Reklama

Niemcy wzmacniają obronę powietrzną Polski. W tle FA-50

Eurofighter Typhoon
Niemiecki Eurofighter Typhoon
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Pięć myśliwców wielozadaniowych Eurofighter Typhoon zostało przemieszczonych do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, gdzie będą pełnić dyżury bojowe w ramach systemu obrony powietrznej NATO.

O przemieszczeniu niemieckich myśliwców do Mińska Mazowieckiego poinformował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej. „Pięć niemieckich Eurofighterów EF-2000 Typhoon bedzie przez najbliższe tygodnie wspierać ochronę przestrzeni powietrznej wschodniej flanki NATO”. „To praktyczny wyraz solidarności i współpracy sojuszniczej” – podkreślił.

W rozmowie z Defence24.pl ppłk Marek Pawlak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych stwierdził, że samoloty zostaną podporządkowane pod polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej NATO (NATINAMDS).

Podobne misje wzmocnienia obrony polskiej przestrzeni powietrznej były już realizowane między innymi przez Norwegię, F-35 z tego państwa wykonywały loty z poznańskiej bazy w Krzesinach. Rozmieszczenie niemieckich myśliwców jest jednak o tyle ciekawe, że w tej roli występują po raz pierwszy i to w bazie, która w ostatnich latach nie pełniła dyżurów bojowych w systemie obrony powietrznej.

Reklama

Trzeba tutaj zaznaczyć, że zaangażowanie sił powietrznych Niemiec, czyli we wzmacnianie zintegrowanej obrony powietrznej NATO na terenie Polski w żadnym wypadku nie jest niczym nowym, zwłaszcza po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Wystarczy wspomnieć loty patrolowe Eurofighterów i pełniących rolę powietrznych tankowców A400M po pełnoskalowej inwazji w 2022 roku oraz rozmieszczenie Patriotów w rejonie Zamościa w 2023 roku i obecnie w obszarze Rzeszowa, ale akurat tego rodzaju rozmieszczenie i bazowanie w Mińsku Mazowieckim odbywa się po raz pierwszy.

Pierwszym i podstawowym zadaniem niemieckich myśliwców będzie oczywiście reagowanie na ewentualne zagrożenia dla polskiej przestrzeni powietrznej w ramach zintegrowanego systemu NATO. Takie wzmocnienie jest wbrew pozorom bardzo potrzebne, bo dzięki temu można angażować mniej własnych maszyn (np. F-16) w dyżury bojowe i poświęcić więcej czasu bardzo potrzebnemu szkoleniu. Nie jest przy tym żadną tajemnicą, że struktury Sił Powietrznych są bardzo obciążone działalnością operacyjną, zintensyfikowaną po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, stąd to potrzebne wsparcie.

Reklama

Można jednak spekulować, że misja niemieckich Eurofighterów będzie mieć i inny aspekt. Baza w Mińsku Mazowieckim nie pełniła dyżurów bojowych od ponad dwóch i pół roku, bo samoloty MiG-29, jakie posiadała, na przełomie 2022 i 2023 roku przekazano Ukrainie, a następnie skupiono się na wprowadzaniu dostarczonych w trybie pilnym w 2023 roku południowokoreańskich FA-50 i szkoleniu załóg oraz obsług personelu technicznego.

Czytaj też

Dziś jednak po pozyskaniu podstawowego uzbrojenia moment objęcia dyżurów w systemie obrony powietrznej przez FA-50 jest coraz bliższy, o czym mówił niedawno wiceminister obrony Paweł Bejda. Paradoksalnie więc obecność Niemców w mińskiej bazie może sprzyjać odtwarzaniu zdolności do pełnienia dyżurów, także w ramach wspólnych szkoleń. Będzie to też pierwsza okazja dla szerszego współdziałania załóg i obsług FA-50 z pilotami z innego państwa (i na odwrót). Tego rodzaju działanie jest też zbieżne z koncepcją elastycznego rozmieszczenia sił powietrznych (Agile Combat Employment - ACE), zakładającej wykorzystanie lotnictwa krajów NATO z różnych baz (a nie tylko własnych).

Reklama

Na koniec warto dodać, że pociski AIM-9L/I-1 Sidewinder jakie zakupiono w ramach umowy agencji NATO NSPA na uzbrojenie FA-50, to głęboka modyfikacja oryginalnego, standardowego Sidewindera AIM-9L wykonana przez niemiecki przemysł (Diehl Defence). Ma szersze możliwości, niż wyleasingowane od Republiki Korei AIM-9P4, służące do szkolenia i jest wykorzystywana – obok nowszych IRIS-T – przez Tornado i właśnie Eurofightery.

WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (8)

  1. KrzysiekS

    Polska powinna rozmawiać z Koreą nad integracją FA-50PL z pociskami AGR-20F APKWS II (czyli dawna HYDR naprowadzana laserowo). Zwłaszcza że czekamy na system BARBARA. Drony będą największym zagrożeniem dla systemu BARBARA w czasie pokoju. Poza tym AGR-20F APKWS II to stosunkowo tani i celny system na mało wymagające cele.

    1. Davien3

      @Krzysiek Korea sama nie ma tu nic do powiedzenia w sprawie integracji APWKS bo wymagana jest zgoda USA które jest producentem pocisków. A jak wygląda dawanie Korei zgody na coś nowoczesnego to Polska przerobiła juz właśnie przy FA-50PL Zero AMRAAM-ów dalej nie ma zgody na Phantom Strike.

  2. user_1076044

    Jeśli Niemcy mają zadbać o nasze "bezpieczeństwo" to źle to wróży

    1. TakToWidzę

      l user_1076044 To NATO .... mówi ci to coś? 🤣

    2. Davien3

      user Ale Niemcy o bezpieczeństwo Rosji nie dbają więc o co ci biega ztym : nasze:))

  3. ArtoisdeLuc

    To polscy pilocie FA nie współpracowali z pilotami z innego państwa? Ah w Korei współpracowali z maszynistami szybkiej kolei Pusan-Seul. Też prawie leci ale po torach.

  4. zibi

    Hmm, to jest ten parasol Błaszczaka którym się tak szczycił ?

    1. TakToWidzę

      zibi Zrób focha i protestuj z hasłami "NATO do domu" ,"Sami sobie damy rade" "Po co nam NATO" jak możemy sami sobie kupić i utrzymać najnowszej ze 2000 samolotów 🤣 Oczywiście wiesz ze cała Polska jest zasięgu 600 km od rosji? 🤣🤣🤣

  5. Granat

    To nie jest wyraz solidarności to jest wyraz słabości lotnictwa polskiego. Te niemieckie samoloty powinny stacjonować w małych krajach które nie mają lotnictwa takich jak Estonia, Łotwa i Litwa. Polska jest wystarczająco bogata żeby zapewnić sobie własne samoloty i ochronę przestrzeni. Stać Polskę na czołgi tylko? A gdzie reszta uzbrojenia?

    1. TakToWidzę

      Granat Najpierw coś przemyśl a potem paplaj. Samoloty w dużej ilości nie stoją na straganach żeby je mieć w przyszły weekend a NATO nie wystawi swoich pod ostrzał artyleryjski, drony, sabotaże i jednostki specjalne. 🤣 Można by było od razy zawieść je do moskwy na wystawę zniszczonych.

  6. LMed

    No cóż, to zestawianie Fafików busików z EF-2000, AMRAAM'ami czy rakietami manewrującymi nawet też, temu samolocikowi powagi nie dodaje. Jaki jest koń (konik) każdy widzi.

  7. Weneda 1977

    Otóż to!

  8. MC775

    W ramach „sojuszniczego wsparcia” to Niemcy powinny nam oddać 6.5 biliona złotych za zniszczenie nam kraju podczas II wojny światowej.

    1. KrzysiekS

      MC775 Jak na razie to spytał bym się dlaczego dochody ORLEN drastycznie spadły na czyja korzyść.

    2. majorkom

      @MC775 A czemu tylko Niemcy mają nam coś płacić? Ja proponuję żeby jakieś miliardy oddała nam Mongolia za najazdy z XIII wieku. Litwini kilkanaście miliardów też mogliby dorzucić za to samo. No i Szwecja niech daje jakiś bilion za zniszczenia w czasie "potopu".

    3. Adamus13

      Trzeba jeszcze Szwedów za potop podliczyć. W muzeum w Sztokholmie trochę pamiątek po tymże potopie jest. A co powiesz jak zapłacą te 6,5 biliona i grzecznie poproszą o oddanie dolnego śląska, pomorza zachodniego oraz warmii i mazur?

Reklama