Na początku grudnia Inspektorat Uzbrojenia MON opublikował informację o zamiarze przeprowadzenia wstępnych konsultacji rynkowych dla zadania „Jednostka pływająca zdolna do tankowania okrętów oraz oczyszczania wód zaolejonych i neutralizacji zanieczyszczeń stałych”. Następca Inspektoratu czyli Agencja Uzbrojenia MON poinformował, iż do udziału w konsultacjach zgłosił się tylko jeden podmiot, jakim jest Remontowa Shipbuilding S. A. w Gdańsku.
Program Ekotank został pierwotnie ogłoszony kilka lat temu, razem z szeregiem innych programów mających zachować wszystkie zdolności MW. W obecnej odsłonie Agencja Uzbrojenia chce rozmawiać o pozyskaniu jednej jednostki pływającej w rejonie portów wojennych i ich red. Wynika z tego, iż nie ma to być klasyczny zbiornikowiec morski ani tym bardziej zaopatrzeniowiec ze zdolnością zaopatrywania jednostek w morzu w materiały pędne i smary (mps). Poszukiwana jednostka ma spełniać następujące zadania:
- przechowywanie produktów mps;
- wydawanie oraz przyjmowanie mps z okrętów podwodnych i nawodnych, z jednoczesnym pomiarem wydawanych lub przyjmowanych produktów do celów rozliczeniowych (ewidencyjnych);
- odbieranie wód ze zbiorników paliwowo-balastowych okrętów podwodnych i ich oczyszczanie;
- odbiór wód zaolejonych z okrętów i ich oczyszczanie;
- przechowywanie produktów ropopochodnych uzyskanych w wyniku oczyszczania wód zaolejonych;
- zapewnienie systemu oceny jakości magazynowanych, przyjmowanych i wydawanych produktów naftowych;
- odbiór nieczystości stałych.
Ekotank ma być wyposażony w dwa niezależne układy napędowe oraz sterowanie umożliwiające bezpieczne manewrowanie w portach i na redach z prędkością minimum 9 węzłów. Część denna i burty jednostki (część podwodna do około 2,5 m poniżej linii wodnej) mają być proste, nie zaoblone i wyposażone w odbijacze do zabezpieczenia kadłubów okrętów podwodnych. Jednostka ma zostać zaprojektowana z zachowaniem dwuprzedziałowej niezatapialności.
Ekotank ma mieć zdolność do zmagazynowania 300 t oleju napędowego, 5 t oleju w beczkach, 100 t wód ze zbiorników paliwowo-balastowych okrętów podwodnych, 50 t wód zaolejonych, 10 t oleju napędowego odzyskanego z wód zbiorników paliwowo-balastowych okrętów podwodnych i 30 t oleju przepracowanego. Oprócz tego Ekotank ma być zdolny do podawania oraz przyjęcia paliwa okrętowego, podawania oleju w beczkach, oczyszczania mechanicznego i chemicznego wód, odbioru nieczystości stałych. Ma być wyposażony w 6-osobową pneumatyczną łódź roboczą ze sztywnym dnem.
Obecnie MW dysponuje dwoma zbiornikowcami, dwoma barkami paliwowymi (bez napędu) oraz barką śmieciarką (bez napędu). Każda z tych jednostek jest innego typu. W Gdyni stacjonuje zbiornikowiec ORP Bałtyk (Z-1) projektu ZP-1200 oraz barka śmieciarka B-7 projektu 9235 (jest to były, przerobiony zbiornikowiec Z-7 projektu 500). W Świnoujściu stacjonują zbiornikowiec Z-8 projektu B199 oraz barki paliwowe B-3 projektu BPZ-500A/MW i B-11 projektu BZ800. Większość z tych jednostek jest już stara. Największe zdolności ma zbiornikowiec ORP Bałtyk, który oprócz paliw i smarów jest w stanie w morzu podawać ładunki suche. Został on zbudowany jako prototyp serii czterech jednostek tego typu, ale ze względu na braki finansowe na początku lat 90-tych XX wieku pozostałych jednostek nie zbudowano.
Przewidywany do pozyskania Ekotank ze względu na ograniczony rejon żeglugi (morza otwarte i zamknięte w odległości nie większej niż 20 mil morskich od linii brzegowej) oraz niewielką prędkość jest w stanie zastąpić tylko wspomniane barki. Dodatkowo jako, iż planuje się budowę tylko jednego Ekotanku, nie rozwiąże on problemu okrętów MW stacjonujących w dwóch bazach (oraz wchodzących do nich okrętów NATO). Wydaje się, iż w związku z podpisaniem umowy na budowę fregat Miecznik w pierwszej kolejności MW potrzebne są okręty wsparcia logistycznego Bałtyk i zbiornikowce paliwowe Supply.
Mogłyby one wspierać działania fregat poruszających się samodzielnie lub w ramach zespołów NATO. Postępowanie na zbiornikowce Supply było prowadzone przez Inspektorat Uzbrojenia i unieważnione na początku 2018 roku, pomimo iż PGZ S. A. złożyło swoją ofertę na bazie wykonanego w Polsce projektu koncepcyjnego. Dodatkowo zastanawiające jest, iż do konsultacji zgłosiła się tylko jedna stocznia z Gdańska, a stocznie gdyńskie i szczecińskie tego nie uczyniły. W najbliższych miesiącach zobaczymy, czy wstępne konsultacje rynkowe prowadzone przez nowo powstałą Agencję Uzbrojenia przerodzą się w postępowanie przetargowe.
szalony Antek
Zaiste potęgą jest nasza MW.
Monkey
Optymistyczne jest to, że ten okręt ma współpracować z podwodniakami. Czyli dalej mamy zamiar jakieś OP pozyskać.
ito
Jednostka niewątpliwie potrzebna- w ilości co najmniej 1 na bazę + jedna na wypadek szybkiego rozwijania kolejnej bazy. Tyle, że o ile dobrze przygotowane zaplecze jest oczywiście bardzo ważne, to jej budowa nie wpływa w żaden sposób na zdolności działania zespołów bojowych. Czernicki się coraz mocniej starzeje, od początku do roli okrętu-matki zespołu ekspedycyjnego był za mały- a następców/ zastępców nie widać.
Był czas_3 dekady
Czytam na jednym z portali: "Indie w sekrecie zwodowały trzeci okręt podwodny typoszeregu Arihant. Nowe Delhi nie poinformowało opinii publicznej o wodowaniu S4, a po ujawnieniu zdarzenia nie potwierdziło tego faktu. Milczy też Bhāratīya Nau Senā (BNS, marynarka wojenna Indii). Czwarty okręt ma trafić do linii w 2025 Uzbrojeniem okrętów typu Arihant są pociski K-4 lub K-15 Sagarika. Dwa z nich są zdolne do przenoszenia 4 K-4 o zasięgu 3500 km lub 12 K-15 o zasięgu 750-1500 km, zależnym od wariantu. S4 ma przenosić 8 K-4 i 24 K-15 i ma również większe gabaryty i wyporność niż dwie pierwsze jednostki. Wszystkie okręty będą mogły odpalać pociski z pionowych wyrzutni, pozostając w zanurzeniu. INS Arihant wprowadził Indie – jako pierwsze państwo spoza grona stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ – do klubu krajów dysponujących pełnym potencjałem odstraszania w postaci nuklearnej triady." Co wy na to?
Valdorе
Ciekawe czy w razie wojny żołnierze swoją barkę pozostawią na brzegu?
Extern.
Generalnie w razie wojny, nasze siły morskie i tak albo trzeba będzie wycofać gdzieś aż za Kołobrzeg, albo i tak nie będą wypływać poza osłonę zapewnianą przez brzegowe baterie rakietowe. Tak więc to czy ten pływający zbiornik na ropę, będzie płaskodenną barką, czy okrętem i tak nie ma wielkiego znaczenia.