Reklama

Siły zbrojne

MBDA i Thales podpisują cztery listy intencyjne z PIT-RADWAR w ramach programu Wisła

Fot. PIT-RADWAR
Fot. PIT-RADWAR

PIT-RADWAR podpisał z koncernami MBDA i Thales cztery listy intencyjne dotyczące systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej opartego na systemie SAMP/T, będącego jednym z kandydatów w programie OPL „Wisła”. Strona francuska podkreśla, że uzgodnione rozwiązania zapewniają nie tylko pełny dostęp do technologii i kodów źródłowych, ale również możliwość wspólnego rozwoju i eksportu. 

Dwa dokumenty zostały podpisane przez koncerny Thales, MBDA oraz polską spółkę PIT-RADWAR. Pierwszy z listów intencyjnych obejmuje współpracę w zakresie dowodzenia i zarządzania jednostką ogniową, certyfikacji i inżynierii systemów uzbrojenia, komunikacji i wsparcia, oceny pracy systemu w trakcie symulacji oraz dokumentacji i szkoleń.

Drugi z listów dotyczy kwestii związanych z transferem technologii i umiejętności w zakresie wyposażenia pocisków rakietowych. Jednym z jego istotnych elementów jest kooperacja przy opracowaniu i produkcji elementów głowicy samonaprowadzającej i zapalników zbliżeniowych w Polsce, ale również prac nad silnikiem przyspieszającym, a także prac rozwojowych, również w odniesieniu do przyszłych wersji pocisków Aster 30.

Kolejne dokumenty zostały podpisane przez Thales i PIT-RADWAR. Pierwszy z nich dotyczy integracji systemu Wisła ze środowiskiem zarządzania polem walki oraz dowodzenia, zarówno krajowym jak i NATO. Zakres drugiego listu intencyjnego skupia się na pracach w obszarze systemów radiolokacyjnych. Na jego podstawie mogą zostać podjęte prace w celu stworzenia wielofunkcyjnej stacji radiolokacyjnej, z 360-stopniowym polem widzenia z anteną fazowaną wyposażoną w moduły nadawczo-odbiorcze z półprzewodnikami opartymi o azotek galu (GaN), pozyskane u europejskich podmiotów.

Przedstawiciele francuskiej administracji oraz spółek MBDA i Thales podkreślili, iż dokumenty dotyczą dalszego poszerzenia współpracy i wynikają zarówno z rozmów pomiędzy koncernami, jak też z dwustronnych porozumień na szczeblu państwowym pomiędzy Francją i Polską. W związku z tym są to bezwarunkowe gwarancje, które nie będą zależne od przyszłych decyzji administracyjnych. Strona francuska zgadza się na transfer technologii i współpracę, która może również zakładać eksport powstałego w kooperacji systemu.

Rząd francuski wspiera tą ofertę. Wszystkie zawarte w niej propozycje są zagwarantowane, również dotyczące eksportu. Obie strony są zależne od siebie - wspólnie będą realizować rozwój, produkcję i ewentualny eksport. Polski przemysł będzie polegał na nas, a my na polskim przemyśle. Będziecie mieć wszystko à la carte - możecie korzystać z tego samego produktu co Francja, ale też możecie rozwijać własne technologie.

Ppłk Cécile Delwarde, z-ca Attaché Obrony Ambasady Francji.

Wsparcie francuskiego rządu stanowi istotny element dla oferty konsorcjum Eurosam złożonego z MBDA i Thales w programie Wisła. Francuzi podkreślają, że polski przemysł będzie mógł uczestniczyć w przyszłym rozwoju systemu i uzyskiwać korzyści z potencjalnych przyszłych kontraktów eksportowych.

Jednocześnie zaznaczono, że w toku symulacji i testów, do których dostęp uzyskali również polscy naukowcy i specjaliści wykazano, że zestaw zdolny do działania w zakresie 360-stopni (jak SAMP/T) będzie znacznie efektywniejszy w środowisku obrony powietrznej charakterystycznym dla Polski, niż systemy które mają możliwość wyłącznie sektorowej obserwacji przestrzeni powietrznej.

Reklama

Komentarze (15)

  1. Proximo

    Znam owocną współpracę polskiego i amerykańskiego przemysłu muzycznego. Nie ma już polskiego przemysłu muzycznego. I co na to Pani Budyń?

  2. Oj

    @Przemysław Kowalczuk Dziękuję, za bardzo techniczne przedstawienie oferty Thales, MBDA. Z pewnością u wielu czytelników - komentujących pozwoli na poukładanie sobie w głowie rzeczywistych korzyści płynących z wyboru francuskiej oferty. Prosił bym Pana w miarę możliwości i czasu na kolejne rzetelne wpisy w tym temacie, które pozwolą nam "amatorom" w pełni ogarnąć zagadnienie OPL.Na początek mak kilka pytań a mianowicie; - w jakim rzeczywistym czasie od dnia podpisania umowy jesteśmy w stanie wprowadzić na uzbrojenie wraz z wszystkimi procedurami i przeszkoleniem pierwszych zestawów Wisła, bo perspektywa 4-5 lat nie napaja optymizmem? - jaki był by czas wprowadzenia powiedzmy pierwszych 2 z planowanych 6-8 zestawów w przypadku zakupu bezpośredniego? - jak ma się rzeczywista cena zestawu kupionego w całości do zestawu wyprodukowanego wspólnie? - jakie są koszty rocznego utrzymania jednego zestawu.? - w jakiej konfiguracji planowany jest zakup jednego zestawu ( ilość wyrzutni samochodzie, ilość rakiet ) itd. dziękuję - pozdrawiam......

    1. Przemysław Kowalczuk

      - w jakim rzeczywistym czasie od dnia podpisania umowy… Wyprodukowanie pierwszego zespołu bojowego (połowy baterii) na podstawie gotowej dokumentacji ze strony każdej, powtarzam każdej firmy zbrojeniowej to minimum 3 lata. Pojawiające się niekiedy informacje o dostarczeniu gotowych zestawów na ‘już’ to zwykłe brednie. Żadne z państw czy firm nie chowa też w magazynie gotowców „na w razie czego”, które można szybko sprzedać :) W takim też terminie, zgodnie z życzeniem MON zaproponowaliśmy dostarczenie pierwszego zestawu (szkolenia i tak dalej) i w >sprzyjających warunkach< możemy to zrealizować z każdym partnerem zagranicznym. Te 4-5 lat dla pojawiania się kolejnych, docelowych już zestawów jest terminem bardzo napiętym. Normalnie takie sprawy realizuje się strategicznym programem dziesięcioletnim. - jaki był by czas wprowadzenia powiedzmy pierwszych 2 z planowanych 6-8 zestawów w przypadku zakupu bezpośredniego? Wszystko zależy od zakresu prac badawczo-rozwojowych. Mogę powiedzieć tylko tyle, że oferta Konsorcjum OPL pod względem harmonogramu zmieściła się w założeniach Dialogu Technicznego :) - jak ma się rzeczywista cena zestawu kupionego w całości do zestawu wyprodukowanego wspólnie? Proszę pamiętać, że na składowe kosztów przedstawiają się następująco: I koszt prac B+R, II koszt pozyskania sprzętu, III koszt cyklu życia systemu – serwisowania, przeglądów, recertyfikacji i w końcu modernizacji. To ponad 60% kosztów całości!!! Ad.I Jest mały tylko w przypadku kupna gotowca. Tylko, że gotowca nawet do polskiej łączności nie wepniemy nie mówiąc już o integracji z istniejącymi systemami. Tak więc koszt ten zawsze występuje. Co więcej, kupując gotowy produkt i tak po części płacimy za już wykonany B+R bo jest on w cenie finalnej. Rozważając bezpośrednio Pana pytanie odniosę się tylko do punktów II i III. Wbrew rozpowszechnianej dezinformacji zestawy wyprodukowane wspólnie są odczuwalnie tańsze od gotowego zakupu w sensie makroekonomicznym oraz mogą być trochę tańsze dla bezpośredniego płatnika. Dlaczego: Ad. II rozpoczęcie produkcji wiąże się albo z uruchomieniem nieaktywnych do tej pory mocy albo z ich zwielokrotnieniem (ponieważ istniejące są zajęte przez bieżące kontrakty). To jest konkretny koszt. Nasz MON zawsze go pokrywa: albo dotując zachodnie zbrojeniówki albo wspierając rodzime. Uruchomienie linii produkcyjnych w Polsce wiąże się z transferem licencji i inwestycjami co generuje koszty. Z punktu widzenia ceny finalnej są one kompensowane przez znacznie niższe koszty pracy w PL. Oczywiście transfer licencji i technologii z punktu widzenia makro to ogromy zwrot do kraju z wydatkowanego budżetu. Oczywiście z punktu widzenia MON nie są to szczegóły warte najmniejszej uwagi :) Koszt roboczogodziny polskiego inżyniera/technika oraz użycia lokalnej infrastruktury w stosunku do przeliczników zachodnio europejskich czy północnoamerykańskich: 4 do 6 razy taniej. Ad. III Dla współczesnych zestawów zdolności serwisowania wynikają wprost ze zdolności produkcyjnych. Np.: linia finalnego montażu/demontażu dla rakiety jest tą samą przy produkcji i serwisowaniu. Zapewniając zdolności do jednego praktycznie mamy też drugie. Oczywiście można całkowicie zlecić serwisowanie zachodnim firmom zbrojeniowym. Ze wszystkich doświadczeń w skrócie: ogromne koszty, ogromne późnienia, brak realnego wpływu na dostawcę. Pozostaje kwestia modernizacji. Posiadamy w Polsce kontrolę nad technologią i otwarte licencje? Damy radę na miarę możliwości. Wszystko jest po stronie zagranicznego dostawcy? Płacz i płać. Niestety, szczegóły dotyczące relacji finansowych oraz konfiguracji zestawów są informacją wrażliwą. Pozdrawiam,

  3. michmu

    do redakcji: pisałem już maila w tej sprawie, ale pozostał bez odpowiedzi... Czytanie większej ilości komentarzy na różnych poziomach zagnieżdżenia jest niesamowicie karkołomne. Teraz są sortowane od najnowszego do najstarszego (osobno dla każdego poziomu zagnieżdżenia), przez co chronologicznie czyta się je koszmarnie. Proszę odwrócić sortowanie (najstarsze na górze, z zachowaniem osobnego sortowania na poszczególnych poziomach zagnieżdżenia), lub dodać guzik umożliwiający zmianę sortowania (dream zone) - dzięki temu będzie można wygodnie czytać je przewijając płynnie z góry na dół. Teraz żeby czytać chronologicznie trzeba wachlować bez sensu w dół i w górę...

  4. michmu

    Panie Przemysławie, czy mógłby Pan szerzej rozwinąć poniższą myśl?: "Propozycja, z polskim liderem (dostawcą zagranicznym jako podwykonawcą!) została przyjęta entuzjastycznie w trakcie Dialogów i odrzucona po ich zakończeniu…" Bo ja zdaje się nie ogarniam rozumem, że propozycja została odrzucona, ale listy intencyjne zostały podpisane.

    1. Przemysław Kowalczuk

      Proponuję zadać to pytanie Inspektoratowi Uzbrojenia, który przeprowadził Dialogi Techniczne oraz wydał finalną rekomendację (nie decyzję, bo takowej nie ma). Zarówno ja, jak i pozostali uczestnicy Dialogu, bądź co bądź poważne europejskie firmy zbrojeniowe chętnie dowiedzą się na jakiej podstawie, już po zakończeniu postępowania, reguły gry zostały poważnie zmienione. I ‘nagle’ z koncepcji nowoczesnego zestawu rakietowego, który należy dopiero zrobić bo będzie służył przez następne 30 lat na placu boju zostały dwa istniejące zestawy w tym jeden w służbie od 84 roku z technologią z przełomu lat 70/80. Tak jak wcześniej pisałem, realizujemy politykę państwa Polskiego zmierzającą do wzmocnienia bezpieczeństwa RP na polu zdolności OPL. Nie ma zgody na wyprowadzenie ponad 26 miliardów złotych na stare technologie wkręcania śrubek i skręcania kabelków. Przy takich kwotach, przy odpowiednim nacisku możliwe jest uzyskanie naprawdę poważnego transferu od wszystkich partnerów zagranicznych. A my, jako Polski Przemysł Obronny powinniśmy pójść partnerem dającym po prostu lepszą dla Polski ofertę.

  5. Budyń

    "TEWKSBURY, Massachusetts, (14 października 2014) — firma Raytheon podpisała list intencyjny z przedsiębiorstwem PIT-RADWAR. Celem współpracy jest obopólne wykorzystanie możliwości płynących z tworzenia polskiej architektury obronnej, a także znaczny eksport na rynki globalne. Obie firmy będą współpracować w zakresie rozwoju i produkcji radaru, systemu dowodzenia i kierowania oraz technologii rakietowych. Firmy zbadają możliwości współpracy w następujących kategoriach: • Wyposażenie radaru oraz projektowanie podsystemów, wytwarzanie i integracja, w szczególności: o Projektowanie i produkcja elementów elektronicznych; o Systemy i oprogramowanie radaru; o Weryfikacja, walidacja i testowanie (ang. VVT); • Niskokosztowa Rakieta Przechwytująca (Low-Cost Interceptor); o Wyposażenie Systemu Wspólnego Dowodzenia i Kierowania (ang. C2), podsystemy i oprogramowanie; o Integracja oprogramowania i sprzętu komputerowego systemu C2; o Projektowanie, weryfikacja, walidacja i testowanie (ang. VVT) modułów oprogramowania systemu zarządzania polem walki; • Laboratorium do testowania oprogramowania i urządzeń komputerowych. Architektura Planowania Misji, symulacja i oprogramowanie; • Integracje systemów na różnych poziomach, testy weryfikacyjne i walidacyjne." W końcu o co tu chodzi? PIT-RADWAR podpisuje listy intencyjne najpierw z Raytheonem później z MBDA - firmami konkurencyjnymi na system Wisła. W razie zwycięstwa jednej ze stron później powiedzą drugiej sorry wybrano konkurenta i musimy umowę zerwać? To już nie lepiej poczekać na wynik przetargu?

    1. Cenzor

      Zapomniałeś dodać, że listy Raytheona są nieważne bez uzyskania zgody rządu USA na transfer poszczególnych technologii. Stosowny paragraf jest w każdym liście tej firmy. Gdyby Raytheon zdobył odpowiednie zgody przez podpisaniem dokumentów, to miałby się czym chwalić. Na razie są to gruszki na wierzbie, i to jeszcze za Atlantykiem...

    2. Przemysław Kowalczuk

      Cały czas prowadzimy dalsze negocjacje ze wszystkimi stronami – bądź co bądź ktoś to musi robić. Negocjacje można prowadzić tylko w warunkach konkurencyjności ofert. Zarówno ze strony „europejskiej”, „amerykańskiej” w dwóch odsłonach oraz „izraelskiej” bardzo dużo można jeszcze wydusić. Jednakże próby wskazania ‘zwycięscy’ przed wytargowaniem poważnego transferu technologii sprowadza pozycję negocjacyjną Polski do ZERA. I takie też zero można wytargować jeżeli negocjuje się tylko z jedną, wybraną na podstawie nie wiadomo jakich kryteriów, stroną.

  6. edi

    MISTRALE i tyle w temacie. USA jako jedyny kraj NIGDY nie zdradziły sojusznika a Francja jak ta panna lekkich obyczajów raz nas zdradziła to i Rosji nas sprzeda i to Rosjanie bedą mielli rozpracowane polskie OPL czy OP lepiej niż my sami.

    1. Lukan

      USA nigdy nie zdradzi ale finansowo wydrenuje sojusznika. Propozycje abonamentu za ochronę dla Polski sa naprawde adekwatne.

    2. Rincewind

      He he he! Chyba nie bardzo znasz historię. Ostatni przykład wierności swoim przyrzeczeniom masz za wschodnią granicą. Zdaje się, że USA gwarantowały integralność terytorialną Ukrainy.

    3. Przemysław Kowalczuk

      Kto kogo ile razy sprzedał komentował nawet nie będę - proponuję przejrzeć raz jeszcze podręcznik do Historii ze szkoły średniej czy coś podobnego. Każdy system bojowy w ciągu kilku lat jest spenetrowany przez przeciwnika i należy się z tym liczyć. Przeciwdziałaniem jest cykliczna modyfikacja, w przypadku OPL głównie algorytmów walki elektronicznej. Przykład: na ćwiczeniach poligonowych super-hiper zasobniki CM naszych F16 ku rozpaczy pilotów są zgrabnie ignorowane przez stare zestawy przeciwlotnicze Newa SC. Dlaczego? Ponieważ posiadamy pełną wiedzę i co za tym idzie kontrolę nad Newą. Chłopaki z WZE i WAT sukcesywnie mogą opracowywać i podmieniać komponenty. Posiadaną bowiem wszystkie kody źródłowe, pełen model dynamiki rakiety i tak dalej. Bez tej wiedzy w dalszej perspektywie guzik możemy zrobić. Jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę zagranicznego dostawcy oraz jego w zasadzie nienegocjowalnych cen. Proszę raz jeszcze zapamiętać. Posiadamy całą wiedzę i główne technologie danego zestawu - mamy przed sobą przyszłość. Mamy tylko czarne skrzynki z interfejsami - zawsze jesteśmy petentem na przegranej pozycji. Tak poważna sprawa jak bezpieczeństwo narodowe nie może być kwestią wiary w kogokolwiek i cokolwiek.

  7. A gdzie Polska Grupa Zbrojeniowa?

    Dlaczego list intencyjny podpisany został z PIT RADWAR a nie Polską Grupą Zbrojeniową? Przecież idea konsolidacja miała polegać właśnie na wzmocnieniu siły negocjacyjnej całej grupy i uniknięcie zawierania umów o współpracę z kolejnymi mniejszymi elementami polskie zbrojeniówki... Jakieś pomysły?

    1. Przemysław Kowalczuk

      W Polsce jak dotychczas nie ustanowiono prawa holdingowego. Oznacza to, że każda spółka jest oddzielnym podmiotem prawnym. Listy intencyjne, NDA czy umowy handlowe >muszą< być podpisywane z każdym z osobna. PGZ posiada oczywiście nadzór włścicielski nad swoimi spółkami.

  8. AS

    Intencje Francja ma zawsze dobre. Gorzej z wykonaniem tych intencji, które przecież są tylko intencjami.

  9. Przemysław Kowalczuk

    Dodam tylko, że powyższe (i nadchodzące) listy intencyjne są wisienką na torcie dwuletnich, bardzo ciężkich negocjacji ze stroną francuską zakończonych dużym sukcesem. Wszystkie aspekty transferu technologii są oczywiście zaprotokołowane jako oficjalne dokumenty a nie gruszki na wierzbie: - Cała wiedza o pocisku rakietowym w tym kody źródłowe, algorytmy i laboratoria symulacyjne, - Cała wiedza o systemie naprowadzania w tym kryptografia. System oparty o pociski z nawigacją inercjalną to zupełnie inna technologia w stosunku do rozwiązań z przełomu lat 70/80: sterowania komendowego. - Polski (dłużej) lub polsko-francuski (szybciej i transfer technologii modułów N/O w paśmie X) radar kierowania ogniem. Zresztą praca B+R dla tego radaru jest prowadzona o 2012r. - Uruchomienie pełnej produkcji rakiet i pozostałych komponentów systemu w Polsce w ciągu 4,5 – 5 lat. - Zaproszenie Polski do kilku dekadowego programu rozwoju pocisków Aster wraz z Francją, Włochami i UK. - Zagwarantowanie użycia ponad połowy tych technologii do systemu krótkiego zasięgu „Narew” co walnie poprawiło by efekt ekonomiczny. - Realnie pozostawienie w Polsce nawet połowy budżetu! - Zagwarantowanie braku ryzyka po stronie polskiej przez szereg audytów w naszych zakładach. - Ze sto innych korzyści… My, czyli Konsorcjum OPL skupiające główne polskie podmioty przemysłu obronnego przedstawiliśmy powyższe jako gotowiec w Inspektoracie Uzbrojenia podczas Pierwszego i Drugiego Dialogu Technicznego dla systemu „Wisła” znakomicie mieszcząc się w budżecie i harmonogramie. Propozycja, z polskim liderem (dostawcą zagranicznym jako podwykonawcą!) została przyjęta entuzjastycznie w trakcie Dialogów i odrzucona po ich zakończeniu… Pozdrawiam, Przemysław Kowalczuk Z-ca Głównego Konstruktora/Integratora Systemu Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej „Tarcza Polski” PIT-RADWAR S.A.

    1. szary

      Gratulacje i życzenia owocnej współpracy. Pozdrawiam

    2. Rico

      Eee "odrzucona po ich zakończeniu..."

    3. jaan

      Czy wiadomo jakie ryzyka widzi MON w tym zakresie "Propozycja, z polskim liderem (dostawcą zagranicznym jako podwykonawcą!) została przyjęta entuzjastycznie w trakcie Dialogów i odrzucona po ich zakończeniu…" Zamówienie złożone polskiemu liderowi daje wiele korzyści w realizacji kontraktu. Jak rozumiem Polski lider daje większą kontrolę na skuteczną realizację zamówienia. Warto spojrzeć na kontrakt budowy gazoportu.

  10. Wojmił

    Faktycznie - jest to lepszy list intencyjny niż ten "od patriotów" ale to tylko nadal list intencyjny... najładniej wygląda przed..

    1. Przemysław Kowalczuk

      Wszystkie uzgodnienia dotyczące współpracy technologicznej, transferu technologii, wspólnych projektów Aster 30 NT i następców oraz otwarcia wszystkich rynków partnerów zagranicznych są zapisane na kilkudziesięciu notach negocjacyjnych. Oczywiście przedstawionych w MON podczas Dialogu Technicznego II. Zarówno podczas podpisywania tych listów intencyjnych jak i podczas innych spotkań, np.: konferencji MBDA na ostatnich Targach MSPO treść zapisów została potwierdzona przez oficerów Direction générale de l'Armement formalnie reprezentujących stanowisko rządu Francji.

    2. Legion

      Współpraca z PIT była już wcześniej chyba od 2009 tylko że tu masz list intencjonalny od MDBA które wtedy było podwykonawcą dla konsorcjum OPL...

  11. asd

    Wszystko fajnie tylko czy MEADS nie dawało nam wiecej technologii?!

    1. Arek

      patriot 3 musisz kupic w USA a on jest POTWORNIE drogi

    2. treebeard

      No... nie.

    3. Przemysław Kowalczuk

      We współczesnych systemach OPL znakomita większość technologii jest bezpośrednio związana z pociskiem rakietowym. Paliwa, silniki, serwomotory sekcji sterowania są oczywiście ważne i niebanalne jednak prawdziwy hi-tech to elektronika: - Aktywna głowica radiolokacyjna lub/i optyczna (seeker) zdolna do dyskryminacji celu od ‘śmieci’. W przypadku zwalczania pocisków balistycznych w szczególności SS-26 seeker musi odróżnić głowicę od reszty rakiety i dokładnie ją porazić. - Autopilot wraz z modelem dynamiki samego pocisku. W nowoczesnych systemach pocisk rakietowy ‘tylko odbiera’ ze stacji naziemnej aktualizację koordynatów celu i sam przelicza optymalną trajektorię lotu decydując się na manewr lub nie. W systemach typu Newa, KUB, OSA lub PAC-2 radar musi ciągle oświetlać cel i niejako prowadzić za rączkę rakietę. Jest to znacznie prostsze sterowanie komendowe, którego technologię Polska od lat 80-tych posiada i dzięki niej rozwinęła zestawy Newa i S-200 do wersji cyfrowej. - Część naziemna (osobny wóz lub wbudowana w radar) i rakietowa radiolinii komunikacji z pociskiem czyli Uplink. Tak po prawdzie to jest specjalizowany radar o dużej mocy i wiązce ołówkowej, którego komunikacja jest przykryta baardzo silną kryptografią. Albo posiadamy kontrolę nad tym aspektem albo mamy ‘scenariusz gruziński’ z izraelskimi bezpilotowami. Elektronika to też 50%-60% kosztów samej rakiety a pociski rakietowe to ponad 60% kosztów całego systemu. Proszę samemu przeliczyć gdzie trafią pieniądze polskiego podatnika jeżeli w kraju zostaje produkcja i serwisowanie mechaniki. Co do MEADS – propozycja bardzo ciekawa z jednym mankamentem. Prawdziwy transfer technologii Patriot PAC3 MSE, na której oparty jest ten system jako US Hi-Tech właśnie jest absolutnie nienegocjowalny. Pozdrawiam,

  12. lechu

    A może tak oferta powiązana? My wasze rakiety i okręty a wy nasze karabiny? ;-) -Jak na razie to francja daje nam najlepsze warunki a tą szkolną baterie Patriot to niech USmani sobie zabiorą i szkolą inne republiki bananowe. Pewnie Raytheon się teraz popłacze jak jego kumple przy śmigłowcach.

    1. kkk

      ja bym poszedl jeszcze dalej - bierzemy od francuzow OP, OPL, smiglowce szturmowe oraz wielozadaniowe, w zamian francuzi dorzucaja za odpowiednia cene licencje oraz technologie na samoloty rafale ^^ ... ok wiem wiem to taki SF , ale pomarzyc mozna :)

    2. echo

      Które karabiny? MSBS (eks Masada) poszły do poprawek. Ale Bryle są póki co wypaśne mimo że to "ruska" technologia

  13. Czytelnik

    I tego właśnie potrzebujemy! Musimy mieć zdolność rozwijania systemu w przyszłości, tak aby reagować na zmiany, które będzie wprowadzać przeciwnik.

  14. ars

    To jest wreszcie to czego nasz kraj potrzebuje!!! Dostęp do najnowszej technologii, wspólne prace instytutów nad rozwojem i udoskonalaniem zakupionego systemu, pełny dostęp do zakupionych elementów, możliwość rozwijania na bazie zakupionego systemu swoich systemów, pełny dostęp do kodów źródłowych, zakup sprzętu bez "drugiego klucza", serwis systemu w naszym kraju, przez naszych techników. Żeby tylko nasi bliżsi i dalsi "sojusznicy" nie zniszczyli tych planów i ich realizacji. To jest prawdziwy sukces dla naszego przemysłu i naszej armii. Będzie to pierwszy kontrakt tego typu w naszym kraju po 1989 r.

  15. gazek

    Oczywiście, że będzie bardziej efektywny, bo ogarnia 360-stopni, a my musimy być zabezpieczeni na wszystkie kierunki (sorry, ale takich mamy sąsiadów). Do tego kosztuje połowę tego, co Patriot. Nie ma alternatywy dla Frenczów....

    1. Zgryźliwy

      Więc kontrakt dostaną Amerykanie. Zgadnij dlaczego? PS. Gdyby to jeszcze był MEADS to bym ich jakoś ścierpiał...

Reklama