Reklama

Siły zbrojne

Litwini w grupie bojowej UE

Fot. www.kam.lt
Fot. www.kam.lt

Litewskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu dyżuru bojowego w ramach Grupy Bojowej Unii Europejskiej. Dyżurem objęta jest kompania wojsk litewskich, współdziałająca z żołnierzami z Finlandii, Irlandii, Łotwy, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

Litewskie ministerstwo obrony w komunikacie dla mediów poinformowało o przystąpieniu kompanii wojsk tego państwa do sześciomiesięcznego dyżuru pełnionego w ramach Grupy Bojowej Unii Europejskiej. Trzon Grupy stanowią obecnie trzy kompanie manewrowe piechoty - dwie brytyjskie i jedna litewska. Dodatkowo w Grupie dyżur pełnią wojskowi z Finlandii, Irlandii, Łotwy i Szwecji.

Podczas trwania dyżuru żołnierze pozostają w bazach macierzystych w stanie wysokiej gotowości, przygotowani do przerzucenia w rejon działania w czasie maksymalnie dziesięciu dni od podjęcia decyzji o interwencji. Grupy Bojowe UE powstały z myślą o udziale w misjach humanitarnych i prewencyjnych oraz stabilizacyjnych, w tym wymuszania i utrzymania pokoju. W przypadku konieczności żołnierze pełniący dyżur w ramach Grupy mogą zostać przerzuceni w rejon kryzysu na odległość do sześciu tysięcy kilometrów od Brukseli, gdzie powinni być zdolni do samodzielnego działania przez okres 30 dni, z możliwością przedłużenia tego terminu do 120 dni.
Grupy Bojowe UE to międzynarodowe siły wzorowane na Siłach Odpowiedzi NATO. dotychczas Litwini w ich ramach pełnili dyżur czterokrotnie.

Wraz z ostatnim dniem czerwca zakończył się półroczny dyżur Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, kierowanej tym razem przez polskie Siły Zbrojne. W ramach Grupy dyżur pełnili żołnierze głównie z 12. Brygady Zmechanizowanej a także Dowództwa Operacyjno-Strategicznego UE w Krakowie. W Grupie dyżurowali również żołnierze czescy, słowaccy i węgierscy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. rozczochrany

    Nie należy wchodzić w jakiekolwiek struktury wojskowe UE. Według planu przedstawionego przez Niemców to kolejny krok do rozwiązania armii narodowych i stworzenia armii UE pod dowództwem komisji europejskiej. To samo ma dotyczyć wspólnej prokuratury, policji i służb. Nie będzie Polski tylko jedna wielka rzesza niemiecka, która przez ich głupotę przekształci się w islamski kalifat.

  2. Teodor

    Jedna kompania litewska to aż 2,5% sił litewskich!!! Proszę sobie jaj nie robić z ludzi. Cała ta maskarada tych połączonych jednostek polega na tym, że te 6 tys. żołnierzy litewskich przemieni się w 24 tys. żołnierzy NATO. W jaki sposób? Przecież ani kulturowo, ani językowo, tylko na zasadzie noszenia tych samych mundurów. Spokojnie mogą tam znaleźć się np. Polacy z Lit-Ukr.-Pol. brygady. W skrajnym przypadku Ukraińcy, ale to raczej mało prawdopodobne. Bardziej prawdopodobne jest to, iż na Ukrainę kiedyś również trafią Polacy, choćby do pilnowania magazynów broni i koszarów. Armia zawodowa jest w stanie unieszkodliwić wielokrotnie większą armię przeciwnika na zasadzie wyszkolenia, wyposażenia i współpracy technicznej z sojusznikami. Kraje nadbałtyckie to taki bezpiecznik NATO, kuszący, ale odzew może być bardzo konkretny (w teorii).

Reklama