Siły zbrojne
Irlandczycy z Polakami trzymają się mocno
Jak informuje irlandzkie dowództwo misji ONZ w Libanie sytuacja w otoczeniu posterunków irlandzko-polskich jest stabilna.
Polskie i irlandzkie pododdziały wchodzą w skład batalionu IRISHPOLBATT, pełniącego służbę na posterunkach UNP 6-50 oraz 6-52. Posterunki te są zlokalizowane w bezpośredniej bliskości linii granicznej - tzw. Blue-Line. Ostatnie medialne doniesienia o ruchach Sił Obronnych Izraela informowały o jednostkach w bezpośrednim sąsiedztwie baz, co w pewnym stopniu utrudniało ich funkcjonowanie. Sytuacja jednak wyraźnie się poprawiła.
Jak informują na swoim profilu w serwisie X Siły Obronne Irlandii: „Obecnie Siły Obronne mogą potwierdzić raporty ONZ, że nie zaobserwowano żadnego personelu ani pojazdów IDF (sił Obronnych Izraela - przyp. red.) w pobliżu UNP 6-52.” Według komunikatu przywrócono również normalne funkcjonowanie zaopatrzenia bazy w żywność i wodę - „Siły obronne potwierdzają, że cały personel w Libanie czuje się dobrze. Są dobrze wyposażeni w wystarczające zapasy, aby zapewnić długoterminową stabilność podczas misji. Obejmuje to odpowiednie zapasy racji żywnościowych i wody, które są niezbędne do zaspokojenia operacyjnych potrzeb żołnierzy podczas ich rozmieszczenia. Dziś żołnierze w UNP 2-45 otrzymali hurtową dostawę lokalnie zakupionej żywności. Żołnierze w UNP 6-52 nadal są dobrze zaopatrzeni i nie musieli korzystać jeszcze z magazynów racji żywnościowych.”
Situation Update on Irish Defence Forces serving with overseas missions in Lebanon for family members
— Óglaigh na hÉireann (@defenceforces) October 8, 2024
There have been recent reports regarding the proximity of the Israeli Defence Forces (IDF) to Irish positions. Currently, the Defence Forces can confirm the UN reports that… pic.twitter.com/0dlf0MIW2W
Jak informował na początku października Władysław Kosiniak- Kamysz, minister obrony narodowej: „Żadne dowództwo z 48 krajów zaangażowanych w misję UNIFIL nie planuje ewakuacji swoich żołnierzy”.
Zygazyg
Czy ktoś mi może wyjaśnić co my tam robimy? Ten batalion nic nie może, . Te pieniądze przydałyby się by łatać inne dziury w budżecie MON.
user_1050711
@Zygazyg. Już Panu odpowiadam. (Wydaje mi się, że) oddziały ONZ są tam, by hamować przerodzenie się zajemnych dozgodnych sympatii tych jednych dobrych ludzi i tych drugich, jeszcze lepszych, w wojnę totalną, która raz dwa mogłaby przerodzić się w wojnę także w naszym regionie. Choćby ponieważ istnieje zwronik tych dwóch regionów, zwany Turcją. Nieostrożnie pozostawiony i nawet wsparty przez Aliantów i Rosjan jednocześnie, jako klucz do południa Europy i na Morze Czarne, po I wojnie światowej. Wiem, polskie podręczniki do historii o tym milczą, niemniej Turcja - gdyby nie interwencja UK, Francji i sowieckiej Rosji - byłaby dziś kilkoma różnymi państwami narodowymi.
Vixa
Te, User z numerami, to powiedz nam, czy wojskom ONZ udał się choć raz taki wyczyn? A teraz?
Marek1.1
Najbardziej humanistyczna armia swiata w Libanie powtarza "sukcesy" ze Strefy Opatrunku.
S0ket
Misja ONZ chyba chroni tylko przed gangami , na osiedla Hezbollachu nie mogą wejść żeby ich nie wkur... do państwa terrorystycznego strzelać nie wolno . Co tam mogą?
Jerzy
Jednym z ich zadań jest chyba bronić ludność cywilną - niestety żeby skutecznie to robić musieliby mieć co najmniej baterię Patriotów. Miejmy nadzieję, że libańska misja ONZ nie okaże się porażką na miarę tej w 1994 w Rwandzie i jakoś uratują chociaż część cywilów przed masakrą ze strony południowego plemienia.
Adr
Ja rozumiem chłopaków którzy tam jadą, nie mam nic do tego że korzystają z okazji żeby dorobić, się poraz kolejny okazuje się że siły ONZ mogą obronić co najwyżej samego siebie......
MAG 1
No i bardzo dobrze!!! Niech się trzymają i w razie czego "zmykają szybko" do schronów aby nie ponieść jakichkolwiek strat bo to nie nasza wojna.