Reklama

Siły zbrojne

Najnowocześniejsza artyleria w Polsce [FOTOGALERIA]

Wyrzutnia systemu Gladius ma pojeździe Waran i szkolna wersja aparatu bojowego BSP-UT
Wyrzutnia systemu Gladius ma pojeździe Waran i szkolna wersja aparatu bojowego BSP-UT
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Pod koniec stycznia br. na zaproszenie 18 pułku artylerii w Nowej Dębie mieliśmy okazję zobaczyć rozbudowywaną infrastrukturę tej nowej jednostki a przede wszystkim elementy jej nowoczesnego uzbrojenia. W nowo wybudowanych hangarach namiotowych pokazano nam pierwsze w służbie Warany z elementami systemu rozpoznawczo-uderzeniowego Gladius, należące do niego bezzałogowce, a także posadowione na samochodach Jelcz wyrzutnie systemu artylerii rakietowej i pocisków ziemia-ziemia Homar-K.

System Homar-K (polska wersja koreańskiego systemu K239 Chunmu) został zamówiony w grudniu 2022 roku. Polska kupiła 218 wyrzutni Homar-K wraz z kilkunastoma tysiącami sztuk amunicji (kilkaset pocisków taktycznych o donośności 290 km i ponad 10 tys. rakiet kierowanych o donośności 80 km) za 3,55 mld USD netto. Dostawy będą realizowane do 2027 roku. Z kolei w grudniu 2023 roku zamówiono w spółce Jelcz 198 podwozi bazowych do nich.

Wyrzutnia systemu Homar-K na podwoziu Jelcza
Wyrzutnia systemu Homar-K na podwoziu Jelcza
Autor. Robert Suchy/Defence24
Logo na wyrzutni Homar-K
Logo na wyrzutni Homar-K
Autor. Maciej Szopa/Defence24
Wyrzutnia systemu Homar-K
Wyrzutnia systemu Homar-K
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wcześniej trzy podwozia Jelcza zostały zintegrowane z wyrzutniami w na terytorium Republiki Korei, a obecnie kończą się prace nad integracją kolejnych 15 egzemplarzy w zakładach w Polsce. Większość z nich została już dostarczona. Obecnie kończą się też dostawy dla pierwszego dywizjonu Homarów-K.

18 pułk artylerii jako pierwszy w Siłach Zbrojnych RP otrzymał także elementy systemu rozpoznawczo-uderzeniowego Gladius z pojazdami Waran w wersjach: mobilnej wyrzutni i stanowisk dowodzenia.

Reklama

Z kolei bateryjny moduł bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych Gladius służy do rozpoznania powietrznego i misji uderzeniowych wykonywanych przez wyspecjalizowane bezzałogowe platformy powietrzne. Może być wykorzystywany w ugrupowaniu bateryjnym, jak i w ramach autonomicznych plutonów lub sekcji wspierających inne jednostki Wojsk Lądowych.

Pojazd wyrzutnia systemu Gladius na samochodzie Waran
Pojazd wyrzutnia systemu Gladius na samochodzie Waran
Autor. Robert Suchy/Defence24
Wóz dowodzenia systemu Gladius na podwoziu Warana
Wóz dowodzenia systemu Gladius na podwoziu Warana
Autor. Robert Suchy/Defence24
FT-5 Łoś
Aparat rozpoznawczy FT-5 Łoś, w tle wozy dowodzenia systemu Gladius
Autor. Robert Suchy/Defence24

W skład systemu Gladius wychodzą dwa podstawowe odmiany Bezzałogowych Statków Powietrznych. Pierwsze, rodziny BSP FT-5, są przeznaczone do misji rozpoznawczych i zostały wyposażone w różne sensory, umożliwiające wykrywanie i śledzenie obiektów w paśmie widzialnym i w paśmie emisji radioelektronicznej.

Aparat BSP-UT systemu Gladius
Aparat BSP-UT systemu Gladius
Autor. Maciej Szopa/Defence24
Reklama

Z kolei Bezzałogowe Statki Powietrzne-Uderzeniowe (BSP-U) służą do misji uderzeniowych, wykonywanych z użyciem różnych typów głowic bojowych, w tym odłamkowo-burzących lub kumulacyjnych. Ich odmianą są Bezzałogowe Statki Powietrzne-Uderzeniowe Treningowe (BSP-UT). To platformy wielokrotnego użytku, które wyposażone są w głowice treningowe. Wykonują identyczny zestaw misji, co BSP-U, ale bez możliwości niszczenia obiektów.

System jest opracowaniem całkowicie polskim. Wszystkie komponenty wchodzące w jego skład połączone są za pomocą zintegrowanego systemu zarządzania polem walki Topaz. Rozwiązania dowodzenia i łączności (cyfrowa platforma komunikacji pojazdowej Fonet, terminale komputerowe, elementy aktywne sieci LAN i WAN, radiostacje taktyczne), jak i integracja w jeden spójnie działający system realizowana jest przez Grupę WB. Głównym wykonawcą jest WB Electronics S.A., podwykonawcami są spółki Grupy WB – Flytronic S.A. i ZAiUP AREX sp. z o.o. oraz Huta Stalowa Wola S.A.

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Pablix

    Masz Pilicę na Jelczu, na Waranie zmieści się najwyżej operator z Piorunem siedzący po turecku na dachu.

    1. Seb66

      #Pablix NIE pisz bzdur . Zsmu nie wymaga niczego poza kawałkiem DACHU, I miejsca w środku dla operatora podczas jazdy. Bo w akcji to juz operator moze/powinien siedzieć w krzakach , zamaskowany tak by żaden dron go nie namierzyl. Bo strzelać to może już zdalnie..

    2. Wuc Naczelny

      @Pablix "na Waranie zmieści się najwyżej operator z Piorunem siedzący po turecku na dachu." Słaby jesteś, nawet Avengera na Humvee nei widziałeś

  2. Monkey

    Może czasem nam z Czechami nie po drodze, ale wygląda na to, że Waran nam wyszedł dobrze.

    1. Seb66

      Waran "nam" wyszedł? Bodaj juz 2 czy 3 LATA wcześniej Cegielski oferował już DWA podobne pojazdy. Z czego jeden na podwoziu ....Tatry. Świta ci cos? Cokolwiek? Ale ówczesny rząd ...myślał i myslal, mijały lata , skad tu wziąć podwozie 4x4???? I wreszcie wymyślił że zrobi go...PGZ na podwoziu....Tatry. Taaaaaa.....wyszedł nam Waran. Z raptem 3 letnim opóźnieniem?

  3. kukurydza

    Popełniono jeden, ale za to POWAŻNY błąd, bo politycznie ktoś chciał za wszelką cenę upchnąć politycznie urodzonego potworka "Warana". W systemie Gladius, WD powinien był być kontenerem, może nawet takim mniejszym lotniczym, a wóz-wyrzutnia powinien być na "palecie" podstawie od kontenera. Oba powinny zaś posiadać uchwyty do standardowych pałąków pod opończę. Nosicielem i jednego i drugiego powinien być zwykły Jelcz Bartek, którego wojsko ma tysiące. Wtedy, po naciągnięciu opończy, cały system w marszu niczym nie odróżniałby się pary zwykłych logistycznych ciężarówek, co znacząco ułatwiałoby maskowanie.

    1. Vixa

      Nie dowalam się do tego co napisałeś, ale mam wrażenie, że wszyscy chcą, by nasza armia na paradzie przetoczyła tysiące Jelczy: tutaj, proszę państwa, dla odmiany mamy Jelcza zabudowanego tak, a tu w ten sposób;))) A co z Waranem jest nie tak?

    2. Seb66

      Popieram. Wszystko co wojsko ma powinno być na standardowej podstawie "kontenerowej" i oslaniane standardową wojskową plandeką na rozsuwanych pałąkach! A taka UNIWERSALNA podstawa mogłaby być zdejmowana wraz ze sprzętem, i ustawiana na KAZDYM samochodzie czy przyczepie do wożenia kontenerów. A na tych podstawach mogły by być radary, systemy plot czy rakietowe, minujace, Poprady , cysterny czy co tylko wojsko by wynosiło bez zbędnych specjalistycznych zabudów..

    3. Seb66

      #Vixa. Na paradzie????? TO jest dla ciebie ważne? Parada? Serio? Ma być poklask tłumów? Bo co, bo wojna to CYRK? Czy wystawa dziel sztuki? JELCZ zaś choćby dlatego, że nie potrzeba do niego kooperacji z zagranicą. Że jest prostszy, tańszy, dostępniejszy. Waran powinien zas trafić tam , gdzie jego załodze grozi bezpośredni ostrzał. Gladius będzie działał może i 20km za linią frontu. Być nosicielm nie 4czy 6 Brimstone, tylko np 12 Spike LR-2, albo wozem wsparcia rakietowego z modułem typu "AMUR" dla Rosomakòw. Gladiusa spokojnie można by zrobić na Jelczu z łatwością ukrywając jego toporną rampę startową.

  4. bmc3i

    Czy ktoś przetestował ich system łączności pod kątem odporności na zakłócenia elektroniczne? Wojska Ukrainy tracą ok. 10.000 dronów różnych klas miesiecznie, od rosyjskiej broni EW.

    1. Seb66

      #bmc. Wczoraj się urodziłeś? WŁAŚNIE Ukraincy nie moga sie nachwalić czy Warmate czy FlyEye i twierdzą że TYLKO drony z WB jak do tej pory są NIEPOKONANE przez rosyjską WRE. Zatem owszem , produkty WB są bardzo dobrze przetestowane, sprawdzone i skuteczne!

    2. Vixa

      Seba, produkty WB są świetne, ale jak to się ma do hasła "dużo i tanio"?

    3. Seb66

      #Vixa. Jak się chce "dobrze" to nie będzie "tanio"! Jak chce się dużo, to nie będzie szybko. Logika jest nieubłagana! A żeby było dużo, to trzeba zmienić MON. Wtedy będzie "dużo " a gdy będzie "dużo" zrobi się "taniej"! Tu dla odmiany nieubłagaa jest ekonomika ! Z drugiej strony jestem fanem rzucania wyzwań studentom. Zaoferować granty i konkursy dla uczelni technicznych niech pasjonaci zaczną opracowywać projekty. Przypomnę tu australijskie śmiertelnie groźne dla kacapii ...drony z impregnowanej tektury.

  5. rwd

    Wojsko powinno rozpisać przetarg na nowe, tanie drony produkowane w dziesiątkach albo i setkach tysięcy sztuk. Wypasione drony produkowane w ilości kilkudziesięciu rocznie nie upowszechnią dronów w wojsku. Ruskie na Ukrainie samych Shahedów wystrzelili 4 tys. szt. Tanie ale skuteczne drony powinny być w wojsku tak samo powszechne jak Groty, bo są tak samo potrzebne.

    1. Essex

      To za trudne gla MON. Tego nie pokazesz na degiladzie. Tu im drozej tym lepiej. Do tego wirlki pojazd, bezbronny z jeszcze wieksza szyną na dachu. Nie neguje takich pojazdow sle do licha jakies wnioski z Ukrsiny mozna wycuagnac. Na zachodzie wchodxi bron laserowa my sie jaramy bezbronnym pojazdem za miliony, bezbtonnym bo na zsu kasy braklo kyory zniszczy zwykly komercyjny dron z granatem. No ludzie.

    2. kukurydza

      To specyfika TEJ wojny, w której żadna ze stron nie ma działającego dobrze WRE, co pozwala masowo używać prymitywnych kwadrokopterów cywilnych jak DJI. Wystarczy by tak jak USA w Afganistanie mieć NA KAŻDYM wozie skuteczny system zakłócający, i twoje "masowe" drony okażą się szokującym marnotrawstwem kasy, i jak Afgańczycy zostanie używać kabla. Z kolei Shahed to NIEKIEROWANA bomba ze skrzydłami i spalinowym silniczkiem motorynki. Nie jesteśmy państwem terrorystycznym jak ruSSnia, i też nam takie środki nie potrzebne.

    3. Seb66

      #Kukurydza Zagluszarka nie zadziała na drona narprowadzanego obrazowo z zapętlonym prymitywnym algorytmem poszukiwania celu w wewnetrznym katalogu celow. Taki dron nie potrzebuje ani GPS, ani łączności z operatorem. I żadne zagłuszanie nic nie da. Tylko zasłona dymna w szerokim spektrum lub broń energetyczna jak mikrofala czy laser.

  6. Odyseus

    Panowie i Panie pytanie za milion punktów może mnie ktoś oświeci bo się pogubiłem ... straszą wojną 4-6 lat z jednej strony , więc tak na logikę powinniśmy brać sprzętu skąd się tylko da jak leci by być gotowi i nie mieć powtórki z 39 r. a z drugiej strony Agencja Uzbrojenia w nieskonczoność prowadzi badania , rozmowy analizy itd. produkujemy wszystkiego w szczątkowych ilościach , zamówień nie ma a jak są to na parę sztuk na krzyż , AU szuka jakiś cudów na kiju , żadnych konkretnych decyzji i działań więc o co tu tak naprawdę chodzi ?? bo tak po prawdzie nam niby nic nie grozi Rosja Nam wojny nie wypowie ale za to nasi "mądrzy" politycy bez problemu Nas w wojnę wplączą , jak nie Ukraina to Estonia czy Łotwa już nie mówiąc o Tajwanie i jakby to się mogło rozrosnąć , więc no albo My się zbroimy i szykujemy na wojnę albo mamy to gdzieś i budujemy gospodarkę bo na dzień nie robi ani jednego ani drugiego ...

    1. thorshammer

      1/2 Biorąc pod uwagę, że Rosja inwestuje 30% swojego budżetu w machinę wojenną, groźba wojny na zachodniej flance NATO nie jest groźbą, ale pragmatycznym rozważaniem. Przed wojną na Ukrainie cała Europa, a także my sami, przygotowywaliśmy się do wojny w stylu poprzednich wojen. Jednak wojna między Armenią a Azerbejdżanem już pokazała, że pod względem technologicznym będzie to zupełnie inny konflikt. Weźmiemy udział w każdym konflikcie, gdy którykolwiek z członków NATO zostanie zaatakowany. Sami podjęliśmy taką decyzję przed 1999 rokiem. Stąd zdolność do pozyskania wystarczającej ilości broni do obrony i o wystarczającej jakości technologicznej, aby zminimalizować liczbę ofiar. Potencjalnego przeciwnika nie bolą te straty i jest gotów poświęcić znacznie więcej.

    2. thorshammer

      2/2 Zdolność do finansowania produkcji broni jest bardzo ważna, a optymalnym przypadkiem jest posiadanie czegoś na eksport, ponieważ nawet w czasie pokoju na świecie jest wiele konfliktów, które wymagają nowej broni. Przykładem jest Lockheed Martin, którego produkcja trwa 15 lat. Albo czeskie prywatne firmy CSG i Colt CZ, które w ciągu ostatnich dwóch lat po cichu opanowały 60% rynku amunicji małokalibrowej w Europie i Ameryce Północnej. W tym przypadku również zatrudniasz ludzi w czasie, gdy nikt bezpośrednio nie zagraża państwu, a jednocześnie nie osłabiasz gospodarki. Rosyjska gospodarka, przy obecnych inwestycjach w produkcję broni, upadnie w ciągu kilku lat, nawet jeśli wygra wojnę.

  7. Essex

    Wszystko fajnie, brawo i w ogóle. Tylko chyba MON nie zauważył że mamy epokę dronów. Naprawdę na Waranach nie dało się zamontować ZSU? żadnego? to takie trudne, niewykonalne??????.

    1. Odyseus

      @Essex dla nich nawet za trudne jest odkopanie Loary jej zmodernizowanie i wprowadzenie do masowej produkcji gdzie wszystko tak naprawdę mają pod ręką ...

    2. kukurydza

      Nie, niepotrzebne. NATO walkę z dronami opanowało już w Afganistanie. Na KAŻDYM wozie kontyngentów, montowano amerykańskie zagłuszarki, i w efekcie Talibowie nie używali dronów a IEDy mogli odpalać tylko z kabla. Tyle, że takie urządzenia łatwo "obejść", więc nie można ich kupić z wieloletnim wyposażeniem. W Afganistanie przeszło conajmniej kilka iteracji, a te już zamontowane zdejmowano "do napraw", a realnie, do modyfikacji. Te środki pokażą się w naszym wojsku dopiero, kiedy nadejdzie czas K, gdy wybuch wojny będzie nieunikniony - tak, jak Javeliny i Stingery na Ukrainie.

  8. Essex

    W dzisiejszych czasach brak oslony takiego pojazdu w postaci km, granatnika to smierc zalogi. Podtawienie go w krzakach i oblozenie gslazkami lub szmstami bo oczywiscie na pokrycie maskujace tez kasy zabraklo lub kyos nie pomyslal nic nie da. Znowu beda sie gspic w niebo ze strachu ze dton nadleci za 200 folarow i po ptokach. W MON ktos mysli?????

    1. kukurydza

      Mysli, i dlatego nie kupuje, co nie znaczy że nic nie robi. W Afganistanie KAŻDY WÓZ otrzymywał system zagłuszająco ostrzegawczy, i dlatego Talibowie nie mogli stosować ani tanich cywilnych dronów jak ruSScy i Ukraińcy, ani - po krótkim początkowym okresie - odpalać IEDów zdalnie, a tylko z kabla. Problem w tym, że takie systemy, znając ich specyfikę, łatwo "obejść", więc ich się nie kupuje DZIŚ, tylko przygotowuje specyfikacje, a kupuje i montuje w czasie K, kiedy wiadomo że czas W nadejdzie w góra tygodnie. Tak właśnie odpalono np. dostawy amunicji, stingerów i broni ppanc dla Ukrainy.

  9. S0ket

    Ogólnie kilka sztuk, bym przetestował na froncie nasi mogliby pojechać i dwa razy rozpoznać i dwa razy uderzyć. Ciekawe jak się sprawdziłby podczas zakłócania i drenowania sprzętu lub spotkania generałów rus. Może w teamie z tym samochodem jedzie jeden z piorunami a drugi z działkiem jakimś i zagłuszarkami. Żeby to miało ręce i nogi.

    1. kukurydza

      WB Electronics, producent i dostawca Gladiusa, od lat współpracuje także z Ukrainą, i przy każdej okazji podkreśla, że ich produkty na bieżąco uwzględniają doświadczenia z realnej służby, także w rejonach zapalnych oraz w otwartych konfliktach. To dlatego firma oględnie mówi o swoich klientach, ale w przypadku Ukrainy, wiadomo że używane były tak FlyEye jak Warmate, a nawet planowane wspólne, eksportowe warianty z ukraińskimi nosicielami tych systemów. Polska TYPOWO dołącza z dużym opóźnieniem, ale dostaje system sprawdzony. Też na wojnie.

  10. Kalrin

    Dwie sprawy dziwi. Po pierwsze dziwi mnie trochę to że wóz dowodzenia nie ma ZSMU wydawałoby się że to standard w naszych czasach. Druga sprawa to BSP-U za wyjątkiem wizji artystycznej nigdzie nie ma nawet jednego zdjęcia tych dronów kamikaze. Jakaś tajemnica państwowa czy co?

    1. Był czas_3 dekady

      "wydawałoby się że to standard" i sam sobie odpowiedziałeś dlaczego nie ma ZSMU na pojazdach wojskowych w naszej armii z wyjątkiem kilku Rosomaków WZT.

    2. RobertW

      Wóz dowodzenia nie jest od bezpośredniej wymiany ognia

    3. BadaczNetu

      ZSMU waży 300kg + amunicja. To wcale nie takie hop-siup żeby to doczepić...

  11. Pablix

    Że tak nieśmiało zapytam, czy nie można było nadać płatowcowi cech stealth, tzn. usterzenie ogonowe w kształcie V i boczne powierzchnie pod kątem, jak w F-117? Przy małym Warmate to było zbędne, ale tutaj, przy większych gabarytach, pułapach i zasięgach byłoby wskazane.

    1. Thorgal

      "Najnowocześniejsza artyleria w Polsce" Czego nie rozumiesz? ;)

    2. Wuc Naczelny

      Nie moża było. Najmniej udanym pomysłem jest usterzenie V, przeszkadzające przy starcie z silnym bocznym wiatrem. Cechy stealth to można mieć gdy masz olbrzymią platformę latającą, i znajdziesz miejsce na upchanie kwadratowych klocków. Tu tak nie jest i zrobiono kadłub o przekroju prostokątnym. Małe modularne bezpilotowce mają prostokątny kadłub.

    3. anton1

      A mieli przecież Mantę. Prototyp drona w tej technologii , choć może tylko wizerunkowo, bo technologii materiałów nie sprawdzałem. Slad po nim zaginął. Wyglądał zdecydowanie lepiej niż ten FT 5. BSP U też za ładny nie jest. Ale liczą się możliwości bojowe. A te na razie owiane są mgłą tajemnicy.

  12. ŚniętyMikołaj

    fajnie, tylko nie zapominajmy, że teraz wszyscy używają i w jeszcze większym stopniu będą używać dronów bojowych, szczególnie tych małych. Należy więc jak najszybciej i w jak największym stopniu wprowadzić małe, mobilne i tanie systemy antydronowe, a o tym na razie nikt w WP nie myśli.. A mamy taką konstrukcję ZMTarnów z WAT-12,7mm systemu gatlinga. Można zintegrować z Waranem albo z czymkolwiek, byle mobilne i do osłony SD, AHSów, Homarów, lotnisk, wysuniętych zestawów plot i radarów czy po prostu wojska. Taki system również dobry jest do zwalczania piechoty, lekko opancerzonych celów a na tyłach przeciwko Szachidom czy im podobnym. W połączeniu z technicznymi środkami zakłócania dronów mogły by w dużym stopniu zabezpieczyć działalność operacyjno-taktyczną wojsk. Jedyny warunek to duże nasycenie. Można je przydzielić również do WOT w celu ochrony ważnych obiektów z dala od frontu.

    1. Monkey

      @ŚniętyMikołaj: Mądrego świetnie się czyta👍🏻100/100 za twój komentarz😃

    2. Był czas_3 dekady

      System ZM TARNÓW 12,7mm nie przejdzie. Zbyt dużo pocisków w krótkim czasie opuszcza lufę.. Trzeba by postawić z tyłu ciężarówkę z amunicją do zasilania magazynków gdyby przyszło zlikwidować rój dronów. Lepiej 30mm z pociskami programowalnymi

    3. Weneda 1977

      Popieram

  13. Odyseus

    Wszystko fajnie , tylko cyfry Panowie cyfry ... artylerię rakietową będziemy mieli szybko w racjonalnej ilości dzięki dostawom zagranicznym , AHS-y również w dużej mierze dzięki dostawom zagranicznym , czołgi dzięki dostawom zagranicznym , Polski przemysł dużo proponuje ale cały czas w szczątkowych ilościach , co z tego że mamy fajną wieże ZSSW 30 jak Polski przemysł w ciągu 5 lat chce dostarczyć tylko 70 szt. czyli po 23 szt. rocznie , nie całe 2 szt. miesięcznie, co z tego że opracowaliśmy własną modernizacje Leoparda jak Polski przemysł jest w stanie ich modernizować raptem kilkanaście szt. rocznie, BWP uczciwie powiedzmy że nie posiadamy i jeżeli w takim tempie byłyby dostarczane Borsuki o ile będą to 20 lat zabraknie na ich nasyceniem jednostek, skoro jesteśmy w ciągu 4-6 lat zagrożeni wojną taka wydajność jest po prostu nie do przyjęcia i trzeba się ratować jak przy AHS-ach dostawami z zagranicy a jeżeli wojna nam nie grozi to po co robimy tą cała szopkę

    1. RobertW

      Kwestia której nie bierzesz pod uwagę to znaczące jednak ruchy w polskiej zbrojeniówce. Dwa, zamówienia muszą być rozłożone z pewną perspektywą czasową gdyż: 1. wzrost wydajności produkcyjnej to nie pstryknięcie palcami tylko mozolne budowanie tej zdolności - projektowanie fabryk, linii technologicznych, produkcji, pracowników, dostawców, magazynów. 2. uzyskane w/w zdolności należy utrzymać bo po, nawet superszybkim, zaspokojeniu potrzeb wojska nie zamkniesz tych fabryk a ludzi nie rozpuścisz do domu. Warto postawić się w roli szefa takiego zakładu produkcyjnego.

    2. thorshammer

      Z ekonomicznego punktu widzenia to szaleństwo, z wojskowego punktu widzenia logistycznego może to być zaleta. W przypadku ataku na Polskę przez zaawansowanego przeciwnika będzie istniało duże prawdopodobieństwo prób zniszczenia produkcji i serwisu na terytorium Polski i będzie to zależało od tego, czy będzie możliwość pozyskania części zamiennych od aliantów. Nawet Jelcz, choć w dużej mierze zmontowany z niemieckich jednostek technologicznych, może być łatwiej serwisowany niż ciężarówka czysto polskiej produkcji. Waran jest również łatwy w serwisowaniu, ponieważ jest to licencjonowana Tatra Patriot II. Standaryzacja uzbrojenia NATO to jednak wciąż utopia.

    3. Vixa

      RobertW, sle do czego przygotowuje się zbrojeniówka? Bo sprzęt, który oddaliśmy Ukrainie zostanie uzupełniony zakupionym sprzętem, a zdaje się rozbudowa ma być teraz "jakościowa"?

  14. Monkey

    Bardzo dobrze. Od czegoś zaczynamy. Trochę późno, ale nie zbyt późno. Brawo Grupa WB👏🏻Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż obecny rząd nie będzie kładł kłód pod nogi. Wygląda to dobrze.

  15. Buczacza

    Serce się raduje...Nasze kompetencje idą do przodu.

    1. Prezes Polski

      No tak. Ale wiesz kiedy ruscy się poważnie zastanowią, czy warto nas ruszać? Kiedy takich waranów będzie w linii >200 a liczba dronów uderzeniowych będzie szła w tysiące. Mam na myśli grube tysiące.

    2. Wuc Naczelny

      @Prezes Nie będzie tysięcy, te drony robione są ręcznie, z laminatu, w warunkach szkodliwych i kosztują fortunę.

    3. szczebelek

      To czy będą ich tysiące zależy od obecnego rządu podobnie jak krabami, rakami i borsukami...

  16. Prezes Polski

    Niestety nie zostały upublicznione żadne parametry bsp-u. Mocno wierzę, że ktoś nad tym pomyślał i głowica ma masę nie mniejszą niż 4kg a zasięg i długotrwałość lotu są co najmniej na poziomie warmate. Bo zakładam, że odporność na zakłócenia jest znaczna. Bardzo liczę też na to, że w ramach systemu gladius będą integrowane kolejne drony uderzeniowe, w tym klasy mikro.

Reklama