Reklama

Siły zbrojne

Nagrody za zniszczenie ukraińskiego sprzętu wojskowego. Rosjanie prezentują dane

Autor. Lockheed Martin

Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaprezentowało dane dotyczące liczby wynagrodzonych rosyjskich żołnierzy za zniszczony ukraiński sprzęt wojskowy. Podano również ile wynoszą takie nagrody.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Od dawna wiadomo, że do prowadzenia wojny potrzebne są tylko trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Są one potrzebne nie tylko na zakup sprzętu wojskowego, amunicji, paliw, żywności i wielu, wielu tym podobnych rzeczy, ale również, a czasami przede wszystkim na godziwe opłacenie żołnierzy.

W rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie biorą udział żołnierze zawodowi, kontraktowi i ochotnicy. Z tego powodu muszą oni być wysoko opłacani przez Kreml. Oprócz stałych gratyfikacji pieniężnych rosyjscy żołnierze otrzymują różnego rodzaju dodatki. Ich dodatkowy wysyp pojawił się po rozpoczęciu tzw. wojskowej operacji specjalnej czyli agresji na Ukrainę.

Reklama

Szczególnie interesujący jest specjalny dodatek za zniszczenie ukraińskiego sprzętu wojskowego. Cel jego wprowadzenia jest oczywisty i ma motywować żołnierzy do szczególnie ofiarnej walki. Ale z drugiej strony czy w czasie wojny istnieją u Rosjan obiektywne podstawy do ocenienia prawdziwości takiego zniszczenia. Tym bardziej, iż o jego przyznaniu decyduje dowództwo jednostki, a nie jakaś specjalna komisja.

Ukraiński MiG-29
Ukraiński MiG-29
Autor. Tech. Sgt. Charles Vaughn/USAF

Od początku działań w lutym ubiegłego roku zarówno Ukraina jak i Rosja zawyżają straty przeciwnika oraz z zasady nie informują o stratach własnych (z małymi wyjątkami). Publikowane Rosyjskie dane o ukraińskich stratach są bardzo mało wiarygodne. Wg stanu na 15 czerwca wynoszą one:

  • 444 samolotów;
  • 238 śmigłowców;
  • 4 630 bezzałogowych statków powietrznych;
  • 426 przeciwlotniczych systemów rakietowych;
  • 9 994 czołgów i opancerzonych wozów bojowych;
  • 1 124 wyrzutni rakietowych;
  • 5 121 dział i moździerzy;
  • 10 964 specjalnych pojazdów wojskowych.

Dlatego na tle tych mało wiarygodnych informacji ciekawe są dane przekazane przez Ministerstwo Obrony Rosji:

  • od 24 lutego do końca 2022 roku 11.586 rosyjskich żołnierzy otrzymało nagrody pieniężne za zniszczenie 7.064 jednostek ukraińskiego sprzętu wojskowego;
  • od 1 stycznia do końca maja 2023 roku 4.415 żołnierzy otrzymało nagrody za zniszczenie 3.193 jednostek sprzętu.

Razem daje to 10 257 jednostek sprzętu wojskowego.

Przykładowe kwoty nagród wynoszą:

  • 300 000 rubli za zniszczenie samolotu lub śmigłowca;
  • 300 000 rubli za zniszczenie wyrzutni rakiet taktycznych Toczka-U lub wyrzutni HIMARS;
  • 200 000 rubli za zniszczenie bezzałogowego nawodnego pojazdu pływającego;
  • 100 000 rubli za zniszczenie czołgu;
  • 50 000 rubli za zniszczenie opancerzonego wozu bojowego, jednostki artylerii lufowej lub rakietowej;
  • 50 000 rubli za zniszczenie w powietrzu rakiety wystrzelonej z wyrzutni Toczka-U, Olcha, Smiercz, Uragan, HIMARS;
  • 50 000 rubli za zniszczenie bezzałogowego statku powietrznego.

Dzisiejszy średni kurs 1 rubla rosyjskiego w NBP wynosi 4,9 gr. Oznacza to, iż 300 tys. rubli w przeliczeniu po tym kursie odpowiada 14 700 zł, a 50 tys. rubli odpowiada 2 450 zł. Oczywiście siła nabywcza 300 tys. rubli w Rosji jest dużo większa niż wynikałoby to z tego prostego przeliczenia na złotówki.

Ukraiński Su-27
Ukraiński Su-27
Autor. Dave_S (CC BY 2.0)

Dla porównania średnia miesięczna płaca w całej Rosji w październiku 2022 roku wynosiła 62 740 rubli. W całym 2021 roku średnia płaca wynosiła natomiast 57 244 rubli, przy czym najwięcej w Czukotce 130 738 rubli, a w Moskwie 112 768 rubli. Od 1 stycznia tego roku minimalne wynagrodzenie w Rosji wynosi 16 242 ruble.

Jak widać z tego porównania rosyjskie nagrody za zniszczenie np. samolotu, śmigłowca czy wyrzutni HIMARS nie są imponujące gdy porówna się je z gigantycznymi światowymi cenami takiego uzbrojenia. Z drugiej strono zdecydowana większość nowych ochotników do armii rosyjskiej pochodzi z mniej bogatych rejonów Rosji, gdzie nie zarabia się jak w Moskwie czy Petersburgu. I dla tych żołnierzy są to już znaczące sumy. Natomiast dla młodych ludzi z Moskwy czy innych dużych miast nie są one specjalną zachętą do wstąpienia do wojska. Dlatego tak mało ludzi z Moskwy czy Petersburga gnie na Ukrainie. Giną tam przeważnie żołnierze kontraktowi i ochotnicy z rosyjskiej prowincji. Dlatego Ministerstwo Obrony Rosji tak dużo uwagi poświęca akcjom informacyjnych dotyczących „gigantycznych" zarobków na wojnie. Niestety nadal wielu obywateli Rosji daje zwieść się tej propagandzie lub nie widzą oni dla siebie innej szansy na dobre zarobki.

Obecnie na podstawie raportów dowódców jednostek z kierunków Zaporoże i Jużno-Donieck dokonywane są płatności dla żołnierzy Sił Zbrojnych Rosji, którzy podczas walk zniszczyli czołgi Leopard, a także inne opancerzone pojazdy bojowe wyprodukowane przez Stany Zjednoczone i inne kraje NATO.
Ministerstwo Obrony Rosji

W okresie pięciu pierwszych miesięcy 2023 roku wypłacono nagrody za zniszczenie:

  • 15 wyrzutni rakiet Toczka-U i HIMARS;
  • 71 samolotów;
  • 45 śmigłowców;
  • 1 211 bezzałogowych statków powietrznych;
  • 1 501 opancerzonych wozów bojowych;
  • 203 jednostek artylerii lufowej;
  • 85 wyrzutni artylerii rakietowej;
  • 941 rakiet wystrzelonych z wyrzutni Toczka-U, Olcha, Smiercz, Uragan, HIMARS;
  • 6 bezzałogowych nawodnych pojazdów pływających.

Oczywiście nie wiadomo ile wypłaconych nagród było za prawdziwe zniszczenie ukraińskiego sprzętu wojskowego, a ile tych nagród było dodatkowym narzędziem motywacyjnym lub korupcyjnym w rękach dowódców rosyjskich jednostek wojskowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Nagrody pieniężne za zniszczenie sprzętu - przypomina to praktykę III Rzeszy pod koniec wojny. Ironia losu - przypomina mi się lektura "Czterej pancerni i Pies" Przymanowskiego, jak sobie czytają na zajętej pozycji porzuconą ulotkę niemiecka z wyliczeniami, ile za zniszczony T-34, ile za IS-2 itd..... No cóż - tonący brzytwy się chwyta. Taki chichot historii.... Swoją drogą - jak było już naprawdę źle w drugiej połowie 1942, to sowieckie dowództwo płaciło pilotom za lot bojowy na froncie południowym, gdzie Luftwaffe wymiatało rosyjskie lotnictwo. Nie żartuję - naprawdę tak było.

  2. Czytelnik D24

    Skoro ruscy płacą za zniszczenie celów to podejrzewam że ruskie sołdaty niszczą jeden cel po 20 razy.

    1. papa lebel

      Nie płacą, tylko OBIECALI że zapłacą. Subtelna różnica, jak reklama na przedwojennej karczmie: JUTRO za darmo!:)

  3. ostatni

    Pamietam ze w czasie 2 WOjny Swiatwej Asy lotnictwa - czesto zawazlay zesrzelania przeciwnika, albo przypswali sobie. DOtyczlo to i POlakow z Dywizjony 303 i Niemcow, I Brytyczykow, Wsztskich. JAponczkow i Usa tez. Potem to samo na wojnie w Koreii. No ale teraz jest nowa sytacja - Rosjanie zawazja - a Ukraincy swoje straty zanizaja. Wedlog proagandy Ukraincu mowia sama prawde

  4. szczebelek

    Widzę, że rozwalili więcej niż początkowy stan posiadania Ukrainy plus dostarczony sprzęt przez sojuszników 🤣🤣🤣 Tylko dlaczego Ukraina bez ciężkiego sprzętu jest w kontrofensywie i klepie ruskich wyposażonych w 10 tysięcy teciaków na froncie 🤣🤣🤣...

    1. PGR

      Skala korupcji w rosyjskiej armii wyszła na światło dzienne podczas ataku na Ukraine jak widać nic się nie zmieniło i nadal pielęgnują "najlepsze" sowieckie wartości.

    2. ostatni

      A to dziwne- skro z Polski pociagi z dosawami co chwile?

  5. Ma_XX

    1% prawdy a reszta propaganda

    1. Pt

      Propaganda - nie propaganda, a wypłacić trzeba.

  6. Pt

    Duże blokady informacyjne utrudniają ocenę ukraińskiej ,,ofensywy", jednakże z łatwością można obserwować zmagania stron w sferze informacyjnej. Na triumfujące informacje strony rosyjskiej o zatrzymaniu ofensywy Ukraińcy odpowiedzieli komunikatem, że jeszcze jej nie zaczęli. PS. Pewnie na komunikat Rosjan, że na liczącym 1400km froncie Ukraińcy przesunęli się średnio o jeden kilometr, ci drudzy zareagowaliby komunikatem, że przesunęli front w sumie o ok. 1400km. :)

Reklama