyscy wokół opiewają zalety Kraba, to pewnie myślą, że i zagranicą będą zachwyceni. A tu taka Rumunia Kraba olała, pewnie nadal są w szoku. Powiem więcej pies z kulawą nogą Kraba nie weźmie, próbowali sprzedawać go w Azji, Afryce i Europie i wszędzie z takim samym skutkiem. Po co komu składak jeżeli może kupić oryginał.

    1. Chyżwar

      Ale wiesz o tym, że oryginał jest gorszy?

  3. Al.S.

    Tak patrzę na tą turecką Fırtınę i myślę, że Turcy złapali o co chodzi, pakując jej na dach zdalny moduł uzbrojenia. Więc prezesie, Chwałku Sebastianie- idź ty tą drogą. Na Kraba też trzeba posadzić ZSMU, któremu trzeba dodać radar dopplerowski pasma milimetrowego. Taki radar miałby jedną funkcję – uruchamiał alarm kiedy w jego zasięgu pojawiłby się obiekt o większej prędkości, niż ustalona minimalna. Więc mógłby być prosty i tani. Zaalarmowany operator mógłby skierować głowicę w stronę zagrożenia i zweryfikować, czy aby nie bocian, czy inny kormoran. W sieci jest filmik z polowania ruskiego drona na SPH Caesar. Załoga doskonale wie, że jest na widelcu, więc jadąc drogą z dużą prędkością robi uniki i nawet udaje się jej uniknąć trafienia Lancetem. ale pakuje się przy tym do rowu. A wystarczyłby taki sprzęt chronić czymś podobnym do ZSMU i cała ta gonitwa miałaby inny przebieg. Tu jest pole do innowacyjności i nowych rozwiązań. Druga rzecz, ten jeż z PZH2000 też by na Kraba pasował.

    1. DIM1

      @Al.S. Nie, nie wystarczyłby ZSMU, potrzebne są standardowo (nie "stanadardowe", a standardowo) bardzo skuteczne APS, działające w całej półsferze. A że jest to realne, dowodzi propozycja grecko-niemieckiego producenta, na moderkę Leoparda 2 A4 do nowszego, rozszerzonego standardu HEL. 4 płaskie moduły na "dachu" wieży plus kierujące tym radar igłowica optyczna. Albo odpowiednik czterolufowca z Tarnowa, też chroniącego przed "głupim" Lancetem ER, wiadomo już że sięgającego co najmniej 0 km - JUŻ ! co właśnie pokazano na Ukrainie, atakiem na bazy MIgów-29 - czyli także powyżej maksymalnego, dopiero perspektywicznego na razie, zasięgu ognia Krabów. Projektując upgrejdy Kraba, uwzględniać musimy przyszłość, a nie tylko stan na wczoraj. I widać już, że nawet bardzo pilnie.

    2. Chyżwar

      @DIM1 Wróbelki ćwierkają, że Trophy potrafi radzić sobie z Lancetami. M1A2 SEPv3 już posiadają WRE radzące sobie z dronami FPV. Dotyczy to czołgów oczywiście, ale prędzej czy później odpowiedni ASOP trafią na AHSy, KTO i BWP. Na razie zacząłbym od tego, żeby na dachy AHSów i MBT trafiła NERA albo ceramika krajowej produkcji.

    3. Al.S.

      Panowie, upieram się, że ZSMU, z autotrackerem i komputerem balistycznym, obliczającym poprawkę do strzelania, z KM 12,7mm to wystarczająca broń na drony, które nie są zbyt wymagającymi celami. Ta broń potrafi sama się naprowadzić i śledzić obiekty, do operatora należy wybór celu i naciśnięcie spustu. Oczywiście, potrzebny jest dookolny radar, alarmujący załogę o zagrożeniu, ale nie jest on wielkim wyzwaniem technologicznym. Trophy jest dobre, ale dla czołgów, przeciw ppk/rpg w obszarach zabudowanych, gdzie operator nie ma czasu na reakcję i cała sekwencja musi być automatyczna. Wady to ograniczona liczba efektorów, czas przeładowania i mały zasięg. Tymczasem na otwartym terenie, w pewnym oddaleniu od linii styku wojsk, jak działa artyleria dalekosiężna, głównym zagrożeniem są drony i amunicja krążąca, Ponadto karabin wielkokalibrowy ma coś, czego nie ma ASOP- umożliwia zwalczanie dronów obserwacyjnych na dystansie do 2km. Mniejsze drony straciłyby więc większość ze swoich zdolności.

  4. Harpia

    Węgry wybrały nowego Leoparda i dostały fabrykę w prezencie. Jak Rumunia wybierze PZH2000, to też pewnie pójdzie za tym jakaś inwestycja. Tylko Polska kupiła masę sprzętu z Korei bez żadnego offsetu.

    1. Chyżwar

      To kiedy Węgry zaczynają produkcję Leopardów w swojej nowej fabryce? Obawiam się, że na świętego gdygdy. Czyli nigdy.

    2. abcd

      Węgrzy zamówili w grudniu 2018 r. 44 czołgi, w sierpniu tego roku dostali pierwszy egzemplarz. Tempo zawrotne. Do końca 2030 r. mają być dostarczone wszystkie. Teraz policz, ile czasu Niemcom zajęłoby dostarczenie Polsce 250 czołgów? Nie mówię już o tym, w jaki sposób Niemcy traktują polskie zamówienia zbrojeniowe, bo to oddzielny temat. Co do budowy czołgów, to K2 docelowo będą budowane w Polsce.

    3. Davien3

      Chyzwar w fabryce Rheinmetalla na Węgrzech bedą produkowane Kf51 Panther a nie Leo2 więc znowu ci nie wyszła manipulacja.

  5. Zygazyg

    Za to że PGZ przegapiła termin składalnia ofert powinine ktoś beknąć , i to ni tylko stracić prace ale odpowiadać z paragrafu o zaniedbanie. I nie kozioł ofiarny ale najwyżej odpowiedzialny

    1. HUGOZ

      Błaszczak i koledzy i odpowiedzialność? No co ty, będzie wina Tuska, Niemca, może się jeszcze Francuz I TVN się załapią.

    2. abcd

      Nie przegapiła. Chodziło o przesunięcie terminu składania ofert z innego powodu.

    3. Davien3

      @abcd i jak widac nic im to nie dało bo Rumunii zwyczajnie ich zignorowali

  6. Orel

    Ktoś powinien beknąć, to już kolejny taki przypadek że na własne życzenie PGZ nie bierze udziału w przetargu

  7. kukurydza

    I nic dziwnego, ale faktycznie patrząc na tamtejsze przetargi, może być różnie. Prawda jest taka, że u nas wciąż brak służb które wyszukiwałyby informacje o potencjalnych przetargach zawczasu, i brak zespołu który by przygotowywał oferty - są pojedynczy, często przypadkowi ludzie, w tej czy tamtej firmie grupy. Do tego PGZ, a zwłaszcza HSW jest zawalony pracą pod dach na lata, a w tej branży istnieją KLUCZOWE surowce - konkretnie, surowe odkuwki na lufy, które produkuje JEDNA huta w Europie, a w Polsce jest huta z stosownymi ciągami technologicznymi ale mogąca robić odkuwki do 7m, podczas gdy na 155mm L52 potrzeba odkuwek 8m. I to jest kluczowa luka, to właśnie przez brak odkuwek MUSIELIŚMY kupić K9.

    1. Chyżwar

      Czas więc najwyższy, żeby ta huta naumiała się produkować odkuwki dłuższe niż 8m. Amerykanie i Koreańczycy zamiarują produkować AHSy z kichawami dłuższymi niż L52. My powinniśmy zechcieć też.

    2. PGR

      Kiedyś były ale jeszcze za czasów pierwszej dobrej zmiany w latach 2005-2007 "zdekomunizowano" polski przemysł obronny co poskutkowało załamaniem eksportu jego wyrobów.

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    kukurydza - generalnie grzechem PMT jest brak CAŁOŚCIOWEGO i nadmiarowego przygotowania infrastruktury produkcyjnej [i pod modernizacje i serwis] pod NASZE pełne produkty OEM. Jesteśmy trzymani na smyczy przez obcych dostawców, często w kluczowych technologiach i komponentach. I na tym winien się skupić KPRM i MON w żmudnej pracy u podstaw - nie na PR-owych zakupach pod defilady.

    1. Prawdziwy

      Trzymani na smyczy( przez obcych....)to takie mrugnięcie okiem autorów programu,nawiązujące do nowomowy typu na smyczy SSzA ( nie mam "krzesełek" czyli cyrylicy)

  9. user_1049282

    Nie uwalili Kraba ukraincy. Nastąpił przeciek, psuje się wszystko Reszty szkoda pisać. W niemieckiej nic się nie psuje.

    1. QVX

      Słaba prowokacja.

    2. MaroNegro

      Jest dokladnie odwrotnie. Niemieckie haubice ukraincy wycofali spod bahmutu bo okazaly sie tak zawodne ze mogly zalamac ukrainska obrone i na ich miejsce wstawiono kraby.

    3. zenek12

      Słaba prowokacja, taka co najwyżej na 5 rubli

  10. witur

    Jakim cudem Krab miał mieć w tym przetargu jakiekolwiek szanse w sytuacji, gdy sami kupujemy K9?

    1. Sybilla

      Kupujemy K9 "na gwałt" na teraz bo oddaliśmy swoje Kraby, a przetarg jest do wykonania za 5 lat lub jeszcze dłużej. Do tego czasu będzie już druga linia produkcyjna.

    2. Davien3

      Sybilla oddalismy 18 Krabów 54 sprzedalismy a kupujemy z półki212 K9A1 z czego 48 to uzywki Natomiast co do drugiej linii produkcyjnej to do tej pory nawet nie moga znaleźć hali do tej linii produkcyjnej.

    3. Takijeden

      @Davien3 To się wybuduje. Ważne, że są pieniądze na drugą linię. Co z tego, że K9 to używki, skoro mówimy o maszynach wyremontowanych, z wyzerowanym resursem? Ważne, że mogliśmy od ręki uzupełnić nimi nasze braki, ale nie jestem zwolennikiem kupowania dużych ilości tej haubicy.

  11. ja!

    Dla Ukrainy więź z Niemcami jest zawsze priorytetem nie podlegającym dyskusji

    1. DIM1

      @ja! Dla Ukrainy więź z większymi przyszłymi korzyściami jest priorytetem. Nie "z Niemcami". Jak zresztą dla każdego normalnego kraju. Co oznacza, że za np. 20 lat to Polska może być dla nich krajem priorytetowym. Wczoraj i dziś takie oczekiwania byłyby skrajnie naiwne.

    2. zbigtramp

      2ja! Gdyby Polska zamiast na socjal wydawała pieniądze na przemysł to dla każdego kraju bylibyśmy cennym partnerem. Tak robiła Korea Południowa. Efekty widać.

  12. DIM1

    Czy Wojsko Polskie ma ich już dość ? Wyglądałoby to jak eksport łącznie około 115 sztuk nowoczesnych poslskich myśliwców na Bałkany, w przededniu 1 września, przy jednoczesnym wyposażeniu WP w.... w Goździki. A dodatkowo tezę o bezmyślności osób "odpowiedzialnych" potwierdza spóźnione zgłoszenie. I następna sprawa - znacznie lepsze ceny uzyskuje się za towar "z półki" - gotów do dostawy, niż za towar z dostawą na za kilka lat. Czyli gdy będziemy mieć już kilkaset Krabów w Wojsku Polskim oraz nowiutkich, zakonserwowanych. Czyli za niezły iks lat.

  13. szczebelek

    Czy naprawdę potrzebujemy kolejnego klienta, który wejdzie do kolejki przed SZRP? Jeśli by doszło do podpisania umowy byłby to jeden z największych minusów tego kontraktu...

  14. HusarzPolski

    I bardzo dobrze, że Kraba nie ma w postępowaniu. Przemysł jest odbudowywany i najpierw my potrzebujemy. Jak skończy się rozbudowa Bumaru i dostawy dla Ukrainy (lub zastępowanie przekazanych polskich Krabów) będzie można pobawić się zagraniczne przetargi.

    1. Chyżwar

      Też tak uważam.

    2. Sybilla

      Termin realizacji od momentu podpisania umowy to 60 miesięcy. Czyli co najmniej 5 lat albo i 6 lat. Do tego czasu będzie już druga linia produkcyjna i wyrobimy sie z zamówieniami.

  15. kapusta

    Kolejny raz partyjne matołki wsadzone do zbrojeniówki pokazały co potrafią... Ale spoko, premie i tak sobie przyznacie

    1. Sybilla

      Oni zapewne do tej pory nie wiedzą, że był jakiś tam przetarg dla Rumunii. Jakaś sekretarka była zajęta kawką i rozmową z koleżanką zamiast wysłać info wyżej. A ci wyżej byli zajęci promowaniem partyjnym przed wyborami. Myślisz, że oni czytają informacje z takich źródeł jak to? To są przeważnie stare trepy co nie ogarniaja internetu.

  16. Andybuba

    Borsuk zgłoszony na Słowację, a potem było jak bylo. Brak zgłoszenia Kraba do Rumunii. Z Autosanem też tak było, tyle że krajowo. Jakoś dużo sukcesów Pgz. Wygląda że to taka technika sprzedażowa. A zakulisowo mówią że drożej niż od nich się nie da. Aż strach opierać rozwój armii na czym takim.

  17. KrzysiekS

    Jednego nie rozumiem kupiliśmy K9A1 bo nie wyrabiamy się z produkcją KRABA dla MON ale jednocześnie chcemy go sprzedawać za granicę?

    1. RGB

      @KrzysiekS Sprzęt w warunkach poligonowych mocno się zużywa, wiec do jego utrzymania potrzebne są tony części zamiennych, i to przez 30 lat cyklu życia sprzętu. Polska potrzebuje jeszcze 600 AHSów, które będą nas kosztowały na już ok 7 mld$ a przez następne 30 lat 14 mld$. Jeśli to będą Kraby to te 21 mld$ zarobi HSW, jeśli K9, to zarobią Koreańczycy. Każdy kontrakt zagraniczny to większe pieniądze, stały zbyt drogich części zamiennych i efekt skali, czyli większa marża. Im więcej zagranicznych kontraktów tym tańszy sprzęt dla WP. Wyprodukowanie 600 Krabów, to jakieś 6 lat, dałoby się tu zmieścić Rumunów. Kupujemy K9 bo Koreańczycy dają nam kredyt, a polityków niewiele obchodzi polski przemysł, plus oczywiście lobbing który chce się obłowić.

    2. HUGOZ

      Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Koreańczycy kredytują zakup K9, a na Kraba nie ma w skarbonce. O ile szybki zakup pierwszej partii z zasobów Koreańczyków był wskazany jako szybkie uzupełnienie sprzętu, to zakup po 2026 kolejnej partii K9 jest bez sensu. Skoro jesteśmy w stanie przygotować się do tego roku do produkcji w Polsce K9 to jesteśmy również w stanie produkować Kraba w większej ilości. HSW proponowała opracowanie automatu do Kraba, brak zainteresowania z MON-u. Autonomiczność przy pomocy WB i PIAP też do ogarnięcia. Zresztą u Koreańczyków autonomiczność to też pieśń przyszłości. Ciężko będzie eksportować Kraba bez wprowadzenia dużej ilości do WP.

    3. Sybilla

      Kluczowe jest zdanie:"Termin dostaw pojazdów dla trzech dywizjonów ma wynosić 30-60 miesięcy od chwili podpisania umowy wykonawczej.". K9 kupiliśmy teraz bo potrzebujemy teraz a nie za 5 lat haubice. W przeciwieństwie do Rumunii oddając Ukrainie swoje Kraby nie mamy czasu 5 lat. Rumunia poczeka 5 lat( a nawet dłużej bo czas leci od momentu podpisania umowy co zapewne jeszcze troche potrwa), a w tym czasie my moglibysmy sie wyrobić z produkcją dla siebie, Ukrainy i Rumunii. Wtedy pewnie już będzie nowa linia produkcyjna.

  18. Adamus13

    Nic nie rozumiem z tego. PGZ chciała przygotować ofertę kompleksową i dlatego nie zdążyła. Trzeba było przygotować taką samą ofertę jak inni oferenci i zdąrzyć na czas.

  19. Sorien

    Rozumiem że pzh 2000 wygra bo ma nieposzlakowana opinie i recenzje z UA ?hahaha

    1. Kaszana

      Sorien . Myślę że najważniejsze będą testy , tak powinno być w cywilizowanym kraju, te informacje o pzh2000 są nieoficjalne, nikt nie zna skali problemu , procentu uszkodzeń, sprawności itp. No chyba ze Rumuni będą mieć coś potwierdzonej. Dlatego min śmieszny mnie jak ktoś zarzucał onetowi lobbiwanie przed jakimś przetargiem na Ukrainie na broń strzelecką dla Niemiec. Chyba nikt poważny nie podejmuje decyzję na podstawie artukulu- testu w prasie. Jakby tak było nikt nie kupiły np f35, przecież prasa nie zostawiłaś na nim suchej nitki, i jakoś w USA nikt nie krzyczał że to niedobry Niemiec lub opozycyjno- zdraciecka prasa się uwziela . No ale teraz nie wolno myśleć przeciwnie niż władza bo od razu zdrajca

    2. Essex

      żałosne....a przyczepisz się tez do pozostałych konstrukcji których na UA jakoś nie widać????

    3. Karaczanus

      Mnie bardziej zastanawia jakim cudem Krab jeżeli sami kupiliśmy K9 bo produkcja w plecy? :)

  20. OptySceptyk

    Pełen profesjonalizm ze strony PGZ, czy kogo tam... Spóźnić się na przetarg, to potrzebny jest ktoś specjalny.

  21. Troll leśny

    Dziękujemy profesjonalistom z PGZ. Jeśli ktoś liczył na coś innego to jest naiwny. Wy wiecie jakie to są kłopoty gdyby nie daj boże wygrali ten przetarg? Trzeba było się narobić, nagimnastykować, i to pewnie bez aneksowania... Zero konfitur dla związkowców i kolesi partyjnych.... lepiej było się spóźnić :)

  22. MiP

    Widać upośledzone PGZ nie chce sprzedawać swoich produktów i zarabiać

  23. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Cóż - z jednej strony nieudolność PGZ w elementarnych sprawach biznesowych, z drugiej prężne działanie Turków z nowym, a właściwie unowocześnionym produktem. Ani konkurencja nie śpi, ani technika nie stoi w miejscu. Ciekawe, czy w PGZ to rozumieją?

  24. Monkey

    Wychodzi brak doświadczenia PGZ jeśli chodzi o udział w międzynarodowych przetargach. Wszyscy się wyrobili na czas, ale nie my. Cała nadzieja w tym, że Rumuni unieważnią procedurę. Znowu wygląda to kiepsko. Można by pomyśleć, że stary sposób myślenia dalej obowiązuje. Po co się starać o zagraniczne kontrakty, kiedy WP weźmie wszystko i w każdej ilości? Mam nadzieję, że się mylę…

  25. Jac

    No i tyle w temacie państwowych spółek w postaci pgz. Gdyby to sama hsw stała za krabem to pewnie byłby w przetargu. Tyle na temat fachowców z nadania partyjnego PiS - nawet taki produkt wyłożyli...