- Komentarz
- Opinia
- Wiadomości
Polska w NATO, czyli sojusz na niespokojne czasy
Kolejna rocznica wejścia Polski do NATO daje idealny punkt odniesienia do refleksji względem tego do jakiego sojuszu obronnego wchodziliśmy, a w jakim obecnie funkcjonujemy. Zastanawiając się, czy dziś jesteśmy o wiele pewniejsi, że NATO to strategiczny gwarant naszego bezpieczeństwa na całej flance wschodniej, a nie jedynie symboliczne zerwanie z zimnowojennymi podziałami kontynentu.

Gdy w 1999 r. Polska wchodziła do NATO, to z obecnej perspektywy czasu musimy uznać, że ówczesna akcesja obejmowała zupełnie inne środowisko bezpieczeństwa europejskiego, czy nawet szerzej globalnego. Była niewątpliwie przede wszystkim, i nie można się tego wstydzić, kolejnym aktem politycznym o randze strategicznej. Symbolicznie zamykającym podziały w Europie będące pochodną okresu zimnowojennego, ukonstytuowanego na zgliszczach II wojny światowej. Sygnalizując, że przestrzeń transatlantycka rozszerza swoją sferę wartości demokracji, poszanowania suwerenności i przede wszystkim przywiązania do pokoju. Zaś symbolem jest partycypowanie w systemie obrony kolektywnej, gdzie przynajmniej w procesie politycznych decyzji w ramach Rady Północnoatlantyckiej każde państwo ma równy głos.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS