Reklama

Siły zbrojne

Niszczyciel USS “Zumwalt” teoretycznie wprowadzony do linii

Amerykanie uroczyście wprowadzili do służby niszczyciel USS „Zumwalt”. Rzeczywiste wprowadzenie do linii tej jednostki nastąpi jednak dopiero w 2018 roku, po pełnej integracji systemów uzbrojenia.

Uroczystość wprowadzenia do aktywnej służby niszczyciela USS „Zumwalt” (DDG 1000) odbyła się 15 października 2016 r. w Baltimore w stanie Maryland. Jest to kolejne wydarzenie nagłośnione przez Amerykanów, dotyczące jednego z najdroższych okrętów nawodnych na świecie (nie licząc lotniskowców). I nie ostatnie. Okręt ten już został bowiem uroczyście ochrzczony (12 kwietnia 2014 r.), uroczyście przyjęty na stan amerykańskiej marynarki wojennej (25 maja 2015 r.) i uroczyście opuścił stocznię Bath Iron Works (7 września 2016 r.), by udać się swojego portu macierzystego San Diego (w Kalifornii).

Czytaj więcej: Futurystyczny niszczyciel USS „Zumwalt” wprowadzony do służby

W rzeczywistości okręt krążył przy wschodnim wybrzeżu USA. Najpierw musiał wrócić do bazy Norfolk w Wirginii, gdzie dokonano przeglądu i niezbędnych napraw. Później jak widać zatrzymał się w oddalonym o niecałe 200 Mm porcie Baltimore (płynąc w przeciwnym kierunku niż powinien, chcąc dopłynąć do San Diego), by zostać „wprowadzonym do służby”. Po przypłynięciu do Kalifornii (co planowane jest na grudzień 2016 r. i na pewno zakończy się kolejną uroczystością) na niszczycielu ma rozpocząć się okres aktywacji systemów uzbrojenia. Przy czym harmonogram został tak rozpisany, że w rzeczywistości w pełni gotowy okręt wejdzie do aktywnej służby w 2018 r.

Pomimo tego, że mamy tu jedynie do czynienia z „teoretyczną” gotowością okrętu do działań, to wydarzenie w Baltimore cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. „Do służby” wprowadzano bowiem okręt nowej generacji, o niespotykanych gdzie indziej rozwiązaniach, które w wielu przypadkach mogą zmienić podejście do budowy wojskowych jednostek pływających. Wystarczy wymienić tylko unikalny napęd elektryczny, futurystyczny kształt kadłuba i nadbudówek całkowicie podporządkowany technologii stealth, ukryte w burtach systemy antenowe oraz nowatorsko zabudowane uzbrojenie. Amerykanie wprost wskazują, że „gdyby Batman miał okręt, to byłby to Zumwalt”.

fot. US Navy

Potwierdził to obecny na uroczystości sekretarz amerykańskiej marynarki wojennej Ray Mabus. Stwierdził on, że „okręt jest przykładem naszego dążenia do zwiększenia stabilności operacyjnej i utrzymania przewagi strategicznej przez Stany Zjednoczone”. „Nasze siły morskie i korpus Piechoty Morskiej, poprzez swoją obecność - na całym świecie, przez całą dobę – zapewniają stabilność, uspokajają sojuszników, odstraszają przeciwników i wspomogą działania naszych przywódców w czasach ewentualnego kryzysu” - dodał.

Mabud wskazał również, że „niszczyciel, jak i inne w flocie, jest zdolny bez wątpienia do projekcji siły… Okręty typu Zumwalt są znacznie większe od innych, współczesnych niszczycieli [długość 183 m, szerokość 24,1 m i wyporność 14546 ton - przyp. red.] mają znacznie większy pokład lotniczy – z wystarczająco dużą ilością miejsca, by przyjąć samoloty Joint Strike Fighters F-35, MV-22 Osprey oraz systemy bezzałogowych. A rakietowy system pionowego startu nie ma sobie równych”.

Dowódca USS „Zumwalt” kmdr James A. Kirk przypomniał, że „Obecna uroczystość stanowi uwieńczenie ponad trzech lat poświęceń i ciężkiej pracy grupy najlepszych marynarzy, jakimi miałem przyjemność dowodzić", "jedyną rzeczą bardziej imponującą niż możliwości tego okrętu są możliwości jego niewielkie załogi”.

Rzeczywiście, pełna automatyzacja niszczyciela o wyporności 14546 ton pozwoliła ograniczyć jego załogę do 142-158 osób, co wymusiło wprowadzenie nowatorskiej organizacji pracy – w tym przede wszystkim grup manewrowych i obsługi pokładu (np. działanie grup cumowniczych odbywa się tylko z wnętrza okrętu).

 

Reklama

Komentarze (5)

  1. myslacy

    Czyli kolejna wydmuszka za mld dolarów - do "projekcji" siły czyli zwykła pokazówka - i po co F35? co tam będzie robił ? to że wyląduje i co dalej? Amerykanie mają "wszystko" unikatowe tak samo jak Rosjanie - tylko u Amerykanów jest to 1000x droższe i bardziej medialnie nagłośnione. No właśnie i zaletą jest to że wygląda jak okręt "batmana". W pokazie wyląduje na nim F35 i do kongresu pójdą faktury na kolejne mld topione w bezsensowne projekty o niewielkim znaczeniu w realnym konflikcie - gdy za chwile czyli w 2018 r będzie ROFAR - do tego już są zaawansowane systemy radarowe na fale długie. Wszystko trwa za długo za drogo i nie przewiduje się rozwoju systemów wykrywania czy niszczenia za 10 lat kiedy dana "zabawka" wchodzi do służby - a wszystko projektuje się do walki z przeciwnikiem z lat 80 a to już nie ten przeciwnik. I mają ich wyprodukować TRZY - w ciągu następnych 10-15 lat - jeżeli to się w ogóle uda - ale ile będzie pokazów i uroczystości , relacji na których społeczeństwu pokaże się statek batmana i powie - we are the best. /in spending money on worthless wepon/

    1. Dron- x

      Indie w lipcu pokazały Rosji środkowy palec w kwestii zakupów od nich PAK-FA wraz z ich Rofarem.:)

    2. stwierdzający fakt

      Twoja troska o pieniądze amerykańskiego podatnika jest wręcz wzruszająca, ale to ich $ i ich "wepon". Zanim wasz ROFAR zacznie działać marynarze rozpoczynający służbę na USS Zumwalt będą już na emeryturze...

    3. wania

      Jasne ruscy musieli na zachodzie kupić detektory matrycowe FPA w oparciu o QWIP bo sami nie byli opracować a w 2018 r. wejdzie u nich ROFAR. Napisz jeszcze, że za dwa lata wejdzie do uzbrojenia u nich myśliwiec nowej generacji (które USA mają na stanie prawie od 20 lat - oblot 1990 r. produkcja od 1997 r.) samolot transportowy i bombowiec o zasięgu międzykontynentalnym... Dlaczego zakładasz, że powłoka zastosowana na tym niszczycielu i kształt kadłuba nie uwzględnia nowych rozwiązań w zakresie wykrywania w podczerwieni? Ruscy ze swoim lotniskowcem wychodzącym w morze w osłonie holownika (bo ciągle się psuje i są permanentnie na nim pożary i przecieki) wytyczają nowe standardy w przemyśle okrętowym.

  2. Gostek

    komandor dowodzi takim wielkim niszczycielem? W polskiej MW komandor dowodzi motorówką lub holownikiem.

    1. Mat

      W PMW największymi okrętami, czyli OHP dowodzą komandorzy porucznicy, czyli stopień niżej niż komandor. Co do Amerykanina, to nie jest zwykły komandor, tylko komandor James Kirk :D

    2. tge

      kiedyś dowodził USS Enterprise więc ma duże doświadczenie ;)

  3. Kazek

    Przypomina trochę ORP Slązak odwrócony do góry stepką.Cena naszego okrętu patrolowego po doposażeniu też mozę być podobna.

  4. Marek1

    Pierwsze raporty co jest wart ten futurystyczny okręt pojawia się, gdy zacznie on uczestniczyć w natowskich manewrach, co ujawni jego charakterystyki i możliwości radiolokacyjne w porównaniu do standardowych jednostek.

  5. killthetroll

    po co ten sarkazm? Rzetelna informacja to tylko informacja, bez "ozdobników". One szybko się deprecjonują a najczęściej kompromitują autorów.

Reklama