Reklama

Siły zbrojne

Kambodża pozbędzie się amerykańskiej broni

Wspólne ćwiczenia amerykańsko- kambodżańskie z 2016 r. Fot. U.S. Navy, Chief Petty Officer Lowell Whitman, domena publiczna, US INDOPACOM
Wspólne ćwiczenia amerykańsko- kambodżańskie z 2016 r. Fot. U.S. Navy, Chief Petty Officer Lowell Whitman, domena publiczna, US INDOPACOM

Amerykanie wprowadzili embargo na broń do Kambodży, zarzucając tamtejszym władzom problemy z prawami człowieka, korupcją, ale przede wszystkim bliską lub raczej zbyt bliską kooperację polityczno-wojskową z Chinami. W odpowiedzi na takie działanie Waszyngtonu premier Kambodży wezwał do niszczenia i pozbywania się wszelkiej broni i wyposażenia sił zbrojnych produkcji amerykańskiej. 

Premier Kambodży wezwał do zniszczenia amerykańskiej broni oraz wyposażenia znajdującego się obecnie na stanie tamtejszych sił zbrojnych oraz innych formacji służb mundurowych. Premier podkreślił, że zniszczenie broni i wyposażenia ze Stanów Zjednoczonych pozwoli państwu na niezależność w zakresie problematyki bezpieczeństwa i obronności. Przywódca Kambodży odniósł się przy tym do sprawy Afganistanu, mówiąc, że na świecie jest wielu którzy używali amerykańskiej broni i przegrali wojny. Amerykańskie wyposażenie ma być złożone do magazynów lub rzeczywiście fizycznie zniszczone. Taka decyzja Hun Sena jest efektem embarga, które wcześniej wprowadziły Stany Zjednoczone właśnie względem Kambodży.

Jednocześnie, ze strony praktycznej nie musi oznaczać masowej potrzeby przezbrajania sił zbrojnych, itp. bo już od pewnego czasu zakupy uzbrojenia są prowadzone w znacznym stopniu w oparciu o producentów chińskich. Oprócz Chin ważne kontrakty zbrojeniowe z Kambodżą mają też firmy z kilku innych państw. Sam premier Hun Sen wręcz szczyci się obecnie, że w 1994 r. podjął decyzję o stopniowym redukowaniu zasobów amerykańskiego uzbrojenia i wyposażenia, które szczególnie w okresie rządów prezydenta Lon Nola w latach 70-tych XX w. na masową skalę trafiało do Kambodży.

image
Ćwiczenia marynarek wojennych z USA i Kambodży w 2014 r., fot. U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 2nd Class Declan Barnes, US INDOPACOM

 

Waszyngton motywuje swoją decyzję o embargu kwestiami łamania praw człowieka, korupcją w Kambodży oraz zacieśnianiem się więzi Kambodży z Chinami, co zdaniem Amerykanów może prowadzić do destabilizacji regionu i stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa. Dlatego ograniczenia mają dążyć do zablokowania transferów broni, wyposażenia wojskowego, a także innych kluczowych technologii mogących służyć do rozwoju potencjału kambodżańskich sił zbrojnych oraz struktur wywiadowczych. Patrząc przez pryzmat historycznych doświadczeń strona amerykańska będzie zapewne starała się wywierać presję również na swoich sojusznikach i partnerach zagranicznych by postępowali podobnie wobec Kambodży. Embargo z 8 grudnia wskazuje na amerykański departament stanu oraz departament handlu jako odpowiedzialne za ograniczenie wspomnianych możliwości transferów technologii wojskowych i wywiadowczych do Kambodży.

Kambodża i Stany Zjednoczone pozostają w trudnej relacji dyplomatycznej od 2019 r., gdy pojawił się wątek możliwego tajnego porozumienia kambodżańsko-chińskiego. Na jego mocy Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza miałaby zyskać wyłączność na użytkowanie części bazy morskiej w Ream w rejonie Zatoki Tajlandzkiej (niedaleko Sihanoukville). Co ciekawe, to właśnie ta baza należąca do tamtejszej marynarki wojennej była jednym z kluczowych obiektów we wcześniejszej kooperacji wojskowej właśnie między siłami zbrojnymi Kambodży i Stanów Zjednoczonych (ćwiczenia pk. CARAT Cambodia). W dodatku jej modernizację wspierały środki finansowe płynące z Waszyngtonu.

Należy przy tym nadmienić, że Pekin oficjalnie zaprzeczył, że nastąpiło tajne przejęcie części bazy Ream. Analogiczne dementi pojawiło się też w zeszłym roku ze strony samego premiera Hun Sena. Jednakże, Amerykanie nadal nie wierzą w tego rodzaju zapewnienia strony kambodżańskiej i oczywiście chińskiej. Szczególnie, że potencjalna możliwość użytkowania bazy Ream byłaby ważnym wzmocnieniem zdolności do działania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w rejonach jej strategicznego zainteresowania.

image
Ćwiczenia sił morskich Kambodży i USA w bazie Ream w 2012 r. fot. MC1 Robert Clowney U.S. Navy, domena publiczna

 

Tym bardziej same sugestie, że Chiny mogą z niej obecnie korzystać w zakresie swoich operacji morskich są i będą wysoce problematyczne dla Amerykanów. Szczególnie, iż Departament Skarbu już wcześnie poinformował, że zamroził wszelkie aktywa finansowe znajdujące się w Stanach Zjednoczonych, a należące do wysokiego rangą urzędnika ministerstwa obrony Kmabodży Chau Phiruna i dowódcy królewskiej marynarki wojennej Kambodży Tea Vinha. Obu oskarża się o praktyki korupcyjne właśnie względem bazy morskiej w Ream. Działanie wobec nich zostało podjęte co ciekawe na mocy słynnej ustawy Magnitskiego, a oprócz zamrożenia aktywów zakazano również innych form kooperacji biznesowej z nimi. Stany Zjednoczone krytykują również postawę władz Kambodży względem sytuacji politycznej w Mjanmie, gdzie ponownie władzę przejęło wojsko.

Tak czy inaczej, nawet mimo embarga do Kambodży ma udać się doradca sekretarza stanu Derek Chollet. Albowiem to właśnie Kambodża ma być w kolejnym roku rotacyjnym przewodniczącym ASEAN. Tym samym, to właśnie władze kambodżańskie będą gospodarzami serii szczytów najważniejszych przywódców wspomnianej organizacji międzynarodowej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. ito

    Amerykanie chyba nie pojęli, że następują pewne zmiany- działania, które dwadzieścia lat temu byłyby dla Kambodży rujnujące dziś zwyczajnie wpychają ja w objęcia Chin. Inna rzecz, że pomysł z niszczeniem amerykańskiej (jakiejkolwiek) broni dla idei wydaje się cokolwiek... egzotyczny.

    1. Tani35

      Jak nie masz dostepu do części zapasowych to po co trzymać.

  2. Tani

    Kambodza to bylo dawno. Teraz to Kampucza czy jakos tak.

  3. Trzcinq

    Spoko Chiny wypełnią lukę

    1. Ja Sam

      No na, Syberii.

  4. Bojarskie dziecię

    Może chociaż Kambodża kupi su57 ?

    1. Eee tam

      Nie da się kupić czego nie ma

    2. mocny jest

      Su 57?Wolą kupic od was mniód spod Czarnobyla.

    3. po grzbiecie bojara mój pradziadek na konia wsiadał

      Nie, kupi Su-27 i Su-25.

  5. Eee tam

    Czyli po Korei Północnej i juncie w Birmie Chiny mają kolejnego wasala Kambodżę Rosji nie liczę bo się ostatnio okazało że Putin dalej słucha się Zachodu. Nie do końca taki naiwny wobec Chin na jakiego pozuje.

    1. spuch

      Jeszcze Rosję mają w lennie.

    2. Piotr II

      Należy jeszcze dodać Pakistan,Sri Lankę, Mongolię głównie sprawy gospodarcze i zasoby mineralne w tym ostatnim przypadku i pewne różnice zdań w kręgach politycznych, biznesowych i wojskowych w Tajlandii.

    3. Eee tam

      Pakistan chyba już nieaktualny częściowo Chińczycy obiecali im cuda na kiju pasy i szlaki nic nie wypaliło jest stagnacja projektów

Reklama