- Wiadomości
La Tribune - „Jak Polska faworyzuje kupno niemieckiego okrętu podwodnego U212”
Nie tylko portal Defence24.pl wskazuje, że polskie postępowanie na okręt podwodny nie przebiega w sposób jasny. Powyższy tytuł, który pojawił się 4 października we francuskim „La Tribune” dowodzi, że także za granicą zaczyna być coraz głośniej o faworyzowaniu przez polskie ministerstwo obrony okrętów typu 212 podczas przetargu na przyszły polski okręt podwodny.
Francuzi informując, że „polskie ministerstwo obrony jest w trakcie zmieniania opracowanych przez marynarkę wymagań obligatoryjnych, by okręt proponowany przez niemiecki koncern TKMS (ThyssenKrupp Marine Systems) mógł konkurować w przetargu” bez ogródek już twierdzą, że jest to kolejny dowód na faworyzowanie okrętu podwodnego typu 212 w przetargu organizowanym przez Warszawę.
Stawiany jest bardzo mocny zarzut, że pomimo wysiłków koncernu DCNS jest on zawsze na drugim miejscu w postępowaniu dotyczącym okrętu podwodnego za ponad 1,5 miliarda euro i nie dlatego, że propozycja francuska jest gorsza, ale bardziej z powodu jego wyraźnego ignorowania przez MON i Marynarkę Wojenną, „…którzy preferują niemiecki okręt podwodny typu 212…”
We Francji dostrzeżono, Polska porzuciła pomysł pozyskania okręty niemieckiego poprzez leasing o czym mister obrony poinformował w Sejmie i że do końca roku ma zostać rozesłane zapytanie o informację RFI (Request for information), a po nim (w 2014 r.) zapytanie ofertowe
Z drugiej jednak strony Francuzi przypomnieli, że Polska by zaradzić trudnościom budżetowym zmniejszyła wydatki na obronę o 3,5 miliarda złotych (840 mln euro) i że w trzech priorytetowych dla MON programach obronnych (w „La Tribune” wymieniono przy tym śmigłowce i obronę przeciwlotniczą) nie ma okrętów podwodnych.
Dlaczego według Francuzów DCNS jest poza grą w postępowaniu?
By zrozumieć jak mocne argumenty są wytaczane nad Sekwaną warto w całości zacytować zarzuty stawiane MON-owi w „La Tribune”:
„Pomimo determinacji DCNS-u by być równorzędnym partnerem w przetargu, np. poprzez propozycję ratowania Stoczni Marynarki Wojennej (czego nie proponuje TKMS) DCNS nadal pozostaje poza grą. Dlaczego? Z kilku powodów. W szczególności ministerstwo obrony jest w trakcie przygotowania zapytania ofertowego faworyzującego TKMS. Stało się tak po analizie ofert, gdy ministerstwo zdało sobie sprawę, że okręt typu 212A nie spełnia wszystkich wymagań obligatoryjnych, postawionych przez polską marynarkę wojenną, w tym tych dotyczących napędu i systemu ratownictwa.
To właśnie zostało wyjaśnione przez polskiego ministra obrony narodowej w Sejmie bez żadnych zahamowań. Nagle ministerstwo zwróciło się do grupy ekspertów o zmianę wymagań opracowanych przez marynarkę wojenną dla nabycia niemieckiego okrętu podwodnego… Zakończeniu tych prac pozwoli na opublikowanie zapytania ofertowego w formie przychylnej dla 212A. Krótko mówiąc nic dobrego dla DCNS”.
Znaczenie porozumienia przygotowywanego przez Berlin i Warszawę
Przeszkodą stawiającą w gorszej sytuacji koncern DCNS jeszcze przed rozpoczęciem przetargu mogą być według Francuzów również działania dyplomatyczne prowadzone pomiędzy Polską a Niemcami. Wskazuje się przy tym na podpisany w maju br. list intencyjny (LoI) dotyczący wzmocnienia współpracy strategicznej jeżeli chodzi o siły morskie, który może się zakończyć podpisaniem umowy międzypaństwowej na początku przyszłego roku.
Także Francuzi zauważyli, że w aneksie do LoI oba państwa życzyłyby sobie poszerzenia współpracy w dziedzinie okrętów podwodnych. Co więcej wskazali oni więcej szczegółów dotyczącej tego współdziałania: „Jeżeli to nowe porozumienie zostanie podpisane w lutym przyszłego roku, Niemcy mogłyby przekazać do dyspozycji polskiej Marynarki Wojennej dwa okręty podwodne typu 212 do szkolenia i prowadzenia wspólnych ćwiczeń obu sił morskich”.
W sprawie pojawiła się również Norwegia, która według „La Tribune” chce bliższej współpracy z innymi krajami podczas zakupu dla siebie 4-6 nowych okrętów podwodnych. Mówi się tu wprost o wspólnym zakupie tych jednostek z Polską, do czego zachęca TKMS pamiętając, że oba państwa są wyposażone w niemieckiej konstrukcji okręty podwodne (Polska 207/Kobben a Norwegia typ 210/Ula).
Mało znacząca publikacja, czy ważny sygnał?
Ministerstwo Obrony Narodowej ma prawo kupić to, co uzna za stosowne i żadna publikacja w „La Tribune” nie powinna mieć na to wpływu. Jednak, jeżeli ogłasza się oficjalnie plan przeprowadzenia postępowaniu i zachęca firmy do wzięcia w nim udziału zaczynają już obowiązywać pewne zasady.
W przypadku okrętów podwodnych te zasady niestety zostały naruszone. I gdyby dotyczyłoby to tylko MON-u nie powinno nas to obchodzić. Niestety po takich publikacjach jaka pojawiła się w „La Tribune” wstydzić się musimy już wszyscy.
WIDEO: Akt dywersji. Co wiemy o kolejowym sabotażu?