Reklama

Siły zbrojne

Niemiecki okręt podwodny U 33 w Gdyni

Fot. Andrzej Nitka
Fot. Andrzej Nitka

Do portu wojennego w Gdyni zawinął niemiecki okręt podwodny U 33 typu 212A, który zacumował w basenie X oksywskiej bazy.

Jest to pierwsza wizyta tego zagranicznego okrętu w Polsce. Ma ona charakter roboczy, a w jej trakcie niemieccy marynarze uzupełnią zapasy oraz będą mogli odpocząć. Okręt przybył do Gdyni w czwartek 27 lutego i będzie mógł opuścić Polskę w poniedziałek. 

U 33 (S 183) jest jednym z sześciu okrętów typu 212A służących w Deutsche Marine, wchodzących na co dzień w skład pierwszego dywizjonu okrętów podwodnych (1. Ubootgeschwader), bazującego w Eckenförde. Kontrakt na opracowanie szczegółowego projektu i budowę czterech pierwszych jednostek tego typu (U 30 - U 34) został podpisany 6 kwietnia 1994 roku z konsorcjum ARGE U212, w skład którego wchodziły firmy Howaldtswerke Deutsche Werft (HDW), Nordseewerke (NSWE), Ferrostal AG i Thyssen Rheinstal Technik GmbH.

Bezpośrednią budową zajęły się stocznie HDW z Kilonii i NSWE z Emden. W kilońskiej stoczni tworzone były części dziobowe wszystkich czterech okrętów, natomiast w Emden produkowane były ich części rufowe. Montaż końcowy odbywał się w obu stoczniach, które dostarczyły po dwie jednostki. I tak budowa U 33 rozpoczęła się 30 kwietnia 2001 r., zwodowano go w sierpniu 2004 r., zaś do służby wszedł on 13 czerwca 2006 r.

image
Fot. Andrzej Nitka

W przeciwieństwie do swoich poprzedników, tj. okrętów podwodnych typy 206A, które operowały głównie morza Bałtyckim i Północnym, jednostki typu 212A operują również na północnym Atlantyku i Morzu Śródziemnym. Rozszerzenie akwenów operacyjnych zmusiło projektantów do zwrócenia większej uwagi na polepszenie parametrów dotyczących zasięgu, głębokości zanurzenia, wielkości pól fizycznych oraz stopnia niezależności od powietrza. Przy czym szczególny nacisk położono na te dwa ostatnie wskaźniki.

image
Fot. Andrzej Nitka

Przedsięwzięcia zmierzające do zmniejszenia stopnia wykrywalności tych jednostek, poprzez redukcje pól fizycznych, a przede wszystkim ilości dźwięków przez nie wytwarzanych, były jednym z podstawowych czynników wpływających na sam projekt. Jak również na jego koszt. Redukcję emitowanego hałasu osiągnięto poprzez szereg różnorodnych przedsięwzięć. Obejmują one umieszczenie wszystkich urządzeń znajdujących się  w siłowni na specjalnych elastycznych („pływających”) fundamentach tłumiących drgania i szumy, a także izolujące je od kadłuba.

Drugim czynnikiem znacznie zmniejszającym hałaśliwość okrętu jest zastosowanie silnika elektrycznego Siemens Permasyn, o nowej konstrukcji. Zastosowano w nim odwróconą synchronizację i stałe wzbudzenie magnetyczne, przez co jest on o wiele cichszy od innych silników tego typu. W celu ograniczenia ilości hałasu wytwarzanego podczas poruszania się okrętów wyposażono je w pojedynczą siedmiopiórową śrubę redukującą szumy kawitacyjne, a także zmniejszono do niezbędnego minimum ilość otworów i wystających elementów, które mogłyby powodować powstawanie zawirowań wody, a w konsekwencji demaskujących jednostkę szumów. Między innymi również temu celowi służyło przeniesienie dziobowych sterów głębokości z kadłuba na kiosk, jednak głównym motywem tego posunięcia było stworzenia lepszych warunków pracy dla systemów hydrolokacyjnych.

image
Fot. Andrzej Nitka

Cechą charakterystyczną tego rodzaju okrętów jest duży stopień niezależności od powietrza atmosferycznego, który osiągnięto dzięki zastosowaniu ogniw paliwowych. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie są one głównym elementem siłowni, a jedynie jej pomocniczym komponentem. Jednak zasadniczo wydłużającym czas przebywania w zanurzeniu. Ten hybrydowy napęd składa się z czterech podstawowych elementów. Są nimi: silnik elektryczny, stanowiący główne źródło napędu dla wału śruby, generator prądu elektrycznego napędzany przez silnik wysokoprężny (dieslowski), bateria akumulatorów oraz ogniwa paliwowe. Siłownia w tym przypadku pracuje w następujący sposób - generator dieslowski służy do produkcji energii wykorzystywanej bezpośrednio przez silnik elektryczny napędzający śrubę bądź też magazynowanej w baterii akumulatorów, a dopiero później wykorzystywanej do napędu jednostki.

Do tego układu „wprzęgnięte” zostały ogniwa paliwowe, które albo bezpośrednio zaopatrują w energię silnik elektryczny, bądź też ładują akumulatory. Zasadniczym elementem tych ogniw są polimerowe membrany elektrolityczne PEM (Polymer Electrolyte Membrane). Zbudowane są one z polimerów oraz warstw platyny i węgla, które wchodzą w reakcje z dostarczanym do nich wodorem i tlenem, przy czym ten pierwszy pełni rolę paliwa a drugi utleniacza. W wyniku tych reakcji produkowany jest prąd i woda będąca produktem ubocznym. Ogniwa pracują w dość niskiej temperaturze (80°C), a ich wynosi ponad 65%. Oba potrzebne do reakcji elektrolitycznych składniki są magazynowane w stanie ciekłym w cylindrycznych zbiornikach umieszczonych poza kadłubem sztywnym, wodór poniżej a tlen nad sekcja napędową. Natomiast stanowiące wyposażenie misyjne okrętu środki obserwacji technicznej i uzbrojenie są zintegrowane przez system MSU-90U Mk 2.

Reklama

Komentarze (26)

  1. dropik

    212 - najlpesze okręty z dostepnych dla Polski. Niestety z powodów politycznych wybieramy złom z Singapuru/Szwecji.

    1. bycmoze chyba

      ze co? jakie wybieramy? takich newsow ze mon jest czyms zainteresowany czy cos analizuje jest pelno na portalach takich jak ten, ale ile z nich okazuje sie byc realizowanym zakupem? promil? pol promila? za przyklad wezmy czolgi bo te sa bardzo medialnym tematem, chyba przez gre world of tanks. mialy byc abramys, mial byc czolg francusko-niemiecko-jakistam, mialbyc koncept, mial byc w koncu czolg z korei. a co zostalo zrealizowane? to co zostanie wybrane, o ile cos zostanie wybrane, okaze sie gdy pierwsza sztuka podniesie polska bandere. do tego czasu nie ma sie co rajcowac takimi newsami jak jakies mgliste plany analiz ewentualnego zakupu bycmoze okretu z singapuru

    2. oskarm

      @dropik - żebyśmy mogli zdążyć z budową nowych, trzeba było podpisać umowę w 2013-14 roku, a biorąc pod uwagę realny czas trwania większości tego typu projektów, to nawet w 2012. Stąd na dzisiaj jesteśmy skazani na rozwiązanie pomostowe...

    3. Marek Jarosz

      Niemiecka technologia najlepsza. Ale przecież oni w obcych językach nie będą nam decydować jakie okręty mamy mieć. Kobeny podmalować pod szpachlować i Rydzykowi dać 20mil.żeby poświęcił i będzie git.

  2. biały

    tak się patrzę na ten piękny okręt i zastanawiają mnie ostatnie wydarzenia z udziałem okrętów podwodnych , kilka razy dziennikarze zauważyli że Amerykańskie okręty mają znaki jakie zakłąda sie po walce , po drugie jeden z dowódców amerykańskiego okrętu dostał najwyższe odznaczenie od prezydenta za bohaterski heroizm na polu walki , w podobnych latach dochodziło do wypadku okrętów Rosyjskich , i tak sie zastanawiam czy to nie amerykanie nie zatapiają tych rosyjskich okrętów upozorowując ich wypadki , tylko że pierw musieli by jakoś wejść do środka następnie wziąść co chcą z okrętu rosyjskiego następnie wysadzając go aby ukryć swoje działanie

    1. biały

      no przecież na tym portalu było kilka miesięcy temu o okrętach amerykańskich które przypływały z symbolami że brały udział w akcji militarnej , dodatkowo jeden z dowódców dostał ostatnio najwyższe odznaczenie w marynarce z rąk prezydenta

    2. Wawiak

      może i była jakaś akcja - ale gdyby to było przeciw rosyjskim op, to by się z tym nie afiszowali. Musieliby na głowy upaść. Po co sobie robić skandal dyplomatyczny????

    3. biały

      jeszcze Rosjanie musieli by o tym wiedzieć , według Daviena są tak opóźnieni że może nie są w stanie tego dowieść i są pewni wypadku

  3. Kpt. Żbik

    ja tam bym uważał i nie wpuszczał hitlerowców do portu w Gdyni, jak wpłynęli do Gdańska to nic dobrego z tego nie wynikało

    1. dropik

      dlatego wpuścilismy ich do Gdyni :P

    2. Walerianda

      Nie my tylko zarządzający Polską.

  4. Afh

    Marzenie polskiej marynarki o powtorce "worka". Pieniadze w bloto.

  5. MIP

    Nasza "flota" podwodna" powinna wypłynąć na przywitanie,2 czy 3, 50-cio letnie Kobeny które ze względów bezpieczeństwa nie mogą się zanurzyć i nadpalony Orzeł.Niektórzy tu piszą że OP nie są nam potrzebne więc po co ten nieudolny MON trzyma te zabytki??? Pozbyć się złomu i w końcu budować nawodne okręty wojenne

    1. Marek T

      Bo jak widać najlepsze na Bałtyk są OKRETY PODWODNE...

    2. MIP

      OKRĘTY PODWODNE a nie złom podwodny który posiada Polska

    3. w

      przeciez pare lat temu nasza MW kupiła 16 szt Yachtów pełnomorskich. Maja wiec czym eskortować

  6. Dar 12

    A co robił te drugi z dziurą w rufie też niemiecki

    1. -CB-

      To nie są aktualne zdjęcia z Gdyni, tylko jakieś stare z Niemiec.

  7. biały

    tak się patrzę na ten piękny okręt i zastanawiają mnie ostatnie wydarzenia z udziałem okrętów podwodnych , kilka razy dziennikarze zauważyli że Amerykańskie okręty mają znaki jakie zakłąda sie po walce , po drugie jeden z dowódców amerykańskiego okrętu dostał najwyższe odznaczenie od prezydenta za bohaterski heroizm na polu walki , w podobnych latach dochodziło do wypadku okrętów Rosyjskich , i tak sie zastanawiam czy to nie amerykanie nie zatapiają tych rosyjskich okrętów upozorowując ich wypadki , tylko że pierw musieli by jakoś wejść do środka następnie wziąść co chcą z okrętu rosyjskiego następnie wysadzając go aby ukryć swoje działanie

  8. MIP

    I czym Niemcy się chwalą.... my to mamy flotę podwodną,Kobeny które ze względów bezpieczeństwa nie mogą się zanurzać i nadpalony Orzeł,na którym podczas remontu chyba grilla sobie urządzili

  9. men

    Może koledzy się nie zgodzą z mą tezą ale dla mnie ta czy inna oferta jest rzeczą drugorzędna. Najważniejsze jest kompletny brak spójnej "WIZJII" MW na najbliższe 15-30 lat i z żelazną konsekwencją jej realizacja. Bowiem to co się z MW wyrabia od bez mała 30 lat świadczy albo o celowym działaniu (i tu powinny wkroczyć służby) lub o kompletnym uwiądzie jakiejkolwiek "myśli morskiej". Dotychczasowe dywagacje różnych gremiów o flocie (dlaczego tylko flocie -NDR na przykład to co?) od wizji oceanicznej z konwojami gazowców, po anty dostępową- bez okrętów, raz korwety i op z pociskami manewrującymi, póżniej fregaty ……….. na koniec powrót do MOR-ów, świadczy o totalnym bałaganie w sprawach morskich. Szczególnie środowisko marynarzy MW poniosło klęskę, bowiem przez koniunkturalne zachowania, braki decyzyjne, uleganie presją czy naciskom takim czy innym - przy kneblowaniu jakichkolwiek wypowiedzi czy inicjatyw zgodnie ze słowem kluczem " mamy cywilną kontrolę nad armią-więc żołnierz ma milczeć i wykonywać polecenia - wykorzystywana w nadmiarze,- mamy to co mamy , MW została pozbawiona jakichkolwiek zdolności w sensie operacyjnym (pozostały niektóre-mało znaczące w ramach konfliktu pełnoskalowego zdolności taktyczne), zastanawiające jest również to że do tego doprowadziły środowiska (od 30lat!!!) mieniące się największymi patriotami od Mieszka I

    1. Andrzej h

      Zgadzam się z Panem w 100 %

    2. MIP

      Jak u nas wojsko ma guzik do gadania jeśli chodzi o uzbrojenie a admirał który rok temu powiedział prawdę że oczekiwania marynarzy po raz kolejny zostały zawiedzione musiał odejść z wojska.Nieudolny MON rządzi a żołnierz który ośmieli się powiedzieć prawdę wylatuje z wojska

  10. sds

    Kiedy Polski zacumuje u nich w porcie ? Hmm

    1. MIP

      A czym ??? chyba najnowszym bojowym nabytkiem naszej MW czyli holownikiem Bolko :)

  11. michalspajder

    Ahh, jak fajnie znowunodwiedzic Gotenhafen:-)))A teraz na powaznie. Polska ma wybor. Jesli OP bez morskiej wersji Klow, to albo Niemcy, Szwecja, albo Japonia.. Jesli jednak z Klami, to tylko Francja. Ktora oferuje tez rozbudowe polskich stoczni. Ale za Niemcami przemawia bliskosc bazy logistycznej, a za Szwedami chec dzielenia sie technologiami, dotychczasowa wspolpraca i juz podjete rozmowy. Poziom technologiczny u wszystkich oferentow wysoki. Najmniej wiem o Japonii, sami korzystali ze szwedzkiego AIP,ktory jednak zarzucaja. Jest w czym wybierac.

    1. say69mat

      ... ;))) Skoro były szef francuskiego wywiadu zarządza kanałem rosyjskiej telewizji. To należy kupować francuskie uzbrojenie w transakcji wiązanej z dostawą ... szampańskoje i serkiem Roquefort, jako zagrychą.

    2. michalspajder

      Smiej sie smiej:-))))Jakies 6 lat temu pojechalismy z zona pozwiedzac Paryz. Wsiedlismy w tymze w Paryzu w pociag, bo Wersalu nam sie zachcialo (okolo 30 minut podrozy chyba). Po drugiej stronie siedziala para Francuzow, maz z zona, w srednim wieku. Otworzyli papierowy pakunek i Boooomm!!!! To byla bron chemiczna, jeden z ich francuskich serkow. Normalnie, jakby ktos sie wykupkowal.... Zamarzylem sobie wtedy o czyms w rodzaju szampanskoje, zeby troche odleciec:-))) A na powaznie, jesli z Klami, to niestety tylko Francuzi, bo Niemcy i Szwedzi nie produkuja odpowiednich pociskow, a Amerykanie konwencjonalnych OP. Poza tym, trzeba ich troche uspokoic po operacji "Zabic Karacala";-)))

  12. Maciek

    Ale w ofercie nie ma rakiet o odpowiednim zasięgu odpalanych z pod wody. Trzeba by dokupić rakiety z innej ręki a to w sumie wszystkich problemów może się okazać zbyt drogie, trwać za długo i kosztować zbyt wiele.

    1. Davien

      Maciek, jedynie Francja oferowała pociski MdCN razem z Scorpene, ani Niemcy ani Szwedzi nie bo zwyczajnie nie maja nic takiego.

    2. Hans

      Na tym okręcie jednorazowo wykonano próby (udane) strzelania pociskami rakietowymi z jednej rury torpedowej.

    3. dim

      A co Ty chcesz powieźć może pod wodą te rakiety może do Murmańska, Władywostoku ? Nim je odpalisz ? Rosję masz tutaj, tuż tuż, a nie masz do nich czym strzelać, odpowiadając na ich ogień zwyczajnie, z wyrzutni lądowych. Łatwych do rozśrodkowania, maskowania, napraw (patrz naprawa "Orła") i pewnie także dziesiątki razy tańszych. Ale i tak nie ma na nie forsy.

  13. Bosmanz Pucka

    Jedyny zdolny do plywania u bot Ale gotowość bojowa

    1. Boczek

      Czy Niemcy o tym wiedzą? Nie i pozostałe załogi biegają z balią nad głową czy co?

    2. dim

      Nowy stopień gotowości: "Zdolny do pływania z wizytami kurtuazyjnymi". W trakcie manewrów Zapad jakoś nie było ani jednego niemieckiego op na chodzie, np. gdyby potrzebne okazały się przy Gotlandii. Nieeee, no jasne, że to czystym przypadkiem !

    3. dropik

      to było dawno i nieprawda ;)

  14. Boczek

    "Ogniwa pracują w dość niskiej temperaturze (80°C), a ich wynosi ponad 65%" - zginęło słowo "sprawność" i zamiast "dość", powinno być "wyjątkowo", bowiem inne systemy pracują pomiędzy 300-900°C . Ponieważ system ten utylizuje owo ciepło zawarte w "spalinach"H2O w cyklu zamkniętym, nie generuje to sygnatury cieplnej na zewnątrz - ani akustycznej, jako, że nie ma konieczności usuwania jakichkolwiek spalin w formie gazowej do wody zaburtowej. "Oba potrzebne do reakcji elektrolitycznych składniki są magazynowane w stanie ciekłym w cylindrycznych zbiornikach". Nie. H2 jest magazynowany jako wodorki metali, co daje 3-4 razy większą zmagazynowaną masę H2 niż w przypadku gdyby czynione było to w stanie płynnym. Czyli inaczej - w jednym litrze objętości mieszczą się 3-4 litry ekwiwalentu ciekłego H2. To małe niezrozumienie może wynikać z tego, że H2 może być dostarczony do tankowania w formie ciekłej (jak i gazowej). Samo tankowanie cylindrów odbywa się w formie gazowej. Ponadto daje to absolutne(!) bezpieczeństwo przechowywania i nie grozi jakąkolwiek eksplozją - nawet przy przestrzeleniu cylindra - co pokazały testy poligonowe. Dodatkowo bezpieczeństwo to zwiększa minimalny handling H2 - inaczej niż w systemach z reformerem.

    1. dropik

      z tego co pamiętam to Japończycy postawili na baterie litowo -jonowe i osiągnęli dobry rezultat. Może to jednak dobry pomysł

  15. ryba

    4 takie i jesteśmy w domu .

    1. dim

      jak wiadomo ten typ nadaje się świetnie do obrony Wawy od strony Brześcia. Zresztą podobnie dobrze dopasowany jest do cieków wodnych Przesmyku Suwalskiego. I znakomicie bronić też potrafi polskiego nieba, zamiast Narwi, której jakoś ani śladu. Da też osłonę ogniową, by ruskie nie wykańczali spokojnie i metodycznie naszych wojsk spoza zasięgu polskiej artylerii. Czyli bierzemy 212 A!

    2. konsul

      Dokładnie … mamy też bardzo dobre zaplecze do serwisu tych okrętów (patrz szybki remont Orła); Nie wspominając już o znakomitym zapleczu intelektualnym dotyczącym szkolenia i użycia op przykład II WŚ jest tu idealny tj, wiemy jak szybko udać się do innego kraju .

    3. Adr

      Priorytet to Narew, Homar(czyli 56 wyrzutni z Topazem) , artyleria lufowa i C4ISR.... Zastanawiając się do czego nam OP..... Na czas W eksport węglowodorów idzie rurą na Bałtyku.... I OP szachują ten eksport..... Groźba ich użycia w ten sposób jest też czymś na wzór deeskalcyjnego użycia taktycznej broni A albo irańskiego kontruderzenia w ciesninie Ormuz .... Katastrofa ekologiczna na Bałtyku i energetyczna w RFN powinna wpłynąć na Berlin do wywarcia presji na Moskwę..... A26 oceanic er operujacy z Morza Północnego z planowanymi 18 jednostkami ognia dla pocisków manewrujacych w pionowych wyrzutniach ... Gdyby USA zgodziła się na Tomahowki też ma sens..... Jak nie to mały A26 pelagic na Bałtyk do misji ISR, przerzutu sił specjalnych i potencjalizacji ataku na rurę . Francji i Niemcom nie ufam a Scorpenne ma MCN ale jednocześnie zabierze za mało tych pocisków

  16. Marek T

    Okręty t.212 CD powinny zostać zakupione dla PMW w ilości 4 szt.

    1. Pirat

      Dla Rosji wszystko co wybudowane po 1975r jest uznawane za „nowoczesne”.

    2. Danek

      Bzdura potrzebny jest nowoczesny system rakietowy które będzie w stanie niszczyć jednostki zamiast jednego okrętu będzie można kupić 20 pocisków które będą w stanie wszystko zatopić

    3. Marek T

      Młody człowieku. Już taki system jest i nie zapewni on np obserwacji podwodnej, nie przegoni rosyjskich OP, już o ich wykryciu nie wspominając...Pzdr

  17. dim

    A gdzie ten op i jego "koledzy" bliźniaki byli, gdy potrzebowaliśmy gotowości do obrony np. Gotlandii, w trakcie manewrów Zapad ? No to tym akurat "sojusznikom" dziękujemy, pa pa !

    1. say69mat

      ??? Po pierwsze ... kto 'potrzebowaliśmy'??? Po drugie, czy sygnalizowano rządowi Niemiec potrzebę???

    2. dim

      Wszyscy zastanawialiśmy się wtedy czy Rosja nie zamierza, w trakcie tych "manewrów" co najmniej zająć Gotlandii. Przypomnij sobie. Tylko sobie to dobrze przypomnij. Ależ jasne, że natowskie op byłyby wtedy na Bałtyku pierwszymi do dyżurowania tam i interwencji. Niemcy usunęli wszystkie, zawczasu, jako planowo niesprawne. Jedyny sprawny też wszedł niegroźnie na mieliznę. Natomiast Twoje "po drugie" - a jak Szwecja mogła oficjalnie zasygnalizować taką potrzebę ? Nie będąc w NATO ? W każdym razie Niemcy uznali wtedy za właściwe od razu pokazać wszystkim "gest Lichockiej".

    3. Anatol

      O ile mi wiadomo to Szwecja nie jest w NATO. Poza tym rząd Szwecji nie zgłaszał żadnych próśb w tej kwestii.

  18. say69mat

    Niemcy mieli doświadczenia z zakresu wykorzystania bojowego okrętów podwodnych circa od 1906 roku. W czasach Iwś stada u-bootów próbowały zablokować Wielką Brytfanię. Tak więc o ile Kriegsmarine w 1939 dysponowała doświadczeniem bojowym i wyszkolonymi załogami. Marynarka Wojenna RP dysponowała jedynie marzeniami.

  19. say69mat

    Hmmm ... skoro nasze ministerstwo on nie skonstatowało, że przed podjęciem decyzji o modernizacji rzeczonych Leopardów. Należy wykonać solidny przegląd techniczny i remont pojazdów przeznaczonych do modernizacji. To faktycznie U212 jest potrzebny naszej MW jak kwiatek do kożucha. Tym bardziej, że nie dysponujemy ani lądowym ani okrętowym systemem opl/opr rejonów wrażliwych naszego wybrzeża. Tym bardziej, że z bazy w Bałtijsku do portów i infrastruktury aglomeracji trójmiejskiej to circa ... 85 km w linii prostej. Czyli pocisk lecący z prędkością 2500 km/h potrzebuje jedynie 2,24 minuty aby uderzyć w wybrany cel. Dalej, jeżeli przenosi głowicę nuklearną ...

  20. alex

    piękny!

  21. Hubert

    Dokładnie. W 1939 r. mieliśmy na Bałtyku 5 OP. I co? I nic. Koszt/efekt. To jest najważniejsze.

  22. Kapitan Nemo

    20 lat ubota to jak 59 lat kobbena

  23. chateaux

    Zdarza się im pływac po innych akwenach, tym niemniej założeniem projektowym 212A był okret na Bałtyk i Morze Północne. Podobnie nasze Kobeny, pływały przeciez nawet na Morzu Śródziemnym, pod biało-czerwona banderą

    1. Boczek

      Mała korekta. Tak było do 212 i potem przyszli Włosi wymusili dopasowanie do innych akwenów. Stąd 212A, bo cały projekt przeorano.

  24. Tak

    Dobrze ze nie pancernik.

  25. Zygmunt

    A ten u33 to statek wycieczkowy.

Reklama