Reklama

Siły zbrojne

Korwety Sa`ar 6 – nowi strażnicy morskich złóż gazu ziemnego Izraela

Ostatnia zbudowana korweta Sa`ar 6 – Nitzachon w stoczni German Naval Yards w Kilonii. Fot: A Nitka
Ostatnia zbudowana korweta Sa`ar 6 – Nitzachon w stoczni German Naval Yards w Kilonii. Fot: A Nitka

W Polsce mało kto zdaje sobie sprawę, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia Izrael przeistoczył się z importera gazu ziemnego w państwo, które już niedługo osiągnie i to mimo stale zwiększającego się zapotrzebowania, samowystarczalność w tym zakresie, jak również od kilku lat eksportuje ten surowiec energetyczny.

Stało się tak za sprawą odkrycia w 2009 r. u wybrzeży Izraela ogromnych podmorskich złóż gazu ziemnego. Zasoby złoża Lewiatan określono na 450 mld m³, a Tamar na 230 mld m³. Dla państwa, które właściwie nie dysponuje własnymi bogactwami naturalnymi, była to przysłowiowa manna z nieba. Według deklaracji tamtejszego Ministerstwo Energetyki już od 2022 r. Izrael będzie wykorzystywał jedynie własne złoża gazu ziemnego, bez potrzeby korzystania z dostaw zewnętrznych. Możliwe jest to dzięki uruchomieniu eksplantacji wspomnianych złóż Tamar (w 2013 r.), Lewiatan (w 2019 r.) oraz kolejnego Karish, co nastąpi w tym roku.

Negatywną konsekwencją tego stanu rzeczy jest konieczność ochrony jakże wrażliwych na wszelkiego rodzaju ataki morskich instalacji wydobywczych. Co, w tym niezwykle niespokojnym regtionie, jest nie lada wyzwaniem, a spada głównie na barki izraelskiej marynarki wojennej. Naturalne jest, że w przypadku jakiegokolwiek konfliktu instalacje te będą pierwszym celem ataku, szczególnie dla bojowników Hezbollahu z Libanu czy Hamasu/Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu ze Strefy Gazy. Zresztą ci pierwsi otwarcie grożą ich zaatakowaniem twierdząc, że izraelskie złoża gazu leżą na wodach palestyńskich. A o tym, że ugrupowanie ma możliwości realizacji takiego uderzenia dotkliwie przekonała się izraelska flota w 2006 r. Wówczas, jej najnowocześniejsza wtedy korweta Hanit typu Sa`ar 5 została, podczas interwencji zbrojnej w Libanie, uszkodzona wystrzelonym przez Hezbollah kierowanym pociskiem przeciwokrętowym produkcji irańskiej.

W 2012 r. marynarka zakończyła formułowanie szczegółowych planów ochrony złóż gazu. W planach tych stwierdzono konieczność budowy silnie uzbrojonych korwet, których zadaniem miała być ochrona morskich instalacji przemysłu wydobywczego zlokalizowanych w przybrzeżnych rejonach Morza Śródziemnego oraz innych obiektów o znaczeniu strategicznym w wyłącznej strefie ekonomicznej Izraela, która liczy 23 000 km² -  więcej niż terytorium tego państwa na lądzie. Zalecenia te zostały przekazane rządowi, który je zatwierdził.

Droga ku nowym korwetom rakietowym

Jednak, jak to często bywa, historia pozyskania nowych korwet dla Korpusu Morskiego Sił Obronnych Izraela ma o wiele dłuższą historię. Pierwszymi w pełni uniwersalnymi izraelskiej jednostkami nawodnymi były trzy zaprojektowane w Izraelu, ale zbudowane w latach 1994- 1995 przez amerykańską stocznię Ingalls Shipbuilding z Pascagoula korwety rakietowe typu Sa`ar 5 (Ejlat). Mimo, że okręty te stanowiły nową jakość i dysponowały dużymi możliwościami, to ich wprowadzenie do służby nie zaspokajało wszystkich potrzeb izraelskich sił morskich. Dość szybko, bo już po dziesięciu latach wyrażano potrzebę pozyskania jeszcze większych jednostek.

W latach 2006-2007 dość poważnie brany był pod uwagę zakup przez Izrael amerykańskich okrętów LCS (Littoral Combat Ship) w wersji jednokadłubowej (typ Freedom). W tym przypadku, poważnym argumentem za miała być możliwość pokrycia ich kosztów w ramach pomocy wojskowej USA. Jednak wysoka cena (700 mln USD za okręt) jak również zapewne zbyt mała, jak na oczekiwania strony izraelskiej, możliwość wykorzystania wyrobów własnego przemysłu zbrojeniowego doprowadziła do odrzucenia koncepcji zakupu LCS-ów. Kolejnymi pomysłami były rozważana w latach 2009-2010 możliwość zakupu niemieckich jednostek typu MEKO A-100, pomysł budowy w Izraelu z ewentualną z niemiecką pomocą okrętów będących rozwinięciem typu Sa`ar 5 (2010-2011), czy wreszcie rozpatrywany w 2012 r. zakup czterech korwet rakietowych w Korei Południowej.

Ostatecznie umowa na budowę nowych korwet została zawarta z niemieckim przemysłem okrętowym. Bardzo ciekawa w tym kontekście, jest tu chronologia wydarzeń polityczno-wojskowych, które dorowadziły do podpisania tego kontraktu, a która została ujawniona przez biuro premiera Izraela w styczniu 2017 r. Przedstawia się ona następująco:

  • 24 kwietnia 2013 r. - dowódca Korpusu Morskiego zaleca zakup okrętów w Niemczech; - -listopad 2013 r. izraelski rząd zatwierdza decyzję o zakupie nowych korwet, preferując zawarcie umowy z Niemcami;
  • 6 maja 2014 r. strona niemiecka odmawia udzielenia zniżki na tą transakcję;
  • 21 lipca 2014 r. izraelskie ministerstwo obrony ogłasza międzynarodowy przetarg na zakup nowych okrętów, równolegle prowadzone są rozmowy z Niemcami;
  • 21 sierpnia 2014 r. strona niemiecka zatwierdza upust w wysokości 27,5%;
  • 23 sierpnia 2014 kanclerz Angela Merkel potwierdza premierowi Izraela Binjaminowi Netanjahu udzielenie tej bonifikaty;
  • 27 października 2014 r. minister obrony Izraela postanawia wstrzymać międzynarodowy przetarg;
  • 22 grudnia 2014 r. podpisanie wstępnego porozumienia w sprawie zamówień nowych korwet w Niemczech.

Tak więc strona izraelska umiejętnie wykorzystała ogłoszenie międzynarodowego przetargu, aby zmienić niemieckie stanowisko w kwestii partycypacji w kosztach budowy tych okrętów.

Kontrakt i budowa jednostek typu Sa`ar 6

Sam kontrakt dotyczący zaprojektowania i budowy czterech nowych korwet określanych jako Sa`ar 6 został podpisany 11 maja 2015 r. podczas wizyty niemieckiej minister obrony Ursuli von der Leyen w Tel Awiwie. Wartość umowy określono na 1,8 miliarda szekli (NIS) czyli 430 mln EUR (480 mln USD), z czego 115 mln EUR (143 mln USD) pokrył rząd Niemiec. Ponadto niemiecki koncern zobowiązał się do złożenia w Izraelu zamówień na kwotę 700 mln NIS (163 mln EUR) w ramach zobowiązań kompensacyjnych. Co ciekawe, umowa nie zostanie sfinansowana z budżetu ministerstwa obronny, ale ze specjalnej puli środków zabezpieczonych przez izraelski rząd na spłatę kredytu udzielonego przez Israel Discount Bank, który jest odpowiedzialny za realizację wszelkich rozliczeń ze stroną niemiecką.

Kwota wskazana w umowie obejmuje jedynie koszt budowy jednostek (platformy), nie dotyczy kosztów dostawy izraelskiego uzbrojenia i wyposażenia elektronicznego, w tym bojowego systemu dowodzenia (CMS), które mają zostać zamontowane już po dotarciu korwet do kraju. Według szacunków koszt budowy samych okrętów ma wynieść 1 mld euro (1,2 mld USD), zaś całkowity koszt wprowadzenia do służby wszystkich czterech korwet może się nawet zamknąć kwotą 3 mld dolarów USD. Poza budową samych okrętów należy tu wymienić koszty zakupu zapasów amunicji, usług serwisowych i dostawy części zamiennych, szkolenia załóg oraz zapewne dostosowania infrastruktury do potrzeb nowych okrętów.

image
Mostek i dziobowy maszt korwety Atzmaut podczas prób stoczniowych prowadzonych w oparciu o port w Kilonii. Jednostka zostanie ostatecznie wyposażona i uzbrojona w stocznia Israel Shipyards w Hajfie.Fot: A. Nitka

Koncern tkMS jako główny wykonawca umowy odpowiada za przygotowanie projektu korwet, zaś za ich fizyczna budowa realizowana była w stoczni German Naval Yards Kiel GmbH. Należy ona do niemieckiej grupy German Naval Yards Holdings GmbH, która jest częścią międzynarodowego holdingu finansowego i przemysłowego Privinvest, nad którym kontrolę sprawuje libański biznesmen Iskandar Safa. Dzięki takiemu podziałowi prac oraz faktowi, że tak naprawdę w Niemczech powstają tylko platformy (częściowo wyposażone okręty), terminy zdania stronie izraelskich poszczególnych jednostek nie są odległe. Jednak w stosunku do pierwotnych założeń opóźnione są one o około rok, na co główny wpływ miała pandemia wirusa SARS-CoV-2, zaburzająca w znacznym stopniu międzynarodowe łańcuchy dostaw. Harmonogram budowy poszczególnych jednostek znajduje się w poniższej tabeli.

image

Opis jednostek

Korwety Sa`ar 6 opracowano na podstawie niemieckiego projektu MEKO A-100, a więc tego samego, na którym oparto polski patrolowiec Ślązak. Wprowadzono w nich jednak bardzo istotne zmiany konstrukcyjne wynikające z wymogów zamawiającego, spowodowane między innymi zastosowaniem zaawansowanych systemów elektronicznych z radarem z antenami ścianowymi na czele, co wymogło zmianę konstrukcji masztów a tym samym wpłynęło na sylwetkę jednostek.

image
Dziobowa cześć korwety Nitzachon, która na czas prób morskich prowadzonych na Bałtyku nosiła tymczasową nazwę Star. Na przednim maszcie widać dwa z trzech poziomych paneli do montażu anten radaru Adir. Czwarta antena zostanie zamontowana z tyłu rufowego masztu.

Pierwsze koncepcje nowych okrętów przedstawione przez niemieckich inżynierów stronie izraelskiej prezentowały jednostki właściwie tożsame z platformą bazową. Stąd nie uzyskały akceptacji. Powodem tego był fakt, że w Izraelu będą one musiały operować w znacznie bardziej wymagającym środowisku operacyjnym, w którym niebezpieczeństwo niespodziewanego  ataku  rakietowego wymierzonego w korwety lub ochraniane przez nie instalacje jest na porządku dziennym. Stąd konieczność przeprojektowania architektury okrętów tak aby charakteryzowała się ona jak najmniejszą skuteczną powietrznię odbicia (SPO).

image
Korwety Atzmaut w burtowym ujęciu. Doskonale widoczna architektura okrętu podporządkowana osiągnieciu jak najmniejszej skutecznej powietrzni odbicia radiolokacyjnego. Fot: A. Nitka

Drugim aspektem było uzbrojenie korwet w dwa rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej średniego i bliskiego zasięgu zdolne do uporania się ze wszelkimi zagrożeniami, które można spotkać na tych akwenach oraz wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych zdolne do zwalczania celów lądowych, takich jak np. mobilne wyrzutnie rakiet Hezbollahu.

W pracach mających na celu dostosowanie niemieckiej platformy do wymogów strony izraelskiej wzięli udział inżynierowie z Departamentu Uzbrojenia Korpusu Morskiego, którzy odpowiedzialni są za zintegrowanie wszystkich systemów elektronicznych i wzorów uzbrojenia przewidzianych dla nowych korwet rakietowych. Wszystko to musiało zostać zrealizowane w krótkim czasie.

image
Makieta wyrzutni rakietowego systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu C-Dome. Jest on morską wersję systemu Iron Dome (Żelazna Kopuła), który doskonale sprawdził się chroniąc terytorium Izraela przed atakami rakietowymi. Fot: A. Nitka

Sposobem na zaradzeniu ograniczeniom czasowym oraz zminimalizowania ryzyka było sięgnięcie po sprawdzone już wcześniej rozwiązania. Należy tu wymienić przede wszystkim oba systemy obrony przeciwlotniczej, ale też główną stację radiolokacyjną, która została wcześniej zainstalowana w trakcie modernizacji na korwecie Lahaw typu Sa`ar 5. Również bojowy system dowodzenia, mimo że specjalnie przygotowany dla nowych jednostek, oparty został na rozwiązaniach stosowanych już wcześniej na izraelskich okrętach.

Cechą wyróżniająca jednostki typu Sa`ar 6 będzie bardzo silne uzbrojenie. Uzbrojenie artyleryjskie składać będzie się z dziobowej armaty uniwersalnej kaliber 76 mm Leonardo Oto Melara Super Rapid oraz dwóch zdalnie sterowanych stanowisk artyleryjskich kalibru 25 mm Rafael Typhoon. Za obronę przed zagrożeniami z powietrza odpowiadać będą dwa systemy rakietowe. Średniego zasięgu Barak-8 produkcji Israel Aerospace Industries (IAI) z 32-komorową wyrzutnią kadłubową oraz obrony bezpośredniej C-Dome Rafaela w postaci dwóch 20-komorowych wyrzutni pionowego startu. C-Dome jest morską wersję systemu Iron Dome (Żelazna Kopuła).

System ten przeznaczony jest do samoobrony okrętów nawodnych przed wszelkimi środkami napadu powietrznego w tym również niekierowanych pocisków rakietowych i artyleryjskich poruszających się po trajektoriach balistycznych w środowisku morskim jak i przybrzeżnym. 18 maja 2016 r. ogłoszono, że system C-Dome pomyślnie przeszedł próby na morzu podczas których przechwycił i zniszczył salwę pocisków rakietowych krótkiego zasięgu. Natomiast 27 listopada 2017 r. ogłoszono, że uzyskał on wstępną zdolność operacyjną. Bardzo silne będzie uzbrojenie do zwalczania okrętów nawodnych/celów naziemnych złożone z 16 wyrzutni nowoopracowanych pocisków kierowanych IAI Gabriel V. Do zwalczania okrętów podwodnych służyć będzie pokładowy śmigłowiec Sikorsky SH-60F Seahawk dla którego przewidziano hangar oraz dwie potrójne wyrzutnie kaliber 324 mm dla torped zop Raytheon Mk 46 lub Mk 54.

Podstawowym systemem obserwacji technicznej okrętów typu Sa`ar 6 będzie wielofunkcyjny, trójwspółrzędny system radiolokacyjny EL/M-2248 Adir (MF-STAR) ze czterema stałymi antenami ścianowymi umieszczonymi na obu masywnych masztach. Pracujący w paśmie E/F (inaczej S, 2-4 GHz) radar MF-STAR (Multi Function Surveillance & Threat Alert Radar) ma możliwość wykrywania wysoko lecących obiektów z odległości ponad 250 km, jest też zdolny do wykrywania celów niskolecących, także w warunkach zakłóceń. Adir poza naprowadzeniem na cele wystrzelonych pocisków Barak-8 -przeznaczony jest także do korygowania ognia artylerii. Po raz pierwszy w wersji eksportowej został on zainstalowany na indyjskich niszczycielach rakietowych proj. 15A (Kolkata). Natomiast pierwszym izraelskim okrętem, który go otrzymał w ramach modernizacji była korweta rakietowa Lahaw typu Sa`ar 5.

Podsumowując, korwety rakietowe typu Sa`ar 6 są doskonałym przykładem jednostek skrojonych na miarę potrzeb i możliwości finansowych zamawiającego. Ich silne uzbrojenie i nowoczesne wyposażenie elektroniczne wnika bezpośrednio z analizy  zagrożeń, którym mają przeciwdziałać. Z lekką przesadą  można je nazwać „mini krążownikami z systemem Aegis”. Na pewno ich pojawienie się na Morzu Śródziemnym ułatwi ochronę instalacji przemysłu wydobywczego, który stopniowo nabiera dla gospodarki Izraela kluczowego znaczenia.

Reklama
Reklama
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze

    Reklama