Krymski "lotniskowiec" znów szkoli rosyjskich pilotów

O wydarzeniu tym poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony dodając, że w ubiegłym tygodniu przebazowano z lotniska Siewieromorsk-3 Floty Północnej (obwód murmański) na lotnisko Saki w Nowofiedorowcach na Krymie: trzy samoloty szkolno–bojowe Su-25UTG, trzy pokładowe myśliwce Su-33 oraz ponad siedemdziesięciu żołnierzy personelu lotniczego i technicznego.

W grupie tej jest pięciu pilotów, którzy nigdy jeszcze nie brali udziału w lądowaniu i starcie na pokładzie lotniskowca. Szkolenie w kompleksie NITKA ma trwać kilka tygodni. Później lotnicy wrócą do Siewieromorska, gdzie „zaczną przygotowania do lotów z pokładu lotniskowca „Admirał Floty Związku Radzieckiego Kuzniecow”.”

Przypomnijmy, że NITKA to naziemny, lotniczy kompleks treningowo–badawczy (naziemnyj ispitatielnyj trienirowoćnyj kompleks awiacionnyj) zbudowany specjalnie, by pomóc w szkoleniu pilotów lotnictwa pokładowego na lądzie. Jego najważniejszym elementem jest fragment pasa startowego odwzorowujący warunki, jakie panują na realnym lotniskowcu, ze skocznią, katapultą oraz systemami hamującymi. Przy czym zachowano rozmiary, jakie posiada pokład lotniczy na ciężkim krążowniku lotniskowym „Admirał Floty Związku Radzieckiego Kuzniecow”.

Po przekazaniu Krymu Ukrainie, kompleks był wynajmowany rosyjskiemu lotnictwu, ale ze względu na coraz większe problemy stawiane przez władze w Kijowie Rosjanie zdecydowali się go przenieść do ośrodka treningowego na Kubaniu. Rozpoczęły się tam już nawet prace budowlane, ale jak widać definitywnie postanowiono ponownie wrócić do starego centrum szkoleniowego. Starego, ponieważ pierwszy start z instalacji ośrodka NITKA przeprowadzono jeszcze w sierpniu 1982 r. Wykorzystywano wtedy samoloty Su-27.