Reklama

Siły zbrojne

Mustang po raz czwarty?

Fot. MON.GOV.PL
Fot. MON.GOV.PL

Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że po unieważnieniu postępowania na samochody osobowo-ciężarowe Mustang prowadzone są analizy „w kierunku ponownego wszczęcia postępowania”. Oznacza to, że wkrótce być może zostanie rozpoczęta czwarta procedura, mająca na celu wyłonienie następców przestarzałych Honkerów.

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia kpt. Krzysztof Płatek poinformował, że:
„W związku z faktem, iż żaden z podmiotów biorących udział w procedurze przetargowe na zakup samochodów ciężarowo osobowych wysokiej mobilności w ramach programu Mustang nie złożył oferty została ona unieważniona 12 marca 2019 roku. Obecnie prowadzone są analizy w kierunku ponownego wszczęcia postępowania”.

Przypomnijmy, że procedura zakończona 12 marca br. to już trzecie postępowanie na Mustanga, zakończone niepowodzeniem i jednocześnie pierwsze, w którym nie wpłynęła żadna oferta ostateczna. Miało to miejsce pomimo, że wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu przetargowym złożyło aż jedenaście podmiotów.

W dwóch wcześniejszych procedurach, trwających odpowiednio od lipca 2015 do czerwca 2017 roku oraz od lipca 2017 do przełomu maja i czerwca 2018 roku, złożono po jednej ofercie ostatecznej (w pierwszym wypadku – konsorcjum PGZ i WZM, w drugim konsorcjum PHO i Concept). Oba te postępowania unieważniono z uwagi na przekroczenie budżetu przez jedyną ofertę ostateczną. Dodajmy, że w postępowaniu rozpoczętym w lipcu 2015 roku do składania ofert zaproszono siedem podmiotów, w procedurze zainicjowanej dwa lata później – osiem.

To, w połączeniu z brakiem ofert w trzecim postępowaniu może sugerować, że postawione przez wojsko wymagania na Mustanga okazały się obiektywnie trudne do spełnienia w ramach założonego harmonogramu i budżetu. Miało to miejsce pomimo, że wymagania w programie Mustang były modyfikowane pomiędzy poszczególnymi postępowaniami, tak jak sama procedura, choć w każdym wypadku postępowanie prowadzono zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych. Prace analityczno-koncepcyjne w programie Mustang trwały od 2013 roku, ale nie zakończyły się powodzeniem.

Anulowanie trzeciego postępowania na Mustanga, w połączeniu z opóźnieniem programu cięższego pojazdu wielozadaniowego Pegaz, który miał zastąpić Honkery w niektórych zastosowaniach specjalistycznych, wywiera mocny, negatywny wpływ na zdolności Sił Zbrojnych RP. Samochody Honker są bowiem używane nie tylko w służbie garnizonowej, ale i na przykład jako wozy dowodzenia, czy pojazdy do transportu obsług istotnych systemów uzbrojenia, jak wyrzutnie pocisków przeciwpancernych Spike-LR czy przeciwlotniczych Grom.

Przykładowo, brak decyzji w sprawie Pegaza lub pojazdu o podobnych parametrach powoduje, że w dywizjonach artyleryjskich systemów rakietowych Langusta kierowanie ogniem nadal odbywa się ręcznie, z wykorzystaniem posowieckich wozów dowodzenia WD-43 na podwoziu UAZ-469B, choć same wyrzutnie są wyposażone w zautomatyzowany zestaw kierowania ogniem Topaz. Honkery są z kolei wraz z wozami BRDM używane przez jednostki rozpoznawcze, do misji patrolowych, choć we współczesnych warunkach przydatny do tego byłby pojazd o zdecydowanie wyższych parametrach. Starzejące się, coraz bardziej zawodne Honkery utrudniają też wykonywanie zadań w codziennej służbie żołnierzy.

Jakub Palowski, współpraca Juliusz Sabak 

Reklama
Reklama

Komentarze (41)

  1. Darek S.

    Ja pierdzielę, ale się zaparli. Wystarczy kupić po 100 000 zł za sztukę Toyotę Hilux w dobrej wersji. Ale nie my musimy kupować jakiś inny szmelc po 1 mln zł za sztukę, żeby stado pośredników mogło się obłowić. Różnica w jakości sprzętu za 1 mln zł w stosunku fabrycznych Toyot za ok 100 000 zł nie jest tak duża aby uzasadniało to 10- cio krotne przepłacanie za łazika. Decydenci z IU i inni generałowie zachowują się jakby pracowali dla szejków, a nie dla gołodupców polskich podatników. Toyoty Hiluxy sprzęt sprawdzony na wielu frontach, pomimo tego, że to sprzęt dla biednych. Nasze Mustangi i tak w 95 % będą nieopancerzone, czyli co stoi na przeszkodzie, aby były to Toyoty Hilux ?

    1. Mtwr

      To byłoby za proste dla IU. Nie trzeba byłoby analiz i dialogów trwających lata. Jednak IU to czubek góry lodowej. Komuś bardzo to pasuje.

    2. Żołnierz

      100 % trafione

  2. Edmund

    2 akapity z 2 artykułów z defence24.pl Polska ,,Przykładowo, brak decyzji w sprawie Pegaza lub pojazdu o podobnych parametrach powoduje, że w dywizjonach artyleryjskich systemów rakietowych Langusta kierowanie ogniem nadal odbywa się ręcznie, z wykorzystaniem posowieckich wozów dowodzenia". Ukraina ,,Na poligonie artyleryjskim w rejonie Lwowa żołnierze jednostek biorących udział w działaniach Operacji Połączonych Sił (dawniej ATO) szkolą się w zakresie współdziałania bezzałogowców i artylerii." Oto w jakim miejscu jest Polska Armia. Dziękujemy MON i Inspektoracie Uzbrojenia.

  3. okm

    ja nie rozumiem w czym jest problem.... to już jakaś dywersja, sabotaż. Mam kolegę w Toyocie, najpopularniejszym pick upem na świecie z dostępem do części prawie w każdym państwie jest hilux. czemu nie możemy kupić toyoty??? albo inaczej, można starszą wersję tzn park maszynowy - linie produkcyjną kupić z licencją i produkować np w sanoku w autosanie, roboty na kilkanascie lat a wojsko mialoby extra pojazd. to przeciez zwykle konie robocze nie specjalistyczny sprzęt. a te opancerzone poprosic o nadwyzki z usa i dadzą te 40 sztuk jak ostatnio po afganistanie

    1. Cynik

      To jest mądre. Kupić licencję na starego Hiluxa, parę rzeczy poprawić i klepać tysiącami. Jeśli jakość będzie dobra, to kolejka po te wozy się ustawi od Sanoka aż po Katowice. Leśnicy, myśliwi, najemnicy etc.

  4. `WojtekMat

    Kończ waść, wstydu....oszczędź...... Jeśli odpowiedzialny za to "urząd" nie jest w stanie zorganizować zakupu prostej terenówki to zastanawia jak efektywne są zakupy bardziej skomplikowanych rodzajów sprzętu. Ile przepłacamy za nierealne wymagania i zbędne fukncjonalności i ile tracimy na realnym (a więc możliwym do wykonania przez nasz przemysł) offsecie. Patrząc na to co się dzieje odnosze wrażenie że o specyfikacjach n ie decydują realne portrzeby armii tylko potrzeba "Zabezpieczenia tyłów" przez biurokratów któtrzy muszą zamówić coś o czym nie mają pojęcia.

  5. marcin

    Hawkey, AMV, Oskosh czy tam austryjackie wynalazki to chyba Pegaz. Mustang to Żubr/Tur etc. z Kutna, pewnie do wożenia zupy na poligonie itd. ok

    1. M

      Pod pegaza to ten Dino z opancerzenie taki Lublin 4 na sterydach

    2. rydwan

      wożenie zupy na poligonie to jeden z podstawowych obowiązków pojazdów wielozadaniowych wiec gdzie widzisz problem ?

    3. kalksztajn

      nie wiesz co piszesz. to przeciez vw transporter czy jakis maly merc z nadwoziem wykonanym w warsztacie. jak chcesz takimi chalupniczymi metodami kilkaset sztuk wyprodukowac? to potrwa dziesiatki lat - na to za duza ilosc. a zeby zainwestowac w budowe zakladu i maszyny do produkcji seryjnej - za mala ilosc. trzeba kupic jakis seryjny pojazd.

  6. Zuza

    Na bramkach pod Wrocławiem stał dzisiaj zepsuty Honker.

  7. MajorMajor

    Jak już WP je zakupi, to wyślijcie mi informację na e-mail, bo mierzi mnie ciągłe czytanie o tym samym od lat. No chyba że umrę ze starości w między czasie...

  8. Box123

    Przede wszystkim trzeba podzielić ten przetarg na dwa i oddzielnie zamówić Mustangi zwykle, a oddzielnie opancerzone, bo ustawianie zamówienia 800 normalnych samochodów pod kątem 40 dopancerzonych jest szczytem absurdu i tak to można się bawić następne 5 lat

    1. Przetestować na poligonie i kupić w standardowej wersji Land Cruisera/Land Rovera/Mercedesa G a te 40szt zlecić firmie zajmującej się opancerzaniem samochodów

    2. tyle

      Ktoś się bardzo napracował i to nie jest ironia , żeby warunki przetargu były takie a nie inne. Proszę nie pisać o absurdzie.

  9. KrzysiekS

    To sprawa dla prokuratury żeby nie wybrać żadnego przy tak szerokiej ofercie wymagania tylko po to żeby uwalić przetarg czas z tym skończyć i przyjrzeć się niektórym "fachowcom" z IU.

  10. Tomek

    Dołożyli mu już wymóg pływalności i foteli katapultowych "?

  11. wiarus

    To już nawet nie jest śmieszne.

  12. Mazi

    Oczywiste jest, że następca Honkera musi być opancerzony i pływać.

    1. macadr

      I zwalczać cele opancerzone na dystansie do 4 km...

    2. M

      Wiesel 2

  13. merawilioso

    Totalna kompromitacja MON całkowity dyletantyzm. Gdzie są fachowcy /na emeryturze/ pozbyto się ich, bo byli niespolegliwi. Quo vadis Polsko. /

  14. wiatrak2015

    Tak na serio to samochody potrzebne do wożenia ludzi miedzy jednostkami, logistyczne i trochę w lekkim terenie. Zakupili by wv caddy 4X4 i po problemie, z polskiej fabryki i dużo części w przystępnej cenie

  15. Gts

    Olo, do ursusa wlaśnie wszedł komornik, myślisz, że dadzą radę? KK nie mylisz się ani o jotę. Oni nadaja się do skubania pierza z kur, a nie do podejmowania decyzji w MON, IU etc. Naprawdę, dziwię się, że nie podejmą rozmów za jakąś firma aby produkować takie auta np w kooperacji w Cegielskim, a jeśli nie da rady to po prostu zrobić konkurs z testami, wybrać firmę, która zbuduje w PL fabrykę i będzie w niej jechać z produkcją tych pewnie i nawet 2000 egz. Nie ma co się bawić w jakieś prototypy firm krzaków, ktore nie mają szans na szybką produkcję seryjną. Przecież firmy krzaki, albo te budujące indywidualne zabudowy, nie mają środków na linie produkcyjne i produkcję masową. To może zrobić tylko poważna firma z mozliwościami technologicznymi i finansowymi. Co prawda jak człowiek pochodzi po internecie to łatwo się zorientować, że wiekoszość tego typu konstrukcji bazuje na autach terenowych takich firm jak Toyota, Nissan, Ford, GMC, Dodge, a w Europie VW, ale jednak specjalizują się w tego typu zabudowach i sprzedają dużo pojazdów, a nie koncepcji. Do 3.5t nie ma co liczyć na jakieś inne rozwiązanie. Prawdziwe LMV projektowane od podataw, zaczynają sie od 6.5t, właśnie ze względu na opancerzenie.

    1. hog

      A ja dziwię się że kolejny wszechwiedzący myśli, że duży koncern motoryzacyjny wyprodukuje w Polsce fabrykę żeby sprzedać 3-4 tysiące samochodów w kilku wersjach. Żaby opłacało się budować fabrykę trzeba produkować minimum kilkaset samochodów dziennie. Fabryka w RPA w której produkują Hiluxa składa 1500 aut dziennie. Już widze jak Toyota buduje za wiele milionów dolarów fabrykę w Polsce żeby sprzedac 800 aut w 4 lata. OPEL chwalił się niedawno że dzięki restrukturyzacji i cięciu kosztów udało im się osiągnąć zysk po wyprodukowaniu 1,2 miliona samochodów podczas gdy średnia ilość w branży to 1,8 miliona.

  16. PL

    Samochodu dla wojska kupić nie potrafią i tak wygląda cała pseudo modernizacja naszego wojska.To tylko pokazuje jak nieudolny MON obecnie mamy

    1. ooo

      Nie o to chodzi. Chodzi o to, że zakupy u Amerykanów (a spróbowalibyśmy ich nie robić - zaraz by się odbyła "rekonstrukcja rządu"!) pożerają cały budżet MON i na resztę kasy nie ma. Stąd te wszystkie działania pozorne naszych władz.

    2. PL

      Przez te zakupy u amerykanów cała modernizacja wojska leży,z najpotrzebniejszego sprzętu kupili raptem dwie baterie Patriot i jeden dywizjon HIMARS i koniec.Ciągłe gadanie o jakiejś drugiej fazie której zapewne nigdy nie będzie......

  17. Ornitolog

    I znowu postępowanie przetargowe. Można tak aż do skutku i za każdym razem od nowa przerabiać te same założenia i problemy. Po każdym powtórzeniu powinna wzrastać jakość postępowania aż do osiągnięcia perfekcji i podjęcia decyzji. Widać że MON obejrzał film "Dzień Świstaka" i stara się powtarzać ten przetarg tylko, że nie widać żeby się czegoś uczył.

  18. jul

    Pancerki przenieść do Pegaza i mamy w dobrej cenie Hiluxy/Rangery/G-klasa z półki pod Mustanga z lokalnym serwisem. Problem rozwiązany. Pegaz - spolonizować Hawkei (fabryka daleko a kangury chętni do dzielenia się technologią), produkować w HSW/Jelczu i zintegrować z ppk spike, topazem, wkm. Będzie baza dla specjalsów, rozpoznania, dowodzenia. I mamy cały temat 4x4 w Wojsku zamknięty na następne 30 lat, można skupić się na poważniejszym projektach. Gdzie jest problem? Co tu jest trudne?

    1. P

      No i czym się zajmą ci co od 5 lat robili analizy i brali diety za posiedzenia komisji? Będą musieli pracować.

    2. “Pancerki przenieść do Pegaza “

  19. weda

    U nas wymyślanie chorych założeń do każdego przetargu ma jeden cel: wieczną analizę i dialog. Gdy to się sobie człowiek uświadomi to łatwiej spojrzeć na naszą armię i jej zacofanie. Po prostu szkoda czasu na jej wieczną modernizację. Wystarczy spojrzeć dookoła i poczytać co się wokoło dzieje: kończy się epoka rakiet nadchodzi epoka broni energetycznych - w Polsce "jaramy" się zakupem Jelczy, naprawą działek 23mm i bajdurzymy o budowie prostej rakiety o zasięgu 10km....to pokazuje gdzie my jesteśmy....GŁĘBOKO W CZARNEJ ODCHŁANI. Zaraz się okaże że chcemy pilnie zakupić samoloty za MIG29 i SU22 - to oczywiście będą F35 - NA CITO - 32 sztuki ale ….ale z tych 32....jedna sztuka musi mieć możliwość pływania i transportu na zawiesiu pod MI2. MON to po prostu stan umysłu i rezerwuar bezkresnej głupoty.

    1. Wspaniałe to ująłeś

    2. Pim

      Dodałbym jeszcze niechęć, nawet lęk przed podsumowaniem decyzji. Jak z "dialogu" wynika, że mamy mieć "najlepszą terenówkę pod słońcem" ale mamy kasy na sprzęt o dwie półki niżej, to kto się pod pisze pod taką decyzją? nikt. Więc ten przetarg będzie jeszcze rozstrygany z 5 razy. Żadne gremium nie podejmie decyzji by kupić coś racjonalnie na co nas stać. Bo naraża się na zarzuty, że "naraża" obronność i życie żołnierzy. Tak jak z wieżą bezzałogową na początku programu Rosomak. MON wymyślił wieżę jakiej nikt nie produkował....bo koszt był połową ceny załogowej. A to przecież nie ma sensu.

  20. qwerty

    W sytuacji W. armia ma cel i zamiar i zapewne plany by przejąć od cywili mnóstwo (minimum tysiące sztuk) potrzebnych pojazdów m.in. takich osobowo-ciężarowych terenówek lub jeszcze więcej osobowych "pseudoterenówek" z obszaru SUV. Ten fakt dla MON nie stoi w żadnym sprzeciwie by ogłaszać kolejne przetargi na Mustang (mający zapewnić transport w okresie POKOJU ale i w razie W.) tak skonstruowane by nie doszły do skutku (ten wariant opancerzony to jest sedno problemu ale zapewne nie jedyne). Patrząc na to odnosimy wrażenie, że nie chcą nic kupić tylko gonić króliczka. Na rynku cywilnym jest mnóstwo terenówek, które są dostępne w cenach o jakich myśli MON planując przetarg, czyli gdyby chcieli to by kupili nie tworząc zaporowych warunków, a że takie są to widzimy wszyscy bo na tak potencjalnie atrakcyjny kontrakt nie zgłaszają się najwięksi producenci i oferenci obecni na naszym rynku (marki japońskie, amerykańskie, europejskie).

  21. robertpk

    analizy, analizy, analizy .... - kto robi analizy których efektem jest trzecia z rzędu kompromitacja ? może pożegnajmy takich "analityków" ??

  22. mar

    W Sulejówku przebadali Hawkei i chyba złe wyniki nie byly dogadać adelayde bo nowych okrętów nie zbyduja bo to jest drogie i naprawdę to jest dobry produkt z ruchomym dopancerzeniem robionym przez palsan Izrael także panie Błaszczak poprosimy ten produkt

    1. Bret

      Następny opowiada banialuki o Adelajdach. Żadnych okrętów! Po co ci okręty które zostaną zatopione w 30 minut od rozpoczęcia wojny?

    2. Marek

      Hawkei jest OK, ale w tym przetargu chodzi o inny pojazd. Taki do wożenia zupy na poligon. Do cholery takich pojazdów kręci się wszędzie po drogach. Dlatego to, co dzieje się z Mustangiem jest żenujące.

    3. Mar

      Marynarka nie jest na Bałtyk ma uderzać z Morza północnego przez Norwegię i Sundy tylko ludzie z Warszawy myślą w wąskich kategoriach Bałtyk tylko na remonty i ewentualne szybkie podmiany tam jest odpowiednia osłona okrętów a okręty maja długie pazury ale jak się mysli wąsko to tak już jest marynarka ma mieć duże okręty z dużym zapasem jednostek ogniowych. Rosjanie ostrzelali Syrię z morza kaspijskiego ale żaden marynarz z warszawiaka tylko prosty piechociarz

  23. olo

    Auta terenowe potrzebne są wojski, straży pożarnej, Policji, Lasom Państwowym i wielu innym państwowym firmom. Czy nie można połączyć zamówienia i dokonać unifikacji. Takie zamówienie na kilka tysięcy sztuk można połączyć z przynajmniej montażem w kraju a zapewne można by i o licencji pomyśleć. Autosan czy Ursus na pewno dali by radę. Więcej pojazdów to niższa cena, więcej części zmagazynowane w kraju no i obsługa w wielu miejscach co w przypadku wojny może być bezcenne.

    1. cosma

      nie można ponieważ była by jedna komisja i jedna łapówka

    2. Zzz

      Po czym wznosisz, że Autosan albo Ursus dałby radę?

    3. Marek

      A z czego wnosisz, że nie dałby?

  24. vvv

    Stonker który jest zlepkiem najgorszej mysli technicznej polskich złomów poczynając od tarpana, żuka a koncząc na maluchu sypie sie i rozpada w rękach a jego ulubioną zabawą są odpadające koła oraz całe wały napędowe :)

    1. 7plmb

      Zakatować idzie każdy pojazd..miałem Honkera wcale nie jest zły.Jak dbasz tak masz.

  25. Gras

    Może cud sie stanie i dopna ten zakup przed wyborami pegaz tez by się przydał.