Reklama

Siły zbrojne

Nowe amerykańskie "superdziało" już strzela

XM1299 w trakcie prób na poligonie Yuma Proving Ground. Fot. US Army Yuma Proving Ground
XM1299 w trakcie prób na poligonie Yuma Proving Ground. Fot. US Army Yuma Proving Ground

Na terenie poligonu Yuma Proving Ground  odbyły się próbne strzelania najnowszego systemu artyleryjskiego US Army - XM1299 rozwijanego w ramach programu ERCA (Extended Range Cannon Artillery). Trafione zostały dwa cele w odległości 65 km od stanowiska ogniowego. Nowa samobieżna armato-haubica ma być następcą leciwych M109 „Paladin”.

Pierwsze armatohaubice samobieżne M109 "Paladin" wprowadzone zostały do wyposażenia amerykańskich wojsk lądowych w 1963 roku, a obecnie produkowana przez BAE Systems jest wersja M109A7 PIM (Paladin Integrated Management). Ona też stanowi bazę dla XM1299, w której wykorzystano podwozie M109A7 PIM, na którym została zamontowana nowa wieża z nową armatą XM907 z lufą o długości 58 kalibrów.

To oznacza 49% wzrost długości lufy w porównaniu do M109 "Paladin", którego lufa ma "zaledwie" 39 kalibrów. Nowa armata charakteryzuje się nie tylko dłuższą lufą, ale również wzmocnioną konstrukcją wytrzymującą wyższe ciśnienia. Dzięki temu możliwe jest strzelanie na większe odległości, nieosiągalne dla obecnie stosowanych systemów artyleryjskich, nawet z użyciem amunicji z gazogeneratorem.

image
M109A7 PIM to najnowszy warjant słynnego "Paladina". Fot. US Army Yuma Proving Ground

Do strzelań z XM1299 wykorzystano dwa rodzaje amunicji: pocisk Excalibur firmy Raytheon oraz XM1113 RAP (Rocket Assisted Projectile) opracowany przez  General Dynamics, który ma być następcą M549, a więc amunicji z czasów zimnej wojny. Próbne strzelania zrealizowano 6 marca, opisuje je m.in. Breaking Defense. W obu przypadkach użyto nowych, mocniejszych ładunków miotających. Pociskiem Excalibur zniszczono precyzyjnie, niewielki cel, jaki stanowił samochód klasy SUV.

Obecnie testowany prototyp XM1299 nie był jeszcze wyposażony w docelowy automat ładowania, który będzie odpowiedzialny za ładowanie pocisków, ładunków miotających (w zadanej ilości uzależnionej od odległości od celu) oraz ustawi zapalnik. Obecnie te czynności wykonuje dwóch członków obsady M109. Zastosowanie automatu ładowania zwiększy szybkostrzelność haubicy nawet do 10 strzałów na minutę.

Automat ładowania jest obecnie opracowywany w Picatinny Arsenal z New Jersey. Do końca 2020 roku ma on zostać poddany testowi laboratoryjnemu w celu zakwalifikowania go do poziomu 6 gotowości technologicznej (Technological Readiness). Testy polowe (TRL 7) przeprowadzone mają być w 2021 r., tak aby cały system był gotowy w 2023 r., czyli wtedy, gdy BAE Systems ma dostarczyć 18 sztuk M1299 ERCA. W osobnym programie opracowywany jest zrobotyzowany pojazd amunicyjny.

image
Schemat prezentujący elementy składowe XM1299 ASH. Rys. US Army

Tak szybki harmonogram prac nad nowym systemem artyleryjskim wiąże się z koniecznością odpowiedzi na ewentualne rosyjskie i chińskie zagrożenia. W 2023 roku ma być gotowy w pełni ukompletowany i gotowy do działania dywizjon z 18 haubicami. To ma zapewnić nową możliwość realizacji zadań ogniowych na duże odległości uzupełniając zdolności jakie obecnie posiadają amerykańskie jednostki wykorzystując bezzałogowce oraz śmigłowce.

Nowa haubica będzie też częścią większego ekosystemu broni Long-Range Precision Fires - razem z innymi systemami dalekiego zasięgu, jak pociski hipersoniczne, który dane o celach pozyskiwać będą nie tylko z armijnych systemów rozpoznawczych, ale i innych rodzajów sił zbrojnych, w tym z US Space Force.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (20)

  1. Rysio

    Odkąd zafascynowała mnie haubica Krab (kilka lat temu) nie przestaję myśleć nad połączeniem funkcji haubicy z czołgiem. Korzyść oczywista. Jeden rodzaj pojazdu strzelający wszystkim co 155 mm na dalekie odległości i w razie potrzeby jednocześnie przełamujący linie oporu wroga jak czołg. Ale.... Czołgi z racji pancerza mają masę, która już przy dziale kal. ok. 130-140 mm przekracza akceptowalne parametry wierzy i całości (+65-70t), przy 155 jeszcze więcej. Działa czołgów są wysokociśnieniowe czyli ciężkie i m.in. dlatego (także z braku miejsca w małej wierzy) nie podnoszą się wysoko (ogień tylko na wprost) do tego lufy są gładkie ( mała celność na odległościach "haubicznych", ale co na linii wzroku wystarcza). Cały czołg ma być zwarty, możliwie mały i ruchliwy i ładować na wprost jak najmocniej. I takie czołgi są. A raczej były, bo ostatnie konstrukcje zachodnie już takie nie są. Od pęcznienia kalibru i pancerzy porastają masą. Jeśli na wzór nowej haubicy amerykańskiej wzmocnić konstrukcję armaty podnosząc ciśnienia, wydłużyć lufę i dodać automat (w Krabie nie ma ful automatu) który musi być duży - to jakie to będzie wielkie i ciężkie. Tego opancerzyć się nie da, bo musiało by chyba ze 100 ton ważyć. Mostów takich nie ma, bo te projektowano na małe czołgi. Nie mówiąc o wysokości tego pojazdu. Jedyne rozwiązanie to pozbawić pojazd wierzy, coś na kształt czołgu szwedzkiego, gdzie armata leży w podwoziu, ale z lufą inaczej niż tam, - haubiczną podnoszoną wysoko. Strzeli coś takiego tylko po zatrzymaniu, bo jak inaczej zmieni kierunek i ustabilizuje lufę. Pojazd niski, łatwy do dopancerzenia i trudny do zatrzymania. Tylko w całości trzeba go zaprojektować. Tylko wynika z tego, że nadal będą klasyczne haubice, to coś nowego (haubice pancerne? - były przecież już takie) i pewnie nadal klasyczne czołgi, przy czym klasyczne haubice nadal w wielu wariantach: kołowe etc., a do tego cały zmech. Przy czym, dzisiaj, jako obywatel, Polak, to ja bardzo proszę aby skupić się na produkcji Krabów i jeszcze raz Krabów i jeszcze Kryli i za dużo nie myśleć, tylko ponawiać zamówienia bo 120 dział 155mm to zdecydowanie za mało, bo lepiej mieć to co się nada, niż gruszki na wierzbie. Gdy obejrzałem sobie prezentację amerykańskiego systemu minowania narzutowego podczas gdy nasz właściwie gotowy Baobab nie może znaleźć zamówień, to smutek wielki mnie ogarnął. Czy to już nie zdrada?

    1. asdf

      coś na kształt czołgu szwedzkiego - masz na mysli ich porzucony prototyp Stridsvagn 2000? Czy Stridsvagn 103 z wiekszym kalibrem?

  2. Mikroszkop

    To nie jest superdziało. Superdziało ma strzelać na 1000 mil a nie marne 60 km. Tyle to byle hipersoniczna amunicja Nammo z każdej rury wykręci.

  3. xiomm

    To właśnie jest czołg przyszłości... Mam nadzieję, że HSW już robi przymiarki na następcę Kraba. Wyścig zbrojeń nigdy się nie kończy, nie ma osiadania na laurach.

    1. asdf

      tak sie zastanawialem czy kolejna generacja nie moglaby byc poleczeniem czolgu i haubicy samobierznej? mielibysmy uniwerslany pojazd 800 haubic mogacyh w razie potrzeby przejsc w tryb czolgu na kazdym zrobilioby wrazenie.

    2. Inż Mamoń

      Człowieka można zabić miotłą. Gdyby cała ta kasa poszła na cele inne niż zabijanie ?rozmarzyłem się

  4. Tadziu

    Stara amunicja z palladina do odzysku?

    1. bender

      Niekoniecznie. To nie jest amunicja zespolona. W artykule napisano, że dają mocniejsze ładunki miotające.

  5. Gts

    Niby fajnie, ale to archaiczne podwozie też jest problemem. Utrzymanie i tempo przemieszczania pozostawiają sporo do życzenia.

  6. Tiger

    Nasze działa mogą strzelać dalej do 80 km Ale wojsko wszystkiego zdradzać nie musi

    1. Zbigniew

      Taka nadwyżka możliwości naszej artylerii nie musi być ukrywana, zwłaszcza przed sojusznikiem z USA ponieważ nie może ona odmieniać losów wojny i nie zawiera tajemnic techniki czy technologii.

    2. dropik

      mogą . hahaha ciekawe skąd to wiesz bo żadnych testów nie prowadzono , a bez tego twoje twierdzenia to tylko twoja opinia.

    3. Davien

      Krab jest zgodny z JBMOU wiec moze uzywac każdej amunicji pasujacej do tego standardu A amunicja specjalna jak Volcano istotnie mógłby stzrelac na te 80km.

  7. dropik

    Oczywiście to duży postęp w stosunku do poprzedniej wersji 109tki. Może dziwić jednak dość niski zasięg. Niemieckie testy w RPA wykazały że z normalnej haubicy można strzelać na te 60-65 km i osiągnąć wystarczającą celność - oczywiście producenci zawsze się chwalą na wyrost. Amerykanie działo oprócz dłużej lufy ma także powiększona, wzmocnioną komorę na większy ładunek miotający. Może więc to nie będą ostateczne zasięgi. Co do nas to pora rozpocząć program krab II , który pozwoli na uzyskanie większych zasięgów i posiadać będzie automat - co akurat nie powinno być dla HSW żadnym problemem. Zawsze możemy podjąć współpracę z Koreą.

    1. kukurydza

      Nie doczytałeś. Niemcy strzelali z działa o powiększonej komorze nabojowej, oraz specjalną amunicją - lżejszą (mniejsza siła rażenia), o innej zoptymalizowanej aerodynamice oraz z gazogeneratorem. Dlatego obyło się bez wymiany oporopowrotników i przy mniejszych kosztach. Tutaj strzelano "zwykłą" amunicją.

    2. dropik

      Nic nie było o powiększonej komorze u Niemców, ale fakt że strzelali inną amunicją, zupełnie jak amerykanie bo xm1113 jest własnie pociskiem z dodatkowym napędem rakietowym. po 2023 może pojawić się amunicja o zasięgu 100 km - oparta na ramjetcie.

    3. Davien

      Dropik, pociski BB i RAP to standardowa amunicja dla haubic razem z pociskami klasycznymi. RAP to nic nadzwyczajnego a na te 65 km poleciał te Excalibur.

  8. Grzegorz

    To jest właśnie potęga Made in USA. Mają potrzebę , pstrykają palcami i już zaawansowany technologicznie produkt jest do testów gotowy. Nieosiągalny stan dla Putina, chłop coraz więcej kompleksów ma i coraz mniej włosów na głowie. z tego powodu. Rosjanie muszą najpierw rozejrzeć się po świecie jaki fragment technologii podkraść a dopiero potem prace konstrukcyjne na wykradzionych planach.

    1. Andrzej

      Mają potrzebę to kupują działa z Niemiec.

    2. Andzelina

      Buahahahaha ! Jakoś kaliber NATO nadal nie pasuje, to chyba że zabawkowe LEGO :P

    3. Davien

      A niby jakie amerykańskie działa samobieżne sa z Niemeic Andrej:)

  9. Leopardzik

    Dronowe naprowadzanie artylerii A co napędza topaza? Lornetka

    1. Zły jest tylko jeden

      Nie do końca. Macierewicz zakupił poza 1000 szt Warmate'a, też jakieś FlyEye. One mają głowice obserwacyjne i współpracują z założenia z Topazem. Te systemy powinny być uzupełnione o Łosia, ale MON woli niewspółpracujące z niczym drony z PGZ. Ciekawe jak można logicznie uzasadnić przekonując przełożonego, że - zamiast zintegrowanego z Topazem Łosia czy FlyEye- kupienie niezintegrowanego PgZ19R jest sensowniejsze?? Nijak!! Bo taki zakup to szkodzenie WP!! Czyli "norma" w MON!!

    2. Sssssssssss

      100 warmate w 10 zestawach. 900 to opcja której nie wykorzystano. Po prostu w ten sposób mogli mówić o podpisaniu umowy na 1000 lecz kupiono 100.

    3. MON to dno

      Wojsko jeszcze przed ostatnimi zakupami miało 45 Orbiterów i ponad 50 FlyEye. Potem dokupili PgZ19R ale ten nie współpracuje z Topazem. Więc niby jest czym naprowadzać Kraby, choć PGZty chyba nie współ działają w sposób sieciocentryczny z Topazem jak FlyEye czy Łoś!! Plotka głosi, że MON daje się podpuszczać zachodnim lobbystom, którzy chcą wykorzystać "pośrednictwo" PGZ by wepchnąć wojsku swoje produkty, wytworzone "niby" przez PGZ a de facto tylko zmontowane u nas, ale w całości wyprodukowane za granicą.

  10. realista

    O ile mi wiadomo to Niemcy z RPA mają podobny sprzęt, s strzela do 75 km precyzyjnie :-). Nasz Krab ma zasięg 40 km, a ze specjalną amunicją, chyba z 15 km więcej.

    1. Herr Wolf

      Tylko amunicją na dziś to ledwo 20km dla kraba...

    2. dropik

      Na tę chwilę osiągnęliśmy 41 km , ale z innymi ładunkami miotającymi powinno być lepiej. Jednak dalej to zawsze pojawia się problem z celnością, więc trzeba ostrożnie. Co z tego , że strzelisz dalej jak prawdopodobieństwo trafienia spadnie dramatycznie. Kogo stać by strzelać 3-4 razy tyle pocisków?

    3. Davien

      Krab to nie wasza Msta panie Wolf i stzrela na te 40 km:)

  11. aktualizator

    Do Koalicji nie ma szans, sposób ładowania porażka, nie mają opracowanego systemu ładowania z zewnętrznego nośnika.

    1. Davien

      Taak, Koalicja o 'zabójczym zasięgu do 40km vs ERCA:))

    2. przecież kazda 109-tka dostanie swój pojazd załadowczy na gąsienicach. Nie doczytał ? ;)

    3. Etam

      On owszem i doczytał, ale że to zwykły trollik jest, co tu już parę razy pisał takie śmieszne rzeczy. Zawsze naiwnie chwali co rosyjskie. Jak paru innych.

  12. LMed

    A ten Krab od trzydziestu lat bez zmian w wieży. Czyżbym się mylił?

    1. A koalicja nie sięga krabowi do gąsienic.

  13. michalspajder

    Oby poszlo im lepiej niz z projektem Crusader w 2001 roku.

  14. Humorek Florek

    Dywizjon to tylko 18 a nie 24 haubic Dlaczego 3 a nie 4 plutony?

    1. DK

      Bo tam po pierwsze nie ma ani jednego plutonu, a po drugie, tyle ustalił tworzący etaty pododdziałów.

  15. Kapustin

    Czy to ma być odpowiedź na ruską Koalicję?

    1. Hzj

      Może może tak może nie ale znowu ruski 15 lat będą z tyłu za USA z tą Koalicją

    2. Davien

      Jak na razie Koalicja SW to taka odpowiedz na zachodnie systemy 155mm L52.

  16. Ślązak

    Nasza artyleria potrzebuje nowoczesnej amunicji w tym kierowanej no i decyzja w sprawie Kryla chyba brygad Rosomaków nie będą wspierać Kraby chyba.

    1. Gawron

      Kryl chyba Krab chyba ;)

    2. Marzyciel

      Dla przypomnienia: w roku objęcia teki przez min. Siemoniaka MON zamknął bezpowrotnie zaawansowany w pewnym stopniu już wtedy program zakupu od 1000 do 3000 szt pocisków ppanc dla Krabów klasy "bonus"! Od zamknięcia go przez Siemoniaka, MON już nigdy tematu nie wznowił. A minelo już coś 9 lat. Czy Bonus, czy Smart, czy SADarm są drogie, ale 2 czy 3 tys szt takiej amunicji na stanie WP, ze wsparciem FlyEye i Topaza mogłoby zdrowo namieszać w szykach czołgów każdego napastnika.

    3. Zgred

      Mamy przecież, kupiliśmy że trzy Excalibury i 5 Smartow do testów, powinno wystarczyć. Tak samo jak amunicję do czołgów t72 i pochodnych w ilości 2000 sztuk około 2006 roku, też powinno wystarczyć...

  17. werte

    Ciekawe czy XM907 można zamontować do KRABa i czy trzeba jakieś zmiany robić w platformie?

    1. Nikt

      Po co? Obecna haubica z 52 kalibrową lufą starczy jeszcze na długo

    2. Niestety

      Trzeba przekonstruowac wszystko - co ważne.

    3. werte

      Teraz mamy zasięg na standardzie 30 a z gazogeneratorem 40 (co do nowej amunicji to gruszki na wierzbie więc nie komentuję) zatem niemal podwojenie tych osiągów to rzecz niebagatelna. A trzymanie baterii jak najdalej od celów ( i kontry) to dla nas zdaje się priorytet.

  18. Fanklub Daviena

    Superdziało USA to miało strzelać na 1500km. To zaledwie równa do wiodących światowych konstrukcji. :)

    1. Fanklub Wschodu

      Mylisz dwa systemy , czy celowo nie wiem ale się domyślam.

    2. Nikt

      ma rację, superdziało pasuje bardziej do SLRC

    3. Ha ha ha

      Ooooo, jak miło!! Jest znowu "fanklubik" . I znowu mamy powody do śmiechu!! Ponoć starasz się uchodzić za poważnego komentatora? A tu zabierasz głos jak pospolity troll? To zapytam ile "cudownych" Su57 "ma" Rosja?? Ile setek seryjnych Armat, albo T15, albo najnowszych Mi28 Rosja wprowadziła do linii?? Np. pierwsze seryjne sto Armat miało byc już do końca 2018!! Tak przecież obiecywał sam Szojgu! Ile to superlotniskowcow ma Rosja? Ile tych nowych super-boomerow? Ile nowych fregat? Ile super-niszczycieli klasy AEGIS?? Ja mogę tak dłuuugo pytać. A odpowiedź jest zawsze jedna. ZERO!!! Ale napisz coś jeszcze, będzie śmiechu z Rosji wiecej!!! Aha, wiesz ze przychody Rosji z ropy i gazu spadły!??? Nie będzie więc na te najnowsze "Dieriwacje!! Ha ha ha

  19. Leopardzik

    Jak rozwiązano podwozie hydro pneumatyczne?

  20. Natowiec

    Jak sie ma kasę na eks kalibura to walisz i 65 w ciemno A jak pustka to i krab na 30 ,nie doleci

Reklama