Reklama

Siły zbrojne

Japonia kupi samoloty wczesnego ostrzegania E-2D

Pierwszy japoński E-2D Advanced Hawkeye. Fot. Northrop Grumman
Pierwszy japoński E-2D Advanced Hawkeye. Fot. Northrop Grumman

Departament Stanu poinformował o potencjalnej sprzedaży Japonii samolotów wczesnego ostrzegania E-2D Advanced Hawkeye – przekazuje USNI News.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Departament Stanu wydał zgodę na potencjalną sprzedaż Japonii samolotów wczesnego ostrzegania E-2D Advanced Hawkeye. Sprzedaż dotyczy aż 5 samolotów E-2D, sześciu systemów radiowych Tactical Data Link, 12 silników i innych systemów towarzyszących za około 1,38 mld dolarów. Głównym wykonawcą będzie Northrop Grumman Corp.

Japonia jest już w posiadaniu tych samolotów - łącznie 17 maszyn E-2C/D (AEW). Przyszłe nowe samoloty będą uzupełnieniem dla floty czterech znacznie większych, odrzutowych AWACS-ów Boeing E-767.

Reklama

Czytaj też

Czytaj też

Zgoda Departamentu Stanu następuje w momencie, gdy Japonia zwiększa wydatki na obronne ze względu na program rakietowy Korei Północnej i rosnący potencjał militarny Chin. Stany Zjednoczone od pewnego czasu dążą do większej współpracy między USA, Japonią i Koreą Południową. W połowie lutego te trzy kraje przeprowadziły trójstronne ćwiczenia obrony przeciwrakietowej w obliczu zagrożenia ze strony Korei Północnej. Kraje te w październiku ubiegłego roku zacieśniły współprace w dziedzinie bezpieczeństwa. Sytuacja jest związana w głównej mierze z rosnącym zaniepokojeniem z powodu coraz to bardziej ekspansywnej strategii morskiej Chin. Ministrowie tych krajów uzgodnili poszerzenie zakresu wspólnych ćwiczeń wojskowych w celu wzmocnienia interoperacyjności sił zbrojnych oraz pogłębienie współpracy militarnej, w tym w zakresie sprzętu wojskowego, technologii i zbierania informacji.

Czytaj też

Czytaj też

E-2D Hawkeye to pokładowy samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia produkowany przez amerykański koncern Northrop Grumman. E-2D Advanced Hawkeye dysponują znacznie większymi możliwościami operacyjnymi w stosunku do starszych wersji E-2. Samoloty są wyposażone w mocniejsze silniki, nowe układy zobrazowania oraz system łączności umożliwiający działanie w środowisku sieciocentrycznym. W przeciwieństwie do E-2C maszyny posiadają aparaturę umożliwiającą pobieranie paliwa w powietrzu. Najważniejszą zmianą jest jednak nowy radar APY-9, który ma być zdolny do wykrywania myśliwców 5.generacji takich jak PAK-FA, J-20 czy J-31.

Czytaj też

Ma on również dawać załogom najnowszych Hawkeye możliwość naprowadzania wielu rakiet klasy SM-6/AIM-120, które zostały odpalone do celów znajdujących się poza zasięgiem radaru nosiciela. Podobne zdolności są istotne dla utrzymania pozycji militarnej Japonii, która boryka się z rosnącą liczbą przypadków naruszania przestrzeni powietrznej przez samoloty chińskie i rosyjskie.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Weneda 1977

    Fajnie byłoby mieć ze trzy sztuki minimum w naszych siłach powietrznych.

    1. Monkey

      Zgadzam się w pełni. Tylko zapewne na to nas na razie nie stać, biorąc pod uwagę obecne intensywne zakupy. Polegamy na maszynach z USA i NATO, co w razie nagłej napaści może się na nas zemścić, ponieważ ich samoloty nie dyżurują całodobowo.

    2. Al.S.

      Problemem jest niska prędkość E2. W swoim środowisku, a więc nad lotniskową grupą uderzeniową, nie ma ona znaczenia. Obszar jest strefą absolutnej dominacji powietrznej, z setkami rakiet OPL i myśliwcami cały czas w powietrzu. Nad morzem nic nie ukryje się przed radarami grupy, a więc nie ma jak podejść na odległość strzału rakietą, nawet o dużym zasięgu. Stąd Chińczycy wykoncypowali, że potrzebują samolotu stealth, który skróci dystans, Amerykanie odpowiedzieli poprawą możliwości radaru i nie ma wątpliwości, że to oni mają "upper hand". Ale nad lądem jest inaczej, łatwiej jest schować myśliwiec, albo w przelocie nisko nad ziemią, albo w ataku WRE ze stacji naziemnych. E7 ma dwie przewagi - prędkość wyższą o 1/3 i w razie potrzeby łatwiej ucieknie poza horyzont radarowy, oraz pułap przelotowy, wyższy o 2 km, więc widzi to samo dalej od linii styku wojsk. Radar też ma większy zasięg. Moim zdaniem dla Polski, tylko E7, zwłaszcza że B737 jest naszym mechanikom doskonale znany.

    3. Monkey

      @Al.S.: Technicznie masz rację. Tyle, że Wedgetail jest chyba z 3-4 razy droższy. Ciekawe, czy byłoby nas stać, bo nawet hawkeye też swoje kosztuje. Ale jeszcze raz powtórzę: masz rację, bo nasze lotnictwo jest i będzie niezbyt silne jeszcze jakiś czas, a na samą OPL też nie zawsze można liczyć, bo będzie miałą wiele do zrobienia. Jedno wiem na pewno: lepszy już Advanced Hawkeye niż rotacyjna obecność maszyn NATO czy USA. Pewnie na żadną z tych maszyn nie będzie nas stać z powodu wielu innych wydatków.

  2. Bingo

    Japonia zastępuje wersję C wersją D. Można więc je nabyć za przystępną cenę. Tylko ktoś z MON musi się ruszyć….

  3. Flaczki

    Polska potrzebuje wlasnie samoloty wczesnego ostrzegania takiego jak E2 albo E7! Polska jest krajem fromtowym I wszelkie zrudla informaci sa a must.