Siły zbrojne
Kanada buduje "Miecznika" i odbudowuje stocznie

Kanadyjczycy podpisali kontrakt ze stocznią ISI (Irving Shipbuilding Inc.) na budowę swoich nowych niszczycieli typu River. Przy okazji budowy najprawdopodobniej piętnastu okrętów Kanada chce dodatkowo odzyskać autonomię we własnym przemyśle stoczniowym oraz zagwarantować pracę dla ponad 5000 osób.
Kanadyjskie ministerstwo obrony poinformowało o przyznaniu stoczni ISI (Irving Shipbuilding Inc.) z Halifaxu kontraktu wykonawczego (ISI) na budowę niszczycieli typu River RCD (River-class destroyers) dla kanadyjskiej marynarki wojennej. Okręty te będą budowane przez konsorcjum Canada’s Combat Ship Team, w skład którego wchodzą firmy: BAE Systems, Lockheed Martin Canada, MacDonald, CAE Inc., Dettwiler and Associates, L3 Technologies i Ultra Electronics.
Nowa polityka obronna
Kontrakt jest efektem nowej polityki obronnej Kanady znanej jako ONSAF „Nasza północ, silna i wolna” (Our North, Strong and Free), dla realizacji której potrzebne są nowoczesne okręty. Niszczyciele typu River mają zresztą działać nie tylko dla potrzeb kanadyjskiej marynarki wojennej, ale również innych kanadyjskich agencji oraz aktywnie współdziałać z: NATO, Dowództwem Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej NORAD (North American Aerospace Defence Command) i państwami sojuszu „Pięciorga oczu” (Five Eyes).
Jest to możliwe ze względu na szeroki zakres zadań, do wykonywania których mają być przystosowane niszczyciele typu River. Według kanadyjskiego ministerstwa obrony mają one „zapewnić siłę bojową do prowadzenia operacji na morzu i do wsparcia operacji sił połączonych na lądzie, a także mają wspierać misje prowadzone w ramach przeciwdziałania piractwu i terroryzmowi, rozpoznania i nadzoru, interdyktu i embarga, pomocy humanitarnej, badań i ratownictwa oraz egzekwowania prawa i zapewnienia suwerenności”.
Z korzyścią dla gospodarki
Dla kanadyjskiego rządu ważne jest również to, że program budowy niszczycieli RCD zapewni wiele nowych miejsc pracy w całej Kanadzie i długotrwałe inwestycje we własną gospodarkę. Przykładem jest tu stocznia ISI, która ma reinwestować 0,5 proc. wartości kontraktu na budowę niszczycieli typu River w trzy priorytetowe obszary przynoszące korzyści szerszemu, kanadyjskiemu przemysłowi morskiemu: rozwój zasobów ludzkich, inwestycje w technologie i rozwój przemysłowy.

Kanadyjskie ministerstwo obrony szacuje, że „umowa wdrożeniowa RCD przyczyni się do wzrostu kanadyjskiego produktu krajowego brutto (PKB) o 719,3 milionów kanadyjskich dolarów (CAD) rocznie (około 2 miliardy złotych), i stworzy lub utrzyma 5250 miejsc pracy rocznie w okresie od 2025 do 2039 roku”. Ponadto oblicza się, że „wydatki konsumpcyjne pracowników stowarzyszonych przyczynią się do wzrostu kanadyjskiej gospodarki o 191 mln CAD rocznie (około 511 milionów złotych) w dodatkowym PKB, co przełoży się na wprowadzenie w piętnastoletnim okresie 1545 dodatkowych miejsc pracy rocznie”.
„Inwestując w nasz własny przemysł, kanadyjscy robotnicy pomagają budować flotę przyszłości, wyposażając Marynarkę Wojenną i naszych partnerów w nowoczesne i wszechstronne jednostki pływające, potrzebne dla kanadyjskiego wkładu w pokój i bezpieczeństwo w kraju i za granicą. Ta praca stworzy ponad 5000 miejsc pracy w hrabstwie Halifax i całej Kanadzie, wspierając lokalne gospodarki od wybrzeża do wybrzeża”.
Bill Blair - Minister Obrony Kanady
W ten sposób próbuje się wytłumaczyć konieczność wydania ogromnych środków, które szacuje się na kilkadziesiąt miliardów CAD przy założeniu, że powstanie rzeczywiście seria piętnastu okrętów. Wartość początkowa kontraktu potrzebna na sfinansowanie pierwszych sześciu lat budowy niszczycieli została wyceniona na 8 mld CAD (wliczając podatki wynoszące około 21,43 mld zł). Później kontrakt będzie przedłużany w miarę postępu prac budowalnych.
Dostarczenie trzech pierwszych niszczycieli (które otrzymają nazwy najważniejszych kanadyjskich szlaków wodnych: „Fraser”, „Saint-Laurent” i „Mackenzie”) ma w sumie kosztować aż 22,2 miliardów CAD (około 59,5 miliarda złotych) i to bez podatków. Środki te są jednak przeznaczone nie tylko na umowę wdrożeniową ze stocznią ISI, ale również na przeprowadzenie odpowiednich szkoleń, dostawę części zamiennych i produktów konserwacyjnych potrzebnych do eksploatacji i wsparcia okrętów w trakcie ich eksploatacji oraz zakup sprzętu, uzbrojenia i amunicji, potrzebnych do wprowadzenia niszczycieli do służby.
Najdroższe jednostki w historii
Dodatkowo dla wsparcia całego programu departament obrony zamierza zbudować specjalny, lądowy ośrodek testowy na należącym do wojska terenie w hrabstwie Halifax w Nowej Szkocji. Inwestycja ta ma się rozpocząć latem 2025 roku i zakończyć w 2027 roku. Równolegle kanadyjski rząd zadecydował w 2023 roku o zainwestowaniu 463 milionów CAD, wliczając w to podatki (około 1,2 mld zł) w infrastrukturę stoczniową stoczni ISI, tak aby zwiększyć efektywność budowy niszczycieli i zagwarantować utrzymanie terminów dostaw. W maju 2024 roku zadecydowano zresztą o przeznaczeniu dodatkowych środków na ten cel, podnosząc wartość inwestycji do 871,7 milionów USD z podatkami (około 2,34 mld zł).
Wliczając te wszystkie koszty już teraz można stwierdzić, że niszczyciele typu River będą najdroższymi jednostkami pływającymi, jakie kiedykolwiek zostały zbudowane dla kanadyjskiej marynarki wojennej. Potwierdza to również ministerstwo obrony Kanady podkreślając, że jest to „największe i najbardziej złożone przedsięwzięcie związane z budową okrętów w Kanadzie od czasów II wojny światowej. Podjęto się jednak tego zadania chcąc odbudować kanadyjski przemysł stoczniowy i odzyskać autonomię w dostarczaniu jednostek pływających dla sił morskich Kanady”.
„W tym roku przypada jest piętnasta rocznica ustanowienia Narodowej Strategii Budowy Okrętów i jesteśmy dumni, że możemy świętować ten ważny kamień milowy w dostarczaniu Kanadzie okrętu nowej generacji. Przyznając kontrakt na realizację pierwszej partii niszczycieli klasy River, nasz rząd dokonuje długoterminowej inwestycji, aby zapewnić członkom Królewskiej Marynarki Wojennej sprzęt, którego potrzebują do obrony i ochrony naszego kraju, jednocześnie tworząc dobrze płatne miejsca pracy i generując wzrost gospodarczy w całej Kanadzie”.
Jean-Yves Duclos - minister usług i zamówień publicznych
To właśnie w tym celu opracowano specjalną, narodową strategię budowy okrętów NSS (National Shipbuilding Strategy), której wdrażanie rozpoczęto dokładnie 15 lat temu (w 2010 roku). W strategii tej rząd zobowiązał się do tworzenia nowych miejsc pracy i samodzielnego dostarczania jednostek pływających dla Królewskiej Marynarki Wojennej, Kanadyjskiej Straży Przybrzeżnej (Canadian Coast Guard) i floty transportowej (tworzonej w ramach Transport Canada).

Już na wstępie założono, że kontrakty zawarte w ramach tej strategii przyczynią się do wzrostu kanadyjskiego produktu krajowego brutto o około 36 miliardów CAD (co najmniej 2,3 miliarda CAD rocznie) tworząc lub utrzymując ponad 20 400 miejsc pracy rocznie w kanadyjskiej gospodarce w latach 2012–2024. Teraz widać, że ten okres będzie wydłużony do co najmniej 2039 roku.
„Dzisiejsze ogłoszenie to duży krok naprzód w dostarczaniu pierwszych trzech niszczycieli typu River. Te imponujące okręty dadzą niesamowite możliwości Kanadyjskiej Marynarce Wojennej i Kanadzie, zapewniając, że będziemy mogli bronić naszych wód przed każdym przeciwnikiem i dostarczać jednostki zdolne do wykonywania zadań bojowych w dowolnym miejscu na świecie”.
Wiceadmirał Angus Topshee - dowódca Royal Canadian Navy
Co najważniejsze, kanadyjska marynarka wojenna otrzyma nowoczesne okręty bojowe, oparte na brytyjskim projekcie Typu 26 GCS (Global Combat Ship) opracowanym w koncernie BAE Systems i wybranym również przez Wielką Brytanię dla Royal Navy (8 fregat Typu 26 City) i przez Australię (6 fregat typu Hunter). Rivery mają w przyszłości zastąpić cztery już wycofane niszczyciele typu Iroquois i dwanaście nadal wykorzystywanych fregat typu Halifax.
Są to stosunkowo duże okręty o wyporności ponad 8080 ton, długości 151,4 m, szerokości 20,75 m i zanurzeniu około 8 m. Napęd w konfiguracji CODLOG (COmbined Diesel-eLectric Or Gas Turbine) zarządzany przez system L3Harris IPMS (Integrated Platform Management System) i składający się z jednej turbiny gazowej Rolls-Royce MT30, czterech silników diesla Rolls-Royce MTU 20V 4000 M53B i dwóch silników elektrycznych General Electric ma pozwolić na działanie z prędkością maksymalną większą niż 27 w przy zasięgu ponad 7 000 Mm.
Co znajdzie się na wyposażeniu niszczycieli River?
Niszczyciele typu River mają wejść do rodziny okrętów wyposażonych w amerykański system kierowania walką Aegis. Na ich wyposażeniu będzie więc radar AN/SPY-7(V)3 z czterema, nieruchomymi antenami ścianowymi klasy AESA oraz trzy ośmiokomorowe moduły wyrzutni pionowego startu typu Mk41. Co ważne system ten ma być przygotowany nie tylko na wykorzystanie rakiet przeciwlotniczych (SM-2 Block IIIC, ESSM Block II i CAMM), ale również rakiet manewrujących NFSM (Naval Fire Support Missile).
Do zwalczania okrętów nawodnych nowe niszczyciele mają posiadać osiem rakiet NSM, jedną armatę Leonardo OTO Melara 127/64 LW Vulcano kalibru 127 mm i dwie armaty Leonardo Lionfish kalibru 30 mm. Do zwalczania okrętów podwodnych Rivery otrzymają system sonarowy (z sonarem podkilowym S2150-C i holowanym TFLAS), dwie podwójne wyrzutnie lekkich torped MK 54 MAKO kalibru 324 mm oraz śmigłowiec CH-148 Cyclone.
Kanadyjczycy założyli także możliwość rozszerzania zakresu wykonywanych zadań dzięki wygospodarowaniu miejsca dla standardowych kontenerów zadaniowych, jak również dla dwóch dronów nawodnych (lub łodzi abordażowo-szturmowych) o długości 9-12 m. Całe to wyposażenie ma być obsługiwane przez załogę liczącą 210 osób.
WIDEO: Kill switch w F-35? Podcast Defence24