Reklama

Siły zbrojne

Kleszcze zastąpią BRDM-2. MON podpisze umowę z AMZ-Kutno

LOTR Kleszcz
Transportery Bóbr 3 (z prawej) oraz LOTR (z lewej) prezentowane podczas MSPO w 2022 r.
Autor. Mateusz Multarzyński/Defence24.pl

W środę 28 lutego br., Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier-minister obrony narodowej oraz wiceminister Paweł Bejda wezmą udział w uroczystości podpisania umowy ramowej z AMZ-Kutno S.A. na dostarczenie lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych (LOTR) Kleszcz. W planach resortu obrony jest pozyskanie 300 wozów mających zastąpić przestarzałe transportery BRDM-2.

Przedmiotem umowy ramowej pomiędzy Agencją Uzbrojenia reprezentującą Skarb Państwa Rzeczypospolitej Polskiej a AMZ-Kutno S.A. jest określenie zasad i warunków zawierania poszczególnych umów wykonawczych związanych z dostawą lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych dla Sił Zbrojnych RP.

Przedmiotem umów wykonawczych będzie pozyskanie i dostarczenie na potrzeby wojska blisko 300 pojazdów w latach 2025-2035.

Reklama

LOTR Kleszcz był rozwijany w ramach projektu „Lekki opancerzony transporter rozpoznawczy” współfinansowanego przez NCBR w latach 2013-2022 na podstanie umowy nr DOBR-BIO4/019/13463/2013. Wykonany został przez konsorcjum w składzie: AMZ-Kutno S.A (lider), Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii, Wojskowy Instytut Łączności oraz Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Całkowity koszt projektu wynosił 36,45 mln zł w tym wartość dofinansowania NCBR wynosiła 33,42 mln zł.

Prototyp transportera Bóbr-3.
Prototyp transportera Bóbr-3.
Autor. Defence24.pl

Przypomnijmy, że transporter LOTR powstał w odpowiedzi na program Kleszcz i jest rozwijany jest przez AMZ Kutno w postaci opancerzonego wozu rozpoznawczego Bóbr 3. Pojazdy te mają stanowić następce obecnie wykorzystywanych przez pododdziały rozpoznawcze Wojska Polskiego posowieckich BRDMów-2 (w tym zmodernizowanych, polskich wersji BRDM-2 M96/M97). Według wstępnych planów wojsko miało pozyskać ponad 240 Kleszczy.

Czytaj też

Warto przypomnieć, że program Kleszcz stanowi jeden z czterech komponentów priorytetowego programu „Operacyjne rozpoznanie patrolowe” w skład którego wchodzą:

  • informatyczny system zbierania, analizy i dystrybucji informacji od wszystkich elementów ISTAR (rozpoznania patrolowego, dalekiego, elektronicznego, obrazowego i osobowego) „Sowa";
  • pojazdy rozpoznawcze dla pododdziałów dalekiego rozpoznania „Żmija";
  • lekkie opancerzone transportery rozpoznawcze „Kleszcz";
  • bezzałogowe pojazdy rozpoznawcze (MBPR) "Tarantula";
  • zautomatyzowany system zbierania, gromadzenia, przetwarzania i dystrybucji wiadomości rozpoznawczych otrzymywanych od elementów dalekiego rozpoznania „Pająk".
Próby pojazdu LOTR na Odrze w 2021 roku
Próby pojazdu LOTR na Odrze w 2021 roku
Autor. St. szer. Patryk Szymaniec

Programy te są kluczowe dla skutecznego funkcjonowania systemu zbierania, agregacji oraz analizy danych rozpoznawczych i powinny być realizowane łącznie.

Czytaj też

Pojazd Kleszcz wejdzie do wyposażenia pododdziałów rozpoznawczych Wojsk Lądowych i ma zapewnić możliwość prowadzenia działań w każdych warunkach atmosferycznych i każdej porze dnia oraz nocy do pięciu dób. Załogę wozu stanowi drużyna rozpoznawcza składająca się z 5 żołnierzy. LOTR Kleszcz umożliwia transport załogi wraz z wyposażeniem osobistym oraz rozpoznawczym, a także wsparcie ogniowe przy wykorzystaniu broni pokładowej zamontowanej w zdalnie sterowanym module uzbrojenia, zwalczanie lekko opancerzonych pojazdów, nisko lecących celów powietrznych oraz siły żywej.

Reklama

Kleszcz/Bóbr-3 to pływający, opancerzony transporter kołowy w układzie 4x4. W obu osiach zastosowano niezależne zawieszenie. Pojazd napędzany jest silnikiem o mocy 240 kW, który wraz z automatyczną przekładnią Allisona oraz skrzynią rozdzielczą tworzą szybkowymienny (czas ok. godziny) power-pack. Opancerzony, samonośny kadłub w wersji bazowej zapewnia ochronę balistyczną na poziomie 2 według STANAG 4569, a w zakresie minoodporności na poziomie 2a. Opcjonalne dodatkowe opancerzenie zwiększa ochronę balistyczną do poziomu 3 i przeciwminową do poziomu 3a.

Czytaj też

Kleszcz wyposażony ma być w zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie uzbrojone w karabiny maszynowo kal. 12,7 mm i 7,62 mm (wybrano rozwiązanie firmy Kongsberg) oraz wyrzutnie granatów dymnych.

Reklama

Komentarze (36)

  1. Tani2

    Ja napiszę z mojego skromnego dośw. Miałem Stara 266 ktòry był za duży jak na moje potrzeby. Miał jedną zaletę ginął w tłumie. Gdybym mògł wybrać to amerycki jtv lub ruski Tigr tej klasy samochòd i przyczepka. Nic więcej nie potrzeba plutonowi rozpoznania w artylerii. To jest moje prywatne zdanie. Osobiście bym go nie chciał bo za bardzo jest charakterystyczny. Rozpoznanie lubi .......skrytość.

    1. skition

      Shananxi Baoji 4x4 czyli Tigr to jest produkt kupiony przez Rosję u Chińczyka, Tak więc Tigr nie jest rosyjski, ale jak ze wszystkim jest chiński , choć koreański KLTV Legwan bardziej mi trafia do przekonania.

  2. RGB

    Dziwna decyzja, pojazdy rozpoznania są b.wartościowymi celami dla przeciwnika, wiec logika by podpowiadała że należy je schować w całej masie innych pojazdów kręcących się przy froncie. Bobry są tak charakterystyczne, że nawet najbardziej prymitywny algorytm w dronie rozpoznawczym go nie przegapi. Pyza tym, po co wprowadzać nowy pojazd i generować zamieszanie logistyczne, skoro ten sam efekt można uzyskać przy pomocy Warana, albo jeśli koniecznie musi pływać Rosomaka. Ten pojazd będzie musiał przejść cały cykl "chorób wieku dziecięcego" więc trochę nad nim jeszcze trzeba będzie popracować. Jeszcze dziwniej jest z ZSMU, nawet jeśli nasze ZSMU funkcjonują na razie na poziomie prototypu, to wprowadzanie seryjnie zagranicznych rozwiązań jest systemowym błędem.

    1. Seb66

      #RGB Bzdura! W obliczu wojny totalnej na Ukrainie - oraz TANICH dronów kamikadze - KAŻDY pojazd jest celem CENNYM! Choćby dlatego że wiezie najcenniejsze dobro- wyszkolonego żołnierza! Czyżby Ukry nie atakowały zwykłych KAMAZów? Owszem! A Rosjanie inaczej?! TO SAMO! NIE BĘDZIE żadnej różnicy czy wóz rozpoznawczy będzie Rośkiem czy Bobrem. Każdy zidentyfikowany jako WROGI cel - zostanie zaatakowany!

  3. Norman

    Nam potrzEba pojazdu rozpoznawczego jak Panhard Crab...niski,zwrotny ,opancerzony...łatwy do ukrycia,uzbrojony w działko choć jedną ładowalną wyrzutnie p.panc...co to ma rozpoznawać z karabinem 12,7mm na tyłach wroga? I ten moduł Kongsberga jak mamy zsm Tarnów.Duże jak kiosk,brzydnie,uzbrojone jak piechór ale za to pływa...

    1. Essex

      Tak, tylko te nasze ZSM sa jak widac tak swietne ze nikt tego nie kupuje a modul Konga zostsl pewnie wybrany 20 lst temu, teraz juz sa nowoczesniejsze ale kto ma do tego w MON glowe aby zmienic. Brsk chociaz jednej rakiety ppanc to kuriozum, brak dronow....kurcze to pojazd nie na obecne konglikty....do plywania sie tylko nadaje.

    2. skition

      Niech ten Bóbr 3 idzie do WOTu i niech wożą nim powodzian, bo Bugu nie da się pogłębić.

    3. Seb66

      No waśsnie pływa? A Crab? Może na MAGREB Crab jest OK. Ale TYLKO na MAGREB

  4. Tani2

    Dla mnie on jest za duży na samochòd rozpoznania. O estetyce trudno dyskutować ale za dużo pow pionowych. To są kulochwyty naturalne.

  5. zegrz69

    Nasi dycydenci są nadal w epoce Napoleona, kiedy każdy oddział miał swoje mundury, inne czapki i wielki pompony. Pojazdy dowodzenia, plot, ppanc i rozpoznania powinny być nie do odróżnienia od zwykłych pojazdów...

    1. skition

      Raczej powinny być nie do odróżnienia od otoczenia. Np. drony Shahed 136 podróżują zwykłymi przyczepami TIR. Wrzuci się na niego berberys i ujdzie w lesie..., ale na drogę trzeba by dorobić coś ze sklejki aby był podobny do Renault Master ( bo Master najlepiej się sprzedaje).

  6. S0ket

    Ale to brzydkie,wróg będzie się bał widoku pojazdu . Szkoda że lekko opancerzony. A nie zakupią ciężko opancerzonego wozu dla piechoty

    1. Dawid83

      A od kiedy to wyznacznikiem wartości bojowej jest estetyka? To nie ma być ładne, tylko niezawodne i funkcjonalne!

    2. hermanaryk

      Problem polega na tym, Dawid, że człowiek funkcjonalne zazwyczaj odbiera jako ładne, a niefunkcjonalne jako brzydkie. Coś, co nam się nie podoba, najczęściej jest źle zaprojektowane.

  7. trantitla

    Do estetycznych purystów. Będzie pewnie różowa wersja z koronką łowicką, jak sobie zażyczycie. Ale najprawopodobniej więkoszość trzeba będzie solidnie obłożyć siatką maskującą, co spowoduje, że to będzie jeszcze inaczej wyglądać i nie ma sensu się wysilać. Pewnie dojdą wyciągarki, reflektory i inksze cuda. A kadłub podporządkowano jak się wydaje funkcji pływania.

  8. Grzyb

    LOTR to mi się zawsze kojarzył z Władcą Pierścieni

    1. staryPolak

      no nie! To z Wojen Gwiezdnych.

    2. Grzyb

      StaryPolaku nie ŁOTR tylko LOTR (Lord OF The Rings) 😀

  9. kukurydza

    Trochę dziwi, że zdecydowano się na dedykowaną, łatwą do odróżnienia platformę. "Kleszcz" ma bardzo bogaty zestaw systemów zdalnego rozpoznania, i wcale nie musi "podjechać blisko", a to oznacza że z punktu widzenia maskowania przez mimikrę, lepiej było by użyć zwykłego i typowego nośnika, na przykład Rosomaka. Alternatywnie - podzielić role, i nie upierać się, że maszt z zespołem wykrywania i głowicą IIR+TV, radar pola walki i cała reszta MUSZĄ być na JEDNEJ platformie. Wtedy można byłoby użyć dla "jednego garnituru" dwóch albo trzech, sporo mniejszych i lżejszych wozów, pokroju KLTV/Humvee. A zacięte katarynki od "drony, drony" DALEJ nie zauważaja, że sytuacja na konkretnym teatrze wynika z jego rozmiaru, oraz braku potencjału EW po obu stronach konfliktu, i tak jak Bayraktar miał swoje 5 minut, tak i ich "drony, drony" mogą je mieć, a potem już nie....

    1. Dudley

      Jeśli podzielisz wyposażenie na 2 pojazdy, a jeden z nich nie będzie mógł realizować zadania z dowolnego powodu, to drugi pojazd również nie. 2 pojazdy więcej ludzi do bezpośredniej obsługi, serwisu i logistyki + koszty. Pewnie dlatego platforma ma tak dużą objętość.

    2. Stefan1

      Dudley, nie jest prawdą, że podzielony system po utracie komponentu straci swoje zdolności. Zostaną one ograniczone, jeśli utraconego komponentu nie da się zastąpić. Również w tym przypadku dywersyfikacja i mimikra powinny mieć zastosowanie. W przypadku jednego Bobra załoga liczy pięciu żołnierzy. w przypadku trzech małych Kleszczy byłoby ich sześciu. Niby dwa nośniki więcej, ale wszystkie 3 mniejsze, tańsze i niewyróżniające się z "tłumu". Dwa Bobry, to już 6 Kleszczyków. Cele rozsiane dla wroga, obejmujące większy obszar i trudniejsze do wykrycia. Zniszczenie jednego Bobra eliminuje cały system i pięciu żołnierzy. To bolesna strata.

    3. kukurydza

      Dudley, masz rację, ale to jest opcja i ona powinna być rozpatrzona i opisane, czemu wojsko mówi "nie". PARS jest WIĘKSZY od Bobra, ale mój zasadniczy zarzut to prosty fakt - widzisz, i WIESZ co to jest. I że jest to BARDZO WARTOŚCIOWY I CENNY OBIEKT DO ROZWAŁKI. Gdyby zamiast tego cały ten szpej wsadzono w bazowego rośka, to bazowych rośków mamy SETKI, i ten konkretny aż tak bardzo nie rzucałby się w oczy. Proste? Proste.

  10. Martinez77

    No nie wiem, taki turecki PARS 4x4 wydałaby się idealny. Niiski, pływający, A ta szkarada wielka jak stodoła to dla rozpoznania? Mam nadzieję, że jakość tego będzie tak podła, że WP z tego zrezygnuje. Na Ukrainie jeżdżą czasem zwykłe busy- tyle że mają drony na pokładzie.

    1. Essex

      U nas MON nie zauwazyl jeszcze ze mamy epoke dronow.....obudza sie po wojnie

    2. PszemcioPL

      @Essex - a załogę dronów jak dowieziesz na linię styku czy zapewnisz bezpieczną obsługę? Hmm? Większość dronów zwiadowczych ma niewielki zasięg działania.

    3. kukurydza

      1) Pars - wysokość 4.60, Kleszcz - wysokość 2.38. Czyli chcesz zamienić "stodołę" jeszcze większym hangarem? 2) Rozumiem że ochotniczo zapiszesz się do jednostki rozpoznania jeździć na froncie nieopancerzonym busem który utknie w co większej kałuży, a nie opancerzonym dedykowanym wozem terenowym ze zdolnością pływania. Dobrze wiedzieć, ze mamy zapasy wkładki mięsnej!

  11. szczebelek

    Dlaczego tylko umowa ramowa?

    1. Essex

      Bo to zlom, koncepcujnie dobry na IIWS.....dostwa w 10 lat....rece opadaja

    2. kukurydza

      Żeby nowy minister miał sukces, bez realnych zakupów. Ramówka oznacza "no przecież kupiliśmy" bez mówienia dokładnie, ile i kiedy będzie dostarczone.

  12. poorpoora

    Ukrainskie drony sa masowo zagluszane przez VRE bo ruscy juz opanowali temat. Czlowieka nic nie zastapi. Troche wiary i mniej jadu panowie

  13. Seb66

    MON jak ZAWSZE spóźniony. To najgorsze ministerstwo świata. Wojna na Ukrainie od 2014, a oni RAMOWO się umawiają na pojazdy aż do 2035???? Kto będzie wysyłał ŻYWYCH żołnierzy "na patrol" za 5 lat??? W dobie dronow? Taki Kleszcz to mógłby być co najwyżej "pojazdem-matką" dla 4-5 dronow lądowych i tyle samo latających. Już dziś BŁAZNOWANIE z"rozpoznaniem patrolowym" to dowod na heton i średniowiecze umysłowe. A co dopiero w 2030 czy 2035???

    1. MiP

      To pretensje do Macierewicza czemu nie kupił tych wozów 8 lat temu

    2. Pt

      Dronów do rozpoznania jest zawsze za mało. Poza tym to dodatkowe platformy z bronią do strącania dronów. Wątpliwości, istotnie, budzi odległy termin dostawy.

    3. Seb66

      #MiP Co jest? Nie zauważyłeś że one zostały zamówione DZIŚ?? I że właśnie DZIŚ taka masa pojazdów "do rozpoznania patrolowego" to ABSURD? I że za ten ABSURD już NIE odpowiada PIS, a w szczególności Macierewicz? A do Macierewicza takie uwagi to mogłeś mieć ale 8 lat temu! NIE DZIŚ!

  14. eee

    Widze 2 fot., na jedne stoją nie grzeszące urodą jakieś wielkie krowy na małych kółkach i małych oponach, pewnie o niewielkim bieżniku, b wysokie i pudełkowate, na drugim fenomenalnie maskujacy sie pojazd wyjeżdza z wody, ale cóż jak sie nazywa tak wygląda, lub odwrotnie, tak go nazwali nie bez przyczyny, jakiś kleszcz/bóbr....hipopotam? Kiedyś ta "technika" była ciut niższa, lub ...przemyślana...inaczej?

    1. mick8791

      Chłopcze drogi BDRM 2 ma wysokość 2,31 m, Bóbr 3 2,38 więc powstaje pytanie gdzie i z czym masz problem? Jak nie wiesz o czym piszesz to może najpierw sprawdź parametry sprzętu żeby się nie ośmieszać na forum publicznym!

    2. DanielZakupowy

      Może ktoś wyjaśnić dlaczego nie można użyć zwykłego rosomaka do rozpoznania?

    3. kapusta

      @DanielZakupowy - bo Rosomak jest za wysoki, za ciężki, za duży i za drogi. Na zasadzie analogii: jeśli trzeba zastąpić Poloneza, to nie kupujesz Transita tylko jakąś Astrę.

  15. Chyżwar

    Pisałem o tym już jakiś czas temu. Dopiszę, że nareszcie, ponieważ próby państwowe skończyły się już dawno. Tak samo, jak pisałem, że ZSMU będzie od Kongsberga. To budzi lekki niesmak, ponieważ posiadamy krajowy odpowiednik. Może Bóbr nie zachwyca w jakiś szczególny sposób. Ale jest taki, jakiego chciał MON. I dobrze, że tym razem MON nie majstrował tym tak, jak majstrował przy Loarze, albo przy Krylu. Bo Bóbr przy BRDMie to i tak cudo a nasi zwiadowcy zasługują na coś lepszego od starych ruskich gratów. Nie rozumiem tylko dlaczego w tym konkretnym przypadku zamiast umowy wykonawczej pojawia się umowa ramowa.

    1. Essex

      Tak....cudo brzydoty przygotowane na konflikt ktory juz byl.....IiWS.....teraz mamy epoke dronow, dostawa 300 pojazdow w 10 lat to jskies kuriozum, za 5 czy 10 lat ten pojazd juz bedzie przestsrzaly,

    2. kapusta

      @Essex - teza, że rozpoznanie powinno się opierać wyłącznie o drony to absurd, tym bardziej że załoga również może dronów używać. W artykule jest jak wół napisane, że to element szerokiego i spójnego systemu rozpoznania jaki ma zostać stworzony - wystarczy prrzeczytać ze zrozumieniem. Zastępowanie 50-60 letnich BRDMów przez. nowoczesny sprzęt dostosowany do potrzeba polskiego żołnierza i długofalowe zamówienia w polskich zakładach to również coś, co trudno krytykować jeśli się ma odrobinę zdrowego rozsądku. No ale jak się go nie ma, to można pisać androny w stylu "za 5 czy 10 lat ten pojazd juz bedzie przestsrzaly"

  16. marekgryga

    Ktoś w MON znowu nie nadąża za ewolucją współczesnego pola walki. Na naszych oczach na Ukrainie umiera tradycyjne rozpoznanie patrolowe, które wypierane jest przez systemy bezzałogowe (szczególnie powietrzne) oraz systemy rozpoznania radioelektronicznego. Za równowartość jednego takiego pojazdu można kupić bardzo dużo specjalistycznych dronów, które zdobędą niezbędne informacje nie narażając przy tym zdrowia i życia żołnierzy.

    1. Prezes Polski

      Ależ już od dawna patrole rozpoznawcze nie muszą wjeżdżać w zasięg rażenia środków ogniowych malgo zasięgu. Do fenneka jest dedykowany zestaw czujników, na rozpoznawczych ber są radary. Nie ma sensu i potrzeby wysyłania na pole walki tego wielkiego kredensu. Całe wyposażenie, które ew. mogłoby się znaleźć w środku, zmieści się w rosomaku, nawet w kltv, który niczym nie będzie się wyróżniał. Ruscy swoje zespoły rozpoznawcze i uderzeniowe (lancet) umieszczają w cywilnych samochodach. Nie mówię żeby robić to samo, ale opancerzony bus np. iveco4x4 będzie bezpieczniejszy niż to coś.

    2. skition

      Rosjanie używają nawet starych konserw ściąganych z demobilu typu t-55 czy BMP-1 z "wkładką mięsną" ,więc to nie jest żaden wzór do naśladowania czyli "ataki mięsne".

  17. Zenek2

    Ten hipopotam rozpoznawczy? Rozpoznawczy to chyba mały, szybki, cichy, o znakomitym kamuflażu.

    1. mick8791

      Chłopie nie myl Hipopotama z Bobrem! To dwa zupełnie inne pojazdy o totalnie innych parametrach i gabarytach! Do tego Hipopotam jest już od lat śpiewką przeszłości. Bóbr 3 odpowiada gabarytami BDMR 2!

    2. skition

      Brak pędnika wodnoodrzutowego to jest wisienka na torcie. Zaletami pędnika wodnodrzutowego jest jego zwrotność , szybkość oraz możliwość pływania na płytkich akwenach.. Oczywiście nie należę do "marynarzy" ,więc bardziej lubię KLTV , ale jak chcą pływać w rozlewiskach Narwi to powinni mieć napęd ze skutera wodnego i na dodatek najlepiej elektryczny. Oczywiście jeżeli mogli kiedyś jeździć na quadach to by i mogli pomykać na wodnych skuterach ale jak stawiamy na architekturę zamkniętą no to Pars 4x4

    3. skition

      Na dodatek Kleszcz uzyskiwałby dodatkowy pancerz balistyczny czyli płaszcz wodny pomiędzy pancerzem zewnętrznym , a wewnętrznym, bo pędnik wodnoodrzutowy potrzebuje zbiornika wody..

  18. PzGren72

    O qfa! A ja myślałem, że Kryl jest brzydki jak noc listopadowa! XD

    1. mick8791

      Misiu SpW nie ma być ładny - ma spełniać określone funkcjonalności! I wpij to sobie do głowy! Jeżeli sprzęt ma zapewnić możliwość pływania (a Bóbr 3 ma takie podstawowe wymaganie), do tego zapewnić określoną ochronę balistyczną i wile innych to cały projekt jest podporządkowany właśnie pod to, a nie pod Twoje odczucie estetyki! Bo baranie w tym wozie będą siedzieli ludzie / żołnierze, których komfort pracy i bezpieczeństwo jest najważniejsze!!!

    2. Essex

      Oj micek micek....jakos wszystkim dookola udsje sie polaczyc funkcjonalnosc pojazdu z jego wygladem tylko u nas nie. Dlatego u nas sprzedaz lezy a inni robia interesy. Pomijam z litosci fskt potrzeby posiadania tego pojazdu w dobie dronow a co dopiero za 5 czy 10 lat. 300 ptostych lodek za 10 lat!!! To kabaret.

    3. skition

      No FNSS Pars to nie jest. No i pojazd all terain nie musi być brzydki.. A ,że Kleszcz pływa? FNSS Pars 4x4 też... My to już ze sto lat za Turkami.

  19. Dawid83

    Chwała za wybranie krajowego produktu! Tylko że te 300 sztuk, to trochę mało, jak na potrzeby takiej dużej armii, jaka nam się marzy. Ponadto takie podwodzie, które wjedzie w każdy teren i pływa, byłoby dobrym nośnikiem dla Piratów i Piorunów. Ruski na BRDMach montowali Konkursy Fagoty i Strieły. Aż się prosi żeby na dachu było coś więcej niż tylko wkm 12,7mm...

    1. DanielZakupowy

      Obawiam sie, że krajowy tam będzie tylko drut spawalniczy :(

  20. rukmavimana

    Do 2035? aha tylko że w 2035 to one będą już mocno przestarzałe, To jest jakiś żart po prostu te terminy dostaw i możliwości polskiej zbrojeniówki.

    1. mick8791

      A misiu USA dostaną wszystkie dajmy na to F-35 w ciągu 3 lat czy mają te zakupy rozłożone na lat kilkanaście? No oczywiście bramka nr 2! Słyszałeś o czymś takim jak wprowadzanie nowych wersji SpW i upgrade do nowego standardu tych już posiadanych? A co do ilości sprzętu zamawianego w funkcji czasu to możliwości zbrojeniówki to jedno ale znacznie ważniejsze są posiadane przez MON środki na dany cel i możliwość absorpcji sprzętu przez wojsko!

    2. Essex

      Miki....serio????? No jakos do tej pory nie mydleliscie o zfolnoscuach absorpcji sprzetu przez wojdko, kupowaliscie jak leci w gigantycznych ilosciach teraz nagle ptoblem???? Misiaczku te proste ksjaki powinny byc dostarczone w max dwa lata a nie 10, F35 juz dawno powinien u nas byc a hamowanie przezbrajania jednostek bo F35 nie ma to tak bzdurny argument ze szkoda komentowac. Podobno eojna juz za chwile....cos sie wam narracja sypie....

  21. Monkey

    Długi czas pozyskiwania, zdecydowanie zbyt długi. Nie jesteśmy przecież II RP, gdzie pojazdy typu TK/TKS, czy wozy opancerzone, a nawet motocykle Sokół musiały być „zbierane” przez dekadę.

  22. Furlong

    Ten pokraczny twór to żywy przyklad do czego prowadzą autorskie pomysły MONu. Napchanie jak największej ilosci szpeju na podwozie 4x4 musiało się tak skończyć.

    1. AntekMajcher

      Jakie tam autorskie. Kolejny składak. Lata pracy, miliony na granty, a wystarczyłoby przetarg ogłosić

  23. Hmmm.

    Jakby nie można tego wszystkiego zmieścić w rośku. Tak przy okazji: nasz przemysł uporał się już z koncepcją 2-3 osiowego rośka?

  24. Franek Dolas

    Kolejna kpina? Termin zamówienia 2025-2035 i to wg umowy ramowej. No ale teraz umowa ramową jest OK za poprzedniej władzy to przecież nie miała znaczenia. Zawarcie umowy ramowej to kolejny przykład zakręcenia kurka z kasą na zakupy zbrojeniowe. Umowa wykonawczą wymagałaby zabezpieczenia środków których nie ma i nie będzie. Koszmar powrócił.

  25. Dudley

    Choć uzbrojenie przede wszystkim ma być funkcjonalne, to nie musi być brzydkie jak kupa. Przy nakładach idących w dziesiątki czy setki mln zł, może warto wydać kilkanaście/dziesiąt tys zł i zatrudnić choćby studenta ostatnich lat wzornictwa przemysłowego, to nie zaszkodzi i kosztów nie podniesie, a może przyczynić się do zwiększenia szansę na eksport. Bo to nie żołnierze decydują o zakupach, a urzędnicy którzy na co dzień mieszkają w ładnych domach, dobrze się ubierają i jeżdżą fajnymi autami.

    1. Takijeden

      Czasem musi, jeśli ma być funkcjonalne. Poza tym to kwestia gustu, mnie się podoba jak najbardziej.

    2. Paweł P.

      Bobry wymiatają. Piękne są. Mają swój urok, robotę zrobią.

    3. Dudley

      Takijeden. Pytanie czy akurat w tym wypadku, a mam duże wątpliwości. Na temat gustów nie ma co dyskutować. Natomiast ręki artysty tu nie widać.

Reklama