Reklama

Siły zbrojne

Kolejne drastyczne cięcia w budżecie Pentagonu?

Wprowadzenie w 2013 roku automatycznych cięć budżetowych zmusiło amerykańskie siły zbrojne m.in. do uziemienia części myśliwców F-22 Raptor. Fot. Senior Master Sgt. Thomas Meneguin/USAF.
Wprowadzenie w 2013 roku automatycznych cięć budżetowych zmusiło amerykańskie siły zbrojne m.in. do uziemienia części myśliwców F-22 Raptor. Fot. Senior Master Sgt. Thomas Meneguin/USAF.

Amerykański Departament Obrony może zostać zmuszony do wprowadzenia kolejnych drastycznych cięć wydatków, jeżeli przedstawiciele Kongresu nie osiągną porozumienia odnośnie redukcji deficytu budżetowego.

Jak donosi Defense News, istnieje zagrożenie że w roku fiskalnym 2016 Pentagon będzie musiał wprowadzić kolejną serię redukcji nakładów na obronę, powodujących znaczne obniżenie zdolności bojowej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Może się bowiem okazać, że Kongresowi nie uda się osiągnąć porozumienia odnośnie zmniejszenia deficytu budżetowego, co z kolei zmusi do wdrożenia automatycznych cięć zgodnie z pierwotnymi zapisami Budget Control Act.

Po zawarciu pod koniec 2013 roku kompromisu wprowadzającego ustawę Bipartisan Budget Act znacznie ograniczono zakres redukcji wydatków w budżecie Departamentu Obrony w latach fiskalnych 2014 i 2015. Nie wiadomo jednak, czy amerykańskim parlamentarzystom uda się ponownie osiągnąć porozumienie, zwłaszcza że uznawani za doświadczonych i zdolnych do wypracowywania kompromisu autorzy Bipartisan Budget Act (republikański deputowany Izby Reprezentantów Paul Ryan i demokratyczna senator Patty Murray) prawdopodobnie nie będą bezpośrednio uczestniczyli w pracach nad umową, która miałaby umożliwić podniesienie wydatków Pentagonu.

Przedstawiciele służb Departamentu Obrony podkreślali wielokrotnie, że powrót w pełnej wysokości automatycznych cięć budżetowych (tzw. sequestration) spowoduje istotne obniżenie zdolności sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Redukcje mogą przyczynić się między innymi do znacznego pogorszenia stopnia gotowości bojowej, podobnie jak miało to miejsce tuż po wejściu w życie zapisów wprowadzających automatyczne cięcia w 2013 roku.

Przypomnijmy, że poziom finansowania zgodny z pierwotnymi zapisami Budget Control Act umożliwia utrzymanie liczebności czynnych jednostek US Army w dłuższym okresie czasu na poziomie 420 000 żołnierzy, w stosunku do ok. 490 000 w chwili obecnej, uwzględniając proces modernizacji oraz konieczność finansowania szkoleń. Jeszcze przed wybuchem kryzysu na Ukrainie i rozpoczęciem działań przeciwko organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie deklarowano, że w celu zapewnienia zdolności do prowadzenia operacji zgodnie ze strategią bezpieczeństwa narodowego amerykańskie wojska lądowe powinny liczyć nie mniej, niż 450 000 żołnierzy.

W świetle działań Rosji na Ukrainie i zagrożenia ze strony ISIS dowódca US Army generał Ray Odierno określił jako „bardzo trudne” wykonywanie zadań w sytuacji obowiązywania automatycznych cięć budżetowych w pełnej wysokości. Jeżeli Kongresowi nie uda się osiągnąć porozumienia odnośnie spełnienia wymogów Budget Control Act, podstawowy budżet Pentagonu będzie podlegać kolejnym cięciom, co postawi zdolność sił zbrojnych USA do prowadzenia działań pod dużym znakiem zapytania i może mieć trudne do przewidzenia konsekwencje w przypadku dalszego pogorszenia sytuacji geopolitycznej.

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Wojmił

    Wczoraj w Pekinie rozpoczął się szczyt Chiny-Ameryka Łacińska... Przyjechali wszyscy przywódcy... Chiny podgryzają słabnące mocarstwo..

  2. analityk

    Ciekawa dyskusja ekonomiczna rozgorzała na forum. Relacje USA i Chin są ze sobą bardzo powiązane z tym, że panie @Wojmił to USA gra pierwsze skrzypce w światowej gospodarce - nie Chiny. To USA kontrolują 1/4 swiatowej gospodarki. USA to najbardziej innowacyjna gospodarka swiata, co druga licencja sprzedawana na swiecie to licencja amerykańska, poziom szkolnictwa wyższego... Takie koncerny jak Apple, Google, IBM, Microsoft tworza oblicze wspolczesnego świata.Cała wymiana handlowa odbywa się w dolarach.. Dotyczy to także Rosji, Indii, Korei Płd, Rosji, Tajlandii, Chin i wszystkich innych krajów swiata. Najwiekszym partnerem Chin w wymianie handlowej są Stany Zjednoczone... z którymi obroty przekraczają rocznie setki mld dolarów! Dolar USA stał się światową walutą rezerwową w 1944 r. na mocy porozumień z Bretton Woods. To krew w organizmie światowego systemu finansowo gospodarczego. Krew ta musi płynąc aby organizm mógł w ogóle ptrzeżyć. Dotychczasowe próby transfuzji i wymiany tej krwi na nową, inną, nie za bardzo mają jak powieść się. Trzeba by było przemeblować cały system finansowy świata a to wywołałoby załamanie dolara i kolejny kryzys, być może na całą następną dekadę. Stąd specjalnie nikt nie stara się nic robić. Każdy atak na dolara to atak na własne rezerwy walutowe. Żaden kraj na to nie pójdzie... Dlatego Chiny posiadające największe na świecie rezerwy walutowe denominowane w walucie amerykańskiej są uzależnione od USA. Nikt bardziej od Chin nie musi teraz dbać bardziej o dolara. Wyprzeć USA z roli globalnego przewodnika stada jest po prostu niezwykle trude... żeby nie powiedzieć po prostu niemożliwe. Przynajmniej przez następne 2-3 dekady..

    1. prawdziwy analityk

      Tak samo wyglądała Wielka Brytania w 1914 a nawet lepiej (25% światowych lądów + panowanie na morzach należało do niej). Ale była spróchniała w środku jak USA teraz, też jak USA, zamiast z własnej pracy, usiłowała się utrzymać z rabunku innych (vide np. zakaz tkania w Indiach i nakaz importu tkanin z Anglii, podobnie z solą itp.) i po upływie pokolenia upadła jako mocarstwo (Anglia to największy przegrany IIWŚ!). A gross patentów w USA to np. patent Apple na kształt tabletu: "prostokątny, z zaokrąglonymi rogami i cienką ramką" - zaiste, genialny wynalazek i genialny patent - w Polsce urząd patentowy nawet by takiego patentu nie przyjął (z uwagi na brak znamion innowacyjności)... Dawniej chińscy studenci zostawali w USA (Amerykanie gardzą "nerdsami" i studiują MBA, prawo, a mniej uzdolnieni medycynę - nie chcą studiować nauk ścisłych i kierunków inżynieryjnych) - teraz zostają 5-7 lat, by zdobyć staż i praktykę i wracają do Chin (zresztą chiński rząd wdrożył program gwarantujący takim wracającym wynagrodzenie identyczne z ostatnio wypłacanym w USA, a koszty życia w Chinach są dużo niższe). Podobnie jest z Hindusami (75% światowego oprogramowania jest pisane w Indiach, a firmy jak M$ nalepiają na nim własne znaczki firmowe i znaczki z ceną). Żyć dłużej z przewałów finansowych się już nie da: zobacz ile światowej produkcji przemysłowej było udziałem USA w latach 60., kiedy USA naprawdę przodowało, a ile teraz. Czy rację mieli ci, co wierzyli, że "produkcja przemysłowa to przeżytek w XXIw", to widać po Balcerowiczu i tym co zrobił z Polską. 5% ludności świata, czyli USA, zużywa 25% światowych bogactw. O ile Amerykanie nie są 5x bardziej pracowici i 5x mądrzejsi od reszty świata (a nie są!), to taka sytuacja dłużej jest nie do utrzymania, bo reszta ludzkości nie da się tak dłużej okradać, choć USA usiłuje ją do zgody na okradanie przymusić za pomocą wydatków na zbrojenia większych niż cała reszta świata razem. Tyle, że teraz te zbrojenia są za pożyczone od Chin pieniądze, co też jest dłużej nie do utrzymania. Wbrew propagandzie Chiny też nie są tak uzależnione od USA jak w to Amerykanie wierzą - zaledwie 8% chińskiego eksportu trafia do USA (pamiętajmy, to tylko 5% ludności świata) - bez amerykańskiego rynku będzie ciężko, ale do przeżycia.

    2. iksjack

      A ile z tych licancji to takie jak prostokąt z zaokrąglonymi rogami jaki opatentowała firma Apple ?

    3. Wojmił

      Poczułem się wywołany: "Ciekawa dyskusja ekonomiczna rozgorzała na forum. Relacje USA i Chin są ze sobą bardzo powiązane z tym, że panie @Wojmił to USA gra pierwsze skrzypce w światowej gospodarce - nie Chiny." 1) kiedyś to UK grał pierwsze skrzypce w gospodarce światowej nie USA. Ale się to zmieniło, 2) prześledź zmiany w ciągu ostatnich 30 lat (wzrost PKB USA i Chin oraz innych głównych gospodarek) i zobacz jak się świat zmienia... ostatnio były nawet o tym artykuły w prasie popularnej (nie trzeba specjalistycznej, gdzie dawno już to zauważono). Więc pytanie: kiedy USA straci supremację? bo niewątpliwie stale ją traci... "Dolar USA stał się światową walutą rezerwową w 1944 r. na mocy porozumień z Bretton Woods." Dlatego chiny skupują złoto... które po upadku dolara (pewnego dnia się to może zdarzyć) będzie jedyną rezerwą... "Wyprzeć USA z roli globalnego przewodnika stada jest po prostu niezwykle trude... żeby nie powiedzieć po prostu niemożliwe. Przynajmniej przez następne 2-3 dekady.. " Tutaj masz rację - jest niezwykle trudno i nie zdarzy się to nagle... ale chińczycy są cholernie konsekwentni i długodystansowi i rozważni... nie próbują szarpać tylko poczekają te 2-3 dekady... Chiny vs USA - Chiny produkują towary do USA dzięki którym co roku 800 mld USD z USA płynie do Chin... chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy... Nawet amerykanie przyznają, że to ogromny problem dla nich a ty twierdzisz, że jest ok...

  3. Dzidek

    No cóż, minęło 35 lat podkąd mogliśmy kibicować brytyjskim lotnikom. Pamiętacie, jakie to było zaskoczenie gdy ośmieszane przez komuszą (i amerykańską zresztą też) prasę Harriery pokazały co potrafią. Wygląda na to, że .znów może nas ta radość spotkać. Trudno o bardziej okazałe samoloty cele niż zabytkowe Su-24.

  4. Wojmił

    nadal będziecie mieli deficyt (w 2000 roku kiedy bush przejmował Biały Dom mieli nadwyżkę) jeśli nadal: - będziecie ciągle utrzymywać ujemny bilans handlowy wysokości 800 mld USD z chinami bogacąc ciągle tę chińską żmiję, (kiedyś to USA było światowym producentem - stąd ich potęga a teraz pozwolili dla paru dolarów zysku wielkich korporacji nie płacących podatków bogacić się chinom w skali gospodarki narodowej wysysających dolary z USA) - nadal będziecie wydawać miliardy na bombardowania drogimi samolotami dzikusów w sandałach zamiast wysłać wojska lądowe...

    1. kzet69

      Wiesz Wojmił, w USA to jest tak że najdroższa bomba lotnicza jest tańsza od życia żołnierza, taki to kraj i lepiej niech tak zostanie, a USA nie tyle bogaci Chiny co nakręca u siebie konsumpcję chińskim importem, wysysanie dolarów jest wirtualne, Chiny bez amerykańskiej technologii i amerykańskiego rynku zbytu padną, to są naczynia połączone, a nikt przy zdrowych zmysłach nie zarzyna kury znoszącej złote jajka, roboczogodzina w Chinach jest przeszło 10 x tańsza niż w USA, to jak chcesz w USA utrzymać konkurencyjną produkcję?

    2. Mirosław Znamirowski

      Z tego co się orientuję, to jednym z głównych winowajców kryzysu finansów publicznych USA jest wprowadzenie przez administrację Baracka Obamy wzorowanego na najgorszych rozwiązaniach europejskich systemu powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych tzw. Obama Care (nazywany przez jego przeciwników Obamacabre).

  5. Damiel

    To dobra wiadomość dla Polski. Polska razem z Chinami dokona podziału USA i zyska złoża ropy oraz gaz. Na koniec przyjdzie kolej na Rosję i już wtedy Unia Polsko-Chińska podzieli ziemię na dwie części! Polska będzie od morza do morza, jak jest napisane w III Tajemnicy Fatimskiej. Jest jedno ale: Polacy muszą przywyknąć do myśli o imperializmie i nabrać pewności siebie jaka jest w "ludziach władzy".

  6. rcicho

    USA to finansowy bankrut. Państwo zadłuzone na ok 17 bln dolarów z czego ok połowy to "dzieło" administracji Obamy. Za 15 lat Chiny ich zjedzą bez popijania.

    1. kzet69

      @rcicho pomyliłeś fora, wracaj na swoje http://rt.com/news/183760-putin-quotes-seliger-forum/

    2. 122mm love

      Za 15lat to Rosja bedzie miała druga rewolucje październikowa jak rus zobaczy ze Putin doprowadził kraj do ruiny

  7. Andrju

    Masa firm wraca z Chin do USA. Przestali drukowac $ i mają niezły wzrost PKB. Jak połączą rynki z EU to znowu będą KOSMOSEM dla Chin :)

  8. STYKS

    Przy coraz bardziej rosnącej tendencji odchodzenia od dolara jako waluty rozliczeniowej w światowej gospodarce ( i w sumie gwałtownemu pogłębianiu się tego trendu na co znaczący wpływ mają aktualnie np. państwa zrzeszone w tzw. BRIC S) wyczyny amerykańskiego przemysłu poligraficznego polegające na "dodrukowywaniu" dowolnej ilości amerykańskiej waluty które przez ostatnie lata było powodem "wzrostu gospodarczego" USA co za tym idzie "planowania" np. budżetu coraz bardziej traci sens i tylko przybliża to co nieuniknione! PS. Wiem, że zaraz zostanę okrzyknięty "ruskim trollem" ale opinie osobników z IQ 68 nie bardzo robią na mnie wrażenie!!!

  9. enek

    Chętnie przyjmiemy parę samolotów za kartofle i zsiadłe mleko.

    1. Tomek

      dobry text ;)) może to ironia - ale bolesna prawda również !!!!

  10. j23

    MY je weźmiemy......

Reklama