Reklama

Siły zbrojne

Noktowizory za półtora miliarda. Wojsko na zakupach

gogle Mu-3, noktowizja, wojsko polskie, agencja uzbrojenia
Gogle noktowizyjne MU-3.
Autor. MON/PCO S.A.

Zawarto kolejną umowę z PCO S.A. na dostawy gogli i noktowizorów strzeleckich dla Sił Zbrojnych RP. Dostawy rozpoczną się już w bieżącym roku i będą realizowane do końca 2027 roku.

Przedmiotem umowy zawartej 27 marca pomiędzy Skarbem Państwa – Agencją Uzbrojenia a PCO S.A. jest dostawa ok. 2 tys. gogli noktowizyjnych MU-3M, MU-3AM i MU-3ADM oraz ok. 2 tysięcy noktowizorów strzeleckich PCS-5M.

Czytaj też

Łączna wartość zamówienia, po uwzględnieniu zamówienia opcjonalnego opiewającego na dodatkowe blisko 10 tysięcy gogli noktowizyjnych i ponad 3 tys. noktowizorów PCS-5M, wynosi ok. 1,5 mld zł brutto. Dostawy zakupionego wyposażenia rozpoczną się już w bieżącym roku i potrwają do końca 2027 r. To kolejna umowa na dostawy sprzętu noktowizyjnego na potrzeby Sił Zbrojnych RP zawarta w ostatnich latach z PCO S.A.

Reklama

W efekcie umów zawartych w latach 2016-2022 zakupionych zostało dla Wojsk Operacyjnych oraz dla Wojsk Obrony Terytorialnej kilkanaście tys. kompletów gogli noktowizyjnych rodziny MU-3 oraz noktowizorów strzeleckich PCS-5/1 (PCS-5M).

Komentarz

Zdolności do działań w nocy czy przy ograniczonej widoczności są istotne, o czym wielokrotnie pisaliśmy na łamach Defence24.pl. Także wojna na Ukrainie, jak i wcześniejsze konflikty dowodzą, że nowoczesna optoelektronika w znaczący sposób wpływa na skuteczność realizacji zadań bojowych. Stąd należy uznać za wysoce pożądane zakupy optoelektroniki realizowane przez Agencję Uzbrojenia, zwłaszcza że jej dostawcą jest polski producent. Jednak szkoda, że są to wciąż niewielkie liczby, zważywszy na obecny i planowany stan liczebny Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Niepokojący, zwłaszcza w kontekście modernizacji wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy i ogłoszonej przez Sztab Generalny operacji „Szpej”, wydaje się zakup celowników noktowizyjnych PCS-5M będących urządzeniem typu „stand alone”, ważącym ok 1300 g i wymagającym demontażu zamontowanej na broni optyki (np. celownika kolimatorowego lub optycznego). Z kolei w przypadku działań w dzień noktowizor strzelecki PCS-5M będzie trzeba „ściągnąć” z broni. Każda taka czynność może wiązać się z koniecznością ponownego przystrzelenia karabinka (ustawienia przyrządów celowniczych).

Także przenoszenie ważącego ponad 1 kg celownika, który „zajmie” miejsce choćby dodatkowej amunicji czy prowiantu lub wody, wydaje się mało sensownym rozwiązaniem. Prędzej żołnierze sięgną po gogle MU-3, montując jeden tubus w charakterze przystawki noktowizyjnej np. do kolimatora.

Strzelecki noktowizor PCS-5 Gabro.
Strzelecki noktowizor PCS-5 Gabro.
Autor. M. Dura / Defence24

Trudno więc zrozumieć sensowność zamawiania noktowizorów strzeleckich PCS-5M, gdyż podążanie „utartymi ścieżkami”, czy też kupowanie zatwierdzonych wzorów na zasadzie „kopiuj-wklej”, nie stanowi realnej modernizacji jakiegokolwiek obszaru w Siłach Zbrojnych. A przecież PCO S.A. posiada w swojej ofercie dwie wersje dzienno-nocnego systemu celowniczego: z nasadką noktowizyjną NN-1 (masa 480 g bez baterii) lub termowizyjną NT-2 (650 g) „współpracujących” z modułowym celownikiem optycznym DCM-1 Szafir.

Wymienione nasadki są montowane przed celownikiem optycznym czy kolimatorem i nie wymagają żadnej ingerencji w ustawienia optyki zainstalowanej na broni. Zalety takiego rozwiązania doceniły siły zbrojne wielu państw, czego przykładem mogą być czeskie zakupy ukm Minimi Mk3 kalibru 7,62 mm, które są wyposażane w celowniki Elcan Specter DR 1-4x oraz przystawki termowizyjne TigIR 6M lub TILO-6MA. Nasuwa się więc pytanie – dlaczego w Wojsku Polskim (poza Wojskami Specjalnymi) broń strzelecka nie jest w podobny systemowy sposób kupowana i wyposażana?

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. kukurydza

    Nonsens. Wiadomo, że MU-3 nie dostanie KAŻDY, bo to nierealne i trzebaby dziesiątek tysięcy. Ale strzelcy wyborowi to już INNY temat, oni akurat i tak przystrzeliwują broń często, a dla nich dedykowane celowniki zawsze są lepsze od hybryd. Do tego, nie ma ich tylku, by zapewnienie WSZYSTKIM takich przyrządów było niewykonalne - zauważmy, że niedawny zakup granatników Carl Gustaf był wyraźnie policzony na całkowite zastąpienie całego etatu RPG-7/SPG-9 w całym Wojsku Polskim, i można pi-razy-drzwi szacować że strzelców wyborowych też jest tych 4-5 tysi, a wtedy zakupy tych ilości PCS-5 zaczynają się "kleić".

    1. PiotrS.1976

      No własnie wydaję mi sie że operacyjne wojska, te które aktywnie będą w styczności z rosjanami powninn byc wwszyscy, podkreślam wszysc wyposażeni w zestaw celowników nie tylko noktowizyjnych. Ile ich będzie 60-70 tysięcy maks i w takiej skali powinniśmy dać naszym Żolnierzom maksymalną przewagą nad ruska hordą

  2. Drwal z pustyni

    Moi drodzy.. PCS-5M jest wykorzystywany głównie do broni zespołowej. Także kwestia nasadek nie jest trafiona. No i na koniec. Kto z tego strzela, wojsko czy komentatorzy? I kto to kupuje? Więc chyba ciut więcej zaufania do Użytkownika....

    1. Polak Mały

      Trzeba mieć ograniczone zaufanie, a konstruktywna krytyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wiele było zakupów o których można powiedzieć delikatnie, że są kontrowersyjne - np.: program zakupów bsl Orlik.

  3. Seb66

    Taki nie do końca przemyślany zakup nie dziwic. Od lat obserwuję. że ktoś w MON zawsze w "zakupowej beczce miodu" dolozy 1-2 łyżki dziegciu! Jak zamówili Raka czy Kraba, oddzielili (opoźnilii!!) kontrakty amunicyjne. Jak zamówili samoloty szkolno-BOJOWE w Leonardo, to w wersji NIEZDOLNEJ nawet do ...symulowania użycia broni. Jak zamówili NSM, to dokupili najgorszy z możliwych radarow, oraz dopilnowali byśmy nie mieli naprowadzania na maksymalnym zasięgu. Jak Leopardy to ....bez amunicji. Jak Rosomaki to bez kamuflażu. Jak wieże Hifist30 to bez ppk. Sami sobie sprawdźcie. Kto to jest?

  4. Olender

    Nie do końca trudno zrozumieć kupno PCS-5M jeżeli zrozumie się cel danego zadania które jest realizowane przez żołnierza. Jeżeli ma on działać tylko w nocy i na odległość (grypy snajperskie) to nakładka zawsze będzie gorsza.od dedykowanego noktowizora... Kolimator z powiększalnikiem albo nakładką termowizyjną jest dobry do pewnych odległości w tzw bliskim kontakcie.

    1. kukurydza

      Właśnie tak mi się zdaje że PCS-5M są kupowane w proporcji i ilościach dla grup strzelców wyborowych, którzy i tak przystrzeliwują często, i wolą lepsze, dedykowane rozwiązania.

  5. ALBERTk

    Bardziej przerażające to są ceny produktów polskiego przemysłu.