- Komentarz
- Wiadomości
Kanada z dwunastoma okrętami podwodnymi. Powtórka australijskiego przetargu?
Kanada rozpatruje możliwość zakupienia nawet dwunastu okrętów podwodnych za kwotę 60 miliardów dolarów. Obecnie mówi się o jednostkach konwencjonalnych z napędem diesel-elektrycznym. Australia pokazała jednak, że zawsze można zmienić wymagania i próbować pozyskać atomowe okręty podwodne, które byłyby szczególnie przydatne podczas działań na Oceanie Arktycznym.

Informacje pojawiające się w kanadyjskich mediach wskazują, że Kanada planuje aż trzykrotne zwiększenie obecnie wykorzystywanej floty okrętów podwodnych. Składa się ona bowiem jak na razie z czterech jednostek typu Victoria, które w czasie czteroletniej służby w Royal Navy były oznaczane jako Type-2400/Upholder. Obecnie rozpatruje się możliwość kupna aż dwunastu nowych okrętów podwodnych, których koszt wstępnie oszacowano na 60 miliardów dolarów. Może on jednak wzrosnąć nawet do 100 miliardów dolarów.
Zobacz też
Informacje te w żaden sposób nie oznaczają, że rząd kanadyjski podjął w tej sprawie jakąkolwiek, konkretną decyzją. W rzeczywistości nie wiadomo bowiem nie tylko: ile zostanie kupionych nowych okrętów podwodnych, ale nawet czy one będą w ogóle zamawiane. Inicjatorem całego zamieszania jest tak naprawdę marynarka wojenna Kanady. Już od dawna próbuje ona wprowadzić do planów zakup nowych okrętów podwodnych prowokując dyskusję różnego rodzaju „wrzutkami" prasowymi.
W kanadyjskiej marynarce wojennej powołano nawet specjalny zespół roboczy, który już przeprowadził wstępne rozmowy z przedstawicielami przemysłu stoczniowego. Pozwoliło to nie tylko określić szacunkowy kosztorys całego programu, ale również określić jego możliwy harmonogram. Stworzono nawet koncepcyjny projekt patrolowego okrętu podwodnego CPSP (Canadian Patrol Submarine Project), w którym analizuje się wszelkie możliwe opcje, jakie można pozyskać na rynku.
Co ważne, marynarce wojennej udało się przekonać do tego projektu szefa sztabu kanadyjskich sił zbrojnych (generał Wayne Eyre), który oficjalnie zaczął mówić o potrzebie wzmocnienia kanadyjskiej floty podwodnej w marcu 2023 roku. Wszyscy liczą teraz na to, że w przygotowywanej obecnie aktualizacji planów rozwoju sił zbrojnych (Defence Policy Update) znajdzie się również zadanie wprowadzenia następców starzejących się okrętów podwodnych typu Victoria. Są to bowiem jednostki które w brytyjskiej marynarce wojennej były wykorzystywane od czerwca 1990 do października 1994 roku, a później (po 2000 roku) zostały przekazane kanadyjskim siłom morskim.
Już rozpoczęły się spekulacje nad ogólną charakterystyką przyszłych, kanadyjskich okrętów podwodnych. W tym momencie uznaje się, że będą miały one napęd konwencjonalny, ze zwiększonym czasem przebywania pod wodą do ponad dwóch tygodni (dzięki napędowi niezależnemu od powietrza AIP). Mają być one również większe od Victorii, których wyporność podwodna nie przekraczała 2500 ton przy długości 70,26 m.
Zobacz też
Do programu staną najprawdopodobniej ci sami dostawcy okrętów podwodnych jak w przypadku polskiego programu Orka: niemiecki holding tkMS, francuski koncern Naval Group oraz szwedzka stocznia Saab Kockums. Kanadyjczycy mogą przy tym skorzystać z doświadczeń Australijczyków, którzy wcześniej planowali również pozyskać dwanaście okrętów podwodnych i zdecydowali się to zrobić na początku we współpracy z Francuzami. Ostatecznie w Australii zdecydowano się jednak na brytyjsko – amerykańskie atomowe okręty podwodne i jest również możliwość, że do takiej samej sytuacji dojdzie później w Kanadzie.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]