Reklama
  • Wiadomości

MON wybiera sposób budowy polskich okrętów nawodnych. Orka odsunięta w czasie

Wiceminister Obrony Narodowej Czesław Mroczek przekazał dziennikarzom 17 czerwca br., że główną rolę w realizacji trzech jednostek obrony wybrzeża i trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min odegra Polska Grupa Zbrojeniowa. Według MON oznacza to, że sześć okrętów nawodnych powstanie w polskich stoczniach. Decyzja co do jednostek podwodnych jest nadal odsuwana w czasie.

  • Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni – fot. M.Dura
    Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni – fot. M.Dura
  • Marynarka Wojenna nadal będzie zmuszona do korzystania z okrętów podwodnych typu Kobben – fot. M.Dura
    Marynarka Wojenna nadal będzie zmuszona do korzystania z okrętów podwodnych typu Kobben – fot. M.Dura
  • Wiceminister Mroczek uruchamia symbolicznie budowę niszczyciela min Kormoran II w stocznii Remontowa Shipbuilding w Gdańsku – fot. M.Dura
    Wiceminister Mroczek uruchamia symbolicznie budowę niszczyciela min Kormoran II w stocznii Remontowa Shipbuilding w Gdańsku – fot. M.Dura
  • Stocznia Remontowa Nauta – fot. M.Dura
    Stocznia Remontowa Nauta – fot. M.Dura

Według ministra Mroczka oficjalne negocjacje z PGZ mają się rozpocząć do końca czerwca, natomiast ich zakończenie przewidywane jest na przełom 2015/2016 r. Sekretarz stanu w MON zaznaczył w wypowiedzi przytaczanej przez PAP i zamieszczonej przez Gazetę Wyborczą, że podjęta została decyzja odnośnie uznania zakupu okrętów obrony wybrzeża i patrolowców za istotny z punktu widzenia podstawowego bezpieczeństwa państwa. Oznacza to, że w procedurze nie będzie konieczności stosowania przepisów Prawa Zamówień Publicznych.

MON może więc, w stosunku do okrętów nawodnych, stosować własne regulacje, dopuszczające ograniczenie kręgu potencjalnych oferentów tylko do podmiotów krajowych. Według wypowiedzi ministra Mroczka cytowanej przez Polską Agencję Prasową i zamieszczonej przez Gazetę Wyborczą „…polskie stocznie zostaną zaproszone i wybudowanie tych okrętów zostanie zlecone polskim podmiotom”.

Zgodnie z wypowiedzią ministra Mroczka przytaczaną przez Polską Agencję Prasową i zamieszczoną przez Gazetę Wyborczą w przedsięwzięcie ma być zaangażowany cały krajowy potencjał przemysłowy. Główną rolę ma pełnić Polska Grupa Zbrojeniowa.

Kto konkretnie będzie budował okręty?

Nadal nie zostało określone, jakie stocznie będą budowały polskie okręty, lecz zgodnie z informacją przekazaną przez wiceministra Mroczka będą to na pewno polskie przedsiębiorstwa, a sam program będzie zrealizowany z udziałem Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni – fot. M.Dura

Problem w tym, że prezes PGZ Wojciech Dąbrowski wskazał od razu w wypowiedzi cytowanej przez PAP i zamieszczonej przez Gazetę Wyborczą, że główną rolę w postępowaniu będzie miała Stocznia Marynarki Wojennej z Gdyni, gdyż to ta spółka ma przygotować się do wzięcia udziału w procedurze wraz z Polską Grupą Zbrojeniową.

A przecież sam minister Mroczek w swoim wystąpieniu wskazywał jako przykład toczącego się programu okrętowego – budowę niszczyciela min Kormoran II przez prywatną stocznię Remontowa Shipbuilding z Gdańska.

Wiceminister Mroczek uruchamia symbolicznie budowę niszczyciela min Kormoran II w stocznii Remontowa Shipbuilding w Gdańsku – fot. M.Dura

Oczywiście, wymienił dodatkowo Stocznię Marynarki Wojennej (która kończy budowę okrętu patrolowego ORP „Ślązak” na bazie niedokończonej korwety typu Gawron) ale należy przecież pamiętać, że w ramach grupy PGZ równoprawną, polską stocznią jest Stocznia Remontowa Nauta z Gdyni. Według opisu zamieszczonego na stronie PGZ jest to „jedna z wiodących polskich stoczni, specjalizująca się w budowie jednostek pływających, remontach i przebudowach jednostek cywilnych wszystkich typów. Spółka wnoszona w I etapie konsolidacji”.

Stocznia Remontowa Nauta – fot. M.Dura

Wypowiedź prezesa PGZ może wskazywać jednak, że już teraz dokonano wyboru głównego wykonawcy całego programu okrętowego. Na chwilę obecną nie ma na ten temat oficjalnego komunikatu ani na stronie MON, ani na stronie Inspektoratu Uzbrojenia, ani PGZ, ani SMW.

MON ceduje wybór projektu na PGZ

Minister Mroczek nie podał wartości zamówienia, nie określił również stoczni zagranicznej, jaka miałaby być ewentualnym partnerem dla polskiego przemysłu. Według sekretarza stanu w MON wybór partnera zagranicznego ma zostać dokonany przez generalnego wykonawcę programu, aczkolwiek będzie nadzorowany przez resort obrony. Nie wiadomo więc, z jakiego powodu Inspektorat Uzbrojenia realizował tak długo dialogi techniczne z różnymi stoczniami. Teraz to PGZ bowiem prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami, których tematem jest ewentualne utworzenie konsorcjów.

Okręty podwodne na później

Program okrętów podwodnych zostanie przesunięty w czasie. Dotychczas zakończono jedynie zredefiniowanie wymagań operacyjnych (w związku z decyzją o wyposażeniu tych jednostek w rakiety manewrujące), natomiast muszą zostać zmienione wymagania w postępowaniu. Według Mroczka potrwa to kilka miesięcy, a więc zostanie zrealizowane po wyborach.

orka okręt
Marynarka Wojenna nadal będzie zmuszona do korzystania z okrętów podwodnych typu Kobben – fot. M.Dura

Jak na razie planuje się, że będzie to postępowanie z ograniczoną liczbą startujących podmiotów, które zostanie rozstrzygnięte w drugiej połowie przyszłego roku. Istnieje więc niebezpieczeństwo, że środki przeznaczone na ten cel nie zostaną wykorzystane w tym roku. Będzie to również przypuszczalnie oznaczać, że założonego na początku harmonogramu programu Orka ministerstwo nie zrealizuje w terminie.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama