Siły zbrojne
NATO potrzebuje 300 tys. żołnierzy będących w gotowości bojowej
W najbliższych miesiącach Sojusz przyspieszy działania mające na celu zgromadzenie sprzętu i żołnierzy wzdłuż wschodniej granicy NATO - jest to ruch mający na celu powstrzymanie Rosji przed ekspansją wojny poza Ukrainę. Portal Politico zastanawia się, czy członkowie Sojuszu dojrzeli do udziału w tym projekcie, w którym „gotowość” jest słowem kluczowym, aby w razie zagrożenia reakcja mogła nastąpić odpowiednio szybko.
Aby móc szybko reagować na zagrożenia, w tym przypadku chodzi o niebezpieczeństwo eskalacji wojny na flance wschodniej, poszczególne kraje muszą zwiększyć zaangażowanie m.in. jeśli chodzi o liczbę żołnierzy, szkoleń, lepszą infrastrukturę - a przede wszystkim dostarczyć większej ilości drogiej broni, sprzętu i amunicji.
Czytaj też
W sytuacji, gdy kraje już teraz martwią się o własne zapasy amunicji, podczas gdy Ukraina pilnie potrzebuje więcej pocisków i broni, istnieje ryzyko, że nie wszyscy członkowie NATO spełnią swoje obietnice dotyczące zaangażowania w nowe plany Sojuszu - pisze w niedzielę portal Politico.
"Jeśli nie ma kogoś, kto organizuje posiłek i mówi wszystkim, co mają przynieść, to każdy przyniósłby chipsy ziemniaczane, ponieważ chipsy ziemniaczane są tanie, łatwe do zdobycia" - powiedział James J. Townsend Jr, były zastępca asystenta sekretarza obrony USA ds. polityki europejskiej i NATO.
Jest to wyzwanie, z którym NATO mierzyło się w przeszłości, i które, jak obawiają się eksperci, może stać się trwałym problemem dla Sojuszu.
Czytaj też
Podczas gdy Stany Zjednoczone i Unia Europejska planują pozyskanie większej ilości broni - i to szybko - proces uzupełniania zapasów będzie nieuchronnie wymagał czasu - pisze Politico.
Urzędnicy Sojuszu mówią o 300 tys. żołnierzy NATO potrzebnych do funkcjonowania nowego modelu.
Jeden z wysokich rangą wojskowych Sojuszu, którego cytuje amerykański portal, podkreśla potrzebę znacznie "większych oddziałów", a zwłaszcza posiadania więcej sił w "gotowości".
Nacisk na "gotowość" oznacza, że pierwszy szczebel - który może składać się z około 100 tys. żołnierzy przygotowanych do przemieszczenia w ciągu 10 dni - może pochodzić z Polski, Norwegii i państw bałtyckich (Estonia, Łotwa i Litwa), powiedział Heinrich Brauz, były asystent sekretarza generalnego NATO ds. polityki obronnej i planowania sił. W jej skład mogą wejść także wielonarodowe grupy bojowe, które Sojusz już utworzył na wschodniej flance.
Drugi szereg wojsk miałby wspierać tych żołnierzy, gotowych do wysłania z krajów takich jak Niemcy w ciągu 10 do 30 dni.
Czytaj też
Politico pisze, że proces ten może się skomplikować, ponieważ tak szybkie przemieszczanie, nawet w ciągu miesiąca, wymaga dużej ilości ludzi, sprzętu i szkoleń - oraz dużych pieniędzy.
Ben Hodges, były dowódca wojsk amerykańskich w Europie, zwraca uwagę, że "gotowość" to "w zasadzie, czy masz wszystko, co powinieneś mieć, aby wykonać misję przypisaną jednostce o określonej wielkości". "To wszystko jest bardzo wymagające" - dodał, wskazując na konieczność posiadania strzelnic treningowych i amunicji, a także utrzymania kompetencji w miarę zmian personelu w czasie. "To oczywiście wymaga czasu i jest też kosztowne".
Czytaj też
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wielokrotnie powtarzał, że sojusznicy zintensyfikowali prace nad produkcją obronną w ostatnich miesiącach - i że Sojusz pracuje nad nowymi wymaganiami dotyczącymi zapasów amunicji, ale przyznał też, że problem istnieje: "obecne tempo zużycia w porównaniu z obecnym tempem produkcji amunicji nie jest zrównoważone" - zaznaczł Stoltenberg.
Niemiecki pułkownik Andre Wuestner, szef niezależnego Związku Sił Zbrojnych powiedział w rozmowie z portalem dziennika "Bild", że niemiecka armia wypełnia przydzielone jej misje, dodał jednak: "ale to nic w porównaniu z tym, co będziemy musieli wnieść do NATO w przyszłości".
Czytaj też
Politico przypomina wypowiedź Evy Hoegl, niemieckiej komisarz parlamentarnej ds. sił zbrojnych, że chociaż Berlin dysponuje obecnie tak bardzo chwalonym funduszem modernizacyjnym armii o wartości 100 mld euro, to do tej pory nie wydano ani jednego centa z tych pieniędzy.
Kwestię rozważań Politico poruszył na Twitterze zastępca redaktora naczelnego Jakub Palowski.
W @POLITICOEurope czytamy o poszukiwaniu przez #NATO, a właściwie państwa członkowskie, zdolności do wystawienia łącznie 300 tys. żołnierzy w ciągu 30 dni gotowych do obrony wschodniej flanki, zgodnie z nowymi zobowiązaniami. Skąd się bierze ta liczba i czy NATO ją osiągnie? 1/
— Jakub Palowski (@JakubPalowski) March 19, 2023
Teraz natomiast dane jednostki będą na stałe podporządkowane dowództwu @NATO i będzie trzeba utrzymywać ich gotowość. Będzie ich też więcej. Czyli skończy się "zbieranie" ludzi i sprzętu na dyżur, znane i #WojskoPolskie i np. #Bundeswehr. Zobowiązania do certyfikacji spowodują..
— Jakub Palowski (@JakubPalowski) March 19, 2023
Swoje zdolności mimo toczącej się wojny. Duża część z tych 300 tys. w #NewForceModel to będą zresztą siły #WojskoPolskie (samo Politico o tym pisze), i jest to zbieżne z koncepcją i rolą tych sił (obrona wsch. flanki pod jednym dowództwem). Największym wyzwaniem będzie... 6/
— Jakub Palowski (@JakubPalowski) March 19, 2023
...bo zdolności sojuszników muszą być komplementarne. Nie zmienia faktu, że to duże wzmocnienie. Od członków NATO będzie się wymagało utrzymywania deklarowanych zdolności - więc to podstawa do podejmowania działań by je osiągać. To wzmocnienie, ważne i potrzebne,nie zwalnia z 8/
— Jakub Palowski (@JakubPalowski) March 19, 2023
Budowy własnych zdolności zgodnie z art. 3 (patrz wyżej). Nadchodzące lata będą z pkt. widzenia wojskowego największą transformacją #NATO od czasów Zimnej Wojny. A o poziomie polityczno-strategicznym polecam tekst @JRaubo https://t.co/lQFx1kzd5Z
— Jakub Palowski (@JakubPalowski) March 19, 2023
Sorien
Jak na bakier trzeba być z logiką by myśleć że kacapia nas zaatakuje i by szykować armię NATO na wojnę z ruskimi -TYLKO Z RUSKIMI . Rusek nie może Donbasu przez rok zdobyć a te się szykują że NATO zaaatakuje - ja się zastanawiam czy oni sami siebie słyszą ?! NATO powinno się szykować na wojna ale dziś w tych warunkach jedyna realną czy że zaatakują nas(szeroko rozumiany zachód i ich sojuszników np Wietnam i Filipiny) po sukcesie na zachodnim Pacyfiku połączone siły Chin , Rosji , republik poradzieckich Azji centralnej, Korea Północna, Iran , Syria , Białoruś , możliwe że też Pakistan , Irak , Birma , Kambodża, Laos . Jeżeli ktoś się śmieje i mówi że ta wojna jest nie realna to wojna NATO vs Rosja jest tym bardziej nie realna
Box123
[1/2] Czyli w pierwszej kolejności do obrony Polski w ramach NATO będą wysłani żołnierze z Polski i krajów bałtyckich? Genialny plan dla krajów Europy Zachodniej jak nic nie zrobić. W tym dosyłaniu żołnierzy chyba powinno chodzić o to żeby weprzeć już istniejące wojska krajów frontowych, a nie żeby to one głównie osiągnęły gotowość jako pierwsze "wsparcie" bo to mogą zrobić bez NATO. A po 30 dniach jak już wojska krajów frontowych zostaną rozbite bo nie dostaną przez 30 dni od nikogo wsparcia poza samym sobą to kraje takie jak Niemcy powiedzą, że chcieli by ale w sumie to nie ma już po co.... Nie wydaje się za tem bardziej logiczne żeby po prostu każdy z krajów NATO niezależnie od tego gdzie jest położony, musiał wydzielić z wojska trzy komponenty? Czyli np 5 tys żołnierzy do wystawienia w ciągu 10dni, 5 tys do wystawienia w ciągu 20 dni i kolejne 5tys w ciągu 30dni.
Box123
[2/2] Podział mógłby wyglądać mniej więcej następująco: USA - 40tys, Niemcy, Francja, Anglia, Włochy, Hiszpania, Turcja, Kanada i Polska po 20tys i dalej Portugalia, Norwegia, Dania, Holandia, Belgia, Rumunia - po 7,5tys; Grecja, Czechy, Węgry, Słowacja, Słowenia, Chorwacja, Bułgaria - po 5 tys Islandia, Albania, Luksemburg, Czarnogóra, Macedonia Północna, Litwa, Łotwa, Estonia - po 2,5tys - łącznie 300tys żołnierzy
Ma_XX
ładne liczby - tylko skąd je wziąć? jak znam życie - Niemcy wystawią kompanię z agregatami prądotwórczymi i namiotami, Francuzi kucharzy itd - problem w tym, że Indian nie ma i nie będzie....
Braciator
Proste. Obywatelstwo polskie (paszport polski jest jednym z bardziej porządanych na świecie) za 8 letnią służbę - jak u Jankesów. Do tego stworzyć coś podobnego na kształt Legii Cudzoziemskiej, Rosja nie ma przyjaciół, a wrogów bez liku, znajdą się chętni. 6-8 lat to wystarczający okres, coby wyeliminować elementy nie pasujące do przebywania na tym naj(gorszym)lepszym miejscu na świecie
Ein
Poważne wyzwanie, które pewnie przynajmniej w początkowej fazie będą musieli w ramach założeń kompletować Amerykanie. Jest ich 100k na Starym Kontynencie, coś czuję że będzie pod koniec dekady minimum 150k, z czego na wschodniej flance właśnie około 100k. Wraz z Polską, Bałtami i Finlandią jak głównym dawcą na flance, uda się wtedy osiągnąć zakładane siły 300 tysięcy wysokiej gotowości, co oznacza jakieś 100-130 tysięcy tych, którzy od pierwszej minuty będą realnie walczyć. Wystarczy? Kloaka jeszcze długo będzie lizać rany i o ile się nie rozpadnie to przez dekadę raczej nie zgromadzi 400k gotowych do walki (z tyłami to 1,2mln tylko na jednym kierunku tj. zachodnim). Not real w ich ograniczeniach, już nie mówiąc o jakości. Można być umiarkowanym optymistą zatem.
rwd
Polska wystawi 170 000 żołnierzy a Niemcy wystawią kilku generałów, bo w końcu żołnierzami musi ktoś dowodzić.