- Wiadomości
Niemcy: brygada na Litwie pogrąży Bundeswehrę? „Braki od haubic do namiotów”
Niemcy zamierzają rozlokować na Litwie brygadę wojsk lądowych, by wzmocnić obronę NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak na razie nie przewidziano jednak dodatkowych pieniędzy na sprzęt dla tej jednostki, przez co jej formowanie może być dodatkowym obciążeniem dla i tak już znajdującej się w trudnej sytuacji Bundeswehry.

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius potwierdził niedawno decyzję o sformowaniu do 2027 roku brygady, która ma zostać rozmieszczona na Litwie. Jednostkę ma tworzyć łącznie 5000 osób personelu wojskowego, w tym 4800 żołnierzy i 200 pracowników cywilnych. Na Litwę mają zostać przeniesione dwa istniejące bataliony wojsk lądowych Bundeswehry (203 pancerny i 122 zmechanizowany).
Zobacz też
Trzeci ogólnowojskowy batalion ma stanowić grupa bojowa, rozlokowywana rotacyjnie na Łotwie. Oczywiście jednostka będzie też potrzebowała pododdziałów wsparcia, rozpoznania i logistycznych. Pierwsze elementy dowodzenia mają zostać utworzone już w 2024 roku.
Wielu komentatorów poddaje w wątpliwość, czy Niemcom uda się sformować brygadę, przyjąć żołnierzy do służby itd. (w założeniu ma to się odbywać na zasadzie ochotniczej). W praktyce jednak trudnością może być co innego.
Jak pisze „Spiegel” i za nim inne media, w tym ntv, inspektor wojsk lądowych generał Alfons Mais przekazał przełożonym, że potrzebuje około 7 miliardów euro, by zapewnić wyposażenie dla brygady. W innym wypadku sprzęt dla nowo formowanej jednostki będą musiały zapewnić inne. A już obecnie ukompletowanie niemieckich wojsk lądowych w różny sprzęt „od systemów artyleryjskich do namiotów” wynosi 60 proc. w stosunku do potrzeb, więc o dużo za mało. Jednocześnie od 2025 roku niemiecka armia ma mieć dodatkowe zobowiązania, związane z utrzymaniem gotowości sił głównych w ramach NATO New Force Model.
Zobacz też
Brak wystarczającej woli politycznej
Jeśli więc nie zostaną przyznane dodatkowe środki, gotowość jednostek Bundeswehry może obniżyć się jeszcze bardziej. Skoro bowiem podjęto decyzję polityczną o rozlokowaniu jej jednostek na Litwie, to pewnie zostanie ona wykonana. Tyle, że władze Niemiec – być może nie resort obrony, ale sam kanclerz Scholz oraz koalicjanci – nadal nie skłaniają się do finansowania armii na odpowiednim poziomie. Bo pieniędzy na wyposażenie nowej brygady po prostu nie ujęto w planach.
W planach budżetowych na 2024 rok, uzgodnionych przez koalicję SPD, Zielonych i FDP założono dodatkowo, że Bundeswehra będzie musiała pokrywać zakupy sprzętu podejmowane w celu uzupełnienia zapasów po oddaniu wyposażenia Ukrainie ze specjalnego funduszu 100 mld euro, przyjętego już w 2022 roku, a nie z dodatkowych środków tzw. Einzelplan 60, przeznaczonych na pokrycie nadzwyczajnych wydatków. To oznacza, że kontrakty na zastąpienie sprzętu będą musiały „konkurować” o finansowanie z długofalowymi programami modernizacyjnymi Bundeswehry.
Zobacz też
Jak na razie nie wiadomo, czy ostatecznie znajdą się dodatkowe pieniądze dla brygady rozmieszczanej na Litwie. Jeśli jednak rządząca koalicja nie zdecyduje się przeznaczyć dodatkowych pieniędzy – między innymi dlatego, że brakuje ich także na transformację energetyczną – to odtworzenie gotowości sił głównych niemieckiej armii będzie stało pod dużym znakiem zapytania.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS