Reklama

Siły zbrojne

Jak wykorzystać transfer technologii, aby wesprzeć polski przemysł? [RELACJA]

Fot. Fot. Arnas Glazauskas (Lithuanian Air Force Base)/kam.lt.
Fot. Fot. Arnas Glazauskas (Lithuanian Air Force Base)/kam.lt.

Offset pozostaje ważnym narzędziem do pozyskiwania technologii dla polskich firm, jednak równolegle należy szukać innych ścieżek współpracy międzynarodowej. Ważne, by programy budowy kompetencji realizować długofalowo, zachowując ciągłość i konsekwencję w planowaniu i realizacji założeń – podkreślali eksperci podczas seminarium online Defence24.pl, zatytułowanego „Jak wykorzystać transfer technologii, aby wesprzeć polski przemysł”.

Polska stale zwiększa wydatki na obronność, powyżej wymaganego przez NATO poziomu 2 proc. PKB. Jednym z podstawowych celów jest modernizacja techniczna Sił Zbrojnych RP i wymiana sprzętu posowieckiego. Równolegle powinno to służyć wzmocnieniu polskiej gospodarki, a w szczególności przemysłu obronnego. Spełnienie tego założenia w wypadku pozyskiwania sprzętu zza granicy jest możliwe w wypadku, gdy towarzyszy temu transfer technologii, pozwalający na długofalowe wzmocnienie polskiego przemysłu. O tym, jak skutecznie prowadzić transfer kompetencji, biorąc pod uwagę uwarunkowania prawne (w tym przepisy europejskie), ale też komercyjne i techniczne, rozmawiali prelegenci podczas seminarium online Defence24.pl, zatytułowanego „Jak wykorzystać transfer technologii, aby wesprzeć polski przemysł?”. 

W debacie uczestniczyli: Zbigniew Gryglas, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, prof. Hubert Królikowski, Dyrektor Departamentu Analiz Przygotowań Obronnych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gen. bryg. Karol Dymanowski, dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, Michał Janasik, wiceprezes Centrum Łukasiewicz ds. finansów i komercjalizacji, Joel Best, Dyrektor ds. sprzedaży i strategii na Europę w koncernie Bell Textron, Krystian Chmielewski, Prezes Zarządu Kongsberg Defence Polska Sp. z o.o., Marek Borejko, Dyrektor Departamentu Projektów Zbrojeniowych Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz mecenas Filip Seredyński, Członek Zarządu Instytutu Sobieskiego i partner w kancelarii prawnej SLS Seredyński Sandurski.  Dyskusję moderował Jędrzej Graf, redaktor naczelny Defence24.pl.

Profesor Hubert Królikowski podkreślił, że należy koncentrować się na „różnych formach pozyskiwania technologii”, a tam gdzie jest to możliwe – bazować na własnych, bo to jest najkorzystniejsze. To, czego obecnie brakuje, to „dynamiczne wejście w programy międzynarodowe”, w rodzaju tych realizowanych w ramach Europejskiego Funduszu Obronnego.

Prof. Królikowski wspomniał też o konieczności zachowania pewnej ciągłości i konsekwencji podejmowanych działań. Podał przykład programu NATO AGS, do którego Polska najpierw przystąpiła, co wiązało się z określonymi korzyściami dla spółki PIT-RADWAR. Kolejne kierownictwo MON z niego zrezygnowało, a następne ponownie przystąpiło, jednak wtedy udział przemysłowy strony polskiej możliwy był już w mniejszym zakresie.

Natomiast odnosząc się do offsetu profesor stwierdził:

Pozyskiwanie nowych technologii nie powinno się ograniczać do offsetu, jednak z tego narzędzia również powinniśmy korzystać. To efektywne narzędzie i trzeba je wykorzystywać, ale nie można się do niego ograniczać. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ograniczenia, jakie w związku z korzystaniem z offsetu nakładają na nas przepisy europejskie

prof. Hubert Królikowski, Dyrektor Departamentu Analiz Przygotowań Obronnych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Prof. Królikowski przypomniał też, że jeszcze w czasie swojego członkostwa w Unii Europejskiej największym beneficjentem offsetu w UE była Wielka Brytania. To narzędzie powinno być więc stosowane zwłaszcza w największych programach, równolegle z wykorzystaniem innych form pozyskiwania technologii.

Zbigniew Gryglas, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych podkreślił, że rozwój przemysłu obronnego stanowi strategiczny interes Polski. Przywołał przy tym marszałka Józefa Piłsudskiego, który mówił: „Dobrze funkcjonujący sektor obronny nie leży w niczyim interesie, poza interesem Polski, interesem Polaków”. Zaznaczył, że już w czasie II Rzeczypospolitej Polska miała duże osiągnięcia w przemyśle zbrojeniowym, zarówno jeżeli chodzi o budowę własnych technologii, jak i rozwój oparty na licencjach pozyskiwanych zza granicy, w ramach kooperacji.

Na rozwój polskiego sektora obronnego wywarła 50-letnia „luka” braku suwerenności, którą jednak wciąż trudno jest zasypać. Wiceminister zaznaczył jednak, że w Polsce udało się utworzyć wysoki poziom kultury technicznej, co jest dobrą bazą dla rozwoju przemysłu. Podkreślił, że offset i transfer technologii powinny być elementem każdego kontraktu zagranicznego, „choć nie zawsze jest to możliwe w pełni”. Ma on szczególne znaczenie w kontekście przygotowanego programu sanacji polskiego przemysłu obronnego, zakładającego m.in. wzmocnienie krajowej zbrojeniówki w obszarach kluczowych technologii.

Będziemy chcieli do tego celu maksymalnie wykorzystać zakupy zagraniczne, tak by towarzyszył im transfer technologii produkcji do Polski. Musimy stawiać zdecydowanie ten warunek przy wszelkich zakupach gdyż jedynie produkcja w Kraju zapewni bezpieczeństwo dostaw w sytuacjach kryzysowych

Zbigniew Gryglas, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych

Zbigniew Gryglas stwierdził też, że wspomniany program powinien opierać się na trzech elementach: obok właśnie transferu technologii także na umiejętnym wykorzystaniu projektów Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP w oparciu o krajowy przemysł, a także na eksporcie uzbrojenia, który dziś jest na „bardzo niskim, niezadowalającym poziomie”.

Gen. bryg. Karol Dymanowski, dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON mówił o konieczności wzmacniania polskiego potencjału technologicznego, zarówno poprzez wykorzystanie istniejących zdolności, jak i pozyskiwanie nowych, z różnych źródeł i w ramach różnych instrumentów.

Należy poszukiwać możliwości zwiększenia polskiego potencjału przemysłowego. Powinniśmy wzmacniać kompetencje, które już są w polskim przemyśle i promować je na rynkach zagranicznych, a także pozyskiwać nowe technologie. Niewątpliwie niezbędna jest dywersyfikacja źródeł pozyskiwania tych technologii oraz ich absorpcja i dalszy rozwój w przemyśle krajowym. Jednym z elementów stymulowania krajowego przemysłu jest między innymi zlecanie mu kontraktów zbrojeniowych i w tym kontekście pragnę przypomnieć, że już dziś MON kieruje większość zamówień do krajowego przemysłu

gen. bryg. Karol Dymanowski, Dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON

Jednym z narzędzi posiadanych przez MON związanych z transferem technologii jest stosowanie procedury Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa. W ramach utworzenia Agencji Uzbrojenia proces oceny PIBP zostanie zreformowany w oparciu o posiadane doświadczenia, dzięki czemu ten instrument będzie stosowany bardziej efektywnie. Każdorazowo propozycje transferu technologii muszą być oceniane m.in. pod kątem znaczenia danych kompetencji przemysłowych dla obronności państwa, gotowości partnera zagranicznego do ich przekazania, ale też zdolności polskiego przemysłu do ich absorpcji oraz związanych z tym kosztów.

Dyrektor DPZ odniósł się też do udziału Polski w programach międzynarodowych. – MON każdorazowo analizuje możliwości i korzyści związane z uczestnictwem w programach międzynarodowych. Prowadzimy rozmowy dotyczące potencjalnego udziału w wielu projektach – stwierdził. Wśród nich znajduje się program czołgu nowej generacji, realizowany przez Francję i Niemcy. Innym przykładem projektu, który obecnie jest w bardzo wczesnym stadium rozwoju, ale w którym rozpatrywany jest udział Polski jest NATO-wski program nowej generacji systemu obserwacji przestrzeni powietrznej, mającego zastąpić wykorzystywane obecnie przez Sojusz Północnoatlantycki samoloty AWACS.

Michał Janasik, wiceprezes Centrum Łukasiewicz ds. badań i komunikacji mówił, że sieć badawcza, w skład której wchodzi ponad 30 instytutów, jest „bardzo dobrym partnerem do prac badawczo-rozwojowych nad rozwiązaniami na potrzeby obronności naszego kraju”. Podkreślił, że obecnie kluczową rolę w ocenie ich prac odgrywają nie publikacje, a realne wdrożenia. Z kolei podpisany niedawno z MON list intencyjny ułatwia podejmowanie współpracy.

Jedną z technologii, nad którą pracuje Łukasiewicz, są rozwiązania dla nowej generacji amunicji odłamkowo-burzącej, wraz z zapalnikiem zbliżeniowym. Prace realizowane są w ramach konsorcjum naukowo-przemysłowego. Po ich zakończeniu będzie możliwość wdrożenia efektów tych prac w produkcji w zakładach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Łukasiewicz pracuje również nad opracowaniem polskiej technologii niezbędnej do produkcji stacji radiolokacyjnych opartych o tranzystory bazujące na azotku galu (GaN). Po jej wdrożeniu Polska będzie mogła uzyskać samowystarczalność w dziedzinie techniki radarowej i łączności bezprzewodowej.

Wiceprezes Centrum Łukasiewicz zwrócił przy tym uwagę na korzyści z posiadania krajowych łańcuchów dostaw, zarówno jeżeli chodzi o produkcję, jak i serwisowanie różnych krytycznych elementów wyposażenia. Przykładem sytuacji kryzysowej (choć o charakterze niemilitarnym), który dobrze pokazuje znaczenie własnej bazy wytwórczej jest ostatnia pandemia koronawirusa. Szczególnie w jej pierwszych miesiącach różne państwa borykały się z problemami z dostawami niezbędnego wyposażenia medycznego. Michał Janasik zaznaczył również, że niezbędna jest komunikacja na linii MON-naukowcy oraz długofalowe planowanie.

Joel Best, Director Africa, America’s, Europe, Middle East, Central Asia Global Military Sales and Strategy, Bell Textron mówił o możliwościach, jakie stawia przed polskim przemysłem udział w programie Future Vertical Lift, w powiązaniu z projektem śmigłowca uderzeniowego nowego typu Kruk, w którym Bell oferuje maszyny AH-1Z Viper.

Program Future Vertical Lift to wielki wysiłek modernizacyjny dla amerykańskiego wojska,  projekt wdrażany na bardzo dużą skalę, wielogeneracyjny i przełomowy. Sama US Army będzie potrzebowała kilku tysięcy nowych śmigłowców, a kolejne będą dostarczane partnerom międzynarodowym. Aby odnieść sukces, udowodnimy, że jesteśmy w stanie wyprodukować odpowiednią liczbę śmigłowców, statków powietrznych w określonym czasie i zgodnie z budżetem, zachowując wysoką jakość. Realnie oznacza to skalę produkcji na poziomie kilkudziesięciu maszyn miesięcznie. Dlatego szukamy partnerów do tego programu na całym świecie, także w Polsce.

Joel Best, Director Africa, America’s, Europe, Middle East, Central Asia Global Military Sales and Strategy, Bell Textron

Joel Best podkreślił skalę programu, która doprowadzi do generacyjnej wymiany śmigłowców, przez co sama tylko amerykańska armia będzie potrzebowała kilku tysięcy śmigłowców, a kolejne maszyny zostaną przeznaczone dla partnerów Stanów Zjednoczonych na całym świecie.

Pozyskanie w ramach programu Kruk śmigłowca Viper byłoby szansą, aby zainicjować współpracę w zakresie FVL. Kompetencje polskiego przemysłu mogłyby być wykorzystane już na jego wstępnym etapie. Zapraszamy więc Polskę by dołączyła do grona pierwszych użytkowników technologii FVL, co w dłuższej perspektywie byłoby bardzo opłacalne. Podkreślam, że w program mogą zostać zaangażowane nie tylko polskie spółki produkcyjne. W tworzeniu rozwiązań dla Future Vertical Lift będą mogły uczestniczyć także jednostki badawczo-rozwojowe, takie jak te w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz. 

Joel Best, Director Africa, America’s, Europe, Middle East, Central Asia Global Military Sales and Strategy, Bell Textron
 

Przedstawiciel Bell zwrócił przy tym uwagę, że koncern szuka partnerów nie tylko wśród spółek produkcyjnych, ale także jednostek badawczo-rozwojowych, takich jak Sieć Badawcza Łukasiewicz.

Krystian Chmielewski, Prezes Zarządu Kongsberg Defence Polska Sp. z o.o. mówił o doświadczeniach z programu Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. W ramach offsetu związanego z pozyskaniem NDR, ustanowiono kompleksowy potencjał do serwisowania systemu i jego elementów.

Krystian Chmielewski podkreślił, że kluczowe dla powodzenia projektu były oczekiwania „jasno sprecyzowane przez ministerstwo obrony narodowej” oraz ścisła współpraca wszystkich zaangażowanych stron, w tym spółki WZE, która przystąpiła do działania „w sposób zmotywowany i z dużą inicjatywą”.

Zaznaczył jednocześnie, że nawet programy realizowane w dobrej koordynacji, jak NDR, są z reguły czasochłonne i wymagają determinacji na zasadzie wdrożenia. Przykładowo, decyzje o stworzeniu potencjału do serwisowania pocisków NSM na poziomie fabrycznym, podjęto w 2014 roku a pierwsze pociski przejdą ten proces w przyszłym roku. Planowany jest dalszy rozwój współpracy z WZE, włącznie z ustanowieniem zdolności do wsparcia pocisków powietrze-ziemia nowej generacji JSM, opracowanych na podstawie NSM.

Strzelanie pociskiem NSM z polskiej wyrzutni w 2011 roku. Fot. Kongsberg Defence Systems.
Strzelanie pociskiem NSM z polskiej wyrzutni w 2011 roku. Fot. Kongsberg Defence Systems.

Obecnie Kongsberg chce angażować się w kolejne programy współpracy z polskim przemysłem. To między innymi budowa centrum serwisowego dla myśliwców F-16 w Europie. Może ona być zrealizowana w oparciu o zakłady WZL i utworzenie spółki celowej. Rozmowy w tym zakresie są już prowadzone. Kolejnym obszarem potencjalnej kooperacji jest budowa w PGZ Stoczni Wojennej modułowych okrętów dla projektu Miecznik. Takie jednostki mają charakteryzować się stosunkowo niskim kosztem i mogą być produkowane „od A do Z” w Polsce. Prowadzone są już wstępne rozmowy. Inne programy dotyczą m.in. ochrony infrastruktury krytycznej, gdzie Kongsberg uczestniczy w kilku kluczowych przetargach. Norweska spółka cały czas pozostaje gotowa do wsparcia modernizacji polskiej obrony przeciwlotniczej. Istnieje również koncepcja współpracy w zakresie dostaw czołgu nowej generacji ze spółkami PGZ oraz partnerem zagranicznym, będącym głównym producentem.

Marek Borejko, Dyrektor Departamentu Projektów Zbrojeniowych Polskiej Grupy Zbrojeniowej nawiązał w swojej wypowiedzi do projektu NDR. Podkreślił, że został on zrealizowany z wykorzystaniem różnych instrumentów – nie tylko offsetu, ale i współpracy biznesowej, a już w pierwszym zestawie uwzględniono polskie elementy, czyli m.in. radary TRS-15M.

Przedstawiciel PGZ podkreślił, że licencje pozyskiwane w ramach transferu technologii mogą być bardzo dobrą odskocznią do budowy własnych, nowych rozwiązań w przyszłości. Niezbędne jest jednak odpowiednie wynegocjowanie umów, tak aby możliwa była komercjalizacja tych rozwiązań. Na to wpływ mogą wywierać chociażby rozwiązania prawne w kraju licencjodawcy, w rodzaju amerykańskiego ITAR. Obecnie PGZ prowadzi m.in. rozmowy w sprawie zawarcia umów wykonania zobowiązań offsetowych związanych z programem obrony powietrznej Wisła, i kwestie związane z komercjalizacją pozyskiwanych zdolności są jednym z obszarów tych rozmów.

Dyrektor Borejko mówił również, że tworzenie domen produktowych w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej związane jest z chęcią pokrycia potrzeb sił zbrojnych. Zaznaczył też, że z punktu widzenia PGZ szczególnie korzystna jest rola integratora danego systemu, bo daje możliwości dalszego rozwoju.

Z kolei najlepszą formą utrzymywania zdolności, także tych pozyskiwanych w ramach transferu technologii, jest składanie przez MON zamówień na produkcję czy usługi danego sprzętu. Jest to bezpośrednio związane z kwestiami transferu technologii, bo często ich absorpcja wymaga długotrwałych i niejednokrotnie kosztownych inwestycji, dlatego stabilne i długofalowe kontraktowanie ze strony Zamawiającego jest potrzebne, aby zapewnić odpowiedni zwrot i ekonomiczną opłacalność tych inwestycji.

Mecenas Filip Seredyński, Członek Zarządu Instytutu Sobieskiego i partner w kancelarii prawnej SLS Seredyński Sandurski mówił o znaczeniu offsetu w rozwoju przemysłu obronnego, a także o tym, w jaki sposób transfer technologii może być stymulowany po utworzeniu Agencji Uzbrojenia.

Przez 6 lat odkąd obowiązuje ustawa offsetowa z 2014r., mieliśmy dwa programy offsetowe. Jeden związany z programem Wisła, drugi – z zakupem śmigłowców. To pokazuje, że offset nie jest stosowany jako reguła, tylko raczej wyjątkowo. (…) Offset jest jednak bardzo dobrym instrumentem, dla gospodarki Polski i dla bezpieczeństwa. W związku z regulacjami europejskimi jest wprawdzie ograniczony, ale nadal dopuszczalny w sferze, w której występuje podstawowy interes bezpieczeństwa państwa. Offset nie podraża tak znacznie zakupów, a jego znaczną część stanowi licencja, która nie stanowi wydatku pieniężnego dla zagranicznego dostawcy.

Filip Seredyński, Członek Zarządu Instytutu Sobieskiego i partner w kancelarii prawnej SLS Seredyński Sandurski

Filip Seredyński dodał, że choć projekty offsetowe bywają czasochłonne, to i tak implementacja technologii w ich ramach odbywa się dużo szybciej, niż w wypadku rozwoju danych zdolności od podstaw. Na offsecie „wyrosły” przemysły zbrojeniowe takich państw jak Turcja czy Korea Południowa, a dziś z podobnych instrumentów szeroko korzystają na przykład Brazylia, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. 

Natomiast Agencja Uzbrojenia ma przejąć zadania Biura ds. umów offsetowych i ocenę podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa. Jednym z elementów oceny PIBP, która ma zostać zreformowana według nowego rozporządzenia, jest ustanowienie efektywnych środków ustanowienia lub utrzymania potencjału przemysłowego. Zatem zastosowanie wszystkich instrumentów, stanowiących odejście od standardowych europejskich zasad udzielania konkurencyjnych zamówień publicznych – niezależnie czy będzie to offset, czy np. polonizacja, będzie właśnie w rękach zarządu Agencji Uzbrojenia.

Nowa instytucja powinna też, zdaniem mec. Seredyńskiego, analizować i stymulować rozwój potencjału w kluczowych obszarach technologicznych, nie tylko w bezpośrednio nadzorowanych podmiotach, jak mówi projekt ustawy, ale w całym sektorze obronnym, wykorzystując wszystkie instrumenty, jakie ma do dyspozycji. Agencja Uzbrojenia powinna też wspierać polskie firmy w celu udziału w konsorcjach międzynarodowych w programach takich jak Europejski Fundusz Obronny. Agencja będzie kształtować treść zamówień i podmioty, do których będzie kierować zamówienia udzielane w trybie PIBP lub zamówienia w trybie in house – co daje olbrzymią możliwość zarządzania polskim potencjałem przemysłowym. Zamówienia mogą określać zasady budowy potencjału w Polsce, gdy są realizowane z udziałem zagranicznych dostawców.

Uczestnicy dyskusji podkreślali, że transfery technologii będą ważnym elementem procesu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. W ich ramach powinno się stosować różne instrumenty, zarówno offset, jak i inne, w rodzaju umów biznesowych. Istotną rolę odgrywa MON jako zamawiający, bo dysponuje instrumentami mogącymi określić zakres potrzebnego transferu technologii. Po stronie resortu obrony leży jednak również odpowiedzialność za długofalowe planowanie i konsekwentną realizację wcześniej przyjętych założeń. Utworzenie Agencji Uzbrojenia jest szansą, aby uporządkować koordynację i lepiej stymulować transfery technologii. Ich zakres musi być jednak określony w sposób precyzyjny i spójny z całościową polityką przemysłowo-obronną.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama