Reklama

Siły zbrojne

Korea Północna przeprowadziła szósty test rakietowy

Fot. Winluxhuman - praca własna, licencja CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org

Korea Północna wystrzeliła w czwartek rano czasu lokalnego dwie rakiety. Jak podaje agencja Kyodo, były to prawdopodobnie pociski balistyczne krótkiego zasięgu. To już szósta próba rakietowa Pjongjangu w tym roku.

Reklama

Armia południowokoreańska podała, że pociski zostały wystrzelone z obszaru Hamhung we wschodniej części Korei Północnej około godziny 8:00 rano czasu lokalnego i poleciały w kierunku Morza Japońskiego. Według Kyodo nie dotarły do japońskiej wyłącznej strefy ekonomicznej.

Reklama

Ostatni raz Pjongjang tak często testował swoją broń w 2019 roku, po tym, jak załamały się rozmowy między przywódcą północnokoreańskiego reżimu Kim Dzong Unem, a ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Czytaj też

Poprzedni test miał miejsce we wtorek, gdy Korea Północna wystrzeliła prawdopodobnie co najmniej dwa pociski manewrujące.

Reklama

Reżim północnokoreański nasilił w ostatnich tygodniach testy uzbrojenia i groził USA odwetem za nałożenie na niego nowych sankcji. Pjongjang twierdzi, że przetestował broń hipersoniczną i sugeruje, że może również wznowić próby broni jądrowej i międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM), wstrzymane w 2017 roku.

Zdaniem ekspertów Kim będzie w najbliższym czasie urządzał kolejne prowokacyjne pokazy siły. Urzędnicy w Korei Płd. informowali w ostatnich dniach o wykryciu oznak przygotowań do defilady wojskowej w Korei Płn., która mogłaby się odbyć z okazji nadchodzących rocznic urodzin założyciela KRLD Kim Ir Sena lub jego syna, poprzedniego przywódcy Kim Dzong Ila.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Był czas_3 dekady

    Gdy będziemy już posiadać takie pociski lub podobne to będą się z nami liczyć potencjalni wrogowie.

    1. Monkey

      @Był czas_3 dekady: W najbliższej przyszłości nie będziemy posiadać takich pocisków. Do tego na dzień dzisiejszy nikt się z nami nie liczy, nawet zagrożona rosyjskim najazdem Ukraina, nie mówiąc już o małej Białorusi.

Reklama