Reklama

Siły zbrojne

Jaki będzie następca Leoparda 2?

Leopard 2A7 - najnowsza obecnie wersja, znajdująca się na wyposażeniu Bundeswehry. Fot. Bundeswehr/Dorow.
Leopard 2A7 - najnowsza obecnie wersja, znajdująca się na wyposażeniu Bundeswehry. Fot. Bundeswehr/Dorow.

Kryzys na Ukrainie a przede wszystkim jego następstwa – zaostrzenie relacji Zachód-Rosja doprowadziły w wielu krajach do weryfikacji polityki obronnej a co za tym idzie związanych z nią zamierzeń i planów modernizacji technicznej sił zbrojnych (SZ). Niemcy będące jednym z głównych gwarantów stabilności i bezpieczeństwa w Unii Europejskiej oraz NATO zobowiązały się do zwiększenia wydatków poniesionych na obronność oraz weryfikacji niektórych posunięć związanych z utrzymaniem i rozwojem wybranych systemów uzbrojenia. Należą do nich m.in. systemy broni pancernej, artyleryjskiej czy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Jednak największą sensacją była rekomendacja niemieckiego parlamentu dotycząca przeprowadzenia projektu badawczo-rozwojowego nowej generacji czołgu nazwanego Leopard 3. Piętnastoletni projekt (planowane jest osiągniecie wstępnej gotowości do działania na 2030 r.) to okres porównywalny z podobnymi pracami realizowanymi w innych krajach (Turcja, Korea Południowa, Japonia, Wielka Brytania itp.). Wpisuje się również w dotychczasowe niemieckie założenia odnośnie możliwości efektywnego i racjonalnego rozłożenia w czasie tak zaawansowanego programu (biorąc także pod uwagę potencjał i dotychczasowe zdolności w tej dziedzinie niemieckiego przemysłu zbrojeniowego). Czołg może być opracowywany wspólnie z francuską spółką Nexter (wiodącym graczem w dziedzinie broni pancernej na tamtejszym rynku).

Historyczny rozwój niemieckiej broni pancernej

Pojawienie się czołgu w bitwie nad Sommą w 1916 roku było pewnym zaskoczeniem dla wojsk niemieckich, pomimo, że nie odegrał on wówczas zbyt wielkiej roli w działaniach taktyczno-operacyjnych. W okresie I wojny światowej zbudowano niewielką (20 szt. A7V) partię niemieckich czołgów głównie ze względu na napiętą do granic możliwości realizację innych zapotrzebowań armii przez przemysł oraz na trudności z zapewnieniem odpowiednich materiałów i elementów konstrukcyjnych.

Jednak to Niemcy najskuteczniej wykorzystali okres międzywojenny do rozwoju broni pancernej oraz taktyki jej przyszłego użycia na polu walki. Pomijając wiele aspektów z tym związanych zasadniczo wydaje się, że w Niemczech najtrafniej zauważono rolę i zadania, jakie czołg powinien spełniać oraz określono jego walory i możliwości całościowo a nie w oderwaniu czy powiązaniu z innymi systemami uzbrojenia. Towarzyszyło temu wypracowanie założeń taktyczno-operacyjnych dla jednostek pancernych, które maksymalnie wykorzystywały zalety czołgu i broni jemu towarzyszących.

Konstruowane w Niemczech czołgi zarówno te z okresu II wojny światowej jak i w czasie „zimnej wojny” nie charakteryzowały się rewolucyjnymi rozwiązaniami na miarę tych stosowanych np. w radzieckich z tego samego okresu. Raczej starano się (zgodnie z ww. założeniami) łączyć w konstrukcji wszelkie sprawdzone i klasyczne rozwiązania a nowością były nowoczesne rozwiązania poszczególnych systemów i układów wozu. Tak m.in. narodziła się koncepcja zastosowania bardzo skutecznej 88 mm armaty w czołgu ciężkim PzKpfw VI Tiger czy ogólna koncepcja wozu PzKpfw V Panther,który często uważany jest za najlepszy czołg II wojny światowej a tylko pośpiech w jego konstruowaniu oraz pogarszająca się sytuacja gospodarczo militarna Niemiec sprawiły, że do końca nie rozwiązano trapiących go problemów tzw. „wieku dziecięcego”.

Podobnie postąpiono w trakcie opracowywania pojazdu Leopard 1. Była to konstrukcja zaliczana do tzw. II powojennej generacji, dla której przy ówczesnym poziomie techniki nie zawsze udawało się pogodzić sprzeczne wymagania dotyczące głównie poziomu zapewnianej osłony i manewrowości pojazdu. Ale czołg tego typu pozostawał długo w uzbrojeniu armii niemieckiej (i nadal pozostaje w wielu armiach na świecie m.in. Brazylii) głównie dzięki dużej podatności modernizacyjnej i uniwersalności konstrukcji.

Leopard 2 uważany jest za rozwiązanie pionierskie – pierwszy seryjny przedstawiciel III generacji czołgów. To w nim po raz pierwszy udało się w miarę efektownie połączyć trzy najważniejsze czynniki decydujące o możliwości czołgu na polu walki tj. siły jego ognia, manewrowość w różnym terenie i poziom zapewnianej przez niego odporności. W jego konstrukcji Niemcy z powodzeniem scalili rozwiązania własnych firm (m.in. 120 mm armaty gładkolufowej typu Rh-M-120 L44 a następnie L55 czy silnika MB 873 Ka-501) z koncepcją nowoczesnego wielowarstwowego opancerzenia rozwijanego wcześniej m.in. w Wielkiej Brytanii. Uniwersalność tej konstrukcji oraz stosunkowo duża podatność modernizacyjna sprawiły, że jest on obecnie użytkowany w wielu krajach gdzie przeszedł (lub przechodzi) wiele programów podnoszących jego możliwości na współczesnym polu walki.

Leopard 3 – jaki miał być?

Już w połowie lat osiemdziesiątych przeprowadzono w Niemczech analizę dotyczącą możliwości czołgu Leopard 2 na polu walki (wynikającą m.in. z rozwoju konstrukcji podobnych pojazdów w innych krajach, postępujących zmian w taktyce i działaniach wojsk oraz doświadczeń z bieżącej eksploatacji). Wykazała ona, że zasadnicze uzbrojenie czołgu nadal spełnia stawiane mu wymagania podobnie jak manewrowość i zastosowany ogólny układ konstrukcyjny. Jedynym elementem proponowanym do zmodernizowania był system zapewniający zwiększenie możliwości wykrywania zagrożeń i wypracowywania danych do strzelania oraz zmniejszenie obciążenia załogi (zwłaszcza dowódcy) wykonywanymi czynnościami w trakcie działań.

Niemieckie placówki konstrukcyjno-badawcze pracowały w tym samym czasie nad koncepcjami czołgu w klasycznym układzie konstrukcyjnym z silnikiem z przodu i tyłu pojazdu, z płaską obniżoną wieżą, z armatą lawetowaną zewnętrznie, wozem w układzie kazamaty (armata w nadbudówce) i z dwiema armatami. Testy prototypów takich wstępnych konfiguracji wyeliminowały na początku czołg wyposażony w dwie armaty i z wieżą z ograniczonym kątem jej obrotu. Dalsze badania spowodowały powrót do koncepcji rozwoju czołgu Leopard 2 czego wynikiem były kolejne jego modernizacje od 2A5 do 2A6 jak i najnowsze, własne propozycje firmy KMW – Leopard 2A7+.

Jednym z elementów prac związanych z modernizacją Leoparda 2 była koncepcja wyposażenia go w 140 mm armatę gładkolufową firmy Rheinmetall, którą zamocowano w przeprojektowanej wieży oraz zastosowano zmechanizowany układ zasilania amunicją. Jednak duże koszty takiego przedsięwzięcia oraz zmiany w systemie logistycznym i eksploatacyjnym czołgu spowodowały rezygnację z tego rozwiązania na rzecz wprowadzenia nowej 120 mm armaty o dłuższej lufie typu Rh-M-120 L-55.

Leopard 3 – jaki będzie?

Niemcy posiadają dużą wiedzę i zgromadzili wiele danych związanych z badaniem czołgów w różnych układach konstrukcyjnych. Pomimo, że niektóre z tych projektów wywodzą się z lat sześćdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku ich główne założenia są nadal aktualne.  Obecnie możliwe są trzy drogi rozwoju, których końcowym efektem może być czołg Leopard 3. Pierwsza związana jest z zarzuconym projektem uzbrojenia obecnego wozu w 140 mm armatę w nowej wieży. Druga z próbą zbudowania nowego pojazdu w oparciu o koncepcję kadłuba bwp Puma. Trzecia z opracowaniem całkowicie nowego pojazdu. Istnieje jeszcze wariant pośredni (tożsamy z trzecia opcją), który przy zakładanej współpracy z Nexter może zaowocować wykorzystaniem doświadczenia i rozwiązań tej firmy.

Idea zastosowania armat większego niż 120 mm kalibru w armiach zachodnich powstała stosunkowo dawno. Już na etapie wspólnego projektowania przez USA i RFN MBT-70 brano pod uwagę jego uzbrojenie w armatę 152 mm. Następnie 140 mm armaty skonstruowano m.in. w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Szwecji i USA. Podobne badania nad armatami 135 mm i 152 mm prowadzono w ZSSR/Rosji a niektóre informacje podają, że obecnie istnieje duże zainteresowanie tego typu uzbrojeniem montowanym w czołgach w Chinach.

Zbudowanie, zamontowanie i właściwe użytkowanie takiej armaty związane jest z wypracowaniem odpowiednich wymagań, co do jej wytrzymałości i technologii wytwarzania, zamocowania i stabilizacji, uodpornienia na oddziaływanie stosunkowo „silnego” naboju. Duża masa samej armaty i naboju do niej stosowanego prowadzi do wzrostu masy i rozmiarów elementów mocujących i stabilizujących, wzrostu rozmiarów i masy samej wieży oraz zastosowania zmechanizowanego mechanizmu zasilania amunicją (ZMZA) o skomplikowanej konstrukcji.

Kolejnymi ograniczeniami będzie zmniejszenie ilości przewożonej amunicji oraz konieczność zastosowania ciężkiego podwozia o dużych rozmiarach (a więc trudnego do ukrycia oraz generującego dodatkowe problemy eksploatacyjne). 140 mm armata umożliwia uzyskanie prędkości początkowej pocisku rzędu 2000 m/s, ale uzyskuje się to dzięki większemu nabojowi z większą ilością ładunku miotającego a to powoduje identyczny skok prowadzący do zmniejszenia żywotność lufy, szybkostrzelności i zużycia mechanizmów stabilizacji, mocowania (siła odrzutu dochodzi przy tym do 80 ton to jest osiąga ok. 130% masy współczesnego czołgu).

Ograniczenie masowe można uzyskać poprzez zamontowanie armaty w wieży „oscylującej”, „szczelinowej”, o ograniczonych rozmiarach lub bezzałogowej. Pierwszy typ odpada głównie ze względu na masę armaty, systemów jej mocowania oraz zastosowanie ZMZA. Drugi nakłada szczególne wymagania na ZMZA, komplikuje położenie magazynu amunicji i jej dostępnej ilości (zużywanie amunicji powoduje przesuniecie środka bezwładności zespołu) a załoga jest wzajemnie odseparowana.

Trzeci i czwarty wariant (zastosowany obecnie w rosyjskim Obiekcie 148) daje duże możliwości z zachowaniem niektórych wad rozwiązań wymienionych powyżej. Przede wszystkim załoga jest odseparowana od wieży i ma niewielki wpływ na usuwanie zacięć czy uszkodzeń w trakcie walki. Ograniczając rozmiary wieży ograniczamy zakresy kąta podniesienia lufy (w odwrotnym przypadku rozmiary wieży rosną). Sama masa armaty i naboju komplikuje jej konstrukcję oraz ZMZA. Zastosowanie armaty 140 mm wiąże też dodatkowe koszty związane z adaptacją systemu logistyki i szkolenia pod zupełnie nowe rozwiązanie a same podwozie obecnego czołgu wymagałoby też dużych zmian konstrukcyjnych.

Pomimo opisanych wyżej problemów (głównie natury ekonomicznej) związanych z wprowadzeniem armat o kalibrze większym niż 120 mm i układów wieżowych możliwych do ich zastosowania wydaje się, że przyjęcie takiej koncepcji jest zasadne. Wiąże się to nie tylko ze skokowym wzrostem możliwości zwalczania broni pancernej (oraz innych rodzajów systemów uzbrojenia), ale również z redukcją ryzyka i kosztów (wyżej wymienionych) związaną obecnym poziomem technologii (znacznie odbiegającym od tego z połowy lat dziewięćdziesiątych) oraz obecną sytuacją geo-polityczną.

W tym miejscu należy również nadmienić, ze podobnie jak zastosowanie najnowszej technologii przyczyni się niewątpliwie do obniżenia masy samej wieży z uzbrojeniem to również ta sama technologia może znacznie zredukować masę podwozia czołgu (zastosować można najnowsze rodzaje opancerzenia bazującego na kompozytach opracowanych z wykorzystaniem nanotechnologii, oszczędniejsze i lżejsze układy napędowe, nowe typy układów jezdnych i gąsienic itp.). Ale to może doprowadzić w finale do realizacji trzeciej opcji – budowy zupełnie nowego czołgu.

Kolejna możliwa konfiguracja nowego niemieckiego czołgu IV generacji może bazować na zmodyfikowanym podwoziu bwp Puma. Koncepcja jego budowy opiera się na wykorzystaniu sprawdzonych, a przy tym nowoczesnych rozwiązań dających wysoki poziom przetrwania na współczesnym polu walki. Oczywiście należy pamiętać, że jest to wyłącznie bwp i poziom zapewnianej przez niego osłony znacznie odbiega od tego jak obecnie dają nowoczesne czołgi podstawowe.

Biorąc pod uwagę możliwość zastosowania tego kadłuba do skonstruowania nowego czołgu rozpatrzyć trzeba jego obecne możliwości. Przy maksymalnym dopancerzeniu można przewozić nim ciężar do 3000 kg a przy poziomie podstawowym do 7000kg. Biorąc pod uwagę brak desantu i związanego z nim wyposażenia mamy dodatkowe ponad 1000 kg. Jest to trochę za mało by zastosować załogową wieżę z 120 mm armatą gładkolufową, zabrać wymaganą jednostkę ognia a jednocześnie podnieść poziom zapewnianej osłony dla całego pojazdu.

Niektóre ograniczenia można jednak wyeliminować np. uzbrajając taki wóz w 120 mm armatę gładkolufową Rh 120 LLR/L47 (LLR – light low recoil) o balistyce lepszej od L44, ale znacznie mniejszej masie. Kolejnym rozwiązaniem byłoby zastosowanie bezzałogowej wieży o zmniejszonym opancerzeniu (zmniejszonym – tzn. dającym odporność na poziomie V+ wg STANAG 4569 a wiec zabezpieczającym przed amunicją ppanc. mało i średnio-kalibrową wystrzeliwaną z broni automatycznej i odłamkami pocisków artyleryjskich – tak by również ochronić systemy i sensory na niej zamontowane).

Poziom osłony podniosło by zamontowanie (podobnie jak w rosyjskim Obiekcie 148) ASOP typu „soft-kill” MOUSS (Multi-Ammunition Soft-kill System) oraz rozwijanego od pewnego czasu ADS (Active Defence System) typu „hard –kill”. Ten drugi system w wersji dla bwp i czołgów osiąga masę 300÷600 kg i zapewnia wysoki poziom ochrony przeciw ppk i rpg oraz w połączeniu z opancerzeniem pasywnym przeciw pociskom podkalibrowym oraz IED i EFP. Zasięg jego działania to do 2 m (system krótkiego zasięgu) od pojazdu a zdolność niszczenia pocisków (wystrzeliwanych w odległości nawet 15 m od systemu) zapewnia bardzo krótki czas reakcji (kilkanaście µs).

Jednym z badanych w Niemczech systemów jest laserowy system wykrywania soczewek optycznych, np. celownika optycznego lub lornetki. Rozwiązanie umożliwia wykrycie środka ogniowego przed oddaniem strzału a więc przewyższa stosowane obecnie systemy detekcji akustycznej i termalnej. Jeszcze innym jest system redukujący zobrazowanie optyczne, radiolokacyjne i termalne wozu.

Konfiguracja bwp Puma (dostęp do przedziału desantu i wykorzystanie jego kubatury)pozwala na zautomatyzowanie procesu załadunku nowej amunicji z tyłu pojazdu (podobnie jak w nowoczesnych armato-haubicach). Poziom osłony zwiększa dodatkowo zastosowanie specjalnego połączenia kadłuba z podwoziem gąsienicowym za pomocą elastycznych elementów, umożliwienie pracy silnika w trybie zasilania pomocniczego (ok. 60 kW mocy), wobec czego nie zastosowano dodatkowego agregatu (cechuje się niższą transmisją hałasu i sygnatury cieplnej). Zawieszenie jest hydropneumatyczne (prześwit maksymalny 450 mm) a zbiorniki paliwa zintegrowane z podwoziem (umieszczone poza przedziałem załogowym), promień skrętu 8,3 m. To rozwiązanie zapewnia wysokie zdolności manewrowe w różnym terenie oraz stwarza dodatkowy element ochronny.

Oczywiście, że w perspektywie kolejnych 15 lat inżynierowie niemieccy dokonają modyfikacji takiego rozwiązania głównie pod kątem zwiększenia poziomu osłony, polepszenia świadomości sytuacyjnej dla załogi i zmniejszenia kosztów użytkowania. Jedynym problemem wobec tej konstrukcji jest niemożliwość zastosowania armaty o kalibrze ponad 120 mm bez głębokiej integracji w obecne rozwiązanie a to może (podobnie jak w wypadku opcji pierwszej) doprowadzić wprost do opcji trzeciej.

Zbudowanie od podstaw czołgu IV generacji daje komfort nie ograniczania pierwotnych wymagań armii (chyba, że są one z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia niezasadne), ale pod względem ekonomicznym i czasowym opcja ta jest najbardziej niekorzystna. Stan ten może zmienić sukces eksportowy nowej maszyny, ale wcale tak być nie musi oraz istnieje ryzyko, że dzisiejsze wymagania staną się za 15 lat już nie aktualne. Dynamiczny rozwój nowych systemów uzbrojenia (broń wysoko energetyczna, systemy walki radioelektronicznej, systemy bezzałogowe – roboty pola walki) może obraz przyszłych działań bojowych zasadniczo zmienić.

Podsumowanie

Wydaje się, że założenia na nowy niemiecki czołg pójdą głównie w kierunku zapewnienia mu przewagi w fazie wykrywania i zwalczania broni potencjalnego przeciwnika. Duża świadomość sytuacyjna dla załogi, możliwość szybszego wykrycia i zwalczania przeciwnika, zakłócania jego systemów naprowadzania, obserwacji i przekazywania danych oraz pełna wymiana danych na polu walki z innymi systemami to zasadnicze wymagania dla nowej platformy. Zasada – najpierw zróbmy wszystko by zniszczyć i uniknąć ciosu następnie się brońmy wydaje się obecnie jak najbardziej aktualna i rozwijana nie tylko w Niemczech, ale również Izraelu, Rosji, Francji, Wielkie Brytanii, Chinach czy USA. Ciężkie, warstwowe pancerze są dobre, ale mogą tylko chronić – załoga czeka na cios. Przyszłe systemy powinny temu zapobiec.

Kolejne generacje wozów bojowych powinny być również platformami dającymi się łatwo adoptować pod rozwiązania bezzałogowe – a więc nie ciężkimi i gabarytowo wielkimi. Te wymagania związane są również z zapewnieniem im skrytości działania oraz dużej taktyczno-operacyjnej manewrowości (w tym transportu różnymi środkami).

Rozwijane obecnie systemy broni wysokoenergetycznej mogą już w niedalekiej przyszłości zasadniczo zmienić obraz pola walki. Nowo projektowane platformy powinny uwzględniać możliwość ich łatwej adaptacji do przenoszenia tych systemów.

Uwarunkowania społeczne, ekonomiczne i środowiskowe spowodują, że IV generacja czołgów (i innych pojazdów) charakteryzować się będzie dużą autonomicznością działania, zastosowaniem systemów i układów przyjaznych środowisku naturalnemu oraz oszczędnych w użyciu i efektywnych w działaniu.

Marek Dąbrowski

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (16)

  1. Wojmił

    Dalszy wzrost masy to ślepy zaułek.

    1. XXX

      Niekoniecznie ,jeśli wyposaży się go w naprawdę mocną jednostkę napędową ,poza tym większy i cięższy pojazd daje większe możliwości montowania na nim uzbrojenia oraz amunicji do niego. Logicznym jest również ,że taka maszyna będzie znacznie lepiej chroniła załogę na polu walki.

  2. panzerfaust39

    Jak tylko po kolejnych wyborach w Reichstagu zasiądzie szeroka koalicja SPD Die Grunen Die Linke i Piratenpartei to Niemcy będą mogli zapomnieć o nowym czołgu a forsa pójdzie na miłujących pokój muzułmanów tak serdecznie witanych w NRDfenie przez wyżej wymienionych

  3. Piotr Kraczkowski

    Już bwp Pumie postawiono warunek aero-mobilności. Być może tak jak w T-14 wieża będzie bezzałogowa, co obniży ciężar, a modułowy, częściowo odłączalny pancerz jak w Pumie pozwoli na przewożenie wersji podstawowej w jednym A400M, a modułów pancerza w drugim? Pociski uranowe przebijają pancerz T14 z łatwością, a więc przypuszczam, że kaliber nie wzrośnie, będzie amunicja programowalna, za to RFN i Francja wspólnymi siłami skonstruują niezawodny, wyposażony w duże magazynki, system do zestrzeliwania nadlatujących rakiet i pocisków. Nie zdziwiłbym się na silnik z przodu oraz właz ewakuacji załogi z tyłu. ___Trend idzie w kierunku: podwyższenia mobilności, wzrostu bezpieczeństwa dla załogi, modułowego pancerza, bezzałogowej wierzy, przewożenia w A400M, systemu zestrzeliwania rakiet i pocisków, odporności na impulsy elektromagnetyczne i miny, oraz większej współpracy z dronami rozpoznawczymi, "Tygrysami UHT", bwp Puma, artylerią itd.

    1. gosc

      Pociski uranowe w Niemczech? Nie znasz niemieckich realiow ekologicznych? Znowu pokazujesz brak wiedzy. Ale coz sie dziwic skoro bardziej cie interesuje ruska bron ruski agencie.

    2. edi

      Armata to na razie CONCEPT ruskich modelarzy który nie potrafi przejechać Placu Czerwonego A NIEMIECKA Puma z bezzałogową wieżą już jest wprowadzana na uzbrojenie BUNDESWERY.

    3. xxx

      Też myślę, że nowe czołgi będą miały przede wszystkim wieże wg. koncepcji rosyjskiej Armaty lub jordańskiej wieży Falcon. Czyli bezzałogowa, mała i stosunkowo lekka... Czy ktoś lubi Rosjan, czy nie i niezależnie czy uważa Armatę za super czołg, czy za złom - jestem pewien, że tak to będzie się rozwijać.

  4. Obywatel

    Podobno PGZ pracuje nad nowym czołgiem ale jeśli pracują tak samo jak nad korwetą Gawron to wojsko nigdy nie doczeka się nowego i nowoczesnego czołgu - a to niestety staje się pilną potrzebą.Przespaliśmy projekt F 35 i teraz nie bedzie nas na niego stac wiec nie prześpijmy projektu czołgu nowej generacji i dogadajmy się z Niemcami . Niech jak najwięcej częsci będzie produkowanych u nas. Tak obniżymy koszty wymiany T 72 i Twardych a w dodatku zyskamy na serwisie i zakupie cześci- nie mówiac juz o gospodarce ,miejscach pracy i rozwoju nowych technologi...Ale coś czuje ze znów utopimy miliardy i nic z tego nie bedzie.

    1. 9. mechanik

      Jeśli pracują to tylko urzędnicy w PGZ bajki piszą, a potrzeba operacyjna jest?, a WTT są? a kasa jest? Jedyne co jest to zniszczone Łabędy i niezniszczalny prezes PGZ co to potrzebuje 21 miesięcy od powołania na opracowanie strategii.

    2. Amen

      Spoko nad nowym czołgiem pracować będzie 700 osób, co miesiąc będą dostawać wypłatę po 7 latach uznamy, że panceż pęka i kupimy coś z zagranicy. Nie zapomnijmy o protestach związkowców bo po 7 latach ciężkiej roboty zniszczy się polski przemysł zbrojeniowy.

    3. Are

      Czy WP potrzebuje nowego modelu czołgu? Czy PGZ ma do tego odpowiednie możliwości naukowe, technologiczne i ekonomiczne? Primo: nie jest powiedziane że WP musi kupić nowy model czołgu stworzony przez PGZ. Co więcej, nawet jak WP kupi jakieś 200 nowych i o wiele droższych czołgów od PGZ, to jest to zbyt mało by zwróciły się środki włożone w taki projekt. Oprócz WP PGZ będzie musiało znaleźć i innych odbiorców, a to przy obecnych realiach jest praktycznie niemożliwe. Zbyt duża konkurencja, zbyt mały popyt. Dlaczego firmy niemieckie ten projekt mają zamiar realizować z dotychczasowym konkurentem? To jak w przemyśle samochodowym. Aby nowy model auta miał szansę wejść na rynek, silnik z mercedesa, podwozie z nissana, skrzynia biegów toyoty..PGZ co najwyżej w tego typu projekcie może robić jako ważny kooperant, ale z pewnością nie jako samodzielny gracz. Secundo: a po co? Jeśli teamowi niemiecko-francuskiemu uda się ten projekt, to odbiorcami nie będą tylko Niemcy i Francja, ale każdy sprzymierzony kraj którego będzie na to stać. A jak ten lądowy Eurofighter się WP nie spodoba, to są jeszcze rozwiązania amerykańskie, tureckie czy koreańskie. A PGZ niech produkuje to co się sprzedaje, jak elektronikę, moździerze czy haubice, lub drony.

  5. Podbipieta

    Jeśli zastosują nowa armatę / nie mylić z moskiewską Armadą / o większym kalibrze to niewątpliwie nastąpi przełom.Insze sensorowe założenia niczego nie zmienią albowiem możebnym jest ich zastosowanie na tankach eksploatowanych natenczas.

    1. Cloud

      Przelomem bedzie dzialo elektromagnetyczne- jak da sie na okrecie to i na czolgu sie da.

  6. Vivaldi2000

    Ludzie kochani z Defnence24, proszę Was nauczcie się pisać po polsku, bo mnie już szlag trafia i to za każdym razem. Czytać hadko, a autor pewnie magister. Nie należy pisać, że coś jest "na wyposażeniu czegoś", bo to jest typowy rusycyzm i nader często mówił o tym prof. Miodek. Powinno się pisać, że coś jest "w wyposażeniu", albo wprowadzono coś "do wyposażenia". Niestety to bardzo częsty błąd, spotykany także w Nowej Technice Wojskowej i w Raporcie. A może to jakis nowy prąd? Pozdrawiam.

    1. Podbipięta

      Jak, kazdy dureń a już szczególnie dziennikarze i redaktory w tv piszą i gadają...w temacie..,w temacie.... to czemu się pan dziwisz.Nie nauczyły się po polskiemu ciamarajdy gadać to się już nie nauczą.Hadko czy nie hadko ale walczmy z wszechwszetecznymi durnodebilami.

  7. DARO

    Zainwestować kasę w program Leo 3 z Niemcami i Francuzami by w przyszłości zastąpić T72 i PT91 na nowe Leo 3- pełnowartościowe czołgi a nie Wozy wsparcia bojowego, których wartość bojowa - siła ognia i opancerzenie nie będzie odpowiadać prawdziwemu czołgowi. Niech polskie firmy lepiej zajmą się nowym BWP Borsukiem!!!

    1. say69mat

      Po to aby wejść do elitarnego klubu wymagane jest, na ten przykład, porządne CV. Wskaż mi jakieś dokonania naszego sektora przemysłu obronnego związanego z produkcją broni pancernej. Aby nie było jakieś elementarnej wtopy, przekrętu, indolencji lub oczywistej ... głupoty.

  8. Extern

    Dlaczego w tych koncepcjach rozważa się wprowadzenie armat o kalibrze 140 mm, przecież i tak główna broń czołgów to pociski podkalibrowe. Co obecnie da na polu walki ten większy kaliber? Nie lepiej popracować nad prędkością pocisków w końcu e = (m * v^2)/2 ?

    1. laik

      no sam sobie odpowiedziales na to pytanie, wiekszy kaliber = wiekszy ladunek = wieksza predkosc poczatkowa, a w e = (m * v^2)/2 to wlasnie predkosc jest najwazniejsza

  9. Darek S.

    Wygląda na to, że Niemcy nie mają żadnego pomysłu i planują zerżnąć z Abramsa i Armaty nowe pomysły. Zastosują najnowsze systemy aktywnej ochrony, gogle dookolnej wizji i kilka innych bajerów dotyczących detekcji celu i ogłoszą, że są najlepsi w produkcji czołgów, a wszyscy wybałuszą oczy i posrają się z zachwytu, bo niemieckie.

    1. Lucek

      Jak masz takie bzdety wypisywać to nie pisz bo tylko zlewe z siebie robisz. Niemcy NUMER 1 w broni pancernej mają od kogoś zwalać ? Abrams ma NIEMICKĄ armatę a ruski produkt modelarzy ma jeszcze długie lata zanim cokolwiek z tego wyjdzie i to raczej Rosjanie muszą zwalić przeniesienie napędu na te monstrum bo obecne не работает вы понимаете ?

  10. gość

    20 armat już jest w linii. nie wiem, dlaczego ty nie wiesz ... uz wprowadzili do uzytku? Jak na razie to sa tylko projekty i prototypy. Sami mowia, ze nie bedzie produkcji seryjnej predzej niz w 2018r. A znajac ruskie realia to predzej pozniej niz predzej. Skoro fabryke karabinow w Wenezueli buduja juz 10 lat i z powodow malwersacji FSB aresztowala odpowiedzialnego za budowe.

  11. BRZDĄC

    apropo LEO3 koncepcje Niemców to - waga 65-67 ton , armato -haubica 140mm (zaznaczam armato -haubica) do niej ( amunicja mieszana ,plus pociski rakietowe ) ,przedział desantowy jak w :merkawie " 6-7 żołnierzy +4załogi , 2xzestaw plot (prawdopodobnie mistral ze względu na gabaryty ) , armata kaliber 40 mm ( uzbrojona w amunicje tzw. inteligentną wzmiankują o boforsie ) ,autonomiczny 1x granatnik rewolwerowy , autonomiczny karabin 1x 12,7 mm ,automatyczny 1x 7,62mm sprężone z armatą 6x wyrzutnie ochrony pasywnei i aktywnej ,silnik wielopaliwowy mocy 2100KM, jeden silnik hybrydowy elektryczny mocy 300 KM do cichego dojazdu, zmniejszona sylwetka czołgu o 32 cm wydłużona o 1,35 metr ,zwiększona szerokość o 42 cm 4x stanowiska ogniowe dla desantu , autonomiczny zestaw dronów określający współrzędne dla armato -haubicy, oraz rozpoznania sytuacyjnego przedpola i pola walki ,zasięg niszczenia ppanc 8-9km , inne 12-18 km , szerokośc gąsienic kompozytowych zwiększona o 27cm ,nacisk na grunt zmniejszony prawie 2x w porównaniu do LEO2 , prędkość szosa 120km , teren 75 km , system umożliwiający przeprawę prze wodę za pomocą nakładek (zbiorniki kontenerowe) .przeprawa przez brody o gł 2,5 m pokonywanie 2,20 metrowych murów , pochyłośc i terenowe rzędu 52 stopni odporność pancerza klasy 6+ pancerz kompozytowy z uzupełnaniem płyt w warunkach polowych ..płyty hologramowe dostosowujące się do charakterystyki terenowej ,czołg może działać samodzielnie jako autonomczne stanowisko ogniowe, struktura skorupy jest oparta o carbo -polimery ... amerykańce zastosowali je niedawno usprawniając w swoich "B-2", oraz testują na swych Abramsach

    1. kapral knstruktor

      Nawet fantazjując trzeba znać ograniczenia. Podam tylko dwa: skrajnia kolejowa, teoria ruchu pojazdu gąsienicowego (2. zasada dynamiki a dynamika gąsienicy): szybkości 120 i 75 nawet teoretycznie nieosiągalne (dynamika gąsienicy i rachunki resorowania). Wystarczy umieć policzyć. Inne: bród 2,5 m to nie bród, 90% terenu na ŚETDW to widzialność 600-800 m. Reszta to artyleria nie czołgi, itd..

  12. trzeźwy_pijak

    Jak tam nasz nowy polski czołg i nasz BWP?? , bo Rosjanie w tym czasie wprowadzili już do użytku KURGANIEC-25 , ARMATA I BUMERNG. a my dalej głeboko w du.......

    1. ds

      Na paradę to i my możemy wprowadzić, choćby i Concepta, efekt będzie podobny, a może nawet się nie zepsuje, tak jak ruskie cuda.

    2. gosc

      Juz wprowadzili do uzytku? Jak na razie to sa tylko projekty i prototypy. Sami mowia, ze nie bedzie produkcji seryjnej predzej niz w 2018r. A znajac ruskie realia to predzej pozniej niz predzej. Skoro fabryke karabinow w Wenezueli buduja juz 10 lat i z powodow malwersacji FSB aresztowala odpowiedzialnego za budowe.

    3. jasio

      do użytku powiadasz... defiladowego chyba.

  13. heheszki

    Odpowiadając na zadane pytanie, twierdzę że metalowy on będzie.

    1. coyote

      W 2030 roku to może już grafenowy.

    2. Ivan

      i latać. Latać powinien. Wtedy pływać nie będzie musiał

  14. ppp

    Nie ważne jaki będzie. Inaczej, niezależnie jaki będzie - na pewno będzie skuteczniejszy od concepta. PL powinna zrobić wszystko, by stać się współproducentem oraz użytkownikiem

  15. vvv

    jak dla mnie autor blednie sugeruje ze niemcy ponownie pojda droga jak przy leo1 czyli ma byc szybki, mobilny i silnie uzbrojony bo pancerz i tak zostanie przebity. obecna tendencja prowadzi do tego aby czolgi byly odprone nie tylko od frontu ale rowniez w bocznych i tylnych polsferach + ASO. leo3 pod koniec zimnej wojny mial byc2 osobowy z helmami dookolnej wizji cos ala f-35

  16. w

    Za ile lat to sie zmaterializuje? Prosze przesledzic europejskie programy zbrojeniowe, a szczegolnie te wspolne. Bardzo wolno to idzie, a czesto odmienne interesy/wizje uczestnikow programu paralizuja przedsiewziecie na lata. Nie ma tez mowy o pieniadzach. Skad je wziac, skoro RFN chce odbudowac zdolnosci, ktorych samo sie pozbawilo, zrobic nowy czolg i jeszcze utrzymac w ryzach deficyt. Ba.. a gdzie ratowanie strefy Euro. Fajnie to wszystko wyglada, ale tylko na papierze.

    1. vvv

      a google boli? program ma urodzic leo3 do 2030. do 2018 maja powstac zalozenia technologiczne, czyli jakimi parametrami ma sie chegowac leo3 tak aby byl on w linii na kolejne 30-40lat. niemcy maja potezny park badan i rozwoju. USA planuje troche szybciej wprowadzic m1a3

Reklama