W związku z nielegalną migracją z Białorusi Rada Północnoatlantycka jednogłośnie podjęła w środę decyzję o wysłaniu na Litwę zespołu ds. zwalczania zagrożeń hybrydowych – poinformowały litewskie resorty spraw zagranicznych i obrony.
„Bądźmy szczerzy, sytuacja, z którą zetknęła się Litwa, nie jest kryzysem migracyjnym. To dobrze zorganizowana, cyniczna, hybrydowa operacja, którą Łukaszenka realizuje w odwecie za pryncypialne wsparcie Litwy dla Białorusinów walczących o demokratyczną przyszłość swojego kraju” – oświadczył Gabrielius Landsbergis, szef MSZ, którego cytuje komunikat resortu.
Minister „podziękował też sojusznikom za wyrażone poparcie polityczne, solidarność i praktyczne wsparcie w walce z bezprecedensowymi przepływami migracyjnymi na Litwę przez białoruską granicę”.
„Przybycie zespołu NATO jest ważne nie tylko w rozwiązywaniu problemów spowodowanych agresją hybrydową. Jest to też demonstrowanie (…), że w tej walce nie jesteśmy sami. Mamy sojuszników, z którymi ściśle współpracujemy i możemy na nich polegać w sytuacjach kryzysowych” – oświadczył Arvydas Anuszauskas, minister obrony Litwy.
Litewski szef obrony w komunikacie poinformował, że NATO-wski zespół przybędzie na początku września.
Anuszauskas wskazał, że „uruchomienie zespołu ds. zwalczania zagrożeń hybrydowych pokazuje, że sojusznicy odpowiedzialnie oceniają kontekst geopolityczny Litwy i przygotowują się na ewentualny incydent”.
Problem nielegalnej migracji z Białorusi na Litwę nasilił się pod koniec maja. Ogólna liczba osób, które nielegalnie przekroczyły w tym roku litewsko-białoruską granicę, wynosi już prawie 4200. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów. Minionej doby litewscy pogranicznicy na granicy z Białorusią zawrócili dwóch nielegalnych migrantów.
Od kilku tygodni władze Litwy stosują taktykę zawracania migrantów. Szacuje się, że od tego czasu nie wpuszczono do kraju ponad 1,5 tys. osób.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie