Reklama

Siły zbrojne

Niemieccy żołnierze na Litwie

  • Fot. www.kam.lt
  • 20110927dmo000000_001.JPG
    20110927dmo000000_001.JPG

Prawie 300 żołnierzy z 291. Batalionu Piechoty, wchodzącego w skład francusko-niemieckiej brygady, przybyło na Litwę.

Zgodnie z komunikatem litewskiego resortu obrony żołnierze Bundeswehry przybyli w dwóch rzutach lotniczych (2 i 6 kwietnia). Na Litwę ma trafić także 150 egzemplarzy ciężkiego sprzętu wojskowego, który zostanie przetransportowany koleją do stacji Szostaków. Jak wynika z komunikatu, wśród dostarczonego sprzętu znajdą się między innymi kołowe transportery opancerzone Fuchs i Boxer.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2015 roku rząd litewski postanowił zakupić 88 sztuk KTO Boxer.

Czytaj także: Nowa strategia wojskowa Litwy. "Celem stała obecność sił NATO".

Niemieccy żołnierze wraz ze sprzętem zostaną podporządkowani pod litewską brygadę zmechanizowaną „Żelazny Wilk”, w ramach której w czerwcu wezmą udział w krajowych i międzynarodowych ćwiczeniach wojskowych. Wspólne manewry potrwają do lipca bieżącego roku, ich uczestnikami będą też żołnierze z Danii, USA, Polski oraz Luksemburgu.

Przybyli kilka dni temu żołnierze z niemieckiego 291. Batalionu Piechoty będą stacjonowali na Litwie do zakończenia ćwiczeń. Zgodnie z opublikowanym komunikatem, zastąpi ich jednostka artylerii.

Niemieckie oddziały wyposażone w sprzęt ciężki stacjonują rotacyjnie na Litwie w ramach ćwiczeń od minionego roku. Jest to związane z wzmocnioną obecnością NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, do czego doszło w następstwie kryzysu ukraińskiego.

Czytaj także: Brytyjskie lotnictwo i marynarka na wschodniej flance NATO.

Reklama

Komentarze (2)

  1. panzerfaust39

    Bundeswehra na Litwie więc istnieje jednak szansa że Rosja zajmie ten kraj tak jak Krym bez jednego wystrzału

    1. koleś Biegnącego Skunksa

      No jasne panzerfauście39 (bardzo fajna ksywka - wiele mówiąca), tudzież nader trafne spostrzeżenie i wielce wymowny strategiczny wywód. Bo tak naprawdę to Niemcy i Rosjanie współpracują tajnie, gdyż to przecież bratnie kraje połączone jednym sekretnym sojuszem. Symbolem tego tajnego związku jest Biegnący Skunks, który chyżo przemierza tereny pomiędzy Rosją a Niemcami, a po drodze odwiedza niektórych miłych choć biednych ludzi. Kiedyś wpadł na herbatkę do pewnego przedszkolaka z Małkini Wielkiej i pogadał z nim chwilkę. Poradził mu żeby dużo czytał D24 i przybrał pseudo panzefaust39. Ale jaja...

  2. realista

    Skierowanie do walk (w przypadku "W") na wschodniej flance NATO wojsk niemieckich i holenderskich, to pewniak, że nikt Rosji nie przeszkodzi w pochodzie na zachód. Zniewieściali Niemcy pouciekają, a Holendrzy będą odsłaniać ich odwrót symulując werbalnie strzały z broni palnej. Oczywiście niskokalibrowej, "żeby nie drażnić Rosji" ;)

    1. Zenon

      "Holendrzy będą odsłaniać ich odwrót symulując werbalnie strzały z broni palnej". Nie wiem dlaczego tak wysoko oceniasz Holendrów:-), przykład Srebrenicy, pokazuje, że będą szybciej uciekać niż Niemcy.

    2. tyż marek

      Ludzie, bez jaj ... od zawsze wiadomo, że pojedyncze kompanie, czy nawet bataliony z zach. Europy NIE obronią Pribaltiki w razie pełnoskalowej agresji FR. Ich utrata/straty mają wpłynąć na rządy zachodnie, by aktywnie przeciwstawiły się Rosji w ranach NATO z 1 strony , a z 2-giej stworzyć w Moskwie wrażenie, że agresja na Pribaltikę bedzie równoznaczna z atakiem/zabijaniem niemieckich, holenderskich, francuskich żołnierzy.

    3. Zenio

      Skąd bierze się lekceważący stosunek do armii niemieckiej?Przypomnę tylko ze przez ostatnie 300 lat Niemcy lali nas za każdym razem gdy tylko mieli na to ochotę. Obecnie również jak by tylko przyszła im ochota to biorąc pod uwagę potencjał technologiczny, przemysłowy, finansowy czy populacyjny są w stanie w kilka lat zostać militarnym mocarstwem.

Reklama